Prawa ciężarnych a chamstwo ludzi. Polacy gdzie wasza kultura?

To że tobie akurat się nic nie stało to nie znaczy że komuś innemu się nie stanie:) ciąża ciąży nie równa, miałaś szczęście ale napewno mogłoby tu napisać wiele kobiet które upadły i poroniły, więc nie generalizuj.

NIE w ciazy nic sie nie stanie, jest normalne? Tak jak napisane - ciaza ciazy nierowna, tak samo czlowiek czlowiekowi, choroba chorobie itd., samopoczucie - samopoczuciu, bol - bolowi.

różnicy miedzy realnym zagrozeniem a jedynie gorszym samopoczuciem bo ktos jedzie z pracy i sie zmeczyl ale tak naprawde nie grozi mu to tragedia jak postoi no to ci wspolczuje

A dlaczego generalizujesz, ze swiat dzieli sie na: 1) ciezarne 2) zdrowi wracajacy z pracy?

i raczej wspolczuje tobie, skoro tak widzisz schemat swiata:O tylko ciezarne, ktore sa zagrozone i cala reszta swiata, ktoremu "nic sie nie stanie jak postoi" :O

13:12 [zgłoś do usunięcia] jak nie widzisz różnicy miedzy realnym zagrozeniem a jedynie gorszym samopoczuciem bo ktos jedzie z pracy i sie zmeczyl ale tak naprawde nie grozi mu to tragedia jak postoi no to ci wspolczuje No zaraz, zaraz...jak wracam z pracy i upadne i np: zlamie reke czy noge to dla mnie jest to tragedia! :D No sorry ale ja musze dbac o siebie i o swoje narodzone juz dzieci, miedzy innymi zarabiajac pieniadze :D

pryszcz w porownaniu do tego jak sie czuje kobieta w ciąży ale jak sie jest ograniczonym to sie tego nie rozumie i koniec tematu. pozdrawiam wszystkie ograniczone i wygodnickie istoty i zycze im aby nikt im jak juz beda w ciazy nie ustapil, a wtedy poczuja na wlasnej skorze jak to milo byc w ciazy i we wrogim otoczeniu, ktore jest wrogie bo jest,bo nie chce byc lepsze, bo czlowiek czlowiekowi wilkiem i popiera taka postawe.

Zal mi Waszych Rodzicow.Nie poradzili sobie z Waszym wychowaniem.

ale mój bólik główki jest dla mnie ważniejszy i gówno mnie obchodzi twoja ciąża :)

same tu pisalyscie o zmeczonych wracajacych z pracy ktorzy nie moga ruszyc tylka! poczytajcie same siebie

to wlasnie swiadczy o tobie, o twoim wychowaniu, egoizmie i w dupiemieniu zeby komus pomoc, jestes nieuprzejma, wredna osoba i tyle...kazdemu innemu nie sprawia trudnosci zadnej, po prostu automatycznie bezinteresownie ustepuje osobom ktore tego potrzebuja bardziej, proste.

skoro boli mnie głowa, to dlaczego mam ustępować? moja wygoda jest dla mnie najważniejsza, a nie obce dziecko. taki instynkt samozachowawczy. co cały kraj ma dbać o te ciężarne?

ja uważam że ciąża to nie choroba i trzeba zachować zdrowy rozsądek i nie rozpychac się łokciami bez potrzeby.. owszem zdarzają sie wyjątki.. ja np mam silne wymioty i mdłości i będąc w przychodni na pobraniu krwi chciałam wejść bez kolejki gdyż wiedziałam że jak postoje 5 minut dłużej w kolejce to zwymiotuje na posadzkę.. na drzwiach była wielka kartka z napisem: ciężarne bez kolejki przeprosiłam i poprosiłam o przepuszczenie mnie - niestety nikt sie nie zgodził.. próbowała tłumaczyć że rozumiem że każdy tam czeka i że każdy jest chory bo zdrowi rzadko przychodzą pobierać krew.. więc zakładając że są chorzy nie powinni czekać i narażać sie na cierpienie.. nie musiałam tłumaczyć że mam silne wymioty bo dostałam odruchu pod drzwiami i sami widzieli niestety musiałam swoje odstać i to ze trzy razy bo ilekroć biegłam do WC zwymiotować wracałam na koniec kolejki.. (nie było opcji : "jakby co stoje za pania")... masakra..

a co mnie cudza ciąża? Chciała być to niech teraz stoi - jej wybór. Byłem , ostatnio z dziewczyną u lekarza i ciężarna się chciała wepchnąć bo się źłe czuła. Nosz kurwa przecież gdyby moja dziewczyna się czuła dobrze to by do lekarza ne szła . . . Nie wiem ale ciężarne chyba myślą że inni to do lekarza tak sobie przychodzą

co innego czuc sie samemu zle a co innego czuc sie zle jak sie ma w brzuchu dziecko, to nie to samo, nigdy nie czulam takiego strachu w ciazy z powodu zlego samopoczucia jak kiedy bylam sama ze soba, wiedzialam ze przeciez nie umre, nic mi sie wielkiego nie stanie,a teraz nie wiem czy nie poronie!!! juz raz mi sie to zdarzylo, jak mozna nie widziec roznicy

TAM BYŁ PRAWDA? WIEC WIDAC COS JEST NA RZECZY!

To jest nie do pomyślenia ! Ja jestem w 5miesiącu i wiem jak to jest ! Po 5 minutowym staniu plecy tak mocno bolą, nogi są opuchnięte, ciężarna może szybciej zemdleć, więc to tak trudno takiej osobie ustąpić miejsca w autobusie żeby uniknąć późniejszych problemów z wynoszeniem ów kobiety i dzwonieniem po karetkę ?! Wielu z was mówi, że cięzarne mają takie fanaberie, żeby ustępowano im miejsca, że moga sobie postać, że nie mają większej ilości praw - a gdzie kultura innych ?! Trochę szacunku dla nas !

A i dodam jeszcze, że jest wiele przypadków w którym ludzie zmuszają ciężarną do dłuższego stania i wgl, co jest przyczynami póxniejszych problemów z ciążą. Sama musiałam stać w autobusie, kolejkach a teraz mam poronienie zagrażające.

estescie stuknięci co innego czuc sie samemu zle a co innego czuc sie zle jak sie ma w brzuchu dziecko, to nie to samo, nigdy nie czulam takiego strachu w ciazy z powodu zlego samopoczucia jak kiedy bylam sama ze soba, wiedzialam ze przeciez nie umre, nic mi sie wielkiego nie stanie,a teraz nie wiem czy nie poronie!!! juz raz mi sie to zdarzylo, jak mozna nie widziec roznicy AMEN

trudno takiej osobie ustąpić miejsca w autobusie żeby uniknąć późniejszych problemów z wynoszeniem ów kobiety i dzwonieniem po karetkę ?! myśłisz, że bym kiwnął palcem?

"na drzwiach była wielka kartka z napisem: ciężarne bez kolejki" więc ci ludzie w kolejcie nie umieja czytac? jakim prawem nie przepuscili ciezarnej wymiotujacej?? to sie nazywa chamstwo no niestety, nazywajmy rzeczy po imieniu, kazdy normalny czlowiek nie moze patrzec jak drugi sie meczy a jak moze to ma cos z glową!!!!

to wszystko wina telewizji :P

jak mozna byc chamem i jeszcze sie tym szczycic?:) toż to szczyt głupoty:) lepiej sie juz nie przyznawac

to ja juz nic nie rozumiem. krzyczycie o prawa, ktorych naprawde nie ma, a jak gdzies jest to ustanowione, jak tam kartka, to nie umeicie po prostu wejsc. skoro w tej przychodni tak jest, jak piszesz, to sie mowi, a nie pyta: jestem w ciazy, tu jest kartka i teraz wchodze. wy tylko byscie chcialy, zeby kazdy nad wami latal, a same o siebie nie umeicie sie zatroszczyc? jest kartka, to w tym przypadku masz prawo.

a jak na tym przystanktu autobusowym przyjdzie Ci czekac na autobus i stac nie daj Boze dluzej niz 5 minut, to co zrobisz? Zle sie czujesz, to nie urzadzaj se tournee po calym miescie autobusem, tylko siedz w domu, prosta sprawa. I nie wykrzykuj, ze tylko Tobie moze cos zlego sie stac w autobusie, jak bedziesz stala, bo KAZDY jest narazony na upadek/uderzenie sie o barierke, a nie tylko ciezarne.

tylko ze jak osoba nie w ciąży uderzy sie o barierke to nic sie najprawdopodobniej nie stanie...a jak cieżarna uderzy brzuchem to dziecko może umrzeć..Taka jest różnica

najprawdopodobniej? jestes jasnowidzem?

To czemu ciezarne płacą tylko za jeden bilet jak wg Ciebie jadą dwie osoby? A jeżeli ja ustąpie ciezarnej autobus stanie ja polece na barierke tak niefortunnie ze np. uszkodze sobie śledzione to mam być dumna z mojego poświęcenia?! Dla mnie ciezarna nie ma większych praw niż np. zmęczony 8-godzinną pracą robotnik budowlany co jedzie do domu by moc zjeść obiad na który ciężko zapracowal

Nie urządzam sobie tournee po mieście , oczywiście musiałaś być taka cyniczna, nie zważając na to, że pewne sprawy tak jak lekarz, czy szkoła same się nie załatwią.

nie jasnowidzem nie jestem ... taka prawda, najprawdopodobniej skonczy se na siniakach a moze i na niczym... zeby stalo sie cos powazniejszego to trzebaby miec pecha :P a dziecku stać się naprawde może krzywda... nie wiem jak można być tak nie wrażliwym, naprawdę tego nie rozumiem.... zresztą ja sie powtórzę... ciąża to nie choroba, i jesli przebiega prawidłowo, nie ma żadnych negatywnych skutków - to ok... Ja w pierwszej ciąży czułam sie super, stałam w tramwaju, i nigdy nie prosiłm nikogo o ustąpienie miejsca - nawet gdy miałam mdłosci czy zawroty... Ale wiedzialam że z moim dzieckiem jest Ok i nic mu nie grozi... Nie korzystałam nawet gdy ktoś ustępował mimiejsca... W kolejkach w sklepie tez stałam, ba nawet nigdy nie korzystalam z kasy pierwszenstwa ... dopiero jak córka sie urodzila a kolejka byla jak stad do honolulu a młoda wyła ..... Ale teraz jestem drugi ( a wlasciwie trzeci raz w ciaży ale razporoniłam ) raz w ciąży ... ZAGROŻONEJ ... co rusz mam "rewelacje" w zwiazku z tym... siedzę w domu, nie chodzępo sklepach, całe szczeście że mam bliziutko lekarza , wiec nie musze jeździć tramwajami ............ ale nie każdy ma ten luksus i kobiety rownież dojeżdzaja do swoich placówek ......... To co ? mają iść na piechotę wiele kilometrów ?? I tym samym narazić sie na poronienie ??? Bo jacyś nieczuli ludzie nie rozumieją albo nie chcą zrozumieć istoty sprawy ???? Wiecie dla mnie brak słow na to co tu czytam ... tępota króluje w społeczeństwie.... Życzę w takim rAZIE wszystkim tym osobom takich ciąży jaką ja mam, pełną problemów ..,. a Panom tez . bo tez tu sie udzielają.... zeby patrzyli jak ich żony, partnerki zadręczają sie i cierpią z tego powodu