Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biala czekolada

Produkty z dziecinstwa, do ktorych macie sentyment...

Polecane posty

Gość JAGUś
kocham to miasto----> no! nieźle mnie rozbawiłaś z tą "odrobiną luksusu":D Justi----->pamiętam mazaczki i cyrkle, a pióra na naboje z Niemiec i zmazywacze z Niemiec i Czechosłowacji, pamiętasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A strzelanie ze skobli? Niestety mój kolega przez taką głupią zabawę stracił oko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pura
Płyn do kąpieli Orfeusz! Mógłby wrócić, używałabym go!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ata27
kocham to miasto -dobre z tym "luksusem" :D ja pamiętam jeszcze pewex i jego...zapach...był niesamowity, wchodziłaś tam jak do innego swiata, na półkach obok lalek barbi, leżały "egzotyczne" słodycze i puszki z szynką ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja teraz czasem mam radochę jak znajdę taki sklep typu GS czyli \" poproszę 40dkg toffi i za resztę traktora\" . Niegaleko mojej mamy \"w gminie\" jest taki i ostatnio kupiłam córce śliczną piżamkę za 3,50. Rewelacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja pod nowym nickiem, co nie oznacza, że przestałam kochać Wrocław- nick do tego nawiązywał na forum wrocławskim, więc teraz piwne_oczka--->kocham to miasto:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaak Pewex to był luksus :) pamiętam jak kupowałam lizaki Chupa Chups w opakowaniu było 5 sztuk a w środku lizaka guma, ahhh co to był za smak. albo lizaki - gwizdaki, też z Pewexu :) na zabawki to mogłam patrzyć godzinami :) kiedys nawet mogłam sobie pozwolić na zakup klocków LEGO to był raj świetny ten wasz topik, gratulacje dla autorki . pozdrawiam wszystkich i piszcie piszcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale namieszałam, że sama nie mogę się zrozumieć, a więc nie ma już kocham to miasto----> jest piwne_oczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak i zaraz się okaze, że jak wróce po tygodniowym urlopie to nie bede nikogo kojarzyła, bo każda sobie nick zmieni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy ktoś miał \"konkurencję\" LEGO, polskie nazywały się rakietowe i fatalnie się łączyły. Ale pierwsze to miałam DUPLO- takie LEGO w powiększeniu i budowałam pociągi... a pamiętacie drewniane klocki, ktoś miał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WRÓCIŁAM! ktoś tu wspominał o koszyczkach do szklanek - wiecie, ja się chyba zrobiłam strasznie sentymentalna, ale ciągle z takich piję! Herbata z kubka mi nie smakuje! Hi hi, na zpt robiliśmy kiedyś włóczkowe koszyczki na szydełku! pamiętacie KONCERT ŻYCZEŃ ? prowadzony przez Loskę i jakiegoś faceta, strasznie sztywny, w nudnym studiu. Siedzieli zawsze przy wielkim bukiecie. Spiewały takie sławy, jak Wodecki, Santor, Julio Iglesias... zawsze oglądałam ten program z babcią :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
Właśnie, a co z autorką topiku - biała czekoladą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
inkarri------>witaj:) gdzie byłaś jak Ciebie nie było?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u rodziców byłam... :-) na wspominanym już osiedlu Kosmonautów :-) a teraz mieszkam na starym, po-PGR-owskim osiedlu (ślicznie odnowione,co prawda) - ale mentalność ludzi pozostała... tu mało kto pracuje... baby w ogóle nie, facetów też rzadko widuję wracających z miejsc innych, niż pobliska budka z piwem... a PGR-y to tutaj były kiedyś wielkie... i wszystko w cholerę upadło, choć jeszcze w latach 90-tych próbowano na siłę uprawiać goźdzki w szklarniach... niszczeją teraz te pozostałości i powoli wzrasta wielkie nowe, strzeżone osiedle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze dzis sobie nie posiedze na formu co chwile mnie wywala z sieci :( więć sentymentalnym życze miłego odpoczynku i do zobaczenia po weekendzie :) ...może do tego czasu naprawią serwer...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stonoga, to pamiętaj, ze teraz jestem pod innym nickiem-----> dawniej kocham to miasto:) To miłego weekendu i do poniedziałku. Pozdrawiam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w ten upalny dzień . Na Mazurach też ukrop totalny. Ale co ś mi się przypomniało. Czy pamietacie takie tekturowe tornistry. Kiedy byłam w I klasie wychowawczyni kupiła całe wyposażenie dla jednego kolegi, który pochodził z alkoholickiej rodziny i tylko taki tornister mogła mu w ramach funduszy szkolnych kupić.W stydził się chłopina, ale nie miał innego wyjścia. Na szczęście bardzo go lubilismy i nam to wówczas nie przeszkadzało , nie było jeszcze \"wyścigu szczurów\". Albo takiez same walizki - z taką walizka pierwszy raz pojechałam na kolonie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pamiętam, jak na początku lat 80-tych był szał na niemiecki plecaki-tornistry w kształcie pudła, z rączką na górze. Paskudztwo w odblaskowych kolorach, no i jeszcze ten kształt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
inkarri---->a mogę jeszcze tylko spytać, który jesteś rocznik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli już o torbach mowa, to pewnie pamietacie takie siatki - materiał doszywany do drewnianych rączek ( uchwyty z listewki) . A ja w tym czasie robiłam różne torby ze sznurka od snopowiązałek ( w tym nawiększym kryzysie sznurkowym) . Robiłam je róznymi wzorami jak na szydełku ale nie miałam tak dużego szydełka więc robiłam je .... palcem. Potem te torby farbowałam i interes kwitł ( handel wymienny). Rany na palcach miałam bardzo długo , ale opłaciło się , bo nikt nie miał takich jak my worków na książki , torebek , siatek itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGUś
inkarri-----> wszystkie jesteśmy młode:) a jaką mamy pamięć;) we Wrocławiu też jest osiedle Kosmonautów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pamiętacie taki długopisy, które w połowie były przezroczyste i coś w nich pływało? Jak się taki długopis odwracało do góry nogami to sie to przesuwało w drugą strone. Ale mętnie wytłumaczyłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ata27
koncert życzeń to podstawa był w każdą niedzielę-rosołek:chlip,chlip i beznamiętne gapienie się w tv, poza tym: - skarpetki z tajlandii (przywoziła znajoma) -kredki kolorowe-12 szt z misiem na opakowaniu -klej/guma arabska -książeczka SKO :P -zbieranie makulatury w szkole na razie tyle... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ata27
Justi76 -wiem o czym myślisz, miałam taki długopis ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem w satnie przeczytać wszystkiego, ale myślę,że ktoś wspomniał o atmosferze tamtych lat. było bezpieczniej, sama jako 11_latka jeździłam autobusem do większego miasta, czułam się wtedy super, nie bałam się. teraz każdy zmuka i nie wiadomo czy wróci się w całości do domu. szerzą się cholerne zboczenia i przestępstwa. kiedy kupiłam sobie różowe lakierki, to jakbym fruwała z radości teraz smarkacze mają wszystko a i tak chodzą wiecznie niezadowoleni. kiedy widzę pannice rzucającą tyłkiem w stringach ze skwaszoną miną to mnie podnosi pozdrawiam forumowiczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doriii
czytam tak sobie aż miło jest przypomnieć sobie co się jadło za dzieciaka ja najbardziej pamiętam Bambo taką kostkę z kakao oczywiście gumy do żucia oraz andruty>>>>> no i mleko w proszku fajna sparawa jadło się aż wszystko kleiło się do podniebienia>>>>>>> a te krówki tak się ciągły coś wspaniałego!!! no i baranki lub mikołaje z cukru>>>> a jak nie było kasy na słodycze to się robiło samemu cukier na patelnie i lizaki były>>>>>>>ach miło było a teraz to się półki uginają od tych słodyczy!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×