Ciąża po laparoskopii !!!

Justa robiłam test wieczorem w czwartek, w dniu spodziewanej miesiaczki, ale negatywny wyszedl. Zrobie w poniedzialek jesli miesiaczka sie nadal nie pojawi. Nevertgetup trzymaj sie :) Jestes na pewno pod dobra opieka i wszystko bedzie dobrze. Trzymamy kciuki, a ty daj nam znac co tam sie dzieje :) A ktory ty masz tydzien teraz ?

od poniedziałku zacznę 28 tc. Na razie jest brzuch robi się bardziej miękki więc jest lepiej i liczymy na to że jeszcze stąd wyjdę przed porodem.

NO to jeszcze troche ci zostalo do rozwiazania. Zdrowka kochana raz jeszcze zdrowka :)

NO to jeszcze troche ci zostalo do rozwiazania. Zdrowka kochana raz jeszcze zdrowka Nie wiem czemu ten post wszedl pod twoim nickiem :/

nevergetup życzę zdrowia i żeby maluszek jeszcze sobie wygodni pobył w brzuszku :) A ja napisałam e-maila do mojego dr z pytaniem jak się przygotować do inseminacji i wogóle wysłałam mu moje wszystkie wyniki żeby ocenił co proponuje, a jego odpowiedź mnie załamała, odadził mi inseminacje.... na co się bardzo nastawiałam już, powiedział że proponuje jeszcze chwile sie postarać naturalnie ale że insemin to tylko 1 raz bo raczej i tak nie pomożę, i kazał się nastawić na zapłod pozaustrojowe czyli invitro, a ja chyba aż na taki krok o nie jestem gotowa :(

Agulek ale dlaczego doradza inseminacje? przecież jesteś po laparo a wiec jest szansa, chodzi o torbiele? czy o co chodzi? Mnie lekarz oil ze inseminacja jest skuteczna tak około w 15% a wiec jakas szansa jest i trzeba ewentualnie powtarzac... Nevergetup, oszczędzaj się, jak będziesz lezec to chłopaczek jeszcze posiedzi w Twoim cieplym brzuszku :) będzie dobrze

Przed chwila byłam w sklepie, chciałam się przejść bo maz w pracy...i tak szlam i mnie naszla wizja ze jestem w ciąży z bliźniętami, jak je rodze, jak bardzo jestem szczesliwa. Przepłakałam cala droge, to były takie lzy szczęścia, tak jakby to była prawda...ale jestem glupia...:-(

Nevergetup, Kochana po prostu leż i rób co każą robić. Będzie dobrze, bo szybko zareagowałaś. Ja mam z kolei podejrzenie cukrzycy ciążowej... Trzymam dietę i kłuję sie 4 razy dziennie glukometrem. Na razie cukier jest w super normie i nawet mój M ma wyższy niż ja. Jak byłam kilka dni temu na wizycie lekarz był zachwycony stanem mojej szyjki- a bał się że właśnie będzie się skracać. Powiedz temu towarzysza jakieś objawy czy coś? Można to rozpoznać? Trzymajcie się razem jak najdłużej... Niech Maluszek się nie spieszy za bardzo :-) Agulek, zmień lekarza, bo taki który mówi, że naturalnie tak, in vitro tak, ale inseminacja nie to brzmi podejrzanie... Pamiętaj, że jeśli jest szansa naturalnie to inseminacja tym bardziej ją zwiększa. Lacrima, każda z nas milion razy sobie to wyobrażała i nie raz płakała. Nie jesteś głupia. To się nazywa wizualizacja, a to bardzo dobra rzecz. Naprawdę pomaga i ja w nią wierzę :-)

Lacrima ostatnio mojej mamie sie snilo ze urodzilam blizniaki. Ja czaami tez tak sobie wyobrazam. Zdarzaja sie cieższe momenty, jak kazdej. Ale musimy byc silne i cierpliwe. Asik a ty kiedy masz termin ? Zgadzam sie Agulek jesli nie chce powalczyc takimi sposobami to zmien go na jakiegos innego. Tzreba wyprobowac wszystkiego. Pozniej myslec o ostatecznosci. A ja co, no nadal bez @ jutro rano robir test, pierwszy test ktory bd z porannego moczu i mysle ze ten musi byc juz wiarygodny w 100%. Czy test moze jeszcze nie wykryc cieazy jesli to bd moj 32 d.c ???

Asik a ty na kiedy msz termin ? Zgadzam sie w zupelnosci Agulek zmien lekarza, skonsultuj to z innym i bd miala porownanie. Wydaje mi sie zo powinien sprobowac wszystkiego. Lacrima wiem o czym mowisz, sama tak sobie czasem mysle jak to bd jak bede w ciazy .... Zdarzaja sie trudniejsze moementy, ale musmy byc silne i cierpliwe. A co u mnie, no @ dalej nie ma i nic sie nie zapowiada zeby mial byc. Jutro robie test, ale tym razem bd to test z porannego moczu. Myslicie ze w 32 d.c. Test powinien pokazac juz 100 % wiarygodny wynik, ? czy jest mozliwosc ze test moze ciaze wykazac duzo pozniej ?

kafeteria znow szaleje .. :/

Kejtowa test nie musi być w 100% nawet w 32 dniu, bo pamiętam że niedawno dziewczyna tu jedna z nas Werka robiła test chyba w 40 dniu o ile się nie myle i był negat, a w ciąży była i jest :), musiałabyś się cofnąć ileś stron ona opisywała co i jak. Ale spokojnie week przetrwaj i zrób może w poniedziałek? No ja dziś sie po tej wiadomości załamałam i rozkleiłam, tak jak do tej pory było mi smutno w różnych momentach ale aż tak to nie pękłam, ale macie racje, jutro jest nowy dzień, przemyśle sprawę spróbuje jeszcze nast cykl naturalnie, a potem się chyba na insemin i tak zdecyduje i już, a potem jak nie uda się no to cóż nic i tak nie mogę zrobić a do tematu invitro jak coś to powrócę za kilka lat! Może macie racje i klinikę i lekarza zmienię, choć do tej pory zaufanie miałam, ale nauka czasem się myli...

Dziewczyny,co ma być to będzie.zasialismy...może....mam nadzieję.Miłego weekendu

Ja mam termin na 10 kwietnia, ale lekarz mówi, że jak dotrwam do końca 37 tyg to już będzie idealnie- czyli 19 marca to wypada. Dziewczynki testujące- trzymam mocno kciuki. Czekamy tu na dobre wieści :-)

Jejku Asik Ty już masz termin tak niedługo....a pamiętam jak dopiero co test robiłaś...wszystko będzie dobrze, szyjka jest cudna a wiec dotrwasz, na pewno!!! Justa kochana moja, ja trzymać kciuków nie będę, pomodlę się za Was po prostu, wszytsko się uda!!! Kejtowa jak tam test?

No to ja juz stracilam nadzieje, test znow negatywny. Dzis mam 31 d.c. Ale temperature mam od czwartku nizsza wiec podejrzewam ze ciaza to nie jesy na pewno :/ W poniedzielek dzownie do lekarza bo denerwuje mnie juz ta sytuacja a mialo byc wszystko regularnie :/

kejtowa nie martw się,może jeszcze jest za wcześnie.Pamiętam jak werka pisała że też testy jej wychodzą negatywnie,a beta Hcg potwierdziła ciąże,może warto zrobić badanie z krwi.U mnie w lutym bd teraz 2 lata po laparoskopii,i też gadali lekarze że wszystko bd regularnie,a i tak @ nie mam regularnie :( Wydaje mi sie że to zależy od organizmu,bo moja znajoma np.przed laparoskopia miała róznie okres co 40 dni,30 dni taki skakany,a teraz po laparo ma co 28 dni i to jak w zegarku. Wiec wiesz warto jeszcze poczekać.

No agnieszko prześledziłam tę część wątku, czytałam ze ty tez wtedy mialam podjerzenia ze jestes w ciazy i wlasnie obawiam sie ze mam taki sam przypadek jak ty. Trza bedzie wywołac @ cos mi sie wydaje. Zobacze co lekarz powie, a w piatek ewentualnie zeby miec 100% pewnosci zrobie bete :)

Kejtowa spokojnie :) jeszcze nic na zapas nie wywołuj, cierpliwości, póki @ nie przyszło to dobry znak, a teraz trochę cierpliwości, może ty po prostu miałaś owulacje w tym cyklu później, przecież to była jakaś ingerencja w organizm no więc pierwszy cykl może być inny... A przecież lekarz w 32 dniu nic ci nie poradzi oprócz tego że możesz zrobić jeszcze jeden test bub badanie krwi na bete. Jeśli mogę coś doradzić to poczekaj spokojnie do piątku i wtedy jak okres nie przyjdzie to test i bete zrób, wiem że ta niecierpliwość jest straszna ale lekarz żadnej cudownej metody nie ma i jeśli to baaardzo wczesna ciąża to też przecież nie potwierdzi ci ciąży ani nie wykluczy tylko skieruje na betę :) A może po prostu cykl się wydłużył i będzie teraz na przykład 33 dniowy, głowa do góry jeszcze nie wszystko stracone w tym cyklu :)

Dziewczyny, czy któraś z was ma wiedzę dlaczego przy endometriozie III stopnia(jajowody oba drożne),moje AMH =0,7(czyli rezerwa jajnikowa poniżej normy) jestem po laparoskopii (02.10.2012r) więc ogniska endo i torbiele z jajników usunięto - Dlaczego inseminacja nie zwiększy szans na ciąże niż naturalne starania ? Mój dr z kliniki leczenia niepłodności tak mi powiedział, a także że moje szanse na ciąże to poniżej 14%/na cykl ale to trudno ocenić w moim przypadku. Dał mi takie opcje do wyboru: 1.) 6 msc-do 9msc po laparo starać się naturalnie a jak się nie uda to invitro; 2.) inseminacja- ale to odradza bo nie zwiększy to moich szans; 3.) zapłodnienie pozaustrojowe- czyli invitro. Co o tym myślicie? Macie jakąś wiedzę na temat endometriozy i inseminacji? Powiem tylko że przez najbliższe 2-3 lata na pewno nie zdecydujemy się z mężem na invitro. A natura nam nie sprzyja :(

Czy zdecydować się na inseminację mimo nikłych szans a duże koszty? Jeśli tak to czy na naturalnym cyklu czy stymulowanym? I czy w tej klinice czy szukać pomocy od nowa w innej klinice u innego lekarza? Czy dać sobie spokój z tym wszystkim i liczyć na naturę? A co jeśli później będzie za późno? hmmm... :(

Agulek mi jedynie przychodzi do glowy ze może lekarz dl;atego nie doradza inseminacji bo jak się stymuluje jajniki to powstaje więcej pęcherzyków a skoro masz obnizona trezerwe jajnikowa to szkoda jajeczek...może jemu o to chodzi, ale zawsze można zrobić inseminacje na cyklu naturalnym...sama nie wiem.

Agulek 29 ja skonsultowała bym wyniki jeszcze z innym lekarzem

Lacrima no tak niby o to mu chodzi i żeby nie tracić rezerwy i żeby nie tracić czasu... No mi się wydawało że jak staram się mając 27 lat a obecne 29 prawie 30 to że jeszcze nie jest tak źle, że do 35 roku życia to niby spokojne bez problemów powinno być a tu proszę... No tak powiedział że inseminacja nie da większych szans niż naturalne staranie(czyli poniżej 14%/cykl), może proponuje invitro żebym nie musiała czekać i tylu niepowodzeń przechodzić znów i kosztów nie robić sobie dodatkowych, i żeby stymulacja nie spowodowała torbieli-jeszcze będę z nim rozmawiać. Ale tak sobie myślę, że na naturalne starania to trochę szkoda mi już mojego czasu, żeby za np 2 lata sobie nie wypominać że może nie zrobiłam wszystkiego co można było i będę żałować, skoro na razie do invitro się i tak nie poddam. To sobie tak myślę że chyba poddam się na 1 cyklu stymulowanym mimo wszystko do 1 insemin, a jak nie wyjdzie to zobaczymy co los przyniesie? A może zdarzy się cud i akurat się uda i może on się myli a u mnie jednak przyczyną jest jeszcze śluz czy coś sama nie wiem? A z tego co czytam to widzę że tak naprawdę to nie ma zbyt wielu badań o endometriozie i o sposobach na zajście, i to wszystko to jest taką metodą prób i błędów, a oni sami nie wiedzą co będzie... W tym tyg powinnam @ dostać(i tak też się czuje więc na cud nie liczę) więc do lekarza już nie zdążę by dostać te leki na stymulację cyklu więc, na spokojnie jeszcze z lekarzem pogadam i na następny się już umówię na monitoring i insem.... co ma być to będzie... bo co innego mogę jeszcze zrobić? No chyba już nic...

Dziewczyny a po laparoskopii dostałyście wypis ze szpitala, a czy oprócz tego wypisu na którym i tak nie wiele jest informacji, miałyście wgląd do tej dokumentacji, czyli tam gdzie lekarz prowadził wywiad i opis szczegółowy z operacji? Czy któraś próbowała dostać kserokopię tych dokumentów? Bo o nie też zapytał mnie mój lekarz z kliniki ponieważ laparo była robiona w zwykłym szpitalu na NFZ a nie w tej klinice. Jutro idę do szpitala się zapytać, czy udostępnią mi te dokumenty, może tam są jeszcze jakieś ważne inf, bo jak wiadomo to te ich informacje to są takie bardzo okrojone a na wypisie tylko diagnoza, a tak naprawdę to nie wiadomo jak zaawansowana ta endo była i co tam tak naprawdę mi zrobili w środku.

ja nie miałam wglądu w dokumenty. Lekarz po zabiegu wszystko mi wyjaśnił. Ostatnio miałam sen ze na rękach trzymałam i karmiłam piersią swojego dzieciaczka. jestem ciekawa co to znaczy::) sen był bardzo przyjemny:)

Agulek musisz tez wiedzieć ze jak jesteś w kliniece nieplodnosci to lekarz będzie Cie namawial na in vitro, wiem to po sobie...ja z kolei mam tendencje do mięśniaków, jednego miałam już usuwanego w trakcie laparoskopii rok temu, dugiego mi zostawili(chyba licząc na szyba ciaze) miał wtedy tylko 2 cm...teraz ma już 3 cm.Lekarz caly czas mi mówi"trzeba podjąć radykalne decyzje (czytaj in vitr) żeby nie było zapoxno...". Pomimo tego ze potem moi ze mięśniak jest maly i tak polozony ze nie przeszkadza to i tak ja mam w glowie tylko to ze powiedział ze może być za pźno...Z tego co sama zauwazylam lekarz tez nie bardzo chce robic mi inseminacje twierdzac ze maz ma nasienie rewelacyjne i w takich wypadkach inseminacja nie zwieksza szans powodzenia... Wymusial na nim żeby w przyszłym cyklu była ta inseminacja...ja co prawda jestem na in vitro zdecydowana ale chce najpierw sprobowac chociaż 3/4 razy inseminacji, bo może akurat to mi pomoze a koszt 10krotnie miejszy niż in vitro i mniej inwazyjny. Rozumiem Twoje rozterki Kochana ale nie załamuj się, lekarze tez tak strasza...

Agulek ja po laparo napislaam do szpitala gdzie miałam zabiek o udostepnienie calosci dokumentacji czyli tzw protokół z operacji, tam masz wszystko opisana jak przebiegał zabieg. Dostaniesz te dokumenty tylko chyba nie od reki, mi przysłali poczta.

dzięki Lacrima, no właśnie o taki protokół mi chodzi, bo niby lekarz wszystko mi wyjaśnił, ale to ,,wszystko'' to jakoś dla mnie za mało i wolę sama to sprawdzić. Napisałam już takie pismo do szpitala i jutro pójdę. No właśnie wiem też tak odbieram te kliniki, że dla nich liczy się kasa, nie mogę powiedzieć że z obsługa jest coś nie tak, może po prostu te nasze sprawy nie są takie proste, a dla nich invitro to pewnie rutyna, a my nieznanego się boimy i to jest przecież naturalne. Ale tak jak piszesz Lacrima ja też chcę jeszcze popróbować insemin albo nawet naturalnie zanim zdecyduję się na infitro, a może za jakiś czas choć troszkę to zrefundują. Też będę nalegać przynajmniej na 1 insemin i to raczej przy cyklu stymulowanym a dalej zobaczymy co los przyniesie... Tylko mam nadzieję że jak coś to ta stymulacja nie rozreguluje mi cykli i że nie zrobią mi się torbiele?...

Cykl Ci się nie rozreguluje, ja tez się balam CLO na początku(na ulotce jest napisane ze lek może powodować wzrost mięśniaków) ale tak się nie stało, balam się torbieli i nawet jak mi pęcherzyk nie pekl to się wchlonąl, tak wiec złych doswiadczen nie mam.