Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość noma

Samotni 20stoparoletni - są tacy?

Polecane posty

nie :D bo jak bedziesz probowac oszukac przeznaczenie to znaczy ze twoim przeznaczeniem jest wlasnie myslec ze oszukujesz przeznaczenie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale zakręciłaś z tym przeznaczeniem hehe a jak przegapie moją szanse na przeznaczenie to co? nic już. koniec do końca życia. tak mi się to kojarzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no w przeznaczeniu chodzi o to ze nie mozna go przegapic :D bo to po prostu przeznaczenie :D a poza tym... chcialabym wierzyc w to co mowie ;) hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grunt to ponoć wiara ;) a swoją drogą jeśli przeznaczeniem ma być cierpienie, smutek do końca to po co wymyślono prozac i psychiatrów? niby z gruntu rzeczy i tak nic nie pomogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny dziewczyny .... nie martwicie sie tak tym przeznaczeniem za bardzo. moje przeznaczenie odeszlo miesiac temu. a tez sadzilem caly czas ze to moje przeznaczenie i w ogole cudownie jest ;) Jesli juz wierzycie w przeznacznie a teorie sa rozne to chyba powinnyscie sadzic ze co ma sie zdarzyc to sie zdarzy. ;) nie da sie tego przegapic co juz tutaj zdaje sie padalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niby tak.... ale wiesz no swiat jakos sie musi krecic i psychiatrzy sa po to ze coponiektorym jest pisane korzystac z usług psychiatry :D a swoja droga dalej nie znalazlam swojego ksiecia z bajki..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosc bo ja racjonalna jakaś bardziej jestem i ta wiara w przeznaczenie mi jakoś nie podchodzi. no bo jakby wszystko już było z góry ustalone to spokojnie przecież mogę zamknąć się w wieży i czekać na swojego shreka. a jednak istnieją wszystkie te podchody, gierki, etc. po coś człowiek dostał wiarę, nadzieję, chęć działania, walki. więc jakoś mi ta teoria odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobitka22 jak jest Ci przeznaczony to sam przyjdzie, tylko konia wypatruj albo osła, ja tam bardziej w shreka wierzę ;) i nie przejmuj się. poszłam ostatnio za radami na żywioł, wysłałam sms\'a do chłopaka, który mi się podobał z pozdrowieniami i klapa... nawet nie odpisał. no ale nie zjadł mnie. pierwszy krok zrobiony. pewnie nie był mi przeznaczony hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie mi tez nie podpada ta teoria i racjonalnie raczej podchodze do zycia. moze sie naraze ale nie wierze w polowki jablek pomaranczy czy innych owocow. czlowiek jest zdolny kochac nie tylko jakas jedna osobe na swiecie ( a moze mi jest przeznaczona Eskimoska;)) Ale sadze ze dobieranie sie w pary czesto mozna wyjasnic za pomoca psychologii, chemii itd. coz jestem romantykiem podobno ale z racjonalnym podejsciem. szczegolnie po ostatnich doswiadczeniach. wole nie wierzyc ze moja druga polowa jest z moim kumplem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosc gorzej by było, gdyby się okazało że Twoja druga połowa to Twój kumpel ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noma jak Ty potrafisz czlowiekowi humor poprawic :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosc no rozne to nas niespodzianki w życiu spotykają ;) ważne by na wszystko można spojrzeć z dystansem i humorem czasem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzadko myslimy o tym, co mamy a często o tym czego nam brakuje. Pomyslcie jacy jesteśmy szczęsliwi, że nie wpadliśmy w wieku 18-20 lat i nie spędzili młodości w pieluchach. Always look on the bright side of life

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje noma. dystans i humor to podstawa. bym rzekl podstawowa podstawa obok wyrobienia pewnosci siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aseko bo to co mamy to po prostu jest. istotą człowieka jest się rozwijać a więc dążyć do czegoś nowego. jeśli na tej drodze spotykamy same kłody w końcu się zaczynamy zastanawiać co jest nie tak. potem do różnych depresji etc. już blisko, bo jak człowiek zamiast działać za dużo myśli to już wiadomo, że będzie źle. gosc ten dystans i pewność siebie się może wykluczać. jakoś nie umiem być bezkrytyczna webec siebie. raczej ostro się oceniam. stąd pewnie brak pewności siebie. ale na humor nie narzekam ;) a dystansu to mam aż nadto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozwijać się jak najbardziej. Tylko kiedy człowiek bardzo czegoś chce a mu nie wychodzi to może pomysleć, że jest gorszy od innych, wpaść w kompleksy. Wtedy trzeba się zatrzymać i pomyśleć ile dobrego zrobiłem i ile mnie w zyciu dobrego spotkało. Potem nastrojony juz optymistycznie wraca dalej na trasę wieloetapowego wyscigu jakim jest życie i dąży do mety - szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje aseko. a najbardziej takie mysli sie pojawiaja jesli to ktos ciebie zostawia. ale przeciez kazdy musi sobie to uswiadomic o czym mowisz. ze jest wartosciowym czlowiekiem i dobrze znac nalezy swoja wartosc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko tutaj zaczynają się schody. jak kos jest przybity trudno znaleźć mu cokolwiek pozytywnego i tak się nakręca. i jak poznać swoją obiektywną wartość? dużo wartościowych ludzi ma niskie mniemanie o sobie choć wydawałoby się, że powinni się cenić znacznie wyżej. inni myślą, że są pępkiem świata i mają wszystko gdzieś. z tego by chyba wynikało, że najlepiej uznawać siebie za kogoś lepszego niż się jest ale jak to zrobić mają świadomość wszystkich swoich wad, słabych stron, niedociągnięć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoja wartość najlepiej poznać przez opinie innych ludzi o Tobie. Więc jak to śpiewa Dżem \"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi bo nie jesteś sam\" Wtedy ktoś pozna jak jesteś wartościowy i sam się poczujesz bardziej pewny siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i znowu porównam swoją wartość do wartości tej z pracy. tam mi wychodzi. jestem raczej chwalona. i tam mogę się sprawdzić bez problemów. gorzej już z tą wartością osobistą. urody niby nie można oceniać obiektywnie bo każdemu co innego pasuje. mam niby wiele zainteresowań, lubie robić dużo rzeczy, nie fruwam z kwiatka na kwiatek, jestem stała w uczuciach, dąże do swoich celów... ale ciągle mam wrażenie, że wszystko mogłabym robić o wiele lepiej. znowu się wywnętrzniam. na codzień normalnie jestem raczej wiecznie usmiechnieta, uwielbiam się śmiać, żartować, potrafię rozmawiać na wiele tematów, ale ciągle cos mi nie pasuje. a oceniana jestem o dziwo zupełnie inaczej niż oceniam samą siebie no i znowu się gubię... z innej bajki chłopaki może Wy się znacie (niby temat męski ;) ) na sprzęcie komputerowym? potrzebuję rady co do części

