Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biala czekolada

Produkty z dziecinstwa, do ktorych macie sentyment...

Polecane posty

ja tez mam dzieciaka w sobie bo przecie znie ma nic piekniejszego nic wlasnie dziecieca beztroska... eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
Stonoga-----> to i ja też mam w sobie dzieciaka, a nawet kilka dzieciaków, bo czasem takie bzdury wymyślam, że... ale czasem jestem nad wyraz poważnym dzieckiem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tam kiedy nie musze to lubie byc \"niepowazna\" zobaczcie jakie to glupi ajk bylysmy male to sie nie moglaysmy doczekac kolejnych urodzin i sie pakowalysmy w mamowe buty na obcasie a teraz ? chetnie bysmy sie pobawily lalkami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co tam wiek... wspomnienia ruszmy:) to było dawno, dawno temu... w sklepach teoretycznie nic nie było, a jednak każdy miał umeblowane mieszkanie, miał co do gara włożyć, dzieci miały zabawki, jeździły na kolonie i nie było takiej psychozy: kiedy stracę pracę, co dać do jedzenia... było naprawdę weselej, acz niestety nie idealnie, ale Eldorado szukać by długo:( Jaguś---> a Ty jaka dzielnica? Ja Krzyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stonoga---> a dokładnie którego kwietnia? Bo ja też kwietniowa mężatka ale dawno, dawno temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
kocham to miasto-----> Fabryczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
kocham to miasto-----> to wszystko prawda co piszesz. Pamiętam, że ja co roku jeździłam na kolonie i zimowiska! i rzeczywiście rodziców było na to stać, a teraz nie sądzę by dzisiejsi rodzice tak lekką ręką mogli wydać kilkaset złotych na pobyt dziecka na koloniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale naszym rodzicom żyło się trudniej niż nam. Pomijając to, że mieli, pomimo stania w kolejkach, więcej czasu dla dzieciaków. Ja czasem jak wracam do domu to córkę śpiącą oglądam. Dobrze, że jest instytucja babć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mamy 2:2 mężatki i panny:) Szkoda, ze pozostali zniknęli... tak miło było powspominać:) Ja w szpargałach mam jeszcze zeszyt, który założyłam z siorką i koleżanką i wklejałyśmy tam różne ciekawostki z gazet:) pamiętam, jak nam oczy wyszły, kiedy przeczytałyśmy o pojawieniu się tel. komórkowych, ale byłyśmy zadziwione... a teraz to taka normalka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak na marginesie. Wtedy doba jakaś dłuższa była czy co? Na wszystkie produkty trzeba było polować, stać w kolejkach. Obiady gotowało się dłużej, bo półproduktów nie było ani mrożonek. I robiło się całe tony przetworów. Kto teraz ma na to czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
Ooooo, to ja pamiętam jak nam w domu założyli stacjonarny telefon w 1986 roku, był taki śmieszny kremowy z tarczą do wykręcania numerów i dzwonił jak w tramwaju dzwoni motorniczy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
Rzeczywiście teraz bez mrożonek czy produktów w proszku ani rusz:) ale jakie pyszne były te babcine ogórki, grzybki czy kompoty, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama do tej pory robi ogórki :) ale pamietamjak jeszcze kiedys robia powidła śliwkowe... pyszne były... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja do tej pory ogóreczki, soczki i przeciery z pomidorów, bo posiadaczką dzialki jestem:) fakt, że najwięcej czasu to mój ojciec tam siedzi:) ale dobre mrożonki nie są złe. Nie lubię zupek w proszku, mam lekkiego fioła na punkcie zdrowego żarełka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
kocham to miasto----> też staram się raczej zdrowo odżywiać, ale często jestem zmuszona korzystać z dobrodziejstw naszych czasów i robię sosy z torebki, bo innych nie potrafię robić, a tak szczerze to mi się nie chce;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mam kochane szefostwo :) z uwagi na upał puszczają nas chwilke (pół godziny) wczesniej do domku wiec całuje Was Dziewczyny i do jutra zapewne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
Stonoga----->buziaki i do jutra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie! Działki! Toć wtedy pół Polski posiadało własną działeczkę! To dopiero komuna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
kocham to miasto-----> miłego popłudnia i do jutra, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
Justi---->jesteś jeszcze? moja babcia ma do dziś dziłkę, którą własnoręcznie uprawia więc mam dostęp do świeżych warzyw i owoców od czasu do czasu. Działka to bardzo przydatna instytucja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 02145
Było morze, w morzu kołek - A ten kołek miał wierzchołek, Na wierzchołku siedział zając I nóżkami przebierając śpiewał tak: Moje nóżki pachną cudnie Rano, wieczór i w południe Pachną pięknym aromatem Tak jak ser szwajcarski latem Było morze, w morzu słupek - A na kołku siedział dupek, I nóżkami przebierając śpiewał tak: (ta wersja akurat rymowała się mniej i trzeba było umieć ją śpiewać. Ważne, że obie piosenki można było śpiewać w kółko i bez końca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem juz dziewczynki :) ale dzis bedzie upał... ciekawe czy nasze rozumki bedą w stanie myslec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem, ale właśńie mam małą załamkę w pracy. Odezwę się jak będę mogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to walcz Justi :) ja tu sobie bede od czasu do czasu zaglądac, moze sie ktos pojawi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tylko ci powiem, że wczoraj wymyśliłam zabawkę z dzieciństwa - Wańkę Wstańkę. Taka lalka plastikowa, którą jak się przewróciło to sama wstawała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×