Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szmaragd

walczyc o niego?

Polecane posty

Matahari, po raz kolejny powtorze przede wszystkim walcz o siebie! Nie pozwol by on Cie ponizal, tak traktowal. Nawet jesli wroci, to przeciez nie zmieni sie. Z tego co piszesz on nie jest wart by o nim myslec!! Wiem, ze mi latwo sie pisze - przestac o kims myslec- ale musisz sie postarac. Jesli mimo wszystko chcesz by znowu byl z Toba to olewaj go. Sama widzisz, ze jak sie nie narzuca chlopakowi to on sam sie przypomina. Moze jak troche powalczy o Ciebie to Cie doceni. Ale to wszystko zalezy od jego chcarakteru. Ja go nie znam a Ty tak, wiesz czego mozesz sie po nim spodziewac - sama sobie odpowiedz, czy warto o ta milosc walczyc???? I jeszcze jedno: milosc to nie jest \"staranie sie byc szczesliwa z kims\" Nie szukaj zapomnienia w ramionach innego (mam na mysli tajemniczego Pana M), jesli nic do niego nie czujesz, bo skrzywdzisz go i siebie. Milosci nie da sie wymusic, ona sama musi przyjsc... Zyj zgodnie z soba, rozpocznij nowy etap w swoim zyciu i korzystaj z niego. Milosc sama przyjdzie w odpowiednim momencie... Ale musisz byc na nia otwarta, a nie zyc przeszloscia lub byciem z kims wbrew sobie. Zycze Ci bys odnalazla wlasciwa droge w zyciu, prawdziwa, szczera i godna milosc Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szmaragd- dziękuję za słowa otuchy i powiedz, co u Ciebie? Warto było walczyć? Jesteś z Nim? :) Właśnie znów się obudziłam z bólem brzucha. Staram się jak mogę, ale coś mi nie wychodzi.Chyba mam za słabą motywację. Choć moją motywacją jest ON. Boje sie ze jak pojade z M we wrześniu nad morze- że spieprzę ten wyjazd, bo będę tęsknić za K.Próbuję sobie tłumaczyć, że jego \"nowa\"jest mało kobieca a on nie lubi takich dziewczyn itp chyba podświadomie łudząc się że jestem \"lepsza\"(?).Porównuję się do niej a wcale jej nie znam. Zapomniałam o tym, co było miedzy nami złe. Ale obiecuję- z całych sił będę się starać nie pisać do niego. Jeśli kocha- to zatęskni. Jeśli nie... Być może ta jego \"X\" to tylko zauroczenie. Moze minie.Bylam jego pierwszą powazną dziewczyną i może dlatego to robi- chce zobaczyć, przekonać się jak to jest być z kimś innym. Może to głupie wytłumaczenie, ale ja właśnie chyba dostałam małpiego rozumku. Szmaragd- piszesz w jednym z postów żeby przywołać dobre wspomnienia. Gdy zapytałam Go, czy pamięta jak u nas było na początku- powiedziałł: \"NIE, właśnie nie pamiętam \" :( A ja pamiętam. POwiedział że ostatnimi czasu w naszym związku była rutyna i że z nią tak nie będzie- odpowiedziałam, że pogadamy za 4 lata. W piątek zrobiłąm coś- może to było głupie, ale chyba troszkę zadziałało. Mimo że mieszkamy w tym samym miescie- wysłałam mu paczuszę z jego ulubionym ptasim mleczkiem i kartka(nie powiem- za przesyłkę zabuliłam niemal tyle co za samo mleczko ale czego się nie zrobi dla miłości :)). W poniedziałek dostałam smsa- \"dziękuję bardzo za pyszne mleczko, własnie je jem :)\" . Głupie? kasiakatarzyna, kasia_20, koniecpołek, borabora a co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie super! Dzięki dziewczyny! Pomimo, że teraz układa się dobrze, to pamiętam, jak było mi źle, a ten topik wiele mi pomógł. Powiem tak - staramy się o dzidziusia - to już czas przecież :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Smuteńka=> poczytam topik i postaram się dostać gdzieś te książki. Koniecpołek=> Gratuluję i cieszę się razem z Tobą. Trzymam kciuki za dzidziusia:) Szmaragd,Smuteńka, kasiakatarzyna, Koniecpołek co myślicie o tym, zebym zaprosiła Go na obiadek własnej roboty? Jakieś pyszności, które on lubi? A potem deserek? tylko boję się, że zje i zaraz będzie leciał do tej cholery :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matahari, jeżeli mam Ci radzić, i jeżeli oczywiście posłuchasz mojej rady, to ja bym zamilkła. Niech facet odczuje, że może mieć Cię całą, albo wcale - to poradził mi psycholog. Odpuść, nie dzwoń, nie pisz, nie chodź to znanych Wam miejsc, to jedyne słuszne postępowanie. Pamiętaj - im dalej szczura odrzucisz, tym szybciej przybiegnie - taka ich natura. Ja przez miesiąc wyłam do poduszki, ale jak go widziałam w pracy, to głowa uniesiona, pierś do przodu, żeby nie widział, że cierpię. Po miesiącu sam się odezwał, że z tamtą zerwał, bo ją zaczął porównywać ze mną i ... no właśnie, nie było żadnego porównania. Dopuki Twój facet nie odczuje, że Cię stracił, nic nie zrobi, żeby Cię odzyskać. Sytuację będzie przeciągał tak długo, jak się da. Zawsze w takich sytuacjach pomyśl, co Ty byś czuła, gdyby Twoja sympatia, w momencie, gdy tego nie za bardzo chcesz, atakowała Cię telefonami i zaproszeniami. I pomyśl, jakbyś zareagowała, gdybyś nagle poczuła, że ją tracisz. Jeżeli zmieni swoje nastawienie do Ciebie, to znaczy, że Cię kocha naprawdę, a jeżeli zostanie z nią, to nie warto gotować mu obiadków :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Kobietki Własnie wróciłam z pifffka, na którym byłam z przyjaciółką.Bawiłysmy się przednio.Ale nie o tym chciałam pisac . Koniecpołek ===dzięki za te słowa. Duża buzia dla Ciebie, szczególnie obrazowo przedstawia Twoją wypowiedź cytat:\"im dalej szczura odrzucisz, tym szybciej przybiegnie\". Bardzo mi sie spodobał. :) W zasadzie to chciałam napisać jak mnie mój K wyprowadził dziś z równowagi, ale nie będe sobie psuła dobrego nastroju, Więc napisze jutro Zyczę Wam kobitki kolorowych snów (ojjj bo troche zabalowałyśmy ), noooo szczurkom również :D pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimimarta
wiecie co?jezeli moge się przyłączy,albo podłączy;) to chce napisa ze nie da się walczy o kogoś'pomimo wszystko" czasem kiedy ręce opadają zbezsilności-a łzy przejaskrawiają widocznoś:)-trzeba poprostu odpuści. ,,,,a TA MIŁOŚ....?okaze się czy była prawdziwa-czy stchórzyła juz przy pierwszej próbie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idę z Nim w sobotę na wesele Miałam pisać czym mnie wyprowadził z równowagi, ale szczerze powiem,że nie mam ochoty o tym pisać. Szkoda słów. Mam tylko nadzieję, że nie będzie za często do niej wydzwaniał albo ona do nas bo napiszę jej żeby nie przeszkadzała nam w zabawie:D (chyba jednak i tak bym tego nie zrobiła, po co się poniżać przed nią). Znów o Nim myśle...o nas... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie!!!!!!!!!!!I potwierdza sie kolejna prawda,że doceniamy ludzi dopiero jak odchodzą albo przestją o nas walczyc!!!:( Smutne lecz prawdziwe!!!!Ja miałąm tak samo,zaczęło mi zależec jak przestał o mnie walczyć!!!:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do matahari co zrobiłam walczyłam,ale on juz miał dość,jego cierpiwosc sie skończyła:( Dlatego poszukał sobie inna:( A ja co ,a ja jestem teraz sam:(Chciałabym cofnąć czas,kto to potrafi???:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! dawno mnie nie bylo na necie, bo bylam zajeta zmienianiem swojego zycia. Zlozylam papiery na studia uzupelniajace magisterskie, znalazlam prace... jeszcze pozostalo mi jedno, chyba najtrudniejsze. Chodzi mi wlasnie o Niego... To co nas laczy jest bez sensu, traktujemy sie jak koledzy, nie umiem sie do niego zblizyc, mam wrazenie ze mnie nie szanuje a on to zwala na swoje wychowanie. Narazie dalismy sobie czas - teraz beda 2 tygodnie jak sie nie widzimy, ale ja wcale za nim nie tesknie. Poznaje nowych ludzi, wychodze i prawie o nim nie mysle... Na dodatek zauwazylam, ze podobaja mi sie inni mezczyzni. To juz chyba nie jest milosc..... Nie mam juz sily walczyc sama z soba by z nim zostac, juz chyba nie chce. Czuje jakby zgaslo we mnie wszystko tylko zostaly male zarki, dzieki ktorym jeszcze nie odeszlam. Najgorsze, ze go nic nie interesuje, ciagle daje mi do zrozumienia, ze mu wszystko jedno czy jestem z nim czy nie... to chore! Moze gdyby troche pokazal mi, ze mu zalezy, gdyby troche powalczyl..... coz... teraz zbieram w sobie sily na rozmowe, ale wiem jak to sie skonczy.... matahari, a co u Ciebie? Koniecpołek dobrze powiedziala o tych szczurkach, hehe. Mysle ze ma calkowita racje. Jesli pokazesz mu ze juz Ci nie zalezy to nie tylko zachowasz swoja dume, ale tez zwiekszysz szanse, ze bedzie chcial do Ciebie wrocic. A wtedy Ty zaczniesz dyktowac mu warunki I jeszcze jedna sprawdzona zasada: Im gorzej traktujesz faceta, im bardziej go olewasz tym bardziej on sie stara. Wiem, ze to niedorzeczne, ale oni chyba potrzebuja byc czasem poniewierani!!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CHOLERA LASKI MAM PROBLEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!! mamy jutro jechać na to wesele 200 km ode mnie! on ma dojechać bo pracuje. Ale on....jeszcze nie powiedział jej nic!!!!!! A ona pojutrze wyjeżdża na wakacje!!!! niezły jest !!!! Dzownił nachlany i płacze mi do słuchawki z pretensjami jakimiś, wyrzutami!!!! MAM MU POWIIEDZIEĆ ZEBY NIE JECHAŁ?wiedział o tym weselu miesiąc temu i nic jej nie powiedział!!!! Jutro pewnie zaje..będe się bawić z nim ! CO MAM ROBIĆ???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dziwnie... Na weselu bawiliśmy się cudownie: pocałunki w tańcu, trzymanie sią za rączki na spacerze, przytulanie na każdym kroku, wspólna noc, sex rano...cudownie- jak dawniej.Powiedział mi ,że przy mnie nie mysli o niej...W drodze powrotnej również było bardzi miło- masażyk stópek, spanie na jego ramieniu... do czasu.Zaczął dostawać od niej smsy i zrobił sie oziębły.Nie chciał żebym trzymała go za rękę.był smutny...:( ja też. Miał przyjść potem do mnie ale już na miejscu zmienił zdanie i wysiadł z auta. Potem dowiedziałąm się , że ta jego panna miała wyjechać właśnie w niedzilę gdzieśtam i myślałam że on jest smutny bo się z nią nie pożegnał czy coś.Ale okazało się, że... ONA NIE POJECHAŁA!!! Na drugi dzień przyszedł do mnie i powiedział mi ,że nie będzie ranił ani mnie ani jej i...skończył z nią(powiedział jej co suię wydarzyło na weselu )...mi też powiedział, że nie będziemy już razem... Nie wiem co mam o tym myśleć. Dlaczego na weselu było tak super a teraz ?Wytłumaczcie mi to, bo ja już zdurniałam do reszty! TO JEST NIELOGICZNE!!! Co sądzicie o jego zachowaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emila19
Ja mam gorszą sytuację bo... od 3 lat podoba mi sie pewien chlopak, z którym spotykam sie na kursie niemieckiego. Marcin bo tak ma na imie, kiedys pobieral informacji o mnie od mojej kolezanki na temat mojego zamieszkania, rodzenstwa,szkoly itp. jednakze na tym sie skonczylo. Wydaje mi sie jednak ze raczej nie jestem mu obojetna lecz ani razu do mnie jeszcze nie zagadal mimo ze po jego zachowaniu stwierdzic mozna ze nie nalezy on do spokojnych osób (a ja bardzo lubie chlopaków z temperamentem Na wszelkie jego pytania na kursie ja zazwyczaj odpowiadam i daje mu do zrozumienia ze go bardzo lubie. Nie wiem co ja jeszcze moge zrobic? doradzcie mi prosze, jakie macie sztuczki na facetów !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna
Cześć:) Niestety mnie też to spotkało...Rozstał się ze mną, na początku prosiłam o szansę, bombardowałam go sms-mi ale to oczywiście nic nie dało...milczał. Po trzech miesiącach, podczas których pisałam do niego tylko sporadycznie na gg, tak niezobowiązująco, co u mnie słychać...(choć i na to nie odpowiadał ale czytał, to wiem z póżniejszej rozmowy). 1,5 tygodnia temu poprosił mnie o spotkanie. Było cudownie, rozmowa, przytulanie, czułość...emocje. Powiedziałam mu, że go kocham, pokazałam moje uczucia, obdarzyłam go ciepłem i powiedziałam wszystko, co chciałam mu powiedzieć. I co? Wahał się, mówił że bardzo tęsknił, że boi się mojego charakteru...nic nie obiecywał. Pożegnaliśmy się buziakiem i słowem:pa. Od tego czasu się nie odzywa, ja też. Bardzo mi ciężko...gdyby chciał to by wrócił. Wiem, że zrobiłam wszystko co mogłam ale nie wyobrażam sobie przyszłości z innym mężczyzną. To jego kocham i z nim chcę spędzić życie. Może coś w nim pęknie a może już się nigdy nie odezwie...Niech wróci, niech kocha...tęsknię ale milczę, bo powiedziałam już wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co dziewczyny, ja daję sobie spokój. Mam dość nerwów, nieprzespanych nocy, wylewania łez, tęsknoty. On powiedział jej że się kochaliśmy...Nie raz w czasie gdy oni byli razem.... Wiecie jaki ona mu postawiła warunek?Zeby zerwał ze mną wszystkie kontakty...Prawdopodobnie nic nie odpowiedział,zastanawia się? Jeśli to mi to powie, to nie chcę go znać! Będzie dla mnie skończonym idiotą. czego ona od niego wymaga? Nie za dużo? Po 2 miesiącach? Rozumiem, że czuje się zagrożona ale bez przesady!! A ja? Chyba zaczynam zyć od nowa.Jadę nad morze z tajemniczym panem M:) i już nie mogę się doczekać. A oni- niech sobie robią co chcą. Wam drogie kobitki- zycze powodzenia w sprawach sercowych. Ten topik pozwolił mi się wyżalić w złych chwilach. Piszcie tu, gdy będzie Wam źle.Ja też czasem wdepnęi opiszę swoje przeżycia i uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matahari To najmądrzejsze Twoje posunięcie. Facet musi być pewny czego chce. Mam wrażenie, że on wykorzystał sytuację, sex bez zobowiązań - jaki to banał. Natomiast nie wróżę nic dobrego jego nowemu związkowi, kto to słyszał, żeby na początku znajomości tak traktować nową sympatię. Jeżeli tak bardzo by mu na niej zależało to: 1. nie pojechałby z Tobą na wesele, 2. nie przespał by się z Tobą 3. o niczym by jej nie mówił (ze strachu). To frajer jakiś jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emila19
do jeszcze jedna . w opisanej przez. Ciebie sytuacji można wywnioskować że ten chłopak raczej nie jest za Tobą. Jakby mu zależało to przecież by częściej się z Tobą umawiał. Po prostu, więdząc po tych twoich sms i gg że bardzo 'lecisz na niego' chiał skorzystać z sytuacji bo być może byłaś wypełnieniem jego nudów :( a mógł liczyć od Twojej strony na czułe chwile i może coś więcej... natomiastco sądzisz o moim problemie, w którym raz on daje jakiś znikomy sygnał do mnie a raz ja i jakoś nie możemy się nigdy zgrać. Nie chcę pierwsza zaczepiać go ale nie wiem jaki dać mu sygnał by to on zrobił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilo19 A może zdobądź jego numer i po prostu napisz mu smska- takiego neutralnego typu: \"Co porabiasz?\".MOże wtedy coś ruszy w tym kierunku. POza tym- faceci to dziwne istoty i on twoich znaków wcale nie musi tak odczytywać i interpretować. Życzę powodzenia. Opisz czy zadziałało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie wyszedł. Zabrał swoje ostatnie rzeczy, które u mnie zostały. I nawet nie było mi z tego powodu źle. POwiedział że narazie nie chce mnie znać.. przykre, że zachowuje się tak 23 letni facet, z którym byłam 4 lata...ale cóż.Dla mnie jest on teraz zupełnie obcą osobą. Jego zachowanie pozostawia wiele do życzenia.Zapytałam tylko. po co pali za sobą mosty, bo zycie płata rózne figle i niewiadomo nawet kiedy a może mnie potrzebować...Klapki z jego oczu kiedyś spadną. ja zaczęłąm nowy etap w moim zyciu...I dobrze mi z tym.Za 10 dni wraca Mój M :):) i jedziemy nad morze ! Żyję tylko tą myślą:) Życie nabrało kolorów Trzymajcie się kochane! Nie warto płakać nad rozlanym mlekiem. JESTEM SZCZĘŚLIWA dziękuję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykra prawda
faceci nie są warci żeby o nich walczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Święte słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×