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noma może masz ten pęd do doskonalenia się zapisany w genach? Niektórzy twierdzą,że zalezy to tez od znaku zodiaku. Jesteś Panna? Bo ja jestem Panna i tez czasami za duzo od siebie wymagam, ale podobno ten znak tak ma. O częsci komputerowe mozesz pytac choć nie obiecuje że odpowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w genach to czlowiek ma chyba bardziej poped do zlego... a nie do doskonalenia sie mi sie tak czasem przynajmniej wydaje.. a ja jak juz mowilam mam z koleji wrazenie ze wszystko co robie jest mało wazne, takie zwykle... ale z drugiej strony nic nie rtobie zeby to zmienic bo jestem chyba len w takim razie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem skorpion i to ponoć typowy raczej tylko nie taki wredny jak zwykle skorpiony bywają ;) ale jakoś tak miałam zawsze, że jak juz coś robiłam to chciałam być w tym dobra. nie lubie fuszerki, lubię konkrety. mój ojciec jest panna, choć u niego tego nie zauważyłam. brat z kolei to już kompletny olewus, byle się trzymało a jak się rozwali za minutę to juz nie jego wina ;) więc nie wiem skąd to mam, w szkole też byłam lewus, uczyłam się tylko tego co chciałam, resztę totalnie olewałam.. z komputerem. chce dokupic ramu i mam problem, bo nie wiem czy lepiej przy okazji nie wymienic płyty głównej, procesora i karty graficznej. zależałoby mi na czymś na czym spokojnie mozna działać z photoshopem i grafiką, niby tu ram się liczy ale nie jestem pewna czy nie cos więcej. a wszyscy znani mi informatycy wyjechali z kraju kobitka22 co to za wzdychania? :) bierzemy głęboki oddech i uśmiechamy się szeroko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie o to chodzi. jak mowia madrzy ludzie nalezy odnalzezc swoja droge i swoje \"powolanie\" chocby ono bylo najbardziej rpozaiczne i niespektakularne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze kobitka22 teraz bierzemy długopis w łapkę albo kładziemy łapki na klawiaturze i wypisujemy wszystko co robimy. cokolwiek. nie ma rzeczy zwykłych i mało ważnych. to, że już coś robimy jest ważne, bo my to robimy, bo NAM to sprawia radość. wtedy nie jest mało ważne... a każda zwykła rzecz jest niezwykła choćby z tego względu że jest i istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobietka22 tez mam wrazenie , ze to co robie jest malo ważne i dlatego nie chce mi się nic robić chyba mam zmienne nastroje bo wszecniej Was pocieszalem a teraz sam się zale noma cieszę się,że znowu zaczęlaś pisać pozytywne posty, bo już sie zaczynałem martwić, że chcesz wszystkich zdołować ramu mozesz kupić, zawsze sie przyda. Procesor jesli masz wiecej niż 1GB to nie zmieniaj. Jeśli po zmianie ramu nie bedziesz zadowolona to zmień karte graficzną, ale jesli na grafice masz 64 MB to nie powinnas narzekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o.k. zadnego wzdychania :D:D moze po prostu nei robie tego co tak naprawde bym chciala robic.. bo to jest tak ze jak na nasze polskie realnia nie jest ze mna tak zle mam prace studia znajomych... ale cos mi w tym wszystkim nie pasuje... a moze po porstu nie umiem sie cieszyc tym co mam i tyle, a zreszta czemu czlowiek tak ma ze zawsze chce wiecej i wiecej.... jakby tak nie bylo to czlowiek by byl szczesliwszy tylko wtedy nic by nie osiagnał.. chyba zaczynam glupio gadac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo czlowiek tak ma kobitka22 :) mozna zmienic to nastawienie ale trzeba duzo pracy nad soba a i srodowisko otoczenie czasem nie sprzyja. dzis sukces zawodowy to podstawa miernik wartosci czlowieka. ale mozna zyc spokojniej. ale nauka cieszenia sie drobnostkami jest trudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to teraz aseko będziemy pocieszać Ciebie :) mi niestety udzielił się wczorajszy optymizm zmieniony nagle w skrajny pesymizm, ale doszłam już do siebie w miarę na szczęście. źle Wam to się wyżalcie. od razu się człowiekowi lepiej robi. wygadałam się dzisiaj Zadumanej i mi się przez to poprawiło a jak człowiek się zamknie w sobie to potem nie przechodzi. zawsze możemy sobie zreszta zrobić dzień terapii grupowej :) aseko nic Ci się nie chce robić.. weź aparat i pstryknij nam coś na pocieszenie, choćby muchę na ścianie :) może zwyczajnie będziemy robic to co robimy i zaczniemy się tym dzielić z innymi :) kobitka22 teraz nam się pochwali co lubi robić. ale już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×