tatuaże

no to prawda... chociaż ja nie odczułam większegobólu przy wypełnianiu... ale jak już wspomniałyśmy to każdego boli inaczej. Najlepszy numer był jak ten mój kolega pokazywał mi takie wielkie drewno ( noga od stołu ) i był okropnie pogryziony... Myślałam że może jakiś wielki pies, a on mi tłumaczy, że jakaś dziewczyna była i robił jej tatuaż i tyak mu pogryzła ten kij!!! No byłam w szoku!!! Po tej akcji stwierdził, że jestem bardzo dzielna bo po poprostu zasnęłam hi... :) :) :)

hehehehhe:):):):)spoko ta akcja z kijkiem;) mam nadzieje,ze jednak ten twoj kumpel zartowal,a powiedzial ci to po czy przed tym jak ci zrobil:)bo jakby mi ktos tak powiedzial przed to chyba bym sie tam przekrecila:)nawet nie chce o tym myslec

nie no to było po bo też bym chyba się nie zdecydowała... :) :) :)

do ---> espaces \"Tatuaże są głębsze niż sądzisz. Ta farba nie wnika przez skórę\" ona wypływa z duszy...\"

...na cos takiego http://www.serafin.piwko.pl/t4.html

ej dlaczego nie piszecie nic? :(((( jak dotąd to dla mnie najciekawszy topik a nie mam z kim pogadać :((( będę krzyczeć aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

ancik:) nie krzycz, ale ja mam na razie kupę roboty i nie mogę teraz pisać:) poza tym nie znam się, wszystko przede mną...więc w sumie pytać mogę raczej...

ok już nie będę podnosić głosu ale jak bedziesz miała pytanko to śmiało. wysłałam Ci 4 wzorki takie co znalazłam... reszta później

wielkie dzięki!

ej,no wlasnie co sie dzieje,dlaczego nic nie piszecie??powiedzcie po jakim czasie mialyscie ochote na drugi tatoo,bo mnie juz korci,a robilam pol roku temu:P i piszcie w jakich miejscach macie i jakie wzorki preferujecie:):):)

Witam :) jeżeli pozwolicie to wypowiem się troszkę na temat bólu :). Kiedy robiłam sobie pierwszy tatuaż na krzyżu to właśnie mnie najmniej bolało na kości i przy kości ... im dalej na boki ciała tym bardziej mnie bolało. Ale ja z natury jestem panikarą więc jak ja przeżyłam ten ból to każda go bez problemu przeżyje. Zresztą zgadzam się że jak już jest efekt pracy to ból odchodzi w niepamięć :). W przyszłym tygodniu jestem umówiona ze znajomym na kolejne cudeńko. Tym razem na łopatce (będzie to elf) i już się doczekać nie moge! :) Mój znajomy czasem przed robieniem tatuażu smaruje skórę maścią przeciwbólową i wtedy podobno mniej boli (nigdy nie próbowałam), ale podobno temu kto robi tatuaż trudniej jest go wykonać. Pozdrawiam wszystkie miłośniczki tatuażu ( i przyszłe miłośniczki również) :)

Pewnie,ze zrób go sobie!Moja mama ma 51 lat i zrobila sobie tatuaż 2 lata temu.Co Ty sie w ogóle zastanawiasz???Zrób to!

ja uwielbiam mój tatuaż, napis gotykiem na lędźwiach, mam go ponad rok i nie nudzi mi się jeszcze:) opinia ludzi mnie nie interesuje, mieszkam w małej mieścinie i widze nieraz spojrzenia starych bab (i nie tylko) ale mam to głęboko gdzieś, ta decyzja była przemyślana i to mi wystarczy..

Ja zrobiłam tatuaż wielku 22 lat, przymierzałam się do tego 4 lata i w końcu zrobiłam. Nie żałuje tego nawet przes sekundę. Komu chce to go pokaże a jak ktoś zobaczy przypadkiem to już jego problem mi sie podoba i już. Zrobiłam go za swoje pięniądze i dla siebie. Zrób nie pożałujesz :)

No ja wlasnie tez mam zamiar zrobic, wzor mam juz wybrany chce go zrobic u gory plecow,na srodku,tak pod karkiem,nie za duzy srednica moze 8cm.I tak wlasnie mysle o tym bolu,jestem panikara z natury i po prostu boje sie bolu.Moze moglybyscie go do czegos porownac?Bo tak slyszalam ze podobny do bolu przy depilacji depilatorem elektrycznym ale to by chyba bylo za piekne...;)

Witam. widze ze sporo osób które odwiedzają tą stronke ma juz tatuaże. Ja chciał bym na początek zrobic sobie tatuaż w cenie w granicach 200 - 300 zł, powiedzcie mi jak duzy ten tatuaz bedzie za taką cene i czy mógł bym np. zrobic Tribala w którego było by wpisane moje imie?? Z góry dziekuje.

Witam. Co prawda widze ze temat jest juz troszke obgadany ale pomyslalem ze jak dorzuce swoje 5 groszy to nic nie zaszkodzi;).Mianowicie mam 20 lat i swoj 1 tatuaz zrobilem przed 18 byl to maly jastrzab za ktorym ciagnal sie plomienie na kostce bo tez sie balem tym chwalic, rok pozniej zrobilem sobie tribala pomiedzy lopatkmi znacznie wiekszego od mojego poprzedniego malenstwa a za 2 dni ide do salony wytatuaowav sobie lydke-krzyz celtycki z motywem 4 listnej koniczynki jako symbol szczescia.Kazdy tatuaz nawet te niby bez wiekszego przekazu podkreslaja nasza indywidualnosc i sa przekazem nas samych , ani moje zwierzatko na kostce mi sie nie znudzilo ani tribal bo wracajac do nich myslami przypominaja mi sie te emocje kiedy je robilem,watpliwosci ich brak i powrot,symbolizuja nie tylko mlodosc (niektorzy pomysla,moja glupote) ale tez cos wiecej chec zmiany czegos w sobie,wybicia sie z tlumu szarych ludzi,gdzie tatuaz jest jedna z drog.Tak jak 1 i 2 tatuaz maja dla mnie walory czysto artystyczne i w pewien sposob juz sentymentalne tak ten nowy ktory mam zamiar zrobic dodatkowo trafia w moje preferencje co do symboliki celtyckiego krzyza wiec ogolna moja refleksja na ten temat jest to ze nie bojmy sie zmian,bo robimy to tylko dla nas samych,dla naszego samopoczucia i checia bycia kims wyjatkowym.Tatuaz jest sztuka na ktora moga sobie pozwolic tylko ludzie w pewien sposob odwazni a Ci co mowia ze moze sobie go zorbia mnie smiesza bo to sie poprostu wie ... Pozdrawiam wszystkich naznaczonych a tym od "moze zrobie" zycze odwagi i wiary w siebie.Merci;)