Samotni 20stoparoletni - są tacy?

mam 25 lat, w tym roku stuknie 26 i.. ciągle sama. a właściwie od roku, czyli od rozstania z wielką miłością. miłość minęła, samotność pozostała, znajomi zapomnieli, każdy kogoś ma i nikomu na nic ktoś samotny. kobietki zazdrosne, bo a nóż widelec "to to mi się na chłopa rzuci" a facet co fajny to zajęty. postanowiłam zreorganizować swoje życie. może poznać kogoś, kto jak ja chętnie wybrałby się do kina, na spacer, do galerii, czy porozmawiał przy kawce choćby tu na forum, a nie ma właściwie z kim. może jakiś klub samotnych po dwuciestce otworzyć? ktoś jest chętny? pozdrawiam

pozdrawiam :)

a zwłaszcza kobiet.... :/

zapiszę :( Samotny 26 letni

ze sa To tylko pozory, że wszyscy są w szczęsliwych związkach

samotny to nie znaczy smutny i zdolowany :))) To moze byc pozytywny i radosny klub.

JA TEŻ CHCE KARTĘ WPISOWĄ DO KLUBU!! Noma zupełnie sie z Toba zgadzam ! Wiem co czujesz! Ja tez chcialabym coś zmienic, ppozanc kogos ale z kim ty wyjsc. Przeciez nie bede sama wedrowac po klubach bo to w tych czasch niebezpieczne! Nie lubie samotnosc. To straszne uczucie.

takich ludzi są setki tysięcy tylko gdzie ich znaleźć? wkoło niby ludzi tłum, lato się zaczęło a nie ma nawet z kim do kina wyjść.. samotny 26 letni uśmiech proszę :) klub wita wszystkich i czynny 24h na dobę. dziś serwujemy czerwone winko. ma ktoś ochotę? jeszcze jedno. piszcie skąd jesteście, może to nas trochę przybliży. ja - okolice Poznania. pozdrwiam serdecznie samotnych tych mniej i tych bardziej :)

którzy założyliby coś takiego? http://www.comfilon.com/catalogsheerpantyhose.asp?SID=942A915A-4251-45B8-8F51-7065CA0C2A47

no właśnie pozytywny i radosny i wspierający i dawający nadzieję i może nawet coś więcej. bo skoro przecież tylu nas jest i chcemy to zmienić to przecież nic trudnego nie może być :) SAMOTNA_21 witam :) karta klubowa gratis :)

czesc! Nawet nie wiecie jak bardzo marze o tym zeby w moim zyciu zaczelo sie cos dziac! Czekam na to od dawno! Ja jestem z okolic Bydgoszczy!

do noma---->nie będę się usmiechał, bo jest mi cięzko z moją samotnością :(

ja tez jestem sam ale jesli sam pozwalasz sobie na smutek a nie przelamujesz go to jest jeszcze gorzej. ja mam na swiezo rozstanei wiec nie mowie z sufitu tego:)

samotny 26letni ---> skad jestes? Moze jednak sie usmiechniesz do nas bo nie jestes juz sam-->masz juz nas , innych samotnych :)

ja tez jestem po rozstaniu! Ciezko wrocic do normalnego zycia. Teraz juz wszystko jest inne, takie puste i szare! Dzien sie dluzy Noce takie smutne I jak tu dalej życ kiedy wokól tyle par spacerujących ulicami :(

to normalne uczucia. ale ten topik pokazuje co nalezy robic w tej sytuacji. wychodzic gdzies z ludzmi do ludzi. ja laze do kina nawet sam. teraz wakacje wiec moze ciezej ale takie inicjatywy jak ta w gruncie rzeczy moga byc pomocne. brawo dla zalozycielki :)

no dobra, niech bedzie :)

ja nie lubie chodzic sama! tylko z kim isć? ta pracują, tej sie nie chce! Ten ma dziewczyna (a ona jest bardzo zazdrosna),ci nie mogą bo jada na romantyczna wycieczke za miasto, (achhhh) No i wiele innych osob które albo nie maja ochoty, albo nie maja czasu... wiec pozostaje samotnosc :(:(

własnie mi komputer postanowił nawalić. resetuje się co chwilę :( podkręciłam mu chłodzenie, może jemu też za gorąco? hmm do samotny 26 letni. nikomu nie jest łatwo ze swoją samotnościa, dlatego chciałam żeby spotkało nas się więcej. po to założyłam ten topic. było mi bardzo ciężko, teraz "trzeżwieje". nie chce już siedzieć sama w domu i płakać, rozmyślać, wracac, czekać na coś, co się nie stanie. chcę żyć normalnie. chcę mieć przyjaciół, mieć z kim porozmawiac. dodam, że nie szukam nikogo na siłę. nie szukam męża "bo tylko tak się mogę spełnić". chcę mieć gdzie i z kim wyjechac, z kim się pośmiać, poużalać. i stwierdziłam jedno. nie chcę już być smutna. chcę się smiac, cieszyć latem, życiem i wszystkim tym, co ono daje. samotny nie poddawaj się. jak Ci smutno pisz, jak wesoło pisz też. wysłuchamy, doradzimy, pocieszymy i rozweselimy. a co. po to tu będziemy :) SAMOTNA_21 uśmiech no. jeszcze będą i spacery i rozmowy i dni lepsze. a jakby co zrobimy spotkanie "forumowe" i pójdziemy hurtem na spacer :)

no właśnie wyszłabym samej tylko... no własnie głupio mi jakoś i nie lubię. zresztą jestem do tego dość nieśmiałą osóbką i stąd pewnie te wszystkie kłopoty. odezwać się nie lubię pierwsza, i jakoś tak mi różne okazje uciekają pewnie. ale nic to. dziś powiedziałam sobie dość. koniec z tym malkontenctwem. nic samo nie przyjdzie. czasami trzeba zrobić jakiś pierwszy krok. więc robię. pozdrawiam Was wszystkich :)

swietna inicjatywa. grunt to zaczac dzialac. W gronie osob z podobnymi przezyciami jest latwiej moze :)

Ja tez.. po rozstaniu jestem.

powiedzialem ze sa setki tysiecy ale jakos chyba jedza kolacje bo spada topik. trzeba go trzymac w gorze jak sztandar dla osamotnionych. ale wpadlem w patetyczny ton :)))

NOMA ----> POWIEM CI SZCZERZE ZE JAK CZYTAM TWOJE WYPOWIEDZI TO JAKBYS MNIE CYTOWAŁA. Ja tez nie chce juz tak zyć, tylko nie wiem jak to wszystko zmienic. i moze pisanie na tym forum wlasnie w tym topiku cos zmieni!!moze to jakis znak!!!

albo jutro do pracy rodacy albo samotni tv wciągają ;) a kolacja fakt przydałaby się pewnie jakas mała :) witam nowych samotnych w tłumie :)

teraz zmykam ale napewno pojawie sie jutro 3majcie za mnie kciuki bo mam jutro ostatni egzamin w sesji! fajnie jakbym go zdała ale bez waszych kciuków nie dam rady ;) Do jutra!! Pozdrowienia i caluski dla wszystkich samotniaków :):):)

SAMOTNA_21 najważniejsze są ponoć chęci i to już pierwszy krok do sukcesu! a jak będzie dalej? mam nadzieję, że grupa wsparcia będzie działać i pomysły zaczną się sypać byle razem :) będzie dobrze? będzie. bo musi i tyle :)

moze spotkam kogos interesującego jutro na uczelni? kto wie? nigdy nie wolno tracic szansy i nadziei :):)

Egzamin juz mozesz uwazac za zdany, bedzie dobrze. :)