Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem córką mam 17 lat

Niech mi ktos pomoze !!! prosze...

Polecane posty

Gość jestem córką mam 17 lat

jestem ciekawa co mi odpowiecie... bo sie zastanawiam czy matka ma prawo uderzyc dziecko?? i jesli dziecko jest nieco starsze to co powinno w takiej sytuacji zrobic?? jestem corką i nie wiem po prostu co mam robic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WiOsEnNa RóŻa
a możesz podać więcej szczegółów? Na pewno nie ma prawa karać bez sensu laniem za złe oceny, ale jeżeli raz nerwy ją poniosły, bo np. wzięłaś maryśkę czy coś to... nie jestem za karami cielesnymi, ale opisz sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co ja Ci mam powiedzieć... Nie powinna Cię uderzyć, ale matka też człowiek, czasem nerwy jej puszczają.... Co masz zrobić? No a co byś miała zrobić? Nic. Ja mam 26 lat, a moja starsza czasem potrafi mnie uderzyć pięścią w ramię, albo ścierką przez głowę. Potem ochłonie, to przeprasza. Dobrze, że razem nie mieszkamy, bo byśmy się pozagryzały, jak to dwie choleryczki :D A czemu Cię właściwie uderzyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem córką mam 17 lat
zyje sobie najspokojniej jak potrafie.. nie pije nie pale i wogole nic ni emam chlopaka mam malo znajomych ale jesli juz mam przyjaciol a mam to im na mnie zalezy i na odwrot.. u mnie zawsze bylo tak ze dziecku mozna bylo dac klapsa zeby przywolac je do pozrądku i ja za tym jestem :) ostatnio dostalo mi sie za polrocze bo nieslusznie mialam wpisane 21 nieobecnosci baaardzo nieslusznie matka przyszla z wywiadowki i na dzien dobry dostalam od niej po twarzy.. szarpala mnie za wlosy .. no po prostu mi naje... wiadomo... z ojcem dobrze zyje ale on nie reaguje na takie cos.. juz sie chyba przyzwyczail.. traktuje mnie jak gowniare mimo iz sory 17 lat skonczylam na początku roku a niedlugo 18 przecierz... wystarczy ze sie spoznie 10 minut do domu.. no dobra 15.. no i najpierw jest gadka a gdzie bylas i tak dalej i ta gadka przeradza sie w awanture.. u mnie niema jakiejsc patologi:/ o nie:/ to nie ten dom.. po prostu matke strasznie nerwy noszą a jak sie wkurzy to nie panuje nad soba.. za to moją starszą siostre toleruje i szanuje i reki nigdy na nią nie podniosla... i mi juz nerwy wysiadają teraz ja mam cztery dwoje na koniec i boje sie jak cholera.. a jak jej pwuedzialam ze trudno jest z dwudziestu przedmiotow wyrobic na piatkach to ona do mnie "phi a co to jest te 20 przedmiotow" o dyskotekah nie marze nigdy nie byla.. nawet ze znajomymi jak gdzies ide to sie burzy.. hym jak ide .. a w sumie nie chodze:/ jak chce wyjsc z domu to mam limit 2 godzin a jak jej powiem ze dlaczego tak malo to ona do mnie ze tyle mi wystarczy wiecej mi nie trzeba:( moi przyjeciele wspolczują mi i chcą mnie jakos..hehe.. "ratować".. no ale co ja mam zrobic?? znowu dostane wpieprz za te dwoje i postanowilam ze tym razem wyjde z domu.. tylko ze ona bedzie sie ze mna szarpac i ma przewage bo ma wiecej sily... no ja kompletnie nie wiem co robic te cztery dwojki to jest dowod na to ze sie opuscilam przez nią w nauce.. a ja nie moge z nia porozmawiac normalnie i nie moge wytlumaczyc jej niczego bo krzyczy.. hehe a codziennie na mnie klnie ja nie wiem jak moj ojciec z nia wytrzymuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WiOsEnNa RóŻa
ehhh.... to nie jest normalne tyle moge powiedziec, nie chce nic radzic bo nie jestem psychologiem ani nic z tych rzeczy ... moze pogadaj z nią - wiem oklepane i sama bym tez nie pogadala... no nie wiem... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem córką mam 17 lat
a ja mam 17 lat i jestem bita.. za male przewinienia ja sie kiedys nie opanuje i po prostu tak jej oddam ze ona sie nie pozbiera.. ja sobie mysle ze juz niedlugo 18 lat skoncze to mi naskoczyc moze ale reki nie podniesie na mnie.. ale ja tak mowie juz od dluzszego czasu a z wiekiem nic sie nie zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem córką mam 17 lat
jestem po prostu rozbita emocjonalnie i nieeee wieeem co ja do cholery mam robic??? pogadaj z nia porozmawiaj z nia.. ile razy ja juz to slyszlaam .. A ostatnio obralam nowa taktyke ze tak powiem. ona sie do mnie drze a ja mowie spokojniutko.. jak anileczek staram sie rozmawiac a ta jaaak sie wkurza!! jeszcze gorzej przez to jest.. ja tak myslalam zeby dosypac jej relanium do cherbaty....wiem podla jestem w tej chwli ale ona by sie uspokoila a ja bym wreszcie mogla normalnie funkcjonowac.. niedawno taką mialam z nią jadke ze poszlam od razu do przyjaciolki sie wyzalic ... tylko ze ja ryczalam doslownie i smialam sie na przemian i ona ni epotrafila mi juz pmoc bo nie wiedziala co sie ze mna dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem córką mam 17 lat
wiem ze pewnie nikogo nie obchodzi moj problem bo po co ktos ma zawracac sobie glowe czyimis sprawami ale ja bardzo prosze o jakąs naprawde przydatną rade.... ja juz raz powiedzialam ze albo ja zabije ją w momencie niepohamowania sie .. albo sobie kiedys wkoncu krzywde zrobie bo ta kobieta mnie wykancza!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka dzieciom
Rodzic nigdy nie powinnien bić swoich dzieci. Byłam bita w domu regularnie,szybko udało mi się wymknąć na studia i obiecałam sobie,ze nigdy nie uderzę swojego dziecka. Obecnie moje dzieci są juz samodzielne i mają własne rodziny,pomimo,że nie były łatwe w wychowaniu nigdy nie podniosłam na nie ręki. Bicie własnego dziecka jest dla mnie objawem własnej słabości. Ucz się i uciekaj na studia,trzymam za ciebie kciuki. Do dzisiaj mam koszmary zwiazane z rodzinnym domem,a dodam jeszcze,ze nie pochodzę z tzw.rodziny patologicznej.Rodzice wykształceni i na stanowiskach.Nigdy nikomu o tym nie mówiłam,wstyd mi było,ze zyje w takim domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem córką mam 17 lat
mi nie tyle ze jest wstyd bo u mnie patologi nie ma rodzice pracują ja sie ucze i tak dalej normalna rodzina ale z nienormalną niekontrolująca sie matką... na studia.. jak mnie wykonczy to do piachu pojde a ni ena studia:( ale co ja mam z nią zrobic??? jak mam załagodzic konflikt?? co zrobic jak mnie uderzy??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie tak,że nie obchodzi...po prostu ciężko jest cokolwiek radzić... Bo tu albo przydałaby Wam się obu terapia...albo rozmowa i nie ma innej rady....No, jeszcze ewentualnie pomoc ojca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem córką mam 17 lat
myslalam nad tym zeby ojca poprosic o rade.. ale co on moze?? z matką ma sie poklucic?? ja tego nie chce:/:( jak trzeba to on jest stanowczy ale nie reaguje po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem córką mam 17 lat
qmpela do mnie ze jak matka mnie bedzie bic to mamzadzwonic na policje.. mam na wlasną rodzoną matke PSY nasylac?!?!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A masz inne wyjście...obawiam się,że mama nie pójdzie raczej na terapie....Czy mama się l;eczy bądź leczyła na nerwicę??? Co robi ojciec, czy jest obecny przy tym kiedy mama Ciebie bije?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka dzieciom
U mnie bił ojciec,wiesz pamiętam sytuację kiedy mu wszystko wykrzyczałam,byłam w 4klasie liceum,od tego czasu mnie nie uderzył.Może powinnaś się postawic? Wytrzymasz,wierz mi facet bije mocniej i jakoś to zniosłam,ucz się i uciekaj z domu,to chyba jedyna droga. Mój ojciec był znaną w mieście personą i nawet gdybym powiedziała komukolwiek i tak nikt by mi nie uwierzył,ze jest takim prostakiem w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem córką mam 17 lat
kiedys szukalam sobie leku przeciwbolowego na glowe bo byl taki czas ze mialam z glową problemy ( heh :D nie w tym sensie) i mnie bardzo bolala mialam takie ataki ze ustac niemoglam.. no.. cos jak migrena.. po ojcu chyba:) no i szukalam i szukalam i znalazlam przypadkowo calkiem jakies tabletki na uspokojenie.. ale nie mam sie nie leczyla bo kiedys byla caaalkiem normalna.. ja czasem rozmawialam z ojcem o mamie i on mi tlumaczyl jaka byla kiedys.. ja po prostu widze ze ona mnie nienawidzi z calego serca chyba... dlatego myslalam zeby jej dosypac relanium cz y tam wrzucic niech sie rozpusci nawet nie wiem w jakiej to postaci jest:(:( tak ze na ojca liczyc ni emoge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem córką mam 17 lat
a matka... ona kiedys mogla wszystko.. imprezy jak bylamloda wyjazdy i tak dalej a mnie trzyma pod kluczem i zero wyjscia... zmienila sie z czasem i ja nie wiem dlaczego.. Moja przyjaciolka powiedziala mi ze moze moja mama przekwita??? ma 41 lat.. ale czy to jest powod zeby mnie bic ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że Twoja mama chyba ma jakieś problemy emocjonalne, stąd takie jej reakcje. Spróbuj może wybrać się sama do psychologa może razem znajdziecie sposób na ściągnięcie mamy na taką terapię dla rodzin. Bo to chyba bardzo by się Wam przydało. Naprawdę Ci współczuję, tylko tutaj jestem, jak i wszyscy inni bezradna. No i moim zdaniem rozmowa z ojcem, prośba o to, żeby był niejako mediatorem pomiędzy Tobą, a mamą jest też niezłym pomysłem. Twój tato może nawet nie zdawać sobie sprawy z tego jak bardzo ten konflikt z mamą przeżywasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale to nie jest żadne wyjście z sytuacji ...dosypywanie relanium , chyba zdajesz sobie z tego sprawę...Co do ojca...może trzeba z nim porozmawiać troszkę inaczej... Mama...no cóż, nie sądzę ,żeby Ciebie nienawidziła, jest po prostu chora...przykro mi to mówić i powinna natychmiast się leczyć i to też nie jest żart ani moja złośliwość....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem córką mam 17 lat
doskonale wiem ze moja matka ma problemy emocjonalne .... nie potrafi sobie z nimi radzic i wyrzywa sie na mnie i to jest najgorsze.. a o terapji Morgaine z calym szacunkiem zapomnij bo taaaki wpierdziel bym dostala.. pamietam jak w gimnazjum zglosilam sie do pedagog szkolnej ale nie poszlam na wizyte.. a u mnie w malej miejscowosci nie ma psychologa ani jednego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem córką mam 17 lat
moja matka ma nerwice chyba:/:(:( tylko dlaczego na mnie sie wyrzywa?? moj ojciec jak z nia rozmawia o jakims problemie a ona sie wkurza i wrzeszczy na niego to on potrafi warknąc a nia i powiedziec ze skoro ja na ciebie nie krzycze to i ty nie drzyj sie na mnie a ona wtedy " aaa...:( no bo ja taka nerwowa jestemmm.." aaa no i jak dostane wpieprz to ona od razu potemsobie podśpiewuje bo chce pokazac ze to ze ja placze ją nierusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem córką mam 17 lat
powiedzcie mi jest gdzies jakies forum gdzie udzielają porady i gdzie by mi pomogli??albo jakas strona gdziemoge sie udac z pomocą???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co Ci powiedzieć, ale wydaje mi się ,że koniecznie musisz poszukać pomocy... I na pewno nie u pedagoga szkolnego, bo doskonale wiesz,że to się może roznieść...Ja poszłabym po prostu do psychologa takiego spoza szkoły, a osobno na prawdę wzięłabym ojca na spacer i porozmawiała...od serca... Powiedz jeszcze , bo piszesz,że masz siostrę...czy ona jest starsza i czy nie widzi co się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka dzieciom
Dziewczyny sądzicie ,ze uda się zaciągnać kogoś wbrew jego woli do psychologa? Tacy ludzie uważają,ze są nieskazitelni,wszystko robią najlepiej. Twoja matka najprawdopodobniej nie jest szczęśliwa z ojcem,zaczyna się starzec i analizować swoje życie,niektóre kobiety bardzo przeżywają,ze nie są juz tak atrakcyjne jak kiedyś. Postaw się to chyba jedyna metoda w tej chwili,moze ją postrasz,ze pójdzisz do lekarza,zeby zrobił obdukcję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem córką mam 17 lat
Anulka_krak- moja siostra ma 20 lat nigdy nie byla traktowana tak jak ja...ma chlopaka uklada sobie zycie ale mieszka normalnie z nami:) hehe mi sie zdaje ze z niej sie taka druga mamusia robi bo ostatnio odniosla n amnie ręke a mam sie "tylko" usmiechnęla.... la ejak przychodza inne dni to zyje z nią dobrze i jest spoko siostrą matka dzieciom--moja mama jest z moim tatem bardzo szczesliwa tylko po prostu nie potrafi nad soba panowac... a do lekarza nie pojde na pewno bo jak by sie ona dowiedziala to by pomyslala ze ja uwazam ze ona mnie katuje i tak dalej lekarz by to jeszcze gdzies zglosil ehh... a to "takie normalne" ze ja czasem za cos zgarne.. tylko jak juz zgarne to szarpanina za wlosy po twarzy ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko dzieciom....nie...nie da się, ale ja piszę ,żeby ta młoda dziewczyna poszła sama do lekarza, bo na forum tutaj nie znajdzie fachowej porady, jeśli założy ręce to też nic z tego...jedyne wyjście jest takie,by skierowała się osobiście do psychologa...może on poradzi co robić... Różnie to bywa, niekoniecznie nieudane życie z mężem...ale to też może być Pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może jakby namówić mamę na wizytę u ginekologa i terapię hormonalną? Jeśli rzeczywiście ma rozchwianie emocji, czy spowodowane menopauzą, czy przez menopauzę zostrzone, to może po hormonach poczuła by się lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem córką mam 17 lat
a kiedys to nie mogla wytrzymac:D bo ja mam blond wlosy takie do ramion i mi w nich ladnie jest;) no i nagle jej sie nie podobalo ze ja niby mam za dlugie wlosy i wygladam jak ( nie powtorze :( ) no i powiedziala ze mi je opier... w nocy nozyczkami i ze wstane i siebie niepoznam... chyba ni emusz emowic w jakiej pozycji spalam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem córką mam 17 lat
ja juz tak myslalam zeby ją namowic na wizyte u lekarza .. ale kurde no co ja jej powiem??? " mamo chciala bym zebys poszla do lekarza bo.. przekwitasz??" hehe i od tego ci sie w glowie przewraca... no ja juz nie wiem czy mam sie smiac czy mam plakac:) przecierz jak ja bym jej powiedziala ze to moze jest spowodowane jej hormonami to ona by mnie zabila bo wiem jak kobiety sa na tym punkcie wrazliwe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×