Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciężarówka z Łodzi

Przyszłe mamy z Łodzi - są tu jakieś?

Polecane posty

Gość ciężarówka z Łodzi

Jeśli tak, to może fajnie by było pogadać, może nawet spotkac się na jakiejś przysłowiowej kawce, powymieniać radami, polecić lekarzy, szpitale, wymienić doświadczenia, powspierac się troszkę?:) Zapraszam!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja jestem ale z okolic lodzi...mam 24 lata i we wtorek bronie sie na uniwerku.....prawdopodobnie jestem w ciazy ale pelne potwierdzenie bede miala w srode po obronie. co prawda bylam teraz u lekarza ale usg jeszcze w pelni nie wykazalo plodu. pewnie termin bedzie na luty 2006. a jak u ciebie? ktory tydzien miesiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarówka z Łodzi
Jak miło, że jesteś:) Ja mam 23 lata, w środę i piątek egzaminy (nic jak zwykle nie umiem heh) a teraz siedzę w pracy, choć wcale mi się nie chcę:) Jestem w 21 tygodniu ciąży, czyli już zaczynam 6 miesiąc.:) Brzuszek rośnie jak balonik, maluch kopie coraz mocniej:) Ale i rosną obawy przed tym jak sobie dam rade w nowej roli... No i jaki będę mieć poród...Tyle już się naczytałam i nasłuchałam koszmarów, że powoli przestaję wierzyć, że będzie w miarę "po ludzku" :( A jak u Ciebie? Cieszysz się? Jakie masz odczucia co do swojego stanu? (o ile się okaże, że to faktycznie ciąża):) Pozdraiwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja od zawsze mialam problemy z miesiaczkami owulacja torbiele na jajniku, wizyty u gin od 4 lat i nic ciagle leki przytylam ok 15 kg masakra. Mam stalego chlopaka i w sumie to nigdy sie nie zabezpieczalismy, zaczelam wiec myslec ze cos jest ze mna nie tak i pewnie nie bede mogla miec dzieci albo ciezko mi bedzie zajsc w ciaze, z kolei na leczenie nieplodnosci mnie nie bedzie stac... troche sie tym podlamalam. w kwietniu postanowilam zmienic lekarza na tutaj mojego z miasteczka a wczesniej jezdzilam do lodzi. Podwazyl on leczenie tamtego chociaz i tak nie bardzo moglam mu wierzyc poniewaz sama nie wiedzialam czy w ogole oni sie mna przejmuja czy jestem kolejna pacjentka... dostalam leki na odchudzanie podobno po nich moje jajniki mialy lepiej funcjonowac, moze powroci owulacja, zaczelam mierzyc sobie temp noi mialam sie zdeycdowac przy kolejnej wizycie czy chce sie leczyc tabletkami antykoncepcyjnymi zarazem hormonalnymi czy bedzemy probowac zajsc w ciaze ktora miala mnie niby wyleczyc z tych problemow. Wizyta miala byc pod koniec czerwca po obronie. schudlam 6 kg juz po lekach ale jednoczesnie nie dostalam miesiaczki. w 30 dc zrobilo mi sie strasznie niedobrze i to trwalo gzies z tydzien, postanowilam zrobic test ale i tak w niego nie wierzylam bo robilam testy od 4 lat i ciagle nic. ale kupilam zrobilam i wyszly 2 kreski. nie wierzylam kupilam drugi test i powtorzylam i znow 2 kreski. Mozna powiedziec ze wizyta u gin w srode potwierdzila testy ale w celu upewnienia sie mam jechac teraz w srode. czuje ze jestem w ciazy bo bola mnie piersi bardzo, miesiaczki nie ma, mam sina i powiekszona macice a na usg wyszla malutka plamka, narazie nie dokuczaja mi mdlosci ale strasznie jestem zmeczona. Co do moich odczuc to ja z jednej strony bardzo sie ciesze ale z drugiej tez sie bardzo boje. to byl nie dobry moemnt niestety, ani ja nie mam pracy ani moj chlopak, do tego on wyjezdza do szkoly na rok w pazdierniku i wroci w sierpniu wiec zostaje bez srodkow do zycia pracy faceta, moj tata sie za to do mnie nie odzywa bo wie ze bede z dzieckiem na jego utryzmaniu, nie mam gdzie pojsc i w ogole do dupy, poza tym z moimi problemami nie wiem czy ja donosze (odpukac) i czy nie bedzie mnie to kosztowac za duzo (lecze sie prywatnie), co najgorsze jak urodze w lutym albo marcu ale chyba w lutym to zanim wroci moj chlopak to dziecko bedzie mialo niemal pol roku i zostaje sama z tym wsyztkim. czy nie orientujesz sie moze jakie formalnosci trzeba zalatwic zeby otrzymac jakies pieniadze jako samotna matka? wiec chyba rozumiesz tez mam pelno obaw i nie wiem jak poradze sobie wnowej roli. sorki za bledy ale spadam sie uczyc bo obrona we wtorek a jak obleje ojciec wyrzuci mnie z domu :( pozdrawiam trzymaj sie i uwazaj na siebie. powodzenia na egz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania69x2
czesc kochane, jestem ania i jestem z łodzi.termin porodu mam na 25/26 lipiec,czyli juz niedlugo. juz troszke przygotowalam sie na przyjscie maluszka, bo dzidzius jest od dawna nisko ulozony,wiec pomyslalam, ze miesiac wczesniej to odpowiedni czas na wstepne przygotowania. obecnie zaczela mi sie sesja,ale wlasnie dowiedzialam sie,ze ostatni egzamin odbedzie sie 9lipca,co mnie martwi,bo boje sie ze moge nie zdarzyc z zaliczeniem, mam jednak nadzieje,ze dzidzius pozwoli mi zalatwic szkolne sprawy i posiedzi w brzuszku przynajmnie do polowy lipca. juz troszke ciazy mam za soba,wiec służę radą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania69x2
Donatka25- jezeli chodzi o pieniązki dla samotnych matek to troszke sie orientuje,bo w zeszlym tygodniu biegalam po zusie, panstwowej inspekcji pracy i urzedzie miasta wlasnie w tej sprawie (nie jestem po slubie i chce wykorzystac wszystkie opcje na zdobycie pieniazkow jako samotna matka). jednak nie mam pojecia czy cos ci sie nalezy podczas trwania ciazy.ja pracowalam 8m-cy zanim poszlam na L4 (jestem na zwolnieniu od poczatku ciązy) i przez cale zwolnienie dostawalam rownowartosc wyplaty (no oczywiscie bez dodatkow za niedziele i swieta).poniewaz umowe mialam na rok i termin jej minal miesiac temu automatycznie przedluzyli mi ja do dnia porodu i teraz na konto dostaje z zusu,wiec o jakies 130zl mniej niz do tej pory. natomiast wiem,ze pomimo sluchow,ze zlikwidowali w łodzi becikowe to w urzedzie miasta powiedzieli ze dostane 500zl po porodzie, poza tym musze im dostarczyc przed porodem zaswiadczenie o zarobkach za 2002r z urzedu skarbowego (mimo,ze nie pracowalam wtedy to i tak przyznaj pieniazki),a po porodzie metryke dziecka i swiadectwo pracy-te dwa ostatnie musze tez zaniesc do zusu. i wtedy dostane macierzynski przez 3 m-ce i w lipcu i sierpniu po 170zl jako samotna matka i po 43zl rodzinnego. natomiast juz od wrzesnia by dostac te pieniazki dla samotnej matki musialabym podac sprawe do sadu o alimenty(nie zrobie jednak tego,bo nie chce zeby moj misio mial jakies sprawy alimentacyjne,ale dla pieniazkow mozna przeciez dogadac sie z partnerem i ową sprawe zalozyc). poniewaz przepracowalam rok to po macierzynskim pojde na zasilek dla bezrobotnych (nie chce zostawiac 3 miesiecznego malenstwa w zlobku i dlatego do pracy pojde dopiero jak skonczy mi sie zasilek), ale juz nie beda nalezaly mi sie zadne przywileje samotnej matki ze wzgledu na to,ze nie bede zakladac tej sprawy o alimenty. i to tyle. jezeli nie pracowalas nigdy to moze warto byloby sie gdzies ubezpieczyc (ja mam ubezpieczenie w pracy) to chociaz z ubezpieczenia dostaniesz pare zloty po porodzie. a moze warto by bylo podjac teraz jakas prace oczywiscie legalnie chociazby w jakims sklepie gdzie umowe bedzie zgodna z zarobkami i po ok.3 m-cach pojsc na zwolnienie L4 (bo uwazam,ze przy tak wielu poronieniach lepiej posiedziec sobie w domku niz zachrzaniac cale dnie przez cala ciaze) i ciagnac je do konca ciazy i wtedy bys dostawala za pieniazki mimo zwolnienia. wiem,ze latwo sie o tym pisze, a trudniej jest to zrealizowac przy tak duzym bezrobociu. ale masz jeszcze troszke czasu zanim ciaza bedzie widoczna, wiec moze cos takiego wykombinujesz. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×