KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

yazmina mi najbardziej zależy żeby nie zapychalo no i czy pomoże coś na przebarwienia żeby skóra była jednolita, to dawaj znać na bierzaco ;) kurcze bo kupiłam np tej jojoba i co 3 razy uzylam i mi powyskakiwaly małe krostki i do dupy.. Co kupię i pokladam w tym nadzieje to nic.. ;]

No to jak się boisz zapychania, kup żel aloesowy flosleku lub gorvity, on Cię nawilży i na bank nie zapcha, poza tym łagodzi podrażnienia i dychę kosztuje. A na przebarwienia acne drem punktowo używaj na noc, mi pomaga.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4942004 Patrzcie dziewczyny jaką ktoś reklamę na forum robi. Acne stop...jasne...kremik za stówkę każdego wyleczy. Na wizażu to samo się dzieje.

Na razie właśnie stosuje cepan na blizny zobaczymy, acne derm miałam kiedyś.. Teraz to wydaje mi się ze wszystko mnie zapycha używam krem cetaphil i tez jakoś tak dziwnie cała się świece i czuje się zapchana :p

taa jasne to to samo co kurs antypryszcz..nie wierze w takie rzeczy

Buahahaha kurs antypryszcz eeeeeehehehe... rzeczywiście było coś takiego hehe.

hej Dziewczyny :) dawno nie pisałam bo w zasadzie nie było o czym ;) walka jak to walka wciąż trwa. Ale ostatnio zaczynam wreszcie zauważać poprawę! :D przesadą byłby zachwyt ale jak się zastanowię to nie wiem kiedy ostatnio było na tyle ok. Staram się nic nie ruszać - co oczywiście do końca nie wychodzi ;) ale obecnie nie mam nawet nic co by mnie kusiło. "przeczekałam" niespodzianki bo zawsze miałam wrażenie, że powracają w te same miejsca z których je wycisnęłam. A teraz jest coraz lepiej! musicie się zawziąć i spróbować przeczekać... Ja generalnie postawiłam na "minimalizm" w kosmetykach. Te wszystkie specyfiki "anty" tylko pogarszają sprawę. no ale bez podkładu jeszcze ani rusz - myślę że to potrwa długo z tymi plamami ;( zaglądam regularnie do Was i trzymam kciuki :)

bo miałam kilka syfków to poniosło mnie i myślałam,że mam pod skora kaszak i nakułam dwa razy ale tylko krew i limfa fuu i teraz mi spuchło ale posłucham rady i nie bede babrac tego ....do piątku :D

meet_girl jesli potrzebne jest na teraz zaraz ratunek to ciut pomaga przylozenie czegos zimnego ale do piatku nie tykaj (wiem..latwo sie mowi) to bedzie dobrze :-) yazmina a ten aloesowy zel to nawilzajay jest? ja stosuje caly czas masc ochronna z witamina A oceanica , podobno powinno sie co jakis czas zmieniac kremy (wie ktos cos o tym?) ale na razie mi z tamtym dobrze.. trianele milo ze sie odezwalas :-) tez typowych anty nie uzywam. a przestaly Ci niespodzianki pojawiac sie w tych samych miejscach? bo ja mam takie miejsca co sie zgoja jest dobrze a potem sie cos twardego robi ja to pomietole i jest strup z rodzaju gorzej gojacych

Tak Zuzak, ten żel jest nawilżający. Ja mam niby tłustą cerę, a jednak przesuszoną, a nie chcę używac specyfików po których się bardziej świecę. Żel aloesowy jest super gją się po nim rany poi wyciskaniu. Teraz mam ten http://www.doz.pl/apteka/p48900-Aloe_Vera_zel_bioaktywny_150_ml Ostatnio miałam ten, ale nadaje się na noc tylko, gyż ma dużo aloesu i tak ściąga buźkę i się łuszczy- jednak dobrze goił twarz po masakrach. http://www.doz.pl/apteka/p55540-Equilibra_zel_extra_aloesowy_Multi-Active_150_ml A i kiedyś miałm taki, też dobry, ale mała pojemność. http://www.doz.pl/apteka/p1113-Flos-Lek_Pielegnacja_Skory_Suchej_zel_z_aloesem_50_ml Jak dla mnie to jedyne nawilżacze, które nie zapychają.

yazmina dzieki za linki, musze sobie kupic jak mi sie to co mam troche zuzyje (mam z 3 tubki :-D albo 4 ;-) ) kiedys stosowalam sam aloes byl fajny ale aplikacja byla mniej ciekawa (przyklejalam sobie na dane ranki kawalek liscia za pomoca plastra ;-) i tak chodzilam...)

Ja to czasem mam chęć wylać se na gębę domestos... ;) Moja gęba już praktycznie wygojona z ranek, teraz tylko czekam, aż zaskórniole zniknął. Mam nadzieję, że to nieruszanie gęby coś da. Póki co cerkoderm na noc, aloes na dzień, a w weekend jakiś ostry peeling zrobię.

yazmina ja tez juz nie raz swierdzalam ze najlepiej byloby ja czyms rowno sparzyc i zaczac od 0 ;-) z nowa skora... ale tak sie nie da... a ja jeszcze goje ostatnia dzialanosc... :/

hallo moi drodzy, super temta, myslalam ze tylko ja jestem zdolna do robienia z siebie potwora :( wczoraj znowu nie wytrzymalam i mialam "tylko jednego" bialego wycisnac...skonczylo sie wiadomo jak, czerwona straszna twarz i dzisiaj tona tapety zeby jako tako przetrwac dzien...nie wiem co mi odbilo...jakies dwa tyg udalo mi sie nie dotykac i bylo lepiej a wczoraj nie wytrzymalam bo sie zaskorniki namnorzyly...mam do wys pytanie, wiem ze twarz sie polepsza jesli nie bede jej maltretowac - nie bedzie czerwonych plam i ogolnie wyglada lepiej, ale mam straszny problem z wagrami, zwlaszcza na nosie sie mnoza i mam wrazenie ze jak ich nie bede wyciskac to kiedys bede cala czarna...do tej pory nie odkrylam zadnego sposobu na nie, probowalam wielu rzeczy drogich, tanich, domowych, wagry to wagry jak nie wycisniesz to sa...czy wy tez tak macie ze jak nie wyciskacie to twarz co prawda lepsza ale wagry dalej powstaja? co na to poradzic, zyc z nimi czy dac sobie wycisk raz kiedys??

Salchicha podobno jak sie nie wyciska to sie one normalizuja i zatrzymują na pewnym etapie... ale nie wiem. ja maltretuje zdziebko mniej niz jakiś czas temu ale jak mnie coś weźmie..... kuzyn kiedys stosowal cos na wagry (pure cos..? nie pamietam jakiejs znanej firmy) bo widzialam ze ma w lazience ale glupio mi sie bylo spytac o efekty... moze sa jakies srodki?

a tez tak macie ze jak ktos w zaczyna ruszac temat pielegnacji twarzy, pryszczy id to macie ochote sie zrobic niewidzialne? bo ja bym chetnie sie ulonila i zmieniam temat jak sie da albo udaje ze nic nie wiem... ;-)

Zuzak - co do tego "znikania" to mam wrażenie, że jak już sie przeczeka i na siłę nie wyciska to w tych miejscach zaczyna się pojawiać coś rzadziej, aż w końcu jest ok. Najgorzej to wyciskać wciąż to samo miejsce. To cholerstwo się długooo goi :/ wczoraj trochę "pofolgowałam" ale o dziwo rano nie było tragedii! czyżby skutki odpoczynku skóry? :D Od dzisiaj rozpoczynam picie bratka. Naczytałam się jakie to ma wspaniałe właściwości. Wprawdzie niektórzy straszą wysypem (co podobno nie jest normą i bardzo liczę na to, że mnie ominie), ale zaryzykuję :) nabiegałam się po mieście, żeby go w ogóle dostać :P co mnie zdziwiło. Dam Wam znać czy są efekty :)

hej, pewnie te platki pure cos tam...wyprobowalam do niczego sa...to naklejasz na nos i niby ma wyciagac wagry :( no ja wlasnie u mnie zaobserwowalam ze jak nie wyciskalam to twarz faktycznie byla ladniejsza ale coraz wiecej wagrow sie robilo i z bliska je bylo strasznie widac...ale moze to zbyt krotki okres czasu nie wiem...

Salchicha- ja mam właśnie problrem z wągrami, bo pryszcze (jeśli nie ruszm wągrów) to raczej mi się nie robią. Mam perfidnie usianą całą gębę, zamkniętymi i otwartymi (czarnymi)- w szczególności policzki, nos jedynie mam gładziutki i ani wągórw ani innych paskudztw na nim nie mam. Też mam obawy, że jak się wągór nie wyciśnie to nie zejdą nigdy, no ale ja się postaram nie dotykać ich więcej i zobaczymy czy same się jakoś złuszczą. Teraz widze, że mam na policzkach takie wystające( bo pare dni nie ruszałam) że zayebiście mnie korci , aby wycisnąć, choć z drugiej strony, jestem pewna ,że jak to zrobię to będzie ich jeszcze więcej i skóra w strupach będzie. WIĘC NIE WYCISKAJMY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D

Dzięki Wam, wiem, że nie jestem sama z tym problemem. Przez lata walczyłam z trądzikiem. Kiedy udało mi się go zwalczyć, mam teraz napady wyciskania wągrów na twarzy. Kiedy cała twarz jest opuchnięta, zdaję sobie sprawę, co zrobiłam. Następnego dnia budzę się z twarzą pełną stanów zapalnych. To jak koszmary z przeszłości, które dręczą, nawet po upływie czasu :(

Postaram sie... Właśnie zmylam maskę pod która krylam masakrę wczorajszego wieczora i znowu dorwalam 2 miejsca...ale po dwóch zaprzestalam...jakoś nie mogę zostawić białych i nie wydusic :( postaram sie znowu wytrzymac bez wy osłabia, już raz mi sie 3 tyg udało ale te wągry wnerwiaja... Nijak nie wycisnę to same nie wyjdą i wkoncu będę miała cała czarna gębę a jak wycisnę to wyglądam okropnie... Błędne koło :( ale już krieg chyba z paskydnymi wągrami niż z paskudnymi ranami i czerwona twarzą jak po poparzeniu

Trianele to musze zacisnac zeby i przeczekac bo znow mi sie cos jakby robilo w tym samym miejscu co 2 tygodnie temu (a dopiero niedawno skonczylo sie goic...) i dzis kolo tego ciut kombinowalam ale nie jest zle daj znac jak dziala bratek moze tez si skusze ;-) na razie lykam tabletki skrzypowe i tto koniec moich lekow a co do wgrow to wydaje mi sie ze trzeba by bylo ogladac twarz z daszej odleglosci. ja mam manie przygladania sie twarza innych osob i czesto niby ktos z idealna cera z bliska idealnej nie ma ale nic nie rusza i to wyglada ok. wagry chyba zatrzymuja sie na jakims etapie i jak sie ich nie maltretuje jest lepiej ja nie mam pryszczy a zaskorniki ktore potrafie tak rozbabrac ze mam stan zapalny, rane i wyglada to gorzej niz mega pryszcz... jak zobacze wypuklosc to podchodze do lustra w te i wefte az w koncu nie wytrzymuje... salchicha a probowalas olejek pichtowy na te wagry? na zaskorniki pomaga tylko trzeba byc cierpliwym.. wydaje mi sie ze tak jakby zamykal troche pory w kazdym razie kropki ciemniejsze sa mniej widoczne

Co do wągrów to czasem mam wrażenie, że na to cholerstwo nie ma rady ;) Ja mam w zasadzie ten problem tylko z nosem. niby tragedii nie ma - ale ja oczywiście widzę te kropki jak pod lupą :PP wydaje mi się, że najlepiej pomagają peelingi - ja wciąż regularnie raz w tygodniu robię to mikro dax-a i to chyba jedyne co nieco ograniczyło problem. Liczę, że po dłuższym czasie stanie się cud i wągry znikną bezpowrotnie ;-) Aha! jeśli macie jakieś zaognione stany to raczej peelingi odstawcie i poczekajcie aż się podgoi

ja bym powiedziala ze dax na zaskorniki nie bardzo przynajmniej u mnie mialam wysyp po tym... moze jakbym go przezyla bez ruszania byloby dobrze ale teraz mam ten daxa i stoi na polce i nie tykam ja wagry tez mam jedynie na nosie i to w ilosciach ponizej przecietnej ale ze ja sie ogladam z bliska w lustrze to je widze.. i czasami te kropki jedna po drugiej podusze... a potem olaboga sie obkladam czyms zeby czerien zeszla... :/

dziewczyny dawno nie pisalam,ale uwierzcie ze mozna z tego wyjsc! Ja z tego wyszlam:D I tego tez wam zycze kochane;*

Zuzak mam tak samo pełno na nosie i jak wydusze to ogromne czerwone place... Poza tym kiedyś jakoś szybciej mi sie goily a teraz tak długo... Czekam aż wreszcie mi sie zagoja od ostatniej akcji... Dalej jestem w strasznym stanie tak ze bez tapety nie da rady.. Taka stara a taka głupia :/

Najgorsze jest to ze jakoś nie widzę nigdy nikogo kto ma problemy z cera.... Wszyscy zawsze maja ładna buzie a ja nie gość ze sie świece jak patelnia to wagrow od cholery :/ tez tak macie ze wokół siebie widzicie same ładne twarze? Może jakoś podświadomie tylko na takie zwracam uwagę?

dziewczyny :( codziennie powtarzam sobie,ze od jutra koniec z wyciskaniem a pozniej znowu to robie.cala twarz mam w przebarwieniach,plamkach,gojace sie blizny. i wlasnie co najlepsze_to to,ze nie mam jakiegos tradziku,tylko czasem wyskoczy cos np.potowka czy wagry i wyciskam,masakruje,wyszukam najwieksza pierdole. mam tego dosc! mam 22lata-to juz nie wyglada tak normalnie jak u nastolatki wstyd mi nakladac kazdego taka tapete :( po wycisnieciu czuje sie czysta,nie wiem glupie :(

ladna buzka ci sie zrobila :) moglabys powiedziec czy ten rumianek to pijesz plus nakladasz taka herbate na wacik i przemywasz twarz?czy tylko pijesz?jak to wyglada,bo z poprzednich wypowiedzi nie wynika jak go stosujesz :( czy moze chodzi o jakas masc? ja od jakiegos czasu pije ze 2-3herbatki z rumianku dziennie plus przemywam twarz,w sumie nie wiem sama czy pomaga

Niestety zioła mają to do siebie, że trzeba je stosować regularnie dłuższy czas, czasami kilka miesięcy zeby było widać poprawę. Ja piję dużo bratka, ale nie wiem sama czy pomaga, po prostu go lubię i smakuje mi. Rumianek rzadziej, ale też się zdarza. Albo kupuję w zielarskim sklepie takie gotowe mieszanki na cerę i przemianę materii.