rrenka037 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 dzieki za takie towarzystwo wystarczy jak sie za mna placze na osiedlu jak chodze na zakupy i mialaby mnie przez pol miasta sledzic ,piekne dzieki...hahaha! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 Rrenka:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 Beatka dzieki >przeczytalam juz wiele na temat odstawinia i boje sie wlasnie tego co Ty przechodzisz ...choc ja osobiscie mysle ,ze masz takie objawy z nawrotu nerwicy skoro dawno juz nie bierzesz ,ja biore rano pol lorafenu 1mg) i pod wieczor cwiartke albo wcale niby malo ale.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 ja bralam afobam 1,5 roku!!!!!!!!!!!!!!!!udalo sie zejsc od 2 lat prawie -nie biore. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wiola33 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 Witajcie magdalena........... lojka Beata* i pozostałe kobietki[ kwiatek] Tak was czytam i myśle, ze właśnie tego sie bałam, jak będę się czuła po tych lekach i dlatego nigdy ich nie wzięłam.Nie wiem czy dobrze, bo mecze sie z N juz kilka lat.Leki mnie czasem dopadaja,ale jakos sobie radze ,gorzej jest z serduchem,ono najbardziej mnie nakręca, ale o tym już wiecie.Pozdrawiam drogie panie,ale nie panią \'\'N\'\':) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 wlasnie prawie 2 lata temu chodzilam na psychoterapie i pod okiem lekarza zchodzilam z tego leku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 Beata czy to skutek odstawienia benzo czy powrot nerwicy to kwestia nie wyjasniona... ja tak samo czulam sie kiedys (9 lat temu)jak mnie pierwszy raz dopadlo,wszystkie te koszmarne objawy ktore znamy i trwalo to kilka miesiecy nim zazylam benzo i zaczelam sie uspokajac,mysle ,ze nawet bez zadnych lekow jakby czlowiek ciagle sie tak kiepsko czul i mial paniczny lęk to nabawilby sie i agorafobki i postradal zmysly... Znam kobiete ktora nie bierze zadnych lekow ,nie chodzi do lekarza i nie wychodzi z domu od wielu ,wielu lat nawet na balkon ,jedynie siedzi albo lezy i tylko lekkie prace domowe wykonuje....nie moglabym tak ,wolalabym juz te benzo do konca zycia niz stac sie taka kula u nogi dla bliskich-sorki ale tak mysle o ludziach ktorzy nie robia nic zeby sobie pomoc i żeruja tylko na rodzinie Zreszta zam kilka osob podobnie postepujacych -zero prob.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
benitka552 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 Hej Pozdrawiam Was wszystkich :) Właśnie wyjeżdżam na weekend do rodziców, koleżance N. kategorycznie zabroniłam jechać ze mną, myślę że mnie posłucha... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3297821 Lojka, poczytaj ten topik,twoj problem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 Milej wyprawy zamknij N w szafie -na klucz! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 Milego odpoczynku Benitko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 Lojka widze ze juz tam bylas. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beata* 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 Do rrenka037: chyba mnie nie zrozumiałaś , moje problemy zaczęły się (mam na myśli lęki) 3 lata temu i trwają od momentu odstawiania benzodiazepiny, ale ja jej nie brałam dlatego,że miałam nerwicę. lekarz przepisał mi ten lek na lepszy sen.Niestety, trafiłam do niezbyt odpowiedzialnego specjalisty, przecież mógł mi dać coś ziołowego np. na spanie a nie od razu faszerować takim lekiem. Moje kłopoty lękowe zaczęły się właśnie wtedy. Mój organizm po prostu się uzależnił i dlatego teraz mam to co mam.po odstawieniu clonazepamu nie biorę nic na stałe, czasem wspieram się hydroxyzyną, podobno nie uzależnia, ale i tak ciężko mi z tym żyć, bo nieważne skąd się to wzięło, ważne, że jest i daje w kość.Mimo wszystko podaję adres pt.\" objawy odwyku benzodiazepinowego \"(jak się to wklepie to też wyskoczy) www.benzo.org.uk/polman/bzcha03htm. Nie musisz korzystać, ale tak na wszelki wypadek, gdybyś się nudziła wejdź tam. pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wiola33 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 Benitka552 Baw sie dobrze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 dzieki za stronke ,poczytam. Faktycznie ,nie zrozumialam ,myslalam ze tez mialas nerwice a teraz Ci powraca...faktycznie konowal bo przeciez na sen sa zupelnie inne leki niz benzo,zreszta na nerwice tez dzis przepisuje sie czesciej inne a te doraznie ale kiedys benzo zapisywali jak witaminy !nawet ulotki nie bylo do tego mojego ,dopiero po dlugim moim stosowaniu pojawila sie ulotka i przeczytalam co za swinstwo biore....i jakie skutki odstawienia i stad moj strach aby odstawic,,,jedyne pocieszenie ,ze zostalam przy tej malej ilosci bo kiedys bralam 2-3 tabl.dziennie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wiola33 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 Beata* Jak trudno znależć lekarza,ktory własciwie oceni twoj stan zdrowia, a jeszcze trudniej zaufać mu co do leków.Masz w pełni rację,niby chciał pomoc,a zaszkodził.Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beata* 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 Rrenka037:Może masz rację, nieważne skąd się to wzięło i jaka początkowa historia , ważne, że tak ciężko z tym żyć teraz, ale pomaga świadomość, że nie jestem sama, bo do niedawna myślałam, że tylko ja jestem taki dziwoląg, który unika ludzi, nie chodzi do miejsc publicznych, że takich ludzi jest niewiele. Przytulam was wszystkie , bo choć was nie widzę to i tak jesteście mi bliskie. Mam wreszcie z kim pogadać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 Dzieki , wierze ,ze przestane to brac calkowicie ale chyba naleze do ludzi ktorzy musza miec cos pod reka tak na wszelki wypadek...Pozdrawiam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 Moje podejscie do N tez sie bardzo zmienilo na lepsze jak znalazlam pare lat temu w internecie forum o nerwicy i zobaczylam jak duzo ludzi to ma ,takie fora to bardzo dobra psychoterapia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beata* 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 To co piszecie jest ważne. Lekarze przepisują bardzo często leki, które nieraz wyrządzają więcej szkody niż pozytku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wiola33 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 rrenka037 chyba my wszystkie musimy mieć coś zawsze pod ręką, chocby validol :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beata* 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 ja mam w torbie tzw. niezbędnik, tak go nazywam, w razie potrzeby biorę hydrox.lepiej się czuję taka zabezpieczona. Pozdrawiam, na dziś muszę juz się z wami pożegnać. Cieszę się, że Was znalazłam. Do jutra. Przytulam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 do jutra Beata. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rekordzistkaaaa Napisano Wrzesień 8, 2006 A ja biorę leki bez przerwy od ponad 10 lat!Ico wy na to?? Ciekawe jak mam je odstawic a pan doktor dalej przepisuje...:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 a jakie leki bierzesz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maaaja 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 Witajcie wszystkie kolezanki! Znowu nas wiecej! Z jednej strony to miłe, ale z drugiej...Ja też uważam, że ten temat na forum jest trafiony, sama sie z niego dowiedziałam wielu rzeczy-pare miesiecy temu dzieki tej lekturze i rozmowom zdecydowałam sie zrobic pierwszy krok i wybrałam sie do psychiatry.Teraz mam choc pewnośc co mi dolega i dolegało wiele lat.Należę do zwolenników leczenia, a nie chowania głowy w piasek, zatem lecze sie według sugestii specjalisty. trafiłam na bardzo sympatyczna lekarke i nabrałam od 1 spotkania do niej zaufania-a to wazne. Nie bałam się brać zaleconych lekow antydepresyjnych/biore Fevarin/, gdyz juz 3 lata temu zupełnie przypadkiem wyleczyły mnie takie leki z zawrotów głowy.Wtedy przepisała mi Seronil moja ginekolg, widząc co sie ze mna dzieje./wtedy maiłam 2 lata zawroty a nikt nie umiał mi pomóc zrobiłam oczywiście wszystkie mozliwe badania/Teraz dla przypomnienia nowym kolezankom-doskwiera mi serducho i dodatkowe skurcze-stąd oczywiście nawrót ostrej nerwicy/Po 2 miesiącach brania leku plus blokeru czuję sie lepiej, choć jeszcze nie w 100% bo są dni lepsze i gorsze. Jednak juz nie miewam tych skurczy codziennie po godzince! I to już sukces medycyny.Myśle, że duzym szczęściem jest trafić na dobrego lekarza od poczatku, by umiał do siebie przekonać, by zalecone leki nie odstraszały leżąc sobie potem w szufladzie.No ale na to nie ma regół-to sprawa indywidualna. Każdemu pasuje inny lekarz i inne podejście.Dobrze, że tu możemy sie spotkać i pogadać. Nie jestesmy same i nie wariujemy, że to tylko my mamy ten problem.Trzymajcie sie dzielnie. Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rekordzistkaaaa Napisano Wrzesień 8, 2006 Biorę deprexetin xanax tranxene...Odstawilm 3 miechy temu teraz objawy wrocily w gorszej formie:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lojka 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 a ja dziewczynki dostałam nerwicy po smierci mamy tj , 9 lat temu . Właśnie w sierpniu rozpoczęłam 10 rok zmagań z chorobą . Mam lepsze i gorsze dni , ale da sie żyć . Ale nie zawsze było tak kolorowo . Przez 3 lata miałam skrajną depresję w pomieszaniu z nerwicą lękową. na początku dostałam aurorix,tranksen i magnez i lekarze twierdzili ,że to normalna reakcja żałoby , tylko z czasem juz tak nie płakałam za mamą , tylko poprostu zaczęłam bać się śmierci . Każda najmniejsza \"usterka\" w moim organiźmie wywołuje lęk, choćby jak teraz , z tym kleszczem.Możecie sobie wyobrazic mnie jak dostałm pierwszy atak paniki - Boże! - Zawał!!! z tego wszystkiego dostałam nadciśnienia i arytmii. Leczono mnie lerivonem , dożylnie magnezem i xanaxem .po 3 latach powiedziałam -dość. Zaczęłam chodzić w torebce z lekami , ale ich nie brałam, tylko doraźnie. Przeszłam kilkadziesiąt ataków paniki ,teraz coraz lepiej sobie z nimi radzę , bo wiem ,że to psycha.Jednak jak mam stersa - tak jak teraz - nie umie nad tym zapanoiwać. Przez nerwice nie pracuję , ale jest coś z czego , mimo wielkiego lęku, nie odrzucę . są to wyjazdy na wczasy . zawsze mnie to stresuje , ale potem wiem ,że było warto , bo jeszcze raz wygrywam z ta zmorą , która mnie przeslduje 9 lat. Walczcie dziewczyny , z czasem są coraz dłuższe okresy poprawy. kidyś przez lęk nie mogłam utrzymać szklanki w ręce, a teraz .... jest lepiej. Nastrój poprawiam sobie piwkiem i staram sie korzystać z przyjemności życia, choć nie zawse mam na to ochotę . Poprostu chcę normalnie żyć . Wiem ,że to troszkę oszukiwanie samej siebie , ale lepsze to niż uciekanie przed swiatem .Moja córka ma 11lat , wiem ,że jakby co , pomoże mi . Czuję się przy niej bezpieczniej. kiedys , jak była malutka , martwiłam się dodatkowo , co będzie z nią jak zemdleję . teraz stała sie moim opiekunem. JESTEŚCIE WSPANIAŁE i nie wstdźcie się swojej choroby, przecież nie jesteśmy trendowate. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Wrzesień 8, 2006 Lojka ja tez 9 lat czuje oddech kolezanki N na plecach ,jakos przywyklam do tego dxziadostwa ale bywa ciezko,teraz latwiej bo dzieci wyrosly maja po nascie lat,gorzej jak byly mlodsze ....Moze z wiekiem sie tego pozbedziemy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach