Gość oj znam to Napisano Kwiecień 21, 2006 dobrym tropem zmierzasz ;-) ja juz korzystam z pomocy psychologa ale za wczesnie na jakias wielka poprawe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nekta 0 Napisano Kwiecień 21, 2006 Duza mi! Oto mój e-mail ja mam tak samo i walczę z tym!!!nikta@wp.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do nekty Napisano Kwiecień 22, 2006 jak z tym walczysz ? sama? udaje ci sie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nekta 0 Napisano Kwiecień 22, 2006 Walczę sama choć chwilami mam powazne załamania mój problem nerwicowy dotyczy brania antydepresantów, boję sie że będe się gorzej czuła i tak koło się zamyka. Skoro nie biorę leków to męcze sie sama z różnymi skutkami ale to cholerwstwo tkwi we mnie, czasem ja jestem górą czasem ona. Nie chwalę się innym ani nie zwierzam bo tylko słyszę daj spokój zwariowałaś uspokój się ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dobrarada Napisano Kwiecień 22, 2006 Witam wszystkich. To moj pierwszy raz tutaj i jak czytam i czuje ze jestemm wsrod innych "waraiatow" to sam czuje sie lepiej. Ja jakies 8 lat temu lubilem sobie popalic maryske na imprezach. W trakcie jednej takiej impry serce zaczelo walic mi jak oszalale, rece dretwaily, tracilem przytomnosc tzn nie do konca bo wstawalem przebieralem nogami itp. Wtedy zlaplem dola poszedlem do lekarza zrobilem ekg i nic nie wykazalo. Dostalem jakies prochy i tez niewiele to dalo. Po jakichs 3 miesiacach nagle poczulem przyplyw sil i lek odszedl. Od czasu do czasu zdarzaly mi sie jednak ataki najczesciej w autobusie balem sie ze umre wiec chodzilem od poczatku do konca poki drzwi sie nie otworzyly i wtedy wyskakiwalem jak wariat, reszte drogi na piechote. Miesiac temu ostro popilem sobie z kumplem obudzilem sie w srodku nocy z potwornym lekiem serce walilo, mialem drgawki zimne poty echhh. Narzeczona zaczela ze mna rozmawiac i uspokoilem sie ale od tamtej pory czuje sie kiepsko psychicznie. Umnie cala nerwica jak sadze skupila sie na sercu. Mierze cisnienie, puls nawet po wejsciu na drugie pietro. Postanowilem pojsc na gruntowne badania zrobilem echo serca i ekg ponownie i wyszloz e jestem zdrow jak ryba. To czemu mam takiego dola, no plakac mi sie chce normalnie:((( nie ciesze sie dniem codziennym, w czerwcu slub a ja wkrecam sie w choroby, ktorych nie mam. Njamniejszy bol w klatce a ja od razu panika, mam 28 lat a czuej sie jakbym mial 60 lat. Kiepsko sypiam... czasem mam lepsze dni czasemm porazka. Najgorzej jest na kacu. Wtedy mam tysiac objawow od serca, arytmie, dusznosci, ciezkosc w klatce piersiowej, jak jechalem samochodem to serce zaczelo tak dziwnie bic, towarzyszyl temu lek taki ze odpialem pas i chcialem od razu wysiasc. Wogole od jakiegos czasu mam dusznosci, lekkie ale jedna mnie niepokoja. Czy to normalne? Czy jak macie napady arytmii to pojawia sie u was ten sam lek? Pomozcie mi napiszcie cos, wybierma sie do internisty, pomimo dobrych wynikow echa i ekg niech cos mi pomoze, walcze zeby nie zaczac lykac prochow ale czuje coraz mniej sil, a objawy nie ustepuja. CO ROBIC KOCHANI? Konrad Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Vica Napisano Kwiecień 22, 2006 Nekto a próbowałas terapii? same antydepresanty nie rozwiaza sprawy choc ułatwia zycie. Zreszta wszystko pewnie zalezy od nasilenia