Gość pinka23 Napisano Lipiec 5, 2006 czesc wszystkim ja tez pijam ale wino czerwone na podwyzszenie cisnienia a tak w ogole mialam straszna noc dokladnie nie wiem co mi bylo tzn.ja zasypiacie to macie moze jak juz spokojnie lezycie takie zadrganie calego ciala tak jakby rzucalo wami tak nagle raz i nic dalej i wszystko ok?? macie tak moj mazs mowi ze to ze zmeczenia a ja slyszalam ze jak dusza chce o9puscic cialo i nie moze to tak jakby wychodzila i sie cofa do ciala dlatego taki rzut cialaem ale teraz serio9 ja mialam tak zasypiam i nagle takie prady,taki rzut mialam w glowie tak jakby skurczyly mi sie nerwy w glowie i zaraz rozkurczyly i juz zasypialam i to mnie wybilo i otworzylam slepka i krecilo mi sie w glowie i mialam przy tym zgrzyt zebami i potem w nocy sie powtorzylo mialyscie cos takiego ?????? nie wiem co jest czy ze mna ok???no chyba nie dostane wylewu ani czegos takiego odpiszcie co o tym myslicie caluski dla was Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maaaja 0 Napisano Lipiec 5, 2006 Pinka pisałam, że w trakcie zasypiania mam ,,prady\" nie wiem czy o takie same ci chodzi, ale ja mam to od tego, że coś gdzieś puknie, stuknie, wtedy przechodzą mnie takie wewnętrzne prady ale się nie rzucam. Tj. Ciało mi nie podskakuje, a Tobie podskakuje? Kiedyś miałam też i tak , że przes sekundę podskakiwałam aż na łóżku, ale teraz czuję coś innego, bardziej wewnątrz.Muszę iść do apteki po stopery do uszu, może mi to pomoże, bo mam jakis przeczulony słuch chyba. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość depresyjna Napisano Lipiec 5, 2006 Czytam Wasze wypowiedzi on niedawna i serdecznie pozdrawiam wszystkie nerwuski. Dziękuję Wam za to ze piszecie tak szczerze o sobie, pomaga mi to przetrwać i utwierdzić się w wierze że jeszcze nie zwariowałam :)) Pinka ja też często miewam takie "drgawy" w momencie kiedy usypiam. Dzieje się to wówczas gdy jestem baaardzo zmęczona i wydaje się że ledwo przyłożę głowę do poduszki i od razu zapadnę w kamienny sen. A tu nagle wstrząśnięcie całego ciała, które mnie wybudza. To tak jakby organizm nie zdążył się wyciszyć, pozbyć emcji nagromadzonych przez cały dzień. Czytałam też o tej teorii o "wychodzeniu" duszy z ciała na czas snu i nie wiem co o tym sądzić..... Nie przejmuj się tym, bo wielu ludzi tak ma. Buziaki dla wszystkich nerwusów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aaaatakajedna Napisano Lipiec 5, 2006 Mam pytanie i proszę o pomoc.czytając kiedyś od samego poczatku ten topik,czyli całe 95 stron,ktos pisał ,ze boi się sam zostawać w domi i sam wychodzić z domu.Nie pamietam kto,a nie bedę tego raz jeszcze czytac.Jak jest mama,mąż,czy któreś z dzieci jest u mnie w miarę oki,jak tylko zostaję sama domu zczyna sie: duszenie na mostku,kłopoty z oddychaniem, straszne ziewanie przynoszace nieco ulgi, miekkie nogi,ból po lewej stronie.Boję się ,że sie przewrócę i umrę. Pilnuja więć mnie w domu jak dzidziusia,a dodam niestety ,że jestem w okolicach 40,stare babsko a boi sie byc samo w domu,to doprawdy zenada.Do miasta też sama nie wychodze bo objawy podobne do opisanych.Czuję się bezpiecznie tylko w domu.Ludzie to jakas paranoja!!Zażywam4 miesiąće seroxat i sedam a ten cholerny strach nie mija!! Jak tu życ?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość depresyjna Napisano Lipiec 5, 2006 do taaakiej jednej Witaj. Ja miałam podobne lęki, tzn wydawało mi się ze zaraz się przewrócę i coś strasznego się stanie, ale obecność innych wcale mi nie pomagała. Działo się to i w domu i w pracy. Najbardziej się bałam ze to się stanie przy dzieciach i narażę je na straszny widok. Przełamałam się i poszłam do lekarza kiedy lęk nie opuszczał mnie już ponad tydzień (bez przerwy) i zaczęłu się kłopoty ze snem. Zaczęłam brać Rexetin i po dwóch tygodniach po lękach nie było śladu. Trochę gorzej z ta bezsennością która mnie nadal trapi. Może trzeba zmienić lek? Pozdrawiam, trzymaj się ciepło. ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość depresyjna Napisano Lipiec 5, 2006 Acha, zapomniałabym, zanim zaczął działać Rexetin dostałam Lexotan, brałam go doraźnie tylko w stanach b.wielkich lęków. To świństwo co prawda bardzo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość depresyjna Napisano Lipiec 5, 2006 mnie otępiało ale działalo dosłownie po pół godzinie i wyciszało wszystko. Brałam 1/2 tabletki, rzadko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kringa 0 Napisano Lipiec 5, 2006 aataka jedna - nie bedzie to pocieszeniem jak napisze ze tezmiałam takie stany - bałam sie i w domu i na polu - na poczatku pomagały mi leki asentra , to nie jest zenada to takie własnie stany sa w nerwicy . Zapytaj kontrolnie;-) lekarza czy np zwiekszyc dawke leku badz zmienic na inny . Duzo jest teraz tych leków i kazdy organizm reaguje inaczej Pinka mam ostatnio to samo ja na to mówie \"zrywy\" i otwieram oczy i zawroty głowy mam . Piersze słysze o tej duszy..chcacej opusic ciało ..w moemncie zrywów - .podchodze do tego z przymrózeniem oka ;-) bez urazy Predzej mnie przekonuje ze to jest ze zmeczenia i długotrwałego stresu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kringa 0 Napisano Lipiec 5, 2006 oj lexotan to faktycznie killer Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Lipiec 5, 2006 Kringa,tak ja robie sobie kawe w szklance.po 1 lyzeczce,pije 2 dziennie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Lipiec 5, 2006 ja tez mam takie ala drgawki,jest to reakcja organizmu na rozstrojone nerwy,w czasie snu organizm wycisza sie,nerwy rozluzniaja sie,i niekiedy organizm drga.nie jest to niebezpieczne! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Lipiec 5, 2006 bylam u okulisty-jest ok.:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Lipiec 5, 2006 to drgaja nasze nerwy! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lojka 0 Napisano Lipiec 5, 2006 potrącił mnie dzisiaj samochód, jak jechałam na rowerze . Nic mi nie jest , źyję.Jeżeli to mnie nie zabiło to już nerwica napewno Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maaaja 0 Napisano Lipiec 5, 2006 Cześc wieczorkiem. Lojka uważaj na siebie! Jak to potrącił? Jechałaś po jezdni? ja na rowerku już wcale nie jezdzę bo się boję że dostanę tych skurczy dodatkowych i padnę gdzieś.Mimo leku i tak je mam prawie codziennie, zawsze to sie wiąże z odbijaniem, albo gazami w brzuchu. No co to może być?Gastrolog twierdzi, że wystarczy ta zastawka mitralna jakaś tam wiotka i mogą te skurcze powstawać, ale dlaczego w tym momencie jestem taka nagazowana? nawet mi gastroskopii nie proponowała zrobić, za to mam iść do hirurga żeby sprawdził woreczek żółciowy? Co to ma do rzeczy? Oj chyba już trace cierpliwość. jutro zobaczę co u tego psychiatry się dowiem. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czy konieczny jest psycholog Napisano Lipiec 5, 2006 oj nie mialam czsu tu wejsc.. lekarze zadnych lekow mi nie przepisali. chyba ma zrobic w/g nich wlasnie psycholog.(ma takie uprawnienia????). poza tym ucze sie ale w szkole nie ma psychologa. lekow uspokajacacych nie biore zadnych bo biore tabl. antykoncepcyjne (w ulotce jest inforacja ze nie wolno brac lekow uspokajajacych). nie wiem czy skladnie to napisalam a,le jestejm tak zmeczona ze ledwo na oczy patrze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi147 Napisano Lipiec 6, 2006 Aloooo aloooo dziewczynki jak tam ;)u mnie jako tako ;)mam prosbe czy ktos moze wie jak zlikwidowac swoj mail zeby nie przychodziły powiadomienia o kolejnym temacie,bede wdzievczna buzkaaaaaaaaaa i miłego dnia;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi147 Napisano Lipiec 6, 2006 Do Landrynka dziekuje Ci i miłego dnia .........MUSI BYC DOBRZE NIE PODDAWAJMY SIE DO CHOLERY JASNEJ,TE SCHIZY NAS WYKONCZA KTORE SAME SOBIE WKRECAMY,BUZKAAAAAAAAAAAAAAA I ZACZYNAMY NOWE ZYCIE:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi147 Napisano Lipiec 6, 2006 pIPEK CIESZE SIE ZE WSZYSTKO OK MOWIŁAM,JA JUTRO IDE ROBIC GASTROSKOPIE HAHAHAHAHAHAHAHAHAAH juz mnie wszyscy lekarze znaja w miescie;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lojka 0 Napisano Lipiec 6, 2006 MAJU- mi rowerek pomaga, jak jadę to nie myślę o głupotach . Gorzej nieraz jest gdy zejdę z roeweru , bo w nogach wata , a serce lata jak szlone, ale jestem na etapie,że umię sobie to wytłumaczyć . A wczoraj jechałam ulicą , na rondzie , oczywiście zgodnie z przepisami i facet wyprzedził mnie i zajechał mi drogę. No i trzasnęłam w niego . Oczywiście gość okazał niesamowitą skruchę, tak ,że nawet nie zawołałm policji( przerażał mnie okres oczekiwania na policję na słoneczku i zestaw pytań od nich , wolałam sobie zaoszczędzic nerwów)mam siniaki i bolą mnie mięśni , ale myslę ,że to przejdzie . Wszystkim mogę ruszć , czyli chyba jest oki. Co do Twoich dolegliwości gastrycznych - przechodziłam ten etap , czasami jeszcze to wraca. też miałam podejrzenie o woreczek , wyrostek ,w końcu określili to jako zespół drażliwego jelita. Objawia sie u mnie to czasami bółem brzucha po prawej stronie , wzdęciami ( i tu kazali brać nospe i epssumisan), zgagą i uczuciem ciężkości w brzuchu. Nieraz mam brzuch jak balon, to podobno domena nerwusów.podejrzewam ,żę u Ciebie jest to samo . Acha i jeszcze występują u mnie raz zaparcia i wtedy często mam hemoroidy , a raz prawie biegunki -i wtedy mam wzdęcia. dzis mam jak ja to nazywam \"duszny dzień\"- brak mi tchu , jestem słaba i juz wiem ,że nigdzie dalej nie wyjdę. Do tego mam sraczkę -to właśnie jelitka. pomaga mi w takich sytuacjach woda mineralna w duzych ilościach i magnez. Do wieczora bedzie dobrze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maaaja 0 Napisano Lipiec 6, 2006 Cześć dziewczyny! Ja sobie dziś na noc zatkałam uszy i prądów nie miałam. Czyli, że były one od tzw.nadsłuchu. Co do jelit Lojka to pewnie to mam jak piszesz, bo raz wzdęcia, raz sr..ka, a raz normalnie. Brzuch w sumie to pikus, bo gorsze to serducho i te arytmie. Idę dziś do psych. 1 raz i juz mam nad wyobraźnie i obawy. No ale musze się poradzić fachowca.Najgorzej, że mam te cechy wypadającego płatka zastawki i lekarze wszystkie moje obiawy na to spokojnie zwalają, ale ja miałam to od urodzenia, a serducho dopiero mi wariuje od pół roku, więc to chyba nie tak, że te wszystkie moje lęki, dygoty i nogi z waty są od serca. mam pytanie, może ktoś wie bo na Holterze wyszła mi oprócz dodatkowych skurczy 1 para-co to jest ta para? Ponoć to groxniejsze od skurczy. Pa dzieki. Miłego i spokojnego dnia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lojka 0 Napisano Lipiec 6, 2006 Maju - to serducho to nic innego , jak za dużo adrenaliny. kiedys tez codziennie mierzyłam puls , robiłam ekg , miałam nadciśnienie. Mój rekord ciśnienia to 170/130- nieźle co ? I to wszystko to adrenalina.Czasami jednak sie boje ,że dostanę jakiejś zapaści. Te moje biedne serce musdi tyle wytrzymać przez moja niepoukładana psychikę. Po kilku latach nie rozstawania sie z aparatem z konieczności musiałm przestać mierzyć ciśnienie i puls , bo wyprowadziłam sie od rodziców , a ja takiego urzadzenia nie posiadam.teraz zyję w nieswiadomości jakie mam ciśnienie , ale dobrze mi z tym . Im człowiek mniej wie , tym lepiej śpi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lojka 0 Napisano Lipiec 6, 2006 Chcialabym powiedziec wam jedno-nie mozna umrzec latwo za to mozna codziennie umierac.Zyjac z nerwica i zamykajac sie w domu umieramy powoli. Tak bo umiera czesc nas. Nic nas nie cieszy i czujemy sie odizolowani i zaczynamy sie nie lubic. Majac atak paniki rowniez umieramy tzn wydaje sie to nam. Serce wali, skacze, zamiera, brak tchu, drgawki. A jednak zyjemy. Mowi sie ze umieram ze zmeczenia. I faktycznie mozna tak umrzec. Umieramy ze starosci. To normalne. Dlaczego wiec boimy sie umierac?? W koncu zycie kiedys sie konczy. Moze dzis moze jutro a moze za 30 lat. Dlatego nie warto go marnowac. Ja wole robic wiele rzeczy madrych czy glupich ale robic. Nie chce w chwili smierci pomyslec, ze siedzialam w domu, wsluchujac sie w moje serce lub nerwowo szukajac afobamu bo mam napad paniki. Dlatego codziennie jak czolg pre do przodu. Od kilku dni skacze mi serce i to inaczej niz zwykle, tak jakby mi prad odcinali. Trwa to 5-15 sekund i zyje. Kluje mnie serce i zyje. Boli mnie glowa i zyje. I staram sie to ignorowac. W koncu co komu pisane to go nie minie. Ale wierze w to, ze nie umre latwo bo moj lek umarlby ze mna. A on nie chce bo wcale nie jest tak latwo znalezc inna ofiare, ktora pozwolilaby mu zyc 10 lat. Dlatego tak mnie lubi. Moze w koncu i ja go polubie i zaprzyjaznimy sie. Ludzie wyjdzcie z domu, usmiechnijcie sie i pomyslcie ze wkolo jest wielu oszolomow i wariatow gorszych niz my. A swiat jest taki piekny. Tylko pamietajcie, ze swiat jest za kruchy by sie na nim opierac i dlatego pomocy szukajcie w sobie bo kazdy z nas ma w sobie wielka moc o ktorej nie wie. A ta moca jest milosc, usmiech, zyczliwosc, pomoc dla innych, pzryjazn. Ja wierze, ze nam wszystkim sie uda a nawet jesli nie to warto probowac bo nie wiemy ile czasu mamy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi147 Napisano Lipiec 6, 2006 Maaaaja ja mam do Ciebie prosbe,mozesz mi powiedziec na jedno pytanie;)czy te moje takie uczucie nacisku i nie moc odgiecia sie po lewej stronie dokładnie przy serce to jest na tle nerwowym,bo juz jestem durna mam wrazenie ze zaraz dostane zawału Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość załamana_wawa_ Napisano Lipiec 6, 2006 lojka fajne jest to co napisalas... mnie dzis str boli glowa i pecherz ale staram sie to ignorowac. moja terpauetka zawsze mowi czlowiek ma za mala glowe zeby sie martwic, kon ma duza to niech on sie martwi :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi147 Napisano Lipiec 6, 2006 http://kaliszok.republika.pl/holter.htmMaaaaaja tu jest wszystko napisane;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi147 Napisano Lipiec 6, 2006 Lojka super napisane ale wez i to zrob ja staram sie nie myslec o tych bolach w klatce wydaje mi sie ze to serce ale to bie serce bo wyniki dobre,ale te migotania te kłucia fuuuuuuuuuuuuuuu jeden dzien dobrze nastepny zle juZ mam dosc serio,martwie sie bo mam cudownego synka i chce wychowac na madrego chłopca,bozeeee rok temu wogole nie miałam takich schizow:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kringa 0 Napisano Lipiec 6, 2006 Lojka - brawo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi147 Napisano Lipiec 6, 2006 Ja mam pytanie czy kręgosłup moze miec wpływ na serce ,np jak boli to moze cos uciskac???Wiecie cos na ten temat Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach