Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaniedbana **

Którą jeszcze chłopak zaniedbuje.....oprócz mojego

Polecane posty

Gość zaniedbana **
prawdziwy pacan z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
oj cos mi się pogoda nie podoba a na weekend mamy jechać w góry.......mam nadzieję że deszcz nie popsuje nam planów davorka pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pacan
Śwoeta słowa rzekłeś człowieku, normalnie medala z miejsca powini Ci dać!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej pacan
Moze w tym co powiedziales jest troche prawdy ale musisz to mowic tak brutalnie, z wyzywaniem od idiotek???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria Rosa
zaniedbana: Przeczytałam Twoje wypowiedzi i powiem Ci tylko, żebyś się aż tak nim nie przejmowała. W zalezności od jego zachowania masz dobry humor lub płaczesz. To bardzo żle, że jesteś w takie huśtawce emocjonalnej. Mówię Ci, daj sobie torchę luzu, nie przeżywaj aż tak tych gorszych sytuacji, bo się wykończysz. Po prostu staraj się podejść z dystansem do swojego faceta, zaakapcetować to że jest jaki jest i kwiatka od niego raczej nie dostaniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria Rosa
Drogi Pacanie, to forum publiczne i mam prawo wypowiadać się na nim. Nikogo nie obrażam i piszę to co myślę o danym temacie. Jesli autorce topicku nie będą się poodbać moje rady to z nich nie skorzysta i koniec. A jeśli Tobie nie podoba się to co piszę to tego nie czytaj. Nikogo nie obrażam, nie wyzywam więc mogę. Poza tym radziłabym zastanowić się nad swoim savoir-vivre, bo nie jest zbyt dobrym tonie nazywac kobiety piszące w tym temacie 'idiotkami' (ptrz Twój post powyżej). Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
szczerze to poczułam nieprzyjemne ukłucie w sercu gdy przeczytałam wypowiedz pacana - bo moze ma rację moze faktycznie on mnie po prostu nie kocha ,nie wiem, chociaz na predce wyznał mi miłośc wczoraj gdy mnie podwoził do domui była bardzo głośna muzyka w aucie i udałam ze nie dosłyszłąm miałam nadzieję ze powtórzy...moze nie ma co sie łudzić może zaniedbuje bo nie kocha to przykre i az mnie skręca jak o tym pomysle ale to przecież możliwe...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
a dziś jestem zaniepokojona ..bardzo fakt że nie mógł mnie złapać cały dzień bo a to komóra wyłączona a to poza zasięgiem a w domu byłam dopiero po ósmej ale mieliśmy jechać na działkę razem dziś albo jutro i wczoraj mu piałam na gg że moger jutro dopiero, on odpisał namyśl sie ale jeśli dziś sam pojechał...? wtedy chyba zwątpuię w naszą znajomość ... nie ma go na gg z zwykle jest o tej porze i nie dzwoni...?mam nadzieję ze sie szybo wyjaśni i że nie wyjechał bezemnie...bo będzie mi przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze wlasnym oczom...
zawiedziony .... to ty jeszcze masz do swojej kobiety pretensje ze ona narazila twoje dobre imie?????? a co ty zrobiles pierwszy???? poszedles na przeszpiegi do ochrony???? i kurwa kto tu naprawde i to pierwszy narazil dobre imie drugiej osoby???? no chlopie zastanow sie dobrze, ja bym osobnika zdolnego do czegos takiego pogonila od razu.... kurwa mac.. ale kicha... co za komusze metody. PERMANENTNA INWIGILACJA:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
nie zadzwonił od wczoraj - i chyba pojechał sam na działkę , nie zadzwonię do niego bo mam swoją dumę, ale aż mnie skręca normalnie jak sobie pomyślę że sobie bezemnie z kolegami wyjechał , fakt że chciał jechać wczoraj ja już w środę mówiłam mu ze mogę dopiero w piątek...prawdopodobnie próbował dzwonić do mnie wczoraj ale moze sie obraził ze to ja do niego nie zadzwoniłam ...nie wiem...już sama jestem na niego wkurzona ze sie długo nie odzywa bo pewnie dobrze bawi sie na wyjeździe z kolegami mając mnmje w głębokim poważaniu...mam tego dość..zaczynam żałować ze mu sie oddałam...przez to on czuje sie zbyt pewnie,robi co chce .. mowiłąm, mu kiedyś ze współżycie to coś szczególnego co rozpocznę jak bedę 100 % pewna znajomości, sprawił ze poczułam sie pewnie i stało sie teraz trochę żałuję..ale bnajbardziej mnie wkurza takie lekceważenie.czuję sie mocno zaniepokojona. zaniedbana pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria Rosa
Drogi Pacanie, czy mógłbyś mnie nie obrażać? To, że nie zgadasz się z moją opinią to nie powód żeby mnie wyzywać od idiotek, bo to jest dziecinne i niedojrzałe. Czy każdy musi mieć takie zdanie jak Ty? Odrobina tolerenacji drogi Pacanie. Mamusia nie nauczyła Cię grzeczności? A co do mojej opini - autorka topicku jest jak widać po jej wypowiedziach zakochana więc na pewno nie zdobędzie się na odejście od swojego faceta, mimo to, że on ją zaniedbuje i ona przez niego płacze. Więc jej nawet nie będę radziła odjeść od faecta, bo ona na pewno takich drastycznych rad nie posłucha. Jedyne więc co jej pozostanie to pogodzenie się z sytuacją. Gdybym ja była na jej miejscu tobym kopła takiego faceta w d..., ale autorka topicku się na to nie zdobędzie, bo jak widać jest zakochana i zaślepiona i sama godzi się na takie traktowanie. Buźka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała ja..
JA tez mam wrazenie ze facet mnie zaniedbuje.. ale wiem ze przesadzam.. odkad biore pigulki wszystko mnie zlosci, biore wszystko do siebie i non stop placze.. czas cos zmienic bo zwariuje.. a moj facet razem ze mna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
witam wszystkich i na wstępie chciacham sprostować....kryzys który miałam juz minoł ..min. wynikał on z tego że mój ukochany miał dużo stresów w pracy, w domu i dlatego nie udało mu sie opanować i oddzielić sprawy służbowe i domowe od mojej osoby....więc stąd jegoi zachowanie i to nie jest tłumaczenie jego bo jestem z osób które nie maja zamydlonych oczu miłościa i uczuciami........sama wiem że ja np.jakbym miała tyle na głowie co on( 2 prace , obowiązki męskie domowe i słuchanie babskich próźb to bym wymiękła juz dawno) na temat Pana Pacana sie nie wypowiadam ..wiem że sa kobiety które sie nie szanuja w związku,....i zanam takie przypadki..ale ja do nich nie należę wierz mi ....bo ja musze się czuć dobrze w związku albo poprostu zrywam znajomość..a jeden kryzys od 7m-cy to chyba nie jest az tak duży problem. Pozatym człowiek który nigdy złego słowa do mnie nie powiedział, nie krzyczał,nawet nie podniósł głosu..bo mi sie zdarzało , nie zdradził....ciągle mówi : KOCHAM CIĘ,WYJDZIESZ ZA MNIE jest mi z tobą cudownie, mówi do mnie żonko ...nie ukrywa wysokości dochodów, planuje wesele z datą , zespołem , osobami juz wstępnie ustalonymi ...mówi o wszystkim co robi ......i ja wiem że to jest szczere i prawdziwe bez udawania.....to nie mam zamydlnych oczu miłością to że powstał ten topik ....pod wpływem chwili i jego zachowania to jedno i bardzo się cieszę ze mogłam posłuchać waszych opini , rad i wygadać się ...BARDZO MI TO POMOGŁO ale prosze nie mów mi Pacanie żebym poszła sie powieśic..bo daje sobie renkę uciąć ze mój ukochany jest o niebo lepszym człowiekiem niz Ty do Mari Rosa ....to że nie dostanę kwiatka to wiem ..juz sie przekonalam..i to nie wynika z jego chytrości on poprostu nie jest z tych...owszem zaplaci za mnie, doładuje konto tel.i jezeli bym o cos poprosiła to mi kupi bez problemów tylko jak bym sama sobie wybrała...bo on nie wie nigdy co mi sie podoba....żeby kupic w ciemno ale kwiatki odpadają chyba ze to sa urodziny walentynki, dzien kobiet.... a teraz jestem po 3 dniach spędzonych tylko z nim i tak już od tygodnia jest idealenie..to weekend był cudowny zero konfliktów , kłutni , sprzeczek.....tylko miłość i my...teraz juz wiem ze moge z nim spedzić całe życie bo jest mi z nim cudownie...i wiem że mu zależy żebym czuła się dobrze z nim i bezpiecznie na weeku nie musałam mysleć o niczym...płacił za nocleg, za obiady zakupy bez oznak sknerstwa i cały czas sie pytał czy mi jest dobrze i czegoś mi nie brakuje..oprócz tego mył nawet naczynia po śniadanku czy kolacji jutro wyjeżdzam więc opuszczam forum na miesiąc ....no i moja miłość davorka mam nadzieję że on jednak nie pojechał sam na weekend....ja bym chyba nie wytrzymala w związku z takim typem jak Ty....a to że poczuł się pewnie to chyba masz rację....poprostu zacznij mu robic o to awantury..może poskutkuje chyba ze jest z tych co nie dociera do nich..zobaczysz wtedy jego zachowanie mój jak ja sie wkurzam to poprostu staje sie potulny jak baranek i jeszcze raz proponuje wstrzemięźliwość..az do osiągnięcia celu.... do Małej ja...nie wiem ile masz lat ale na Twoim miejscu zrezygnowała bym z tabvletek anty są niezdrowea później są problemy z zajściem w ciążę...wiem że to sparawa indywidualna dla organizmu i nie zawsze są skutki negatywne ....ale bym uważała.. pozdrawiam i żegnam i do zobaczenia w sierpniu.... czy będzie mi dobrze czy źle będę zaglądać na ten topik i powymieniać sie rozterkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
nie wyjechał sam na weekend- tylko na jeden dzien, wrócił żeby pojechac razem na działkę, ale sie rozchorowal wiec nic z tego ne wyszło, wyjedziemy prawdopodobnie w tym tygodniu...a co do reszty nie potrafię robić awantur, taka moja natura dopiero jak się baarrrdzo wkurzę wtedy potrafię zrobic głósniejszą jatkę(raz na 3 miesiące) zaniedbana pozdrawiam udanego pobytu- fajnie, zazdroszcze miesięcznego urlopu...:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chalice
hej dziewczyny, nie jestescie same z tymi problemami. Moj chlopak,prowadzimy zwiazek na odleglosc 350km, jest tez powsciagliwy jesli chodzi o uczucia.Kiedys mu to powiedzialam i smiac mi sie chcialo bo powiedzial ze zawsze taki jest, jak ja mu powiedzialam ze jest zimny jak skala na drugi dzien z rana wstal zrobil kawke, poszedl z pieskiem na spacer i byl bardzo czuly. Jak ktos chce potrafi inaczej ale w smsach lub przez tel. to "pozdrawiam pa" jest jak tesknie kocham! Taki juz jest, czasem sie stara wiecej czasem mniej, nie dostaje smskow co dzien ale wiem ze mnie chce ... wiec co tam jak ja tak bardzo go kocham ,ze jak widze tylko jego skarpetke za progiem i slysze jego glos to juz mi to "troszke" wystarczy. Ciesze sie kazda chwila z nim i doszlam do wniosku ze faceci tacy sa!! oni kochaja i tak jest!! tylko my takie jestesmy ze piszemy, zawsze mamy dla nich czas itd. aaach ci meszczyzni!!! :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadal wierze
czesc Ja tez mam ten sam problem z facetem. Niby mam go ale tak jakby go wogole nie bylo nie ma go przy mnie gdy go potrzebuje widujemy sie bardzo zadko główny powod to brak czasu wiele waznych spraw itp WKURZA mnie to ale nie potrafie zakonczyc tego zwiazku. Probowalam kilka razy pisalam mu ze meczy mnie ta sytuacja potrzebuje bliskosci po tych smsach przez dwa dni bylo milo wiecej smsow nagle czas na spotkanie. Zeszly week spedzilismy razem w gorach bylo cudownie a teraz znowu czekam i łudze sie ze znajdzie dla mnie 5 min:( Jak mam wytrwac bez niego!! Czy tak wyglada miłość??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
hej dziewczyny wpadłam na week do domu i moje kochanie odwiozło mnie wtedy i wyjechalo po mnie dziś z różyczką na mnie czekał.......DOSTAŁAM WREŚCIE KWIATKA :-);-) PRZEZ TE 10 DNI CODZIENNIE PO 4 TELEFONY I PO KILKA SMSÓW :-) ani jednej kłutni, sprzeczki, oznak zazdrości...tylko milość i zrozumienie właśnie czekam na niego....i jedyny problem to ze mam 2 dzień okres;-(:-( davorka mam nadzieje ze u ciebie wszystko sie powyjaśnialo i masz sielankępapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
oj sielanką to trudno byłoby nazwać- w rten weekend byliśmy na działce u znajomych (namiot i te sprawy) ogólnie fajnie, ale chwilami chłopak traktuje mnie jak koleżankę. znajomi mieli stół taki plastik okgrodowy i pięc krzeseł (nas było trzy pary) i conajmiej dwa razy była taka sytuacja ze ostatnia przychodziłam na śwniadanie czy grilla i juz nie byo dla mnie miejsca(mój chlopak mi nie ustąpił, tylko dziewczyna kolegi usuiadła mu na kolanach, i dopiero miejsce sie zwolniło)także straszna gafa i najgorsze ze on sobie wogole nie zdaje z tego sprawy jakim jest niewychowanym chamem...więc ogólnie było ok dbał o mnie i wogóle ale... takie zachoania mnie rozwalają, i teraz nie wiem co myśleć co robić czy wogole coś robić? opiszę jeszce jedna beznadziejną sytuacje :niedawno miałam imieniny :przyjaciolki zlozyly mi zyczenia, starzy zlożyli zyczenia , brat przyniosl kwaty - a tesn dupek"moj chlopak" w tym czasie byl na dzialce(pilnowal brata ) nie zlozyl mi zyczen nawet przez telefon, naste[pnego sdnia po moich imieninach robilam mala imprezke imieninową, przyszedl i sie zdziwl skąd u mnie tyle kwiatow, sam nie dal mi nawet zlamanej rózyyczki podczas gdy od kolegi dostalam buket róz....mno po prostu zalamka... chodzilo o gest, o to ze wiedzial (wiem bo moja kolezanka mu mowiła)ze mam imieniny..nie wiem czy zaczac go olewac czy powaznie mu cos powiedziec... dochodze do wniosku ze z nim nie ma sensu powazny układ (chłopak- dziewczyna) bo on w takim układzie sie nie potrafi zachowac...mam dość..:/ zaniedbana pozdrawiam i cieszę sie zwe przynajmniej u Ciebie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..Mała ja..
Davorka gdy czytam Twoje wypowiedzi i wyobrażam je sobie to aż mi sie przykro robi.. Chyba ten Twój facet nie kocha Cie tak bardzo jak Ty jego.. Rozumiem mógł zapomniec o imieninach (w koncu to facet:) ) ale nastepnego dnia powinien sie zjawic z bukietem i "przeproszeniem" na ustach.. Pomyśl nad swoim związkiem i nie chodzi tylko o "imieniny" ale o te syt ktore opisywalas. kochajacy facet tak sie nie zachowuje.. Nie rozumiem tego, gdyż mój partner zawsze ustepuje mi miejsce, przepuszcza w drzwiach, pamieta o waznych datach itp itd.. W koncu dla chcacego nic trudnego. A z tego co piszesz wynika , ze jednak temu facetowi chyba tak bardzo nei zalezy na Tobie.. Trzymaj sie cieplutko i jesli nadal bedzie Cie tak traktowal to go olej, zaslugujesz na kogos lepszego!! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..Mała ja..
Davorka gdy czytam Twoje wypowiedzi i wyobrażam je sobie to aż mi sie przykro robi.. Chyba ten Twój facet nie kocha Cie tak bardzo jak Ty jego.. Rozumiem mógł zapomniec o imieninach (w koncu to facet:) ) ale nastepnego dnia powinien sie zjawic z bukietem i "przeproszeniem" na ustach.. Pomyśl nad swoim związkiem i nie chodzi tylko o "imieniny" ale o te syt ktore opisywalas. kochajacy facet tak sie nie zachowuje.. Nie rozumiem tego, gdyż mój partner zawsze ustepuje mi miejsce, przepuszcza w drzwiach, pamieta o waznych datach itp itd.. W koncu dla chcacego nic trudnego. A z tego co piszesz wynika , ze jednak temu facetowi chyba tak bardzo nei zalezy na Tobie.. Trzymaj sie cieplutko i jesli nadal bedzie Cie tak traktowal to go olej, zaslugujesz na kogos lepszego!! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *****1
Kiedy bylam troche mlodsza i naiwna ;) to bardzo zalezalo mi na tym zebym miec fajnego chlopaka wiadomo wszystkie kolezanki mialy to i ja musialam koniecznie ;).No i pozwalalam zeby facet mnie kompletnie zaniedbywal,a to robil: -spoznilal sie na kazde spotkanie; -bardzo czesto w ogole zapominal,ze bylismy umowieni; -nie odp.na smsy; -zapominal o waznych okazjach; -kiedys mial szanse jechac ze mna na romantyczny weekend wybral "imieniny wujka" ktore potem okazaly sie popijawa z kolegami -wylaczal tel.na pol dnia; -jak sie pojawialam na gg to on od razu znikal; -sciemnial,ze nie ma nic na karcie w tel.; -pozwal sobie chodzic na imprezy,dyskoteki beze mnie potem tlumaczyl to,ze pewnie i tak bym nie chciala isc z jego kolegami; -bardzo rzadko wysilal sie o jakis komplement; -nigdy nie proponowal spotkan to byla moja dzialka no i mozna by tu tak wymieniac do jutra.na szczescie wyroslam z niego ;) i teraz juz oczekuje od faceta maksymalnego zaangazowania w zwiazek bo skoro ja moge to on tez i wcale nie chce zeby byl na kazde moje zawolanie,ale chyba jakies zainteresowanie nalezy sie ukochaniej kobiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w góręęęę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
hym dzieki za pocieszki dziewczyny - dochodze do wniiosku że on po prostu taki jest ze trzeba mu ciągle mowić jak ma się zachowywac czego oczekuję itd gdy go ciągle sttmuluję (mowię mu co jak kiedy gdzie i po co) jest spox chociaż nie daje się za cholerę podoporządkować ale to tez w zasadzie dobrze... ale predzej mi jego kolega ustąpi miejsca jego to nie rusza gdy stoję (jeszce raz sprawadzone w ten weekend- znów działka kolegi)to jest masakrujące, ale ogólnie ciągle mówi że kocha itd. na razie w miarę ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
chociaż co ja piszę (przeczytałam siebie)wcale nie jest w porządku ciągle sie gryzę ze coz jest nie tak... ciągle mi coś w nim przeszkadza. a teraz jak byliśmy 4 dni na działce to conajmniej z dziwesdięc razy pomyslałam "co ja znim robię?" i serio nie wiem. komentuje głosno dziewczyny z palyboya(kolega miał), ze fajne do przeruchania i takie tam teksty ze super cycki itd ja miam akurat małe(straszny nietakt) mówi przy koledze o naszych intymnych sprawach(pożycie)to jego kupmpel jeszce z dzieciństwa ale dla mnie to tylko znajomy i nie życzę sobie zebym komentuował nasze pozycie przy koledze czego on nie rozumie... zachowuje się fatalniegdy za duzo wypije , raz w ten weekend przez niego płakałam...straszną mi zrobił przykrośc , jestem bardzo delikatna i mam rozwinięte poczucie prywatności i nie przywykłam do tego zeby komentowaneo moje ciało i to co robię i czego nie robię w łóżku przy "kolegach" naprwdę są chwile gdy juz żałuję ze z nkim jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
Lubię fisting, anal, piss i obżeram się kartoflami :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
cześć dziewczyny juz wróciłam davorka przeczytałm to co ostatnio napisałaś...DZIEWCZYNO RZUĆ GO JAK NAJPRĘDZEJ!!!!!!!!!!!!! nie pozwól sobą pomiatac i poniżać przy innych a najlepsze co mozesz zrobić to nie mów mu o niczym i poprostu poszukaj sobie innego ...zdradz go w perfidny sposób żeby jego duma męska została urazona ja nigdy bym na takie zachowanie nie pozwoliła..raz jakies kilka m-cy temu mój ukochany pisał z kumplem też najlepszym na gg z mojego konta i kumpel sie zapytał się go" czy coś dziś pucujesz"a mój mu odpowiedział" nic nie pucuje bo czerwony krzyż"- miałam okres,jak to przeczytałam to miał taką jazdę ze przez 2 dni nie oddzywałm sie do niego byłam wsciekła na niego ze nie pisałam smsów nie odbieralam tel powiiedziałam zeby dal mi swięty pokój.... kiedy wieczorem przyjechał do mnie z 15 rożami ja specjalnie poprostu umówiłam sie z kumplem na piwo...wiec zostawil je mojej mamie ....myslal ze to koniec i ze z nim zerwałam przez to jedno zdanie napisane na gg\ od tej pory wie ze nie moze rozmawiac z kumplami na moj temat...chyba ze jestesmy razem i ja komentuję nasze zycie intymne ale zawsze pozytywnie nigdy negatywnie a twoj jest poprostu gowniarzem !!!!!! sorki ale taka jest prawda u mnie jest cudownie....Misiek byl u mnie na weeku i byliśmy cały dzień w Krakowie a wczoraj przyjechałam ....nauka nie idzie w las...za każdym razem jak przyjezdzałam na week do domu albo on jak prrzyjechał do mnie dostawalam różyczkę wczoraj mieliśmy superowy wieczorek sex, rozmowy, plany na przyszłość...poprostu sielanka davorka pozdrawiam i zerwij z tym palantem jak najszybciej a najlepiej to zdradz go z jego najlepszym kumplem i powiedz ze jest lepszy w łożku od niego:-);-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davorka
wiem ze jest gówniarzem przejawia zero taktu, nigdy nie wie jak sie zachować ale coś nas łączy i oprócz tych zachowań jest zwykle wszytko ok, wczoraj byliśmy na piwie z jego znajomym z niemiec to jak moj odszedl na chwile do toi toja , ten kolega mowił ze mój cos opowadal ze sie upił i bredził coś po pinjanemu jak bylismy nadzialce ize sie przez to klocilismy...czyli zwala wszytko ana alkohol !!!nie wiem co mysleć, najgorsze ze juz coś nas łączy , on mimo swoich zachowań ciągle mówi że mnie kocha...ze nie mógłby bezemnie itd. więc nie wiem czy słuchać jego słów czy olewać łatwo powiedziec zerwac trudniej to zrobic, zwłaszcza po siedmiu miesiącach znajomości.co nie oznacza ze chce sie wkopac w takie bagno na cae zycie, jednak coraz czesciej sobie zdaje sprawe ze jego będzie trzeba zawsze wychowywać, mówić mu co dobrze co nie dobrze ze sobie tego nie życze a to życze ze chce tak i tak a nie odwrotnie i to tez moze byc meczące...a raczej na pewno byłoby tez pozdrawiam zaniedbana :chociaż to ja wypadam na tym topiku na bardziej zabniedbaną: powinnam tu mieć nicka zaniedbana do potęgi x :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbana **
davorka ja juz przy swooim nikku zostanę..:-);-) tak na wszelki wypadek;-) każdy ma swoje życie i odpowiada za siebie..ja tez czasami tu różnie isałam i wyglądało to tragicznie choć w gruncie rzeczy w rzeczywistości o wiele lepiej to wyglądało..... może Ty podświadomie robisz to samo??? mam nadzie ze masz tyle siły na wychowywanie faceta...ja juz niestety wyczerpalam limit na cierpliwośc do mężczyzn więc nie mogła bym tak żyć... pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jak Wy
czesc dziewczyny przeczytalam Wasze wszytkie wypowiedzi,i nic dodac nic ujac,jakbym czytala o sobie... akurat w tej chwili jest dobrze,ale ile razy plakalam ze nie chce byc traktowana,ile razy zadawalam sobie pytanie czy on mnie naprawde kocha,kim ja wlasciwie jestem dla niego,jakie miejsce zajmuje w jego zyciu,itp,tych pytan bylo mnostwoSa chwile ze nie potrafie sobie z tym wszytskim poradzic,moj chlopak tez potrafi sie caly dzien nie odzywac,a przeciez es to doslownie chwilka,ciagle tylko praca i praca,a jak jest po pracy to jest zmeczonym i w pare minut zasypia,a ja chcialabym porozmawiac,poczuc jego bliskosc,wiedziec ze on jest caly czas przy mnie a nie ze spedzamy tylko noce z soba,rano wstaje ok5:30 albo i wczesniej,pierwsze co robi to siada do kompa,i odpisuje kontrachentom,pozniej jedzie zalatwiac "swoje sprawy z pracy" a ja czeka,potrafi powiedziec ze bedzie za godzinke a nie ma go przez 3,ma calkowicie zatracone poczucie czasu,naprawde czasami czuje sie zaniedbywana i do niczego nie potrzebna,czasami zastanawiam sie dlaczego ja mam tak ciagle na niego czekac,(odpowiedz jest dosc prosta kocham Go bardzo) nie wiem czy on wychodzi z zalozenia ze ja zawsze bede czekala,ze nie odejde bo wie ze go kocham,tylko ile mozna czekac aha,tez nie dostaje kwiatkow (ostatni na dzienk kobiet) czasami jest mi tak b.b.b.b..b.b.b.b..b.b smutno pozdraiwm Was dziewuszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 13579
Niedawno poznalam wspaniałego męzczynzę.jest starszy ode mnie o 2 lata.Nasza znajomośc rozpoczęła sie przez internet...kiedyś napisał do mnie wspaniały list..pełen miłości i ciepła.odpowiedziałam na jego zaproszenie i kontynuowaliśmy nasza znajomosc(jedynie poprzez pisanie internetowych wiadomości)co dzień pisaliśmy do siebie,poznając swe smutki i radości.rozumieliśmy sie jak dwie bratnie dusze..czytaliśmy w swoich sercech!K. często nalegał na spotaknie,pragnął mnie zobaczyć dotknąc....w moim sercu rodzila sie niepewność ale z drugiej strony ogromna cheć bycia blisko niego. Zgodziłam się na spotaknie....było czułe powitanie...rozmowy...głębokie patrzenie w oczy....zabrał mnie do pięknej drewnianej karczmy.....było jak w raju.... ...spotkaliśmy sie 3 razy(minał dopiero niecały tydzień jak sie poznaliśmy)..codziennie piszemy do siebie.... Zastanawiam się jednak czy naprawdę zależy mu na mnie....on twierdzi że tak..że nigdy nie poznał tak wyjątkowej kobiety.. ..ja ze swojej strony staram sie ogromnie...aby nasza znajomoścprzerodziła sie w coś wiecej...boję się jednak że tylko ja tego pragnę... ..pisze mu czułe listy...smsy..jednak on bardzo rzadko piszę mi o swych uczuciach..nie dostaje smsow na dobranoc..nawet sygnała z telefonu że o mnie myśli...(przecież to nie wymaga dużo czasu)a jedniak zawsze to miły gest... rozumiem ze on duzo pracuje(czasami 13 godzin dziennie)ale jesli komuś zależy to chyba potrafi znależc chwilke aby napisac coś do drugiej osoby..przecież to nie zajamuje godziny.. Myślicie że to jest tylko gra z jego strony..że tak naprawdę nie zależy mu na mnie,nie myśli o mnie??czy poprostu ja jestem tak chorobliwie przewrażliwiona...Rozumiem że jest zmęczony długa pracą i musi odpoczac..ale czy nie można tego zrobic razem...dzieli nas tylko 20 km. albo aż 20 P.S. dodam że mnie mój partner zostawił po prawie 4 latach,jego skrzywdziła partnerka....oboje nie jesteśmy zbyt ufni i i ciagle w naszych sercech jest troche bólu.. myślicie że warto starać się o jego serce czy lepiej nie robic sobie złudnych nadzieji?? czekam na wasze opienie...doradźcie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×