problemu i przyczyn Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość patlysia Napisano Kwiecień 22, 2006 Drogi Konradzie...mam to samo co Ty z tym sercem...ekg wporządku, echo poza wypadaniem płatka również dobre, a objawy mam takie jak przy poważnej niewydolności serca: częstoskurcz (coś jak skurcz skurcz skurcz takie trzepotanie skrzydłami i wdechu przy tym brak) arytmia np.wchodzę po schodach i serce przestaje bić po czym następuje mocne ŁUP! uderzenie i zaczyna jakby zrozpaczone mocno bić, nierówno jakby się zacinało, oddechu wziąć nie mogę i czasami dochodzi do niedotlenienia i zaslabnięcia...żyję w ciągłym strachu, że umrę (skończę dopiero 23 ata w tym roku, więc co będzie dalej?) ciągle szukam pulsu na szyji i wsłuchuję się jak bije i czy bije, ciśnienia już nie mierzę bo tylko się nakręcam jak wyjdzie za niskie lub za wysokie, co kończy się atakiem paniki, leków żadnych nie biorę, moja pani doktor psychiatra, psychoanalityk waża że się nie nadaję do lec leczenia lekami i ma rację-tak się boję panicznie leków że wmawiam sobie po ich łyknięciu wszystkie objawy uboczne i wpędzam w kolejne lęki, ulotki znam na pamięć a czytam za każdym razem i w końcu nie łykam tabletki, mam też często zawroty głowy i łapie mnie co jakiś czas kask neurasteniczny - taki mocny ucisk czaszki - nie do wytrzymania i chodzę z tym bólem choć mogłabym go zmniejszyć łykając ibuprom a nie łykam bo się boję...chodzę na psychoterapię ale poprawy na razie nie widzę, wciąż się boję.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mia84 Napisano Kwiecień 22, 2006 Cierpiałam na nerwice wiele lat, 4 lata non stop byłam na psychotropach - antydepresanty, uspokajające,nasenne, od jednego psychiatry do drugiego. Była coraz gorzej, mnóstwo fobii, lęków, depresja. W końcu ktoś mądry skierował mnie na terapię, trwała rok. Bardzo ciężki rok, pełen bólu, cierpienia, wywlekania rzeczy z przeszłości, z których nie chciałam zdawać sobie sprawy, wstydu, złości, walki z samą soba , przełamywania się. Terapeuta tłumaczył mi skąd się biorą moje lęki, co pod nimi ukrywam ,tłumaczył moje zachowanania. Jestem zdrowa. Nie jest jeszcze idealnie, nie zawsze reaguje tak jakbym chciała, ale wiem,ze na efekty musze jeszcze poczekać - zapracować. I co najważniejsze wiem, że to wszystko nie jest czymś z zewnątrz, co mnie zaatakowało,wobec czego jestem bezradna tylko to jestem ja sama i potrafię nad tym przejąć kontrolę.Da się nerwicę wyleczyć, wymaga to ciężkiej pracy, ale da się. Pozdrawiam was i życzę,aby i wam się udało. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość patlysia Napisano Kwiecień 22, 2006 mia84 - nareszcie ktoś niosący nutkę wiary i nadziei, że ten koszmar jest do pokonania!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dobrarada Napisano Kwiecień 22, 2006 Ej Patlysia masz moze gg, razem zawsze razniej, moze to pomoze nam pokonac sowje slabosci... moj adres dobrarada@orange.pl pisz jak bedziesz tego potrzebowac my nerwicowcy musimy sie trzyamc razem i sobie pomagac:)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość patlysia Napisano Kwiecień 22, 2006 gg 1374301 - zapraszam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mia84ciesze sie ze ci sie Napisano Kwiecień 23, 2006 udalo,ale to rowniez zawdzieczasz swojemu dobremu lekarzowi,ale ktory dobry Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mia84 Napisano Kwiecień 23, 2006 Oczywiście. Wcześniej chodziłam na terapię 1,5 roku i nic mi to nie dało, zero wspólnego języka z terapeutką, no i ona w ogóle była kiepska z perspektywy czasu uważam,ale wtedy wydawało mi się,że po prostu nieuleczalny ze mnie przypadek:(. A dobry taki, u którego już po kilku sesjach czujesz,ze coś rusza do przodu, powoli, ale rusza, bo jak nie to radzę zmienić. U mnie przełom nastąpił po po 4 miesiącach, potem już z górki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Kwiecień 24, 2006 WITAM wszystkich umęczonych juz dawno mnie tu nie było ciagle to samo juz 11 rok mojej nerwicy upływa a ja dalej boje się jej objawów myślałam ze nie ma nic gorszego od czestoskurczu kołatania serca arytmi pokiu nie dopadły mnie zawroty głowy, teraz do tych zawrotów dołączylo takie ogłupienie otępienie że nie potrafie wogule się skupić nie wiem co się dzieje z moją głowa ale jak to niee popóści to chyba zwariuje ........czy ktoś z was miał takie przytępienie ..............mam również cały czas przytkane prawe ucho i co pewien czas coś jakby mi w nim chodziło albo ruszało się ,ja chyba zwarijuje już nie moge mam tak tak ciężką głowe że nie moge jej utrzymać na karku co się ze mną dzieje odpiszcie nie zostawiajcie mnie boje się kolejnego dnia to juz chyba mój koniec juz i serce się odzywa ........ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość patlysia Napisano Kwiecień 25, 2006 Witaj! ja mam to samo z tą głową już od ponad tygodnia non stop. To się nazywa kask neurasteniczny. Do tego również mam identyczne objawy z serduszkiem jak Ty. Bierzesz jakieś leki? ja nie...i też nie umiem sobie z tym poradzić:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bianko jesli ma to byc Napisano Kwiecień 25, 2006 choc małym pocieszeniem to ja tez mam ten kask? tzn scisk głowy i potworne dretwienie i otepienie. To mam tak na zmiane z objawami sercowymi. Na te sciski i bole głowy mnie nie pomaga nic Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mollina Napisano Kwiecień 25, 2006 Bianka,Patlysia No tak dziewczyny , a może to przesilenie wiosenne a u nas urasta i jest jak wszystko podszyte lękiem i wyolbrzymione?...mam nerwice od kilkunastu lat, mam to samo tylko sobie tłumaczę...pogodą , skokami ciśnienia, a jak się popytacie w pracy czy szkole to co druga osoba czuje się podobnie...wiem ,że to nie jest wielkie pocieszenie ale spróbować warto , czasami w naszym wypadku to na siłę i robić to co sprawia nam chociaż odrobinę przyjemności.Mi pomaga masaż, kawa , kąpiel , mam seroxat który sobie biorę codziennie rano połóweczkę...no i do przodu jako tako:) Pozdrawiam serdecznie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dobrarada Napisano Kwiecień 25, 2006 Kochani, u mnie nerwica zaczela dawac mocne objawy pol roku temu. Skupila sie skubana na sercu, 24 godziny na dobe doluje sie, ze cos jest nie tak, mysle o tym, ale nie mam atakow, jestem na lekkich lekach antylekowych. Natomiast w nocy koszmar, budze sie zdenerwowany, mam drgwaki, zimne poty. Robilem ekg i echo serca i wyszlo ze jestem super zdrowy ale uwazam w dalszym ciagu, ze mam chorobe wiencowa, echhhh.... A jak wy reagujecie na kacu, dla mnie caly dzien na kacu to koszmar ze wszystkimi objawami sercowymi, arytmia, kolataniem itp. POMOCY!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Landrynka 0 Napisano Kwiecień 25, 2006 dobrarada > no niestety na kacu tak jest :(. Najlepiej to nie doprowadzac się do stanu, kiedy kac na drugi dzien jest murowany :O. Wczoraj dostałam znowu czestoskurcz....ale szybko mi minęło...za to dusiołek pozostał ogromny i dusznosci powrocily :O....Oddycham jak stara lokomotywa:(. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość babola Napisano Kwiecień 26, 2006 dziewczyny ja mam znowu do was pytanie... cz ktoras z was miala moze takie dziwne uczucie jak schodzi po schodach..takie niby zawroty..jakbym sie zmniejszala i taka mala byla...i takie miekkie nogi..a gdy probuje szybciej schodzic albo zbiegac to troche przestaje. prosze odpiszcie mi... ja to mam od kilku dni i raczej watpie zeby to byla sraszna choroba...racze mysle ze nerwica... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kama75 Napisano Kwiecień 27, 2006 CZESC wlasnie przyjechalam z POLSKI i mam pytanie czy ktos z was ma caly czas szum w uszach to jest dziwne uczucie jak by mi bebenek drgal albo bilo serce i tak mam caly czas codzienie bardzo sie martwie bo niewiem co teraz mi sie stalo czy to taz moze byc na tle nerwowym prosze odpiszcie POZDRAWIAM KAMILLA Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aaaatakajedna Napisano Kwiecień 27, 2006 Cześc,dziś przypadkiem odkryłam to forum i bardzo szczęśliw jestem ,że nie jestem z moja nerwica sama. Kołatanie serca,ze myslę ze wyskoczy z piersi i ze wszyscy w koło je słysza,nudnosci,drzenie nóg,zasłabniecia,ogromny cięzar pod piersiami jakby mi ściskał zelazny pancerz i atak paniki ze zaraz strace przytomnośc ,że ummrę,płytki oddech,niemoznośc głębokiego wdechu.Od wczoraj zazywam seroxat i sedam,mam nadzieję i lczę na poprwę i ulgę.Leczy mnie równolegle kardiolog i psychiatra,poniewaz serce bije 2 razy szybciej niz powinno chociaz echo sercs,Holter,ekg wypada bardzo dobrze.Na dodotek przyszedł strach samodzielnego wychodzenia z domu i bycia w nim.Dzieci mam na studiach ,w innych miastach,ja jestem nauczycielką w miescie sredniej wielkości i nie potrafię poradzic sobie z własnym choróbskiem a co dopiero z 30 maluchami kochanymi,choc strasznie krzykliwymi.Przedtem zazywałam mobemit i neurol,oraz cloramxen, a woóle to przerwałam sama leczenie i postanowiłam sama rozprawic sie z moja nerwicą.Niestety!!! Skutek był opłakany!! dała o sobie znać z podwójna siła!!Pozdrawiam wszystkich tutaj !Młodszych i starszych!! TrzymajmuSię!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość monia76 Napisano Kwiecień 27, 2006 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość babola Napisano Kwiecień 27, 2006 kama> ja tez wrocilam do polski kilka dni temu i tez mi szumi w uszach... lecialas samolotem? moze to od tego. ja coprawda nie lecialam a tez to mam...spoko przejdzie...mnie martwia moje ciezkie nogi gdy ide po schodach na dol lub w gore. :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość monia76 Napisano Kwiecień 27, 2006 czesc.Ja mam ten sam problem co wy.Mam 29 lat.Jakies 10 lat temu balam sie ze zwymiotuje i ciagle mialam woreczek przy sobie .Teraz juz sie tego wyzbylam.Ale z kolei mam inny lęk.Najgorzej jest w nocy boje sie ze dostane zawalu serca.Dusze sie to trwa jakies 10 min potem to mija i ja jestem cala zlana potem.Jak jade na wakacje to najpierw rozgladam sie za szpitalem bo czuje sie bezpiecznie.A najgorsze jest stanie w korkach bo juz nachodza mysli ze jak by co to co ja zrobie kto mi pomoze karetka jak dojedzie,Bez sensu.Ale probuje z tym walczyc.Nie bralam nigdy lekow.Jak dostaje atak to probuje myslec o czyms innym.Ze nic mi nie jest i jakos przechodzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość monia76 Napisano Kwiecień 27, 2006 wiesz co ciezkie nogi to sie robia z wysilku nic strasznego spoko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kama75 Napisano Kwiecień 27, 2006 nie samolotem nie lecialam a powiec mi te czumy to masz codzienie caly dzien bo ja tak mam a co do cieszkich nog to mam tak pare miesiecy bardzo dziwnie mi sie chodzi sa cieszkie slabe i czesto mnie bola niewiem co teraz sie zas porobilo chyba padlo mi na uszy i nogi POZDRAWIAM PA Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość babola Napisano Kwiecień 27, 2006 no to mozliwe ze mam takie dziwne uczucie od zmeczenia nog- jechalam ponad 24 godziny w 1 pozycji kilka ni temu. ale dziwi mnie ze glownie na schodach to czuje i oczywiscie zawroty glowy odrazu. kama> ja chyba tez mam non stop ten szum, tylko,ze sie w niego nie wsluchuje..jak sie wsluchamto slysze delikatne piszczenie. bedzie dobrze. ale jesli ci bardzo doskwiera(ja mam leciutko) to idz do lekarza- pisalas kiedys o zawrotach glowy...te dwie sprawy moga miec ze soba duzo wspolnego..jest taka choroba- meniera czy jakos tak. lekarz da ci lekarstwa i odrazu przejda obie dolegliwosci- jesli oczywiscue to jestto w twoim przypadku... bo mozliwe ze to nerwica wtedy jak sama juz pwnie wiesz bedzie trzeba sobnie radzic samemu :P pozdrawiam :) ide pochodzic po schodach..hhehe..tak z przekory :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aaaatakajedna Napisano Kwiecień 27, 2006 Przeczytałam wszystko od a do z.Wiele z objwów to zupełnie jakbym o sobie czytła.Doczytałam ,że Lanndrynko jestes nauczycielka,jak ja i doszłam do wniosku,ze do niebezpieczny zawód.Chyba dla ludzi o mocnych nerwach.A co ja zrobię ja k zemdleję przed siedmiolatkami? kto mi pomoże? Czy nerwica serca jest do wyleczenia?czy tylko do zaleczenia? Psychiatra zapewnia mnie,że wyprowdzi mnie z tego,ale wiecie jak to z lekarzami bywa.......7251909 to moje GG gdyby ktos pogdac chciał.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość yack35 Napisano Kwiecień 27, 2006 No coz--chce Wam powiedziec ze jezeli ktos mysli ze psychiatra wyciagnie go z nerwicy ....to lekko sie myli...Ja choruje juz 3 lata --4 miesiace nie biore juz seroxatu a bralem go przez ponad 2 lata(oczywiscie zapisal mi go psychiatra)i co???Gowno--za przeproszeniem--tak jak mnie szarpalo tak mnie szarpie--ciagle bolace nogi-zwlaszcza gorna czesc--do tego bole pod pachami--jakby wezly chlonne czy cos--ale mialem badania wszystko oki--i co Wy na to??Prawda jest taka ze lekarze sami tak do konca nie wiedza co to jest za cholerstwo i lecza nas troche po omacku---jak trafia z lekiem--to super---ale gorzej jak nie....wtedy zaczynamy wymyslac rozne choroby ,wedrujemy od lekarza do lekarza--oczywiscie wszyscy nam mowia ze jestesmy zdrowi--a my ledwo stoimy na nogach---powiedzcie sami kochani---czy to wszystko nie jest troche porąbane????Pozdrawiam wszystkich!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach