olawd 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 ja teraz pracuje w pon,czw,pt i mam w miare dobrze mnie wykorzystuja . naszczescie pon mam wolny ale co z tego ja w czw i pt dostane w d... fajnie byloby nie pracowac wogole.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiunia27 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 no tak to jest smerfetka że przeważnie zawsze teoria jest daleka od praktyki... najważniejsze jest zdrówko :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiunia27 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 Powiem Was dla pocieszenie rzecz oczywistą :) NIE MA PRACY IDEALNEJ:) I osobiście nie znam osoby, która byłaby zadowolona ze swojej :) ehh dobrze mówisz olawd...najlepiej byłoby w ogóle nie pracować:) I najlepiej wyjechać jeszcze gdzieś na dłuuuuuuuugi urlop.......... Ja co prawda jadę na urlop ale nie długi..już za miesiąc i w zasadzie to jedyna rzecz która mnie cieszy......... ciężkie to nasz życie..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Smerfetka 29 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 Ciężkie to nasze życie ani dzidzi, ani dobrej pracy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
olawd 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 smerfetko----jeszcze bozia ci wynagrodzi gromadka dzieciaczkow - zobaczysz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sonia 17 Napisano Kwiecień 13, 2008 podtytul naszego forum moglby brzmiec"nienawidze swojej pracy", bo ja swojej tez nie cierpie :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiunia27 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 dobrze, że mamy cudownych mężów chociaż :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Smerfetka 29 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 Olu nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiunia27 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 witaj Sonia :) Widzę, że jednoczysz się z nami :) Super :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Smerfetka 29 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 Soniu a Ty co dziś pomarańczowa,oj zmieniaj na czerń. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sara76 Napisano Kwiecień 13, 2008 Cześć dziewczyny. Czy mnie ktoś jeszcze pamięta? Nie odzywałam się bo nie miałam czasu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość EfQa Napisano Kwiecień 13, 2008 Dziewczyny na pomarańcze nie zwracajcie uwagi i w ogóle ich nie komentujcie bo to jakieś gówniary się wpisują. Żadna kobieta w ciąży czegoś takiego by nie napisała. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiunia27 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 Uda się Smerfetko zobaczysz,tylko trzeba wierzyć w to :) ja wierzę choć czasem też brakuje sił.... uda się nam na pewno :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Smerfetka 29 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 Fajnie nam sie tak klika, no i wszystkie o tym samym chcemy dzidzi i lepszej pracy, no i w ogóle,zeby wszystko nam się układało. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiunia27 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 Witaj Sara :) Oczywiście ze Cie pamietamy :) co u Ciebie ?????:* EfQa masz rację żadna kobieta w ciązy by tak nie napisała, trzeba być nieludzkim Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiunia27 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 i stronka moja na poprawienie humoru :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
olawd 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 hej saro!!!ja cie slonce na pewno pamietam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Smerfetka 29 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 Sara 76 witaj, oj nie było Ciętrochę, co u ciebie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sara76 Napisano Kwiecień 13, 2008 Doskonale Was rozumiem, że ciężko się kochać tylko dlatego, że ma się płodne dni. mój mąż stwierdził, że się czuje traktowany instrumentalnie, bo ja je akurat mam i ginekolog powiedziała, że mamy współżyć codziennie. W piątek pęcherzyk miał 22,5mm taki wypasiony. Stwierdziła, że aż nie możliwe, że nie zachodzę w ciążę, no a jednak ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Smerfetka 29 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 To wszystko jest poprostu niesprawiedliwe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiunia27 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 Sara na pewno tym razem się uda skoro taki pęcherzyk :) Ja bym chciała w ogóle je miec................ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Smerfetka 29 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 Ja mam pęcherzyki i co z tego, jak też nie mogę zajść w ciąże, mam dość. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sara76 Napisano Kwiecień 13, 2008 Tęskniłam za wami dziewczyny. Jesteście kochane i musimy mieć nadzieję, że się kiedyś uda. Idę jutro do lekarki, żeby stwierdziła czy pęcherzyk pękł. Mam nadzieję, że tak i plemniki zadziałały. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Smerfetka 29 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 Sara życzę,żeby pękły, a plemniczki dotarły do celu, a efektu za 9 miesięcy zyczę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
olawd 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 sara---wiem ze twojemu mezowi jest ciezko ale jak tylko sie mysli o tym ze dzis trzeba sie kochac bo mam dni plodne to moze zniechecic i miec przeciwny skutek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiunia27 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 Dziewczyny właśnie co w takim wypadku jeśli wszystko jest dobrze tzn pęcherzyki pękają a nie zachodzi się w ciążę długo?? Bo mnie się wydaje, że wtedy się robi inne badania tj. wrogość śluzu czy drożność jajowodów.......tak mi się wydaje........ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Smerfetka 29 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 Kurcze, gdzie tkwi problem, skoro niby wszystko jest oki? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sara76 Napisano Kwiecień 13, 2008 Asiunia27 przykro mi, że nie masz pęcherzyków. Ja je mam, ale co z tego jeżeli po 3,5 roku nie ma efektów. Chyba się zdecyduję na HSG, jeżeli jajowody będą drożne to podobno zostało nam tylko in vitro. Trudno jest podrasować męskie nasienie. Czy któraś ma podobne problemy tzn. z nasieniem? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość EfQa Napisano Kwiecień 13, 2008 Może was zanudzam ale chciałbym jeszcze coś napisać o tych moich staraniach, może to kogoś podniesie na duchu i da promyczek nadziei. Przez dwa lat odczyniałam co się dało, badania wszelakie, testy na owulację, monitoring owulacji, luteina bo pęcherzyki nie pękały, usuwanie torbieli, leczenie męża bo żołnierzyki miał słabiutkie. Leczenie męża nie przynosiło poprawy. Plemniki ciągle były uszkodzone i tych zdrowych było zbyt malutko żeby zajść w ciążę, chociaż jego lekarz prowadzący dawał jakąś nadzieję. Potem walczyłam z prolaktyną, ale to już na koniec. W każdym razie po tych dwóch latach ogarnął mnie marazm. Już nie depresja ale po prostu rezygnacja. Mąż miał bardzo słabe wyniki nasienia A moja prolaktyna była za wysoka. Zrozumiałam że może nam się nigdy nie udać. W momencie w którym lekarka powiedziała mi że przecież jest jeszcze in vitro odpuściłam sobie zupełnie. Nawet nie obchodziło mnie kiedy mam owulację. No i proszę... I jak tu nie wierzyć w cuda!? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asiunia27 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 nie wiem jaką trzeba mieć na to wszystko psychikę......... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach