Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość monika2111

PRAWNICY, PSYCHOLODZY, LUDZIE POMOZCIE!!!BOJE SIE O WLASNE ZYCIE!!CO MAM ROBIC??

Polecane posty

Gość monika21111
hej , sorki ze nie pisalam dopiero wczoraj mama mi powiedziala ze dzwonila do niej ciocia ( ojciec do niej na samym pocztaku tez dzwonil zeby sie "wyzalic") - 3 dni po tym jak wyjechal znow dzwonil do cioci ale niestety odebrala jej corka ktora zreszta o niczym nie wiedziala- no i powiedziala ze teraz wychodza i zeby zadzwonil pozniej - nie zadzwonil ... mama znalazla tel do tego pana u ktorego prawdopodobnie sie przeprowadzil - niestety u niego tez go nie bylo choc rowniez w srode do niego dzwonil ale go nie bylo...odebrala jego zona i jej powiedzial ze jest na jakiejs wsi - bardzo mial podobno przygnebiony glos .. tez mial zadzwonic ale nie zadzwonil jest juz zlozone doniesienie do prokuratury i sprawa na plicji o zaginieciu-beda proawdzac bilingi skad zdzwonil ojciec .. ogolnie nie ma juz stresowej az tak sytuacji w domu ..jest prawie ze spokuj ... i jakby ulga... nie moge w zasadzie teraz uwierzyc ze tak szybko sie "skonczyl"(narazie) tez koszmar .. podejrzewamy ze specjalnie sie wyprowadzil zeby poczekac az zamkna moich braci ( ciekawe za co :>) a wtedy wprowadzi sie spowrotem .. mozliwe tez ze jesli naprawde ma ta chorobe maniakalno-depresyjna to teraz pewnie jest w depresji .. w zasadzie kurde po co sie rozczulam ..przeciez to bezsens po tym wszytskim co zrobil ... ciekawe ze dopiero teraz sa bilbordy ze przemoc w domu psychiczna i fizyczna to przestepstwo .. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika21111
heh..no nieźle ..dziś wychodzę z mojego bloku spieszę się z mama na spotkanie z prawnikiem a tu niespodzianka ...ojciec idzie ulicą -spojrzał się zrobi ldzwiną mine i poszedl dalej... chyba jadnak nic mu nie jest i pewno przyszedl odebrac z poczty zasilek :> a ja gupia sie o niego martiwlam .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dobrze ,że z ojcem wszystko ok. ale.... nie łudż się ,że to koniec problemów,masz tylko chwile na złapanie oddechu..jak przypuszczam ,na to aby wszystko sobie rozsądnie pokładac ,uporzadkowac i nabrac odporności. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ićka
No i co? Tak po prostu sobie przeszedł nie zaczepił was? Nie odezwał się ? Was to rozumiem mogłyście być sparaliżowane strachem , on naprawdę ma coś z głową. Myślę , że to kolejna forma dręczenia was. Myśli ,że w ten sposób będzie wam go żal czy coś takiego albo myśli , niech się pomartwią. dobrze im tak. On chce was totalnie zastraszyć, przecież naprawdę nie wiecie na czym stoicie, co dalej, co kombinuje. Nie dajcie się . On sobie chyba na was eksperymentuje jak długo wytrzymacie. Myślę ,że na takiego typa najlepszą obroną będzie wasza odwaga, jeśli pokażecie mu że się nie boicie to będzie totalnie zdezorientowany bo przecież nie o to mu chodziło. Pomyśl o tym , on żywi się waszym strachem, kiedy się boicie to on jest górą. a może po prostu go olać , jak nie będziecie dawać po sobie poznać że wam zależy to też nie będzie wiedział o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moniko- jakbym czytała o własnym ojcu!! Też to ciągłe naprawianie sprzętów/ znoszenie rzeczy ze śmietnika/ znęcanie psychiczne, wulgarność, agresja, no wszystko jakby wzięte z mojego życia :( Tylko, że mój ojciec jest chory na schizofrenię i nie bierze tabletek. Bardzo, bardzo Ci współczuję, bo rozumiem, jak Ci- i Twojej rodzinie- ciężko. U mnie jest chyba trochę lepiej, bo on ma papiery, że jest chory... i nie jest tak, że nic mu nie grozi- może trafić do szpitala. Czy Twój ojciec zawsze się tak zachowywał, czy od jakiegoś czasu- moim zdaniem ma problemy z psychiką, nie mówię, że schizofrenię, ale coś jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, dopiero teraz doczytałam uważnie- że tak jest już od dawna. Ja też wiele razy się bałam. Tylko czekam, aż znajdę pracę, będę mogła sobie coś wynająć i uciec od niego raz na zawsze. Wiem że to złe, myśleć tak o własnym ojcu, ale chciałabym, żeby go nie było. To nie jest kochający ojciec, to potwór, diabeł wcielony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimo wszystko
to straszne co mówisz o własnym ojcu .:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straszne???? A czy nie jest straszne co ojciec zrobił własnym dzieciom??? Maja go teraz niańczyc...nasilając tym samym jego agresje ,chorobę??? Własnie zadbanie o siebie w tej sytuacji jest tez wyciągnięciem ręki /wbrew pozorom /do ojca, pomoże mu to sie otrząsnąć i może wzbudzając jakąś refleksję zmusi do zmioany zacjhowania innego spojrz3enia na siebie. Czasami potrzebna jest terapia szokowa. Inne zachowanie ,ciagłe podawanie ręki z naiwna nadzieją ,że się zmieni - to mechanizm jaki wystepuje u żon alkoholików tkwiacych w toksycznych związkach kosztem dzieci. Nazywa się to współuzaleznienie...totalna podatność na manipulację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika2111
hej Wam, anca dzieki :( zastanwiam sie jak to jest ze czasami mimo wszytsko zal mi losu tego czliwieka jednak chyba lepiej zebym zaczela sie martwic o siebie ... na szczescie dostalam sie do szkoly na 2 koncy Polski i wyjezdzam we wrezsniu :) starsznie sie ciesze choc boje sie ze zostawie mame z tym wszytskim ... ićka - no wlasnie nic nie powiedzial .. niestety ma cos z glowa ..ale dowiedzialam sie ze jak pojde do psychiatry i powiem mu o tym wszytskim co sie dzieje o raz ze sie boimi o zycie czujemy zagrozeni to lekarz moze przyjsc sam ocenic jego stan i bez jego zgody skierowac na badania ... uff... jutro ide do najblizeszej poradni zdrowia spcyhicznego do jakiegos psychiatry .. moja siostra rowniez twierdzi ze to kolejna forma dreczenia .. i co ciekawe dzis o 1 nad ranem znow przyszedl zakradl sie po cichu jak lis ..ale i tak usyszalam ze ktos wchodzi myslalam ze to brat a tu niespodzianka .. :/teraz siedzi ciagle w pokoju nie wychodzi dziwne bo jest juz caly siwy - myslalam ze on ma radoche z tego co sie dzieje a jednak jeszcze go stac na jakies "ludzkie" odruchy .. 😠 i wlasnie powiedzialam mamie o Twoim sposobie "olewania" trzeba bedzie to zastasowac .. niestety mama chyba najgorzej to odczuwa ..starsznie schudla ciagle ja brzuch boli ..:(( Hess - nie rozumiem to skoro ma papiery ze jest chory to czemu nie bierze lekow ?? Nie chce sie jakos tam wtracac ale to jest powod zeby go od Was "odizolowac" smutne to ale masz racje - to nie sa ojcowie tylko potwory ... kazdy z nas ma prawo do spokoju i szczesliwego zycia! Hess ile masz lat ? moze bedziesz mogla jakos probowac skierowac sprawe do prokuratury czy cos .. miłe dnia Wam i sobie ;-) 🌻😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika, masz szczęście, że wyjedziesz do szkoły i będziesz z daleka od niego... tak Ci zazdroszczę. Ja szukam pracy, jak tylko mi się uda, wynajmę mieszkanie. Marzę, że to nastąpi. Teraz mój ojciec jest w szpitalu, od tygodnia, bo sytuacja już była poważna. Ale wyjdzie i wiem, że się nie zmieni. Może początkowo będzie trochę lepiej, a potem się zacznie od nowa. Już to przerabialiśmy wielokrotnie. Po prostu nie ma na niego rady. Myśleliśmy o tym, żeby skierować sprawę do sądu- o ubezwłasnowolnienie. Ale zanim do czegokolwiek by doszło- on by nas chyba pozabijał. Wiadomo, jakie jest tempo pracy sądu. To smutne, że marnuję najlepsze lata mojego życia. Nie wychodzę z domu, bo jak wrócę, to będzie się czepiał i wyzywał. On niszczy mnie, moją rodzinę. Pod jednym dachem z nim nigdy nie będę szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika2111
Hess kurcze moze poszukaj pomocy w jakims towarzystwie ?? ja chodze do takiego ( jestem z warszawy) i oni -psychologowie, psychiatrzy, teraz prawnik- pomagaja mi od 3 lat ... dopiero ci specjaliscie otworzyli mi oczy , ze to wszytsko co dziala sie w moim domu bylo zle i nic nie bylo moja wina, wszytskie moje kompleksy zahamowania depresja sa wynikiem zachowania ojca :( od tego czasu tez probowalam zmienic swoje zycie - rowniez chcialam znalezc prace i wynajac mieszkanie ( tak tez zrobila moja siostra i do tego jeszcze sie uczy -mama w duzym stopniu ja wspiera finansowo ) ale ja uwazalam w zasadzie zawsze, ze sobie nie dam rady ... postanowiałam wreszcie pojść za swoim głosem i zdawac do szkoly arystycznej - tez wczesniej mi sie wydawalo ze mi sie nie uda bla bla :( no i sie okazalo ze w tej specjalizacji sa tylko 3 szkoly w Polsce :D moja jest na pomorzu sliczne malowiczne wiejskie tereny- spokoj cisza ..warunki dosc "nedzne" ale to bedzie dla mnie szkola zycia;-) tez myslalam ze przez niego co ? bede ciagale siedziec w domu ? rozpaczac ? zawalac sobie zycie ? on wlasnie tego chce zebysmy poszli jego trasa ..ale nie, jestem kims i pokaze co potrafie i na co mnie stac... znajde swoje szczescie w zyciu :) Hess szukaj pomocy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika2111
hej Wam, ojciec juz od tamtego czasu jak przyszedl jest w domu - siedzi prawie non stop w pokoju cos tam se robi ..jak wychodzi z domu to tylko kiedy nikogo na widoku nie ma , po cichu, a po mieszkaniu "buszuje" jak wszytscy spia .. w zasadzie juz jest spokoj z jego strony totalnie nic nie mowi, gdy sie mijamy na klatce schodowej czy cos odwraca glowe jakby nas conamniej nie znał - jak nie znosił ... i dobrze sie dzieje mozna odetchnac do czasu rozprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika2111
witaj anca :) w zasadzie sytuacja caly czas taka sama - on probuje nie spotykac nas gdziekolwiek choc wiadomo nie zawsze to wychodzi- tez najchetniej bym na niego nie widziala -jak juz do tego dochodzi to wogole totalna olewka choc ostanio przygladal mi sie ( zawsze opuszczal glowe -jakby biedny poszkodowany przeciez) ogolnie kilka razy cos sobie podspiewywal (zawsze byla cisza ) i robi wiele zlosliwych rzeczy - mni. co zalicza sie tez do dreczenia wogole nie doklada sie do domu- co z tego ze nie je naszego jedzenia ale korzysta z wody z pradu non stop i samego miejsca, nie spuszcza po sobie wody w wc:>( po 1 rzeczy;-) - sorki za szczegoly), ostatnio golil sbie wosy i tymi drobnymi wloskami zasyfil cala lazienke polke pod lustrem umywalke wanne szafki podloge , gdy pierze sobie rzeczy ( naszym proszkiem!) ta poprostu czarna wode zostawia w misce !!!! ostatnio z calej sily skopal drzwi kilka dni temu bylam na komendzie poilicji skladac zeznania jako swiadek na rozprawe - mama sie zastanawia czy on rzeczywiscie zlozyl na nas doniesienie i boi sie ze jak sie dowie ze my tak to nas pozabija w zlosci teraz poprostu zabralam proszek. miske z brudami poztawilam a reszte zabralam i nastepnym razem(pewnie za kilka dni:>) jak znowu zachce mu sie myc i umyc rzeczy bedzie musial sam wymyc miske i prac sobie mydlem . nie mam juz dla niego sumienia, zalu - bede twarda choc wyjezdzam do szkoly za kilka dni ale w zasadzie juz nie ma takiej nerwicy w domu dzieki anca😍🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika2111
czesc Wam jutro wyjezdzam tak wiec dopiero w listopadzie czy na Swieta zdam relacje 🌻 dziekuje za toske 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×