wiola33 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 to było do beatki* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wiola33 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 juz mi sie wasze nicki placzą, powiem tak to było do was wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wiola33 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 A jeśli chodzi o suche gardło to może byc nerwicowