Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaniedbana **

Którą jeszcze chłopak zaniedbuje.....oprócz mojego

Polecane posty

Gość zaniedbana **
Pablo....ten którego znam jest z Jarosławia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kitaa mam tak samo jak Ty i na tyle podobna sytuacje ze mieszkamy razem a ja za bardzo nie mam sie gdzie wyprowadzic wiec tkwie w tym... Chciałabym kogos kto mnie bedzie szanował... czy to tak duzo?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestka
Mnie też zaniedbuje, chocaż inaczej... Najpierw była praca, praca, praca... Teraz pracy już nie ma - a jeśli chodzi o czas spędzany razem, to raczej ja jestem za bardzo zajeta, a nie on. Ae kiedy już się widzimy, to chciałabym, żeby choc trochę było miło, żeby się postarał... A on ma swoje humory, fochy i nic mu nie pasuje. A że ja mam swoje problemy - obecnie bardzoooo duże --- i potrzebuję jego pomocy czy przytulenia chociaż, talkiego naprawdę - to nieważne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poczytaj a zrozumiesz
🌻🌻🌻"Nie zależy mu na tobie" - Greg Behrendt Liz Tuccillo Kobiety, wykazujące niemałą inteligencję w innych sferach życia, nie zawsze potrafią właściwie ocenić zaangażowanie mężczyzny. Łudzą się, że dając partnerowi więcej swobody i starając się zaakceptować jego postępowanie, sprawią, że zwiąże się z nimi na stałe. Spotykają się przy kawie i prowadzą długie rozmowy, analizując niejasne zachowania mężczyzn. Jednak mimo ich najlepszych intencji to strata czasu. Mężczyzna nie jest skomplikowany, choć chce, by za takiego go uważano. Nie ma mowy o żadnych sprzecznych sygnałach. Może po prostu nie zależy mu na tobie? "Jeśli opowiada ci, że ma kłopoty z bliskością, niech idzie na terapię, zamiast zawracać ci pupę. Jakby naprawdę chciał rozwieść się z żoną, to by się rozwiódł. I ożenił z tobą. Pogódź się więc z prostą prawdą: jemu na tobie nie zależy." Obiecał zadzwonić, ale nie zadzwonił? To ty dzwonisz do niego, a on przyjmuje to z lekkim zniecierpliwieniem? Nie proponuje spotkań? Zaprasza cię do siebie do domu, a potem wcale nie ma ochoty przespać się z tobą? Nie chce z tobą zamieszkać? Opowiada bajki o zawiłym układzie z żoną, z którą ma zamiar się rozstać, ale jeszcze nie teraz? Nie prosi o rękę? Nie oszukuj się i nie wymyślaj usprawiedliwień. Odkąd wynaleziono komórkę, zawsze można na chwilę zadzwonić. Jak ktoś ma w poczcie elektronicznej opcję "odbierz", to ma i "wyślij". A wysłanie listu nie wymaga dzisiaj wynajęcia dyliżansu. Nikt nie jest aż tak zajęty, żeby nie znaleźć godzinki na spotkanie. Jeśli mu się naprawdę podobasz, będzie miał ochotę na seks, nawet gdy będzie zmęczony. I z pewnością nie będzie potrzebował do tego alkoholu. Jeśli opowiada ci, że ma kłopoty z bliskością, niech idzie na terapię, zamiast zawracać ci pupę. Jakby naprawdę chciał rozwieść się z żoną, toby się rozwiódł. I ożenił z tobą. Pogódź się więc z prostą prawdą: jemu na tobie nie zależy. Wszystkiego tego możemy dowiedzieć się z książki Grega i Liz, twórców serialu "Seks w wielkim mieście". I jest to oczywiście niezwykle ożywcze na tle reszty działalności poradnikowej. Inne poradniki oszukują. Każą się zmienić i po długotrwałej akcji wychowawczej obiecują w nagrodę przyzwoitego faceta na męża. Albo traktują kobiety jak małpki, które należy nauczyć różnych cwanych sztuczek oraz zaopatrzyć w wiedzę o mężczyznach, co pozwoli im na osiągnięcie sukcesu. A tutaj, proszę, kubeł zimnej wody. On ma cię w nosie. Łyknij to, nic nie rób, broń Boże, nie pisz, nie dzwoń, niczego nie proponuj, czekaj. Istnieje jedna szansa na dziesięć, że jednak ktoś cię zechce, choć statystyki, a może raczej sama natura, są przeciwko tobie: oni nie chcą związków, lecz niezobowiązujących przygód, a potem kolejnych przygód. A ty ze swoją kobiecą naturą chcesz ślubu, monogamii i dzieci. Masz być bierna, a jemu pozostawić rolę zdobywcy. Można sobie westchnąć: cóż, czyż nie jest to prawda? Można się słusznie i feministycznie oburzyć: a co to za stare i nudne stereotypy! Te dobrze przećwiczone reakcje pozostawiam chętnym, a my spójrzmy nieco z ukosa. Z pewnością istnieje problem niesymetrycznych związków. Kto to powiedział? Może La Rochefoucauld. Miłość to taki związek, w którym jedna osoba cierpi, a druga się nudzi. Jedna osoba i druga osoba. I wcale nie wiadomo, czy tą cierpiącą zawsze musi być kobieta. Nawet jeśli istotnie tak jest częściej. Co zrobić z taką nierównowagą? Jak ma poradzić sobie z cierpieniem cierpiący, a znudzony - co może zrobić z nadmiarem kierowanych wobec niego uczuć? Czy może zachować się mniej lub bardziej przyzwoicie? Jak? Jest o czym myśleć i na pewno nie powinni być z tego myślenia zwolnieni znudzeni. A porady Grega i Liz po prostu likwidują ten problem, sprowadzając go do odwiecznej różnicy płci, z którą nic nie da się zrobić i za którą nikt nie może wziąć żadnej odpowiedzialności. Jeżeli zaś chodzi o zalecaną kobietom bierność, to jest ona niezwykle dla nudzących się wygodna. Biorę to, na co mam ochotę, i nie będę miał żadnych problemów - telefonów nie w porę, wymówek, niewygodnych spotkań. A ja myślę, że jeśli nawet nowe wzory kobiecych zachowań pozwalające kobietom na więcej inicjatywy nie zwiększają ich szansy na sukces rozrodczy, to przynajmniej utrudniają życie facetom. Przypominają im, że po drugiej stronie nie znajduje się wygodny obiekt, lecz mający swoje potrzeby podmiot. I to już jest coś. Zatem dzwoń, mailuj, domagaj się spotkania, ciągnij do łóżka, zrób czasem jakąś awanturę. Nawet jeśli mało z tego będziesz miała, to przynajmniej popsujesz humor znudzonemu. A do porad Grega i Liz dodaj jeszcze jedną. Jeśli zraża go, że to ty podejmujesz inicjatywę, widać mu na tobie nie zależy. ❤️❤️❤️Wiecej ksiazek: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2206032

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde
ale rzygowiny piszą w tej ksiazce... Ble

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
długo mnie nie było wiec musze sie wygać....... w sobote mielismy gdzieś wyjsc ale jak zobaczylam go jaki jest zmęczony to odpusciłam ........przynajmniej sie wyspał, bo bylismy w piątek poza domem ale jak zosiakalna panna nie przemilczałam i cały wieczór pierwszy raz od 7 m-cy wypominalismy sobie ...na wzajem to i owo w niedziele pojechalismy do mojej rodziny bo chcieli go poznać......nawet było miło i jakby niby nic .....tylko ja i on wiedzielismy ze nie jest tak jak zwykle , sielankowo , miło :-( później było jeszcze gorzej...popołudnie z jego bratem i w sumie tylko z nim rozmawialismy .......do siebie ani słowa:-( wieczorem bylismy na koncercie i znów było cudownie...ale tylko dlatego że to on zaczoł przełamywac lody, i dał mi i naszym znajomym odczuc ze naprawde mnie kocha......... nie potrwało to długo........po przyjezdzie juz pozno do domu bo o 24 on po piwkach.....powiedział że nie moze byc ze mna bo ja na niego nie zasuguję , że nie jestem z nim szczęśliwa, że nie chce mi życia zmarnować.....że sie nie nadaje do związkow itp. normalnie sie załamalam płakałam chisterycznym płaczem z 2 godziny przy nim..i nie mówilam nic ...........jak faceci moga za nas decydowac co jest dla nas dobre????ja naprawde go kocham i przez 7 miesięcy było poprostu cudownie......zeo sprzeczek, konfliktów a jak juz cos bylo to potraflismy w ciągu 5min. rozwiązać problem.........a teraz nie mozemy sie dogadac w zadnej kwesti doszłam do wniosku ze chyba było nam za dobrze i zaczeło nam sie to nudzic albo za duzo słodyczy w związku cały dzien mialm doła...rano odwiózł mnie na zajęcia...pokorny i smutny przepraszał za wczoraj............ miałam doła i mam go nadał, cały dzien myslałam dlaczego dorośli ludzie zachowują sie jak dzieci....zdałam sobie sprawy jak krócha jest miłość i jak można ja zniszczyc ...pomimo że jest sie w stanie oddac życie za tą druga osobę...... teraz niby jest dobrze choć........wczoraj straciłam zaufanie do niego przynajmniej częściowe ...i tylko on może je odbudowac swoim zachowaniem i postawa ....... wiem że będzie dobrze bo na myśl że nie moglibysmy być razem odrazu mam świeczki w oczach .....on zresztą też.... ale uważam że to facet sie powinien starać o kobiete i zabiegac o jej względy..nigdy odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
sorki za tasiemca.......ale muszę sie gdzieś wygadać...wtedy mi od jakos szybciej przechodzi a jutro ma jeszcze dostac okres ...więc ZNP daje o sobie znać zauważyłam że kiedy mam dostac okres jestem strasznie płaczliwa......i tak mam juz od kilku miesięcy:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zanidbanej
mozesz powiedziec ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestka
-> zaniedbana Bardzo dobrze Cię rozumiem... Z tym ze ja już jestem na etapie, w którym dobrze wiem, że poradzę sobie bez niego. Jutro mamy Poważną Rozmowę.. I mam zamiar postawić mu ultimatum: albo zmieni swoje zachowanie, albo koniec. nie jest mi łatwo, ale wiem, ze bez niego treż jestem pełowartościowąą kobietą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do zaniedbanej
Prosze poczytaj sobie jeszcze raz i jeszcze raz to co powyzej napisalas, nie marz i nie oczekuj czegos innego niz to co jest, bo bedzie bardziej bolesnie! Sluchaj co on mowi, mezczyzni nie klamia, JEMU TAK NAPRAWDE NA TOBIE NIE ZA BARDZO ZALEZY... Czy chcesz w to dalej brnac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestety
😠😡byl on tak i tak wychowany, ma zmory z przeszlosci i dopoki😠😡 sam sie z tym nie upora to bedziemy cierpiec Wszyscy narzekaja, powielaja utarte 😠😡schematy, zrzedza, nie robia nic innego, brna w rzeczy, 😠😡ktore nie pomagaja bo... im sie naprawde nie chce zmienic😠😡 i 😠😡zderzyc z gorzka prawda, jakas nawiedzona istota bardzo😠😡 chcaca pomoc porozsylalam na wszelkich topikach posty😠😡 z zaproszeniem do tematu z bardzo wartosciowymi ksiazkami,😠😡 ksiazkami, ktore moga odmienic zycie jesli sie tylko po nie 😠😡zechce siegnac i... co? Odzew prawie zaden. Ktos tam sobie pisze: 😠😡bla bla 😠😡bla... ta zaprasza do ksiazek a dalej znowu bla bla bla jak gdyby 😠😡nigdy nic. Coz ludziom nie mozna pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
mam 23 on 27lat i wiem na 100% że jemu zalezy na mnie......choc z tego co napisałam wygląda na to że jest całkiem odwrotnie:-( troszke znam sie na ludziech i mialam juz różne problemy sercowe jak nie moje to innych do rozwiazania itp.w przeszości ja wiem że On poprostu nie umie w pewnych sytuacjach rozmawiac , okazywac uczuć, starac się bo widzi scianę z drugiej strony.....ja natomiast jak widzę bierność i brak zaangarzowania i okazywania uczuć to sie zamykam w sobie ...i tak kółko sie zamyka ..dlatego tak jest.....on się boi że go zostawię( a już taka jedna po 3 latach to mu zrobiła) więc włancza hamulec widząc brak usmiechu na mojej twarzy (który od 7 m-cy nie schodził i z twarzy ) i ja robie dokladnie to samo..... i napewno to wynika z wychowania jak napisał/a "niestety" i ja juz po tylu latach nie jestem w stanie tego zmienic dobrze że sa jeszcze sms .....dostałam ich od wczoraj chyba z 20 czuych i miłych....gorzej z rozmową przez tel. jak słyszy mój smutny głos to nie potrafi sie przełamać i rozmawiać tak jak dawniej na luzie.....bo wie dlaczego tak jest i dlaczego mam taki głos........ dzis sie widzimy i zobaczę jak będzie....mam nadzieję że dobrze......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
tez mam wrazenie zaniedbania ze strony mojego chlopaka.. dzwoni raz na dwa dni widujemy sie raz na cztery ale teraz jak mna egzaminy i prace to wogole tylko na gg gadamy i tel. czasem , musze go prosic zeby do mnie na chwile podjechal, bo on ma egzaminy prace i nie ma czasu.... ble ble zaniedbuje mnie bo nie daje mi odczuc ze pomimo ze jest zajety moze znalezc dal mnie CHWILE CZASU, ZWLASZCZA TERAZ gdy jestem chora!a nie dzwoni gada gdaa o szkole oracy o sobie o sobie i na kocu a co u ciebie? smiac mi sie chce wtedy i sie smieję.. z drugiej strony niedawno wyznal mi milosc zaczelisy wspolzyc itd i ja w zwiazku z tym oczekuje ze on bedzie mi okazywal wiecej zainterewania niz zwykle a nie mniej i sie czuje lekcewazona...:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twój chłopak mnie pragnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
jeżeli to do mnie "twój chłopak mnie pragnie " to sobie odpuść bo na 100% tak nie jest:-):-):-) "davorka "wiem co czujesz ja tez uważałam po tym jak zaczeliśmy sypiać razem że będę inaczej..bardziej wyjątkowo traktowana.....i w sumie tak było ale nie od razu po jakiś 2 tygodniach kiedy powiedziałam że potrzebuje więcej czułoścui na codzień żeby się upewnić że błędu nie popełniłam...on mi obiecał że nigdy nie będę żałować bo on na to nie pozwoli" i nie żłuję,......pomimo tego że nasze stosunki sie zmieniły ostatnio :-( z tym że ja mam codziennie od samego początku po 3-5 tel. sms i widzimy się, 3 -4razy w tygodniu ............. nie wiem z jakich facetow jest twój....z pantoflarzy, romanntyków , macho, indywidualistów, wyżelowanych cwaniaczkow, mamin synków, zimnych , bezuczuciowych, czułych, maniakow sexualnych, zakochanych po uszy zawsze i wszędzie, samolubów, pracocholików ,.... bo mojego nie potrafie opisać w 2 słowach:-( ze mna tylko jest zakochany , czuły ........ gdy ma cos na głowie to jest nieobecny...twierdzi że nie ma sensu żeby zaśmiecac mi głowe jego problemami..........jest pracocholikiem i zawsze mu mało :-(kasy przy moich lub jego znajomych jest czuły i okazuje uczucia i to na każdym kroku a jak jest w nowym towarzystwie to jest powściągliwy i zdystansowany w stosunku do mnie:-( przy mojej mamie i okazuje uczucia przy jego rodzicach...nie:-( podsumowując całośc ogólnie jest dobrze bo większość czasu spęczamy razem albo w swoim towarzystwie...........a bardzo mało w nowym nie znanym dla niego wkurza mnie to bo ja umiem sie dostosować do każdej sytuacji i każdego towarzystwa ...zawsze zachowuję się tak samo a on nie.i to mnie dopeowadza czasami do szału

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mordtka
oj dzieci dzieci :-) moim zdaniem nie macie zadnych problemow. Jesli jestescie zdrowi, mlodzi, macie kogos kto was kocha to po co wymyslac problemy?? jedna jest zaniedbywana, druga pisze ze chlopak za bardzo o nia dba.... kobietom nigdy sie nei dogodzi. Chodzby nie wiem jak chlopak sie staral! Pozdrawiam Acha - wyluzujcie troche a wszystko sie ulozy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoj chlopak mnie pragnie
zaniedbana, bo ja zaniedbana nie jestem...kaszalocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaniedbuj go też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi jest teraz
MNIE mnie też zaniedbuje nie odzywa się cały dzień jak ja się odzewe nie ma siły albo ochoty gadac jest ok jak się spotykamy, ale on nie płacze jesli sie nie spotykamy olewa mnie, nie martwi sie o mnie gdy wychodze sama wieczorem- jak się bawie i z kim, czy dotarłam spokojnie do domu zapomina o mnie, o moich prośbach wszystko mu lata koło dupy...za przeproszeniem smutno mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
hm najgorsze ze facet sam powinien wiedziec ze ma okzaywac wiecej czułosci przeciez współzycie to jest cos intymnego...cos z czym zwlekalam bo balam sie ze on nie jset odpowiednią osobą itd. zrobilam to bo nalegal i myslalam ze jest tego wart ale teraz nie jestem juz tego taka pewna... teraz od dwoch dni enigma...ja sie pierwsza nie odezwę mam swoja dumę, co jest? to chlopak powinien zabiegac o moje względy a nie ja o jego... moj jest z takich co ciągle chce mieć więcej kasy i wsztkiego ciągle mu mało trche jest cwaniaczkiem, a troche samolubnym pracoholikiem troche za bardzo z rodzicami jest związany.. bardziej chlopiec niz facet, twoj nie hcce ci opiowiadac o swoich problemach moj wrecz przeciwnie pierwsze co mowi nawret po czteraech dniach niewidzenia to o swoich porazkach i sukcesach..(zapominając przy tym o mnie)w kazdym towarzystwie zachowuje sie inaczej: czasem tak jakbysmy niee byli wogole razem czasem jak bardzo zakochany przy rodzicac wogole nie okazuje mi czulosci ale ja tez nie wiec to jest spox.zaniedbana pozdrawiam :) do: "smutno mi teraz" mam tak samo moj chlopak jest strasznie zamotany i zapomina nastepnego dnia co mi wczoraj np. obiecal co mnie z koliei doprowadza do szalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie teeż
a gdyby on wiedzial, że jakby sie postarał tzn gdy bedzie mily i opiekuńczy itd to ja jestem w stanie zrobić dla niego wszytko [po prostu wszystko o co mnie tylko poprosi...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
już nie:-):-):-) u mnie sie wszystko ułożyło i powrócił do stanu wyjściowego...czyli że czuje sie kochana ,szanowana i bezpiecznie przy nim wczoraj bylismy na grilu u jego kumpli...obejmował. całował, przytulał.... mordtka : masz rację nie wiemy co to problemy...bo jestesmy jeszcze młodi i dlatego nasza naiwnośc żeby zawsze było cudownie ..dąży do dokskonałości nawet w takich szczegulikach wiem ze kiedys będą gorsze problemy...po ślubie itp. ale puki co chce być szczęśliwa jeżeli wiem że jest to możliwe...więc dlaczego nie mamy zmieniać , mówić , płakać i tym samym tłumaczyc facetom żeby się zmienili i nas traktowali z szacunkiem....to nie kosztuje !!! davorka....nie wiem ile masz lat ale mamy takie samo myślenie...ja też uważam że facet powinien zabiegać i się starać a jak to robił to my będziemy szczęśliwe i mu to wynagrodzimy..... nie wiem ilu miałaś facetow i związków bo ja 3 poważne uczuciowo i+1 którm sie mniej przejmowalam ale to on mnie zostawił choc nie załowałam wogóle..raczej odwrotnie i dopiero teraz trafiłam na tego jedynego.....choc ma wady i nie jest doskonalay ale nie mozna miec wszystkiego..a jeżeli ja wim i widze że mnie nie olewa i mu bardzo zależy pomimo dziwnego zachowania to i tak Go Kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
A TO WADY MOJEGO CHŁOPAKA - pracocholik - nie umie przepraszać - podnosi głos gdy ja jade samochodem...ale mu sie nie dziwię - zawsze powinnam byc na 1 miejscu ale nie zawsze tak jest - uważa ze "jakos to będzie" kiedy powinien naprawić sytuację - nie kupuje mi od czasu do czasu kwiatka...nic mi nie kupuje:-(:-(;-( choc czasmi chciałabym cos dostac tak bez okazji.... no ale nie należe do materialistek więc to przezyje .... -jak wie że cos jest nie tak...to nigdy nie naprawia tylko dolewa oliwy do ogia...a kiedy jest juz krytycznie to dopiero działa w tą dobrą stronę - jest zazdrosny o kolegów..... - ciekawski choc stara się to ukrywać i się hamuje w tym co mówi i robi I ZALETY: NIGDY: mi nie odmowił pomocy, o co go poproszę to zrobi i załatwi...jakbym poprosiła tez by kupił...ale ja nigdy nie proszę...taka juz samowystarczalna staram sie być - nie miałam problemu zeby przyjeżdzal do mnie.....chyba że cos mu ważnego wyskoczyło....czyli babcia, ciocia, mama, brat - nie kłuci sie ze mna..najwyzej milczy -kocha mnie i ja to wiem i czuję, i wszystcy co przebywaja w naszym towarzystwie i sa nam bliscy to wiedzą:-) -jest zaradny inteligentny, ma poczucie humoru, umie tańczyć(choc na imprezy nie chodzimy bo jest zwykle zmeczony:-() - zawsze mowi mi Kochanie Skarbie Asiu ....nigdy inaczej wydaje mi sie ze pasujemy do siebie ....i ze damy radę:-)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
i to wystarcza mi do tego żeby być szczęsliwą..............do następnego razu.........kiedy znów będę smutna i zalamana i wtedy tu znów zaczne sie zalic jak mi źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
no faktycznie podobnie myslimy i mamy troche podobnych chlopakow - moj tez mi nic nie kupuje :kwiatka dostalam raz na dzien kobiet...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
zaniedbana , to znaczy juz zadbana :p cieszę sie ze ci się wszytko ułożyło i jest ok:D jest to moj drugi powazniejszy związek (poprzedni byl 2 letni)i w miedzyczasie mialam kilka niepowaznych ukladow..mam 23 lata chyba jak ty..moj chyba ma wiecej wad niż twoj:( ale moze jestem bardziej kryty czna i wiecej rzeczy mi przeszkadza) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz zadbana
tak mam 23 lata wiesz ja też tyle lat czekałam na kogos wyjątkowego..no i się doczekalam rodzinka znajomi zawsze wypominali mi to że jestem sama choc w sumie jestem atrakcyjna ;-) ale ja wychodzę z założenia że jak mam sie meczyc psychicznie w związku więc wole sie męczyć sama tez mialam1,5roczny poważny związek który mnie nauczył że jeżeli sie nie układa to nic na siłę davorka wiem jak się teraz czujesz a przynajmniej mogę sie domyślać....ale nie jestes pierwszą dziewczyna tak potraktowaną..ja tez o mały włos kiedys nie poszłam do łóżka z facetem na którym mi b. zalezało i ktorego kochalam.........i popełniła bym błąd moja koleżanka zaryzykowała...miała jeszcze gorsze chwile niz ty i ja i teraz po 2 latach huśtawki emocjonalnej jest ok więc mam nadzieje że Ci sie ułozy i sie dogadacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka dzis na luzie
nie czuję sie fatalnie - wiem ze trzeba sobie czasem odpuscić, tzn .teraz np. sie nie przejmuję bo myslę sobie :trzymaj dystans wyluzuj , zawsze sobie powtarzam :to nie ty sie powinnas strac tylko on przedewszytkim ..więc spokojnie zajmuje sie swoimi sprawami a jak sie odezwies pokojnie potraktuje go z dystansem.moze to da mu do myslenia ajak nie to tez nic sie nie stanie..zycie nie jest po to zeby sie nudzic i bujac,a jak nie z nim to z ninnym...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majewska
jestescie troche niesprawiedliwe w ocenie...fakt koles przesadza,ale wezcie pod uwage fakt,ze oprocz istnieja jeszce inni bliscy mu ludzie,ktorych nie chce zaniedbywac..a co do esow odplaccie sie tm samym i koles zobaczy,ze nie jst pepkiem swiata!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×