Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jovita

Od ilu lat zaczęłyscie uzywać kosmetyki??

Polecane posty

Gość jovita

Kosmetyki w sensie kremy, maseczki, balsamy, perfumy, peelingi itd..... i jak to było namówiła was mama, koleżanka czy same poszłyscie do sklepu nawet bez wiedzy rodzicow???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jovita
chodzi mi zwłaszcza o reakcje rodzicow. Dla was pewnie to głupie pytanie ale gdybyście miały matke taką jak ja to nie dziwiłybyscie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szalona debeściara
Ja kremy nawilżające stosuję od około 14-nastego roku życia stosowałam wtedy też podkład. Nieco później zaczęłam używać niebieskiego tuszu do rzęs tatę szlak trafiał darł się na mnie. W wieku 15 lat na wakacje stosowałam biały cień i czarny tusz często też pomadkę różową do ust. Nieco później zaczęłam stosować lepsze kosmetyki w styli kremy czy peelingi wtedy też używałam drożyszych podkładów i tuszów do rzęs.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zasadzie to działo się to stopniowo. Najpierw na półce znalazł się delikatny podkład, odżywka do rzęs. Takie na początku bardzo subtelne kosmetyki a co za tym idzie słaby naturalny, makijażyk. Potem z biegiem miesięcy czy lat zaczęło mi kosmetyków sukcesywnie przybywać na coraz bardziej ekstrawaganckie. Moja matka nigdy nie lubiła jak kilka lat temu nosiłam mocny makijaż ale ona i tak nie miała na to wpływu jak sie ubiore czy umaluje wiec mogła sobie co najwyżej tylko ponarzekać. Teraz po latch mam całe mnóstwo kosmetyków a i tak na codzień sie rzadko maluje bo mi sie nie chce i robię to tylko jak mam taki kaprys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jovita----> jeśli masz zdrową cerę, to nie zaczynaj używać kosmetyków, bo pewnie sobie ją zniszczysz, jak ja i iwele innych dziewczyn, które mają teraz gigantyczne problemy z trądzikiem wejdź na kampanie antytrądzikową - tam spotkasz wiele osób, które Ci zapewne odradzą. Jeśli już chcesz podkreślić urodę to rób to jak najrzadziej i podkreślaj oczy, np cieniami i tuszem do rzęs, ale nie używaj żadnych podkładów, fluidów i tym podobnych. Zatykają pory i prowadzą do trądziku - niejednokrotnie bardzo ciężkiego. Moje młodsze siostry nauczone moim przykładem nie stosują na buzię niczego (jedna z nich ma właśnie 15 lat) ani kremów, ani pudrów poprostu niczego. Czasami tak jak psałam delikatny makijaż oka, ale na specjalne wyjścia tylko. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płomykówka*******
W którym roku zycia, mam rozumieć... Khem... Krem pamiętam od zawsze. Jakieś Bambino, Nivea... Maseczki czasem próbowałm jakieś robić mając 12-14 lat (typu plasterki ogórka na twarzy czy inne truskawki), ale mnie strasznie to nudziło. Kiedy miałam 12 lat dostałam hopla na punkcie wybielania piegów i smarowałam twarz kilka razy dziennie cytryną. Na nic.:D Tuszu do rzęs i pomadki zaczęłam używać mając jakieś 16 lat. Pudru - około 17/18 r.ż.. Moje rówieśniczki jednak używały tego wszystkiego kilka lat wcześniej niż ja. Nie intresowało mnie to po prostu wcześniej. Mama o wszystkim wiedziała i śmiała się ze mnie odwodząc mnie bezskutecznie od coraz to nowych pomysłów :) (zwłaszcza źle znosiła okres cytrynowy).;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płomykówka*******
Dodam jeszcze, że jako mała jeszcze sówka mieszkałam w górach i tragedią była dla mnie świecąca buzia, którą mama z wielkim zapałem nacierała mi przed każdym wyjściem krememi chroniącymi przed mrozem. Pfuj. Do tej pory mam koszmarne sny.:0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja maml
jezeli chodzi o mnie to pierwszy krem zastos w wieku 12-13 lat - kupil mi go tata i byl na tradzik, oczywiscie wczesniej od dziecinswta uzywalam od czasu do czasu nivea - szczegolnie latem, od 13 lat regularnie sie kremuje soyara np

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdf
Od 17 roku zycia,wczesniej nie bylo potrzeby bo cera i cialo bylo idealne i uzywalam wylacznie kremu dla dzieci Od 17 do 20 eoku zycia zaczelam szalec z kosmetykami,nabawilam sie tradziku kosmetycznego po cudownych kremach z avonu i innych smieciach Dzis mam 21 lat od pol roku uzywam wylacznie kosmetykow ekologicznych i cera z kazdym dniem odzyskuje zdrowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blue15
Ja mam 15 lat i gdzies od pol roku uzywam tuszu do rzes, a od 2 lat uzywam kosmetykow maskujacych since pod oczami. Nie pudruje sie, nie uzywam podkładu wystarczy krem, dobry zel do mycia twarzy i tonik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blue15
a co do reakcji rodzicow mama sama mnie namawial zebym pomalowala rzesy tuszem, takze nie szerzy buntu co do malowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 16 lat
i nie używam żadnych fluidów czy podkładów, bo po prostu nie mam takich potrzeb, mam prawie idealną cerę, nie świeci się,nie łuszczy, ale jednak jak nie posmaruje jej czasem kremem nawilżającym to robi się sucha... ale jak widzę moje kumpele pomalowane fluidem o jakies 100 ;) tonów ciemniejszym od ich karnacji to od razu banan na twarzy :) mam krótkie rzęsy i w ogole jakies niewydarzone to nakładam na nie zawsze tusz do rzęs, ale w cieniach mi chyba nie do twarzy... Kremy nawilżające stosuję z tych serii niemłodzieżowych bo w tych seriach dla nastolatek to same produkty do cer trądzikowych czy tlustych a ja takiej nie mam wiec moze mi to po prostu zaszkodzić... a juz na pewno nie pomoze... wiec kremy używam z serii raczej dla dorosłych... ale nie przeciwzmarszczkowe... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 16 lat
aha i jeszcze obowiązkowo pomadka ochronna... Bebe albo Nivea klasyczna... błyszczyk na wielkie wyjścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuupppppppppp
powiedzcie cos jeszcze o reakcjach i o kosetykach pielegnacyjnych a nie kolorowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asieczka
Kremów używam już gdzieś od 6 klasy podstawówki wtedy był to Nivea Soft. A 1 klasie LO zaczęłam malować sobie rzęsy i przypudrowywać świecący nosek, oczywiście zdarzało mi sie eksperymentować z mocniejszym makijażem ale to na jakieś disco, sylwester itp. dodam ze nie używałam zadnych podkładów i fluidów. W tym roku zdawałam maturke i w wakacje nie chce mi sie wogóle malować :P najgorzej nie cierpie zmywać tuszu do rzęs brrrrrr i tak sobie myśle czy nie zrezygnować z kremów do twarzy tyle się słyszy o zapchanych porach i o kłopotach, które z czasem dopiero się ujawniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie pamiętam jak się sprawa z kosmetykami zaczęła :) To działo się stopniowo. Na początku był tylko zwykły krem Nivea. Nie szalałam jakoś specjalnie na tym punkcie. To mi zostało do dzisiaj. Bardzo rzadko się maluję, jeśli już to na jakieś wyjścia, ale i tak jest to makijaż lekki i bardzo naturalny- rzęsy pociągnięte tuszem, rzadko cień, bo uważam że mi nie do twarzy, podkład i puder, ale wszystko w kolorze odpowiednim do karnacji. W lecie nie używam podkładu, pudru też rzadko. Zamiast zwykłego kremu Nivea stoi teraz na półce Nivea Soft, który od czasu do czasu zmieniam, bo domaga się tego cera. Nie wydaję fortuny na kosmetyki, kupuję to, co mi jest naprawdę potrzebne i nie mam po 5 sztuk każdego produktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kll
nie mogę się powstrzymać, nie mówi się "używać kosmetyki" tylko używać kosmetyków. Przecież to słychać. Nie rozumiem, dlaczego ludzie nie umieją używać własnego języka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh
A ja mam 23 lata i nie używam podkładu do dziś. Kremy dopiero od 20 roku życia, wcześniej ewentualnie tłusty zimą (ten sam koszmar). I pewnie dlatego mam ładną cerę. Na codzień się nie maluję. Moja koleżanka ma kremy dosłownie na wszystko (blizny potrądzikowe, zmarszczki, piegi, na dzień, na noc, itp..) i bez podkładu nie pokazuje się chlopakowi. Uważam, że jeśli masz ładną cerę podkłady, pudry możesz sobie darować. Wystarczy krem nawilżający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mantequilla
Ja zaczelam sie malowac majac 16 lat....podklad, oczy (cien, kredka i tusz)! Rozdzice nie nigdy nie mieli na to wplywu ajedyne komentarze to takie ze "za mocno sie maluje"! Mieli racje bo wtedy bylam na etapie demonicznego wygladu :) Co do cery, to fakt sie niszczy i to bardzo ale nie znam tego z autopsji! Dzis mam 24 lata a cere wrecz idealna (zero plamek, przebarwien oraz tradziku)...choc nadal sie maluje! Kremy i peeling to rzeczy ktorych na buzie nie stosuje...bo jak odwrotnie-dostaje od nich wysypki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ile pamiętam, to pierwszym kosmetykiem, ktry zaczełam namiętnie stosować, to był lakier do paznokci. Miałam jakieś 14 lat i byłam w 7-8 klasie podstawówki. Modne były wówczas paznokcie dwojakiego rodzaju: albo pociągnięte bezbarwną odżywką, albo czerwone. Ja zawsze miałam najdłuższe i najczerwieńsze pazury. Niedobrze mi się robi, jak o tym pomyślę, ale rodzice widać uznali, że przeczekają ten głupi okres, zwłaszcza, że uczyłam się dobrze i większych kłopotów nie sprawiałam. W tym samym okresie zaczęłam używać regularnie kosmetyków przeciwtrądzikowych. Była taka seria \"Seventeen\", kupiłam żel, tonik i krem i stosowałam regularnie dwa razy dziennie. Po jakichś 3 miesiącach zauważyłam widoczną poprawę i w zasadzie dziś nękają mnie tylko pojedyńcze wypryski, najczęściej przed okresem, ale typowego trądziku nie mam i w zasadzie jak wyjdę na ulicę bez makijażu, nie odstraszam ludzi. Makijaż twarzy zaczął się później, jakoś w wieku 17 lat, już w liceum. Kpiłam sobie obrzydliwą, brązową kredkę i próbowałam poprawić nią linię brwi. Wyszło koszmarnie, ale z czasem nauczyłam się bawić kolorami i wiem, w czym mi dobrze, a w czym nie. Teraz mam 27 latek i zdarza się, że wyjdę umalowana perfekcyjnie, albo bez grama kosmetyku na twarzy. Teraz np. mam tylko opalizująco błękitny tusz do rzęs.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u a ja późno
Na I roku studiów zaczęłam używać kosmetyków do twarzy i to tylko dlatego że pracowalam w dziekanacie i szefowa kazala "wyglądać" Do pielęgnacji ciala? ja wiem, może w liceum balsamy żele peelingi, plyn do hig. intymnej to mama mi polecila jak dostalam pierwszy okres. a pozatym, ja wiem?? lakieru do paznokci nie uzywam do dzisiaj Wlosy malowałam jak bylam na II roku studiów Od roku w ogole nie maluję , wracam doi naturalnego Mam 27 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od davidka
( Od ilu lat zaczęłyscie uzywać ) KOSMETYKOW?? Bla, bla, bla... i zadna nie zauwazyla, ze dziecko nie umie wyslawiac sie POPRAWNIE PO POLSKU!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jps
Hmm... moja przygoda z kosmetykami pielegnacyjnymi zaczełą sie dosyć niefortunnie. Moim pierwszym takim kosmetykiem był tonik do cery trądzikowej. Miałam 12 lat byłam młoda i niedośwadczona i ubzdurałam sobie że taki cud jak tonik zastąpi mi wodę i mydełko no i przez długi czas używałam tylko toniku do przemywania twarzy. Teraz mam 18 i po tym okresie mam pamiątkę w postaci zanieczyszczonej skóry tak przynajmniej mysle że to było przyczyną... a tak poza tym więcej się malowałąm w wieku 14 lat niż teraz - zmądrzałam, ale ponad wszystko uwielbiam kosmetyki pięlegnacyjne szczególnie do ciałą swój pierwszy balsam zakupiłam w wieku 14 lat poza tym uwarzam że są mi potrzebne bo mam wiele problemów ze skórą do tego stopnia że skóre na jednym ramieniu moge mięc suchą a na drugim łustą czyli kompletny misz-masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18..17 lub 18
a i tak mam kurze łapki jak trzydziestolatka:/ NIE CHCE MI SIE ŻYĆ!!!!!!!! :( :( :( - - 22latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fragolkaa
Mam 22 lata i nadal nie moge sie zmusic do regularnego stosowania kosmetykow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18..17 lub 18
Ja nie stosuje.Jedynie puder korektor i oliwke do nawilzania. Szkoda ze dopiero teraz. Jak bylam mlodsza nie testowalam na sobie kremow na wlasna reke tylko poszlam do dermatologa z niewielkimi problemami tradzikowymi i mi tak nasrali ze dziekuje:/ chcialam sie zabic.Co masc to gorsza bardziej wysuszajaca skore ,skora czerwona spalona na to nastepny krem na "zlagodzenie" po pol roku mialam dosyc .Od tamtej pory staram sie naturalnymi a buzia i tak SUCHA niesamowicie.Kurze lapki , zmarszczki jak 30stolatka.. smutno mi strasznie ze zaufalam komus a ktos bral kase za testowanie MNIE!!!! :( :( :( :( Nie wiem co robic.Chyba zaczne kremowac kremami dla 30 pod oczy bo nie wiem co robic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edycja Limitowana
Zalezy co rozumiesz przez slowo kosmetyk. Jak mialam kilka lat to byl krem nivea i linomag, szampon bambino, mydelka, pasta do zebow itd. W wieku 12 lat zele pod prysznic, szampony ziolowe, dezodoranty - nie pocilam sie jakos specjalnie, wiec nie bylo potrzeby wczesniej. W wieku 15 lat zel do mycia twarzy, czasem tonik, maseczka z drozdzy. W wieku 16 lat zaczelam malowac rzesy, uzywac cieni, pomadek ochronnych na usta. Od 18 lat... make up, powaga !! pudry, kredki do oczu :P Doszly oliwki i balsamy do ciala, kremy itd. A teraz nie uzywam pudrow ani fluidow, cieni, szminek, moj makijaz jest naturalny, nie mam potrzeby nakladac tapety, bo sie w niej dusze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o wypraszam sobie
ja w tym roku koncze 30 lat a cere mam ladna i jedynie mimiczne kreseczki od usmiechu :) kosmetykow pielegnacyjnych uzywam gdzies od 15 roku zycia. to byly kremy eris do twarzy na dzien, noc, potem tez pod oczy. balsam do ciala i antyperspirant tez regularnie uzywalam juz od osmej klasy chyba.no i koniecznie pomadka ochronna na usta. perfumy od 18-tego roku zycia. natomiast nigdy sie nie malowalam i nie uzywalam pudru czy podkladu. dopiero od 2 lat uzywam podkladu ale nie codziennie. od tego roku uzywam tuszu do rzes i korektora na cienie jesli pojawia sie pod oczami. pomadka ochronna lub balsam na usta. dwa dni temu kupilam pierwsza pomadke w kolorze :) generalnie z roku na rok uzywam drozszych kosmetykow i po latach testow (kocham kosmetyki i mam zawsze pietnascie roznych o podobnym dzialaniu) mysle ze dobralam wreszcie zestaw z ktorego jestem zadowolona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o wypraszam sobie
cieni do powiek czy kredek pewnie nigdy nie bede uzywac ale mysle o rozu na policzki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zależy jakie kosmetyki....
Ja zaczęłam używać kremu reguralnie, swojego, bo wcześniej też jakichś używałam, ale nie wiem, jakich:), jako 12 latka. I w wieku 13 lat zaczęłam używac podkładu, w dość dużych ilościach, bo miałam tragiczny, TRAGICZNY trądzik, taki, ze w góle wstydziłam się wychodzić z domu:( I do tego miałam łojotok...😭 Używałam podkładu dośc sporo i to w ciemnym kolorze:o Jak już sie wysmarowałam tym podkładem, to wyglądałam dziwnie, więc jeszcze tusz do rzęs czarny, pamiętam, że Bourjoi Volume Glamour używałam. Generalnie porażka...:( I kiedyś też miałam szałowy biały cień do powiek. Używałam w wakacje. Ale nawet nikt mi na ten makijaż w szkole czy gdzieś w domu uwagi nie zwracał. Myślę, ze wszyscy wiedzieli, czemu się maluję i czemu tak tragicznie, jako gówniara i nie chcieli mi robić przykrości. Potem, jak się wyleczyłam z tych nieszczęsnych pryszczy, to się cieszyłam, ze w wieku 15 lat w końcu mam normalną cerę i się nie malowałam w ogóle:p Jestm blada jak ściana, mam jasne rzesy, blond włosy i w ogóle mi to nie przeszkadzało, ze nieciekawie wyglądam, po prostu się cieszyłam, ze już się nie musze tapetować, chociaż i tak nie miałam idealnej cery. Ale przynajmniej nie miałam ropiejacych kraterów i czerwonych gul na całej twarzy:o Więc straszyłam swoją bladością i brzydotą:) Dopiero jak miałam ok. 17 czy 18 lat, mama mi zwróciła uwagę, ze się nie maluję nawet troche i kupiła mi porządny podkład Clinique, który od tej pory stał się moim stałym wyposażeniem, bo chociaż cerę mam już zupełnie normalną, to cienka warstwa dobrego podkłądu nie dość, ze pomaga ją chronić np. w zimie, to jesczez bardzo poprawia wygląd:) Teraz maluję się tak, ze podkłąd 30ml starcza mi na 1,5 roku, cienie do oczu mam tylko brązowe Lancome Color Focus, dobrze, zę one są świetnej jakości i się nie starzeją, bo mam juz je... 5 lat a nawet nie widac ubytku:o generalnie używam tuszu do rzęs, podkładu, pudru sypkiego, różu i kredki do oczu czy odrobiny cienia. Ale w sumie rzadko widać, ze w ogóle jestem umalowana. Chyba mi z dzieciństwa został wstręt do widocznego makijażu;) Ale paznokcie maluję też od 13 roku zycia i zawsze maluję, tzn. teraz też. Nie mam jakiejś obsesji, ale jak sa dłuższe, to zawsze muszą być pomalowane na jasno, a jak sa niepomalowane, to je obcinam. Włosów nie farbuję, ale zrobiłam to raz jak miałam 18 czy 19 lat i mi się nie podobało. Balsamów do ciała do tej pory nie używam, a mam 23 lata:p Jakoś mi się nie chce i nie lubię tego, najwyżeej doraźnie, jak mi już coś wyschnie:) A takie rzeczy jak peelingi itd., kremy, maseczki, to tez od około 13 roku życia. Generalnie miałam pryszcez już jako 11 latka, bo wtedy miałam już okres i takie sprawy, więc już używałam jako 11 latka jakichś tam żeli do mycia twarzy, podpasek, środków do higieny intymnej, dezodorantów itp. Perfumy pierwsze dostałam jak miałam 15 lat, tzn. takie prawdziwe, Chanel. A najzabawniej było z depilacją:p Jak już mi wyrosły włosy pod pachami, to sobie je ogoliłam, w dodatku maszynka mojej mamy:p I ona się zorientowała, ze coś jest nie tak:D Oczywiście miałam już te włosy pod pachami i mnie to irtytowało, ale że byłam mała, miałam ok. 11-12 lat, nie wiedziałam, co z tym zrobić:o No i mama się spytała, po co brałam jej maszynkę itd. WIęc jej powiedziałam. Ale nie za bardzo jej się tto spodobało, powiedziała, ze sobie zrobię krzywdę, ze niepotrzebnie golę sobie włosy pod pachami i mam tego nie robić, bo zropbię sobie czyraka, potnę się, będę miałą jakieś zakażenia, ble ble ble... Ale się tym nie przejęłam za bardzo. I... moja mam też się zaczęła golić, a wcześniej nigdy tego nie robiła:D Więc ja zaczęłam się golic wcześniej niż ona:p I synchronicznie i diachronicznie:D I sama jej musiałam tłumaczyć, tez w sumie jako 14 czy 15 letni szczeniak, zeby sobie nie depilowała bikini maszynką, tylko kremem, to nie będzie miała takich podraznień:D Także w sumie miałąm przerąbane, sam musiałąm się wszystkiego domyślać i uczyć, wcześnie zaczynać ( w wieku 10 lat zaczęły mi rosnąć piersi:o, a kiedy moje koleżanki podniecały się, ze na biologii mówili o okresie, ja juz dawno go miałam... ) i jesczez uczyć własną matkę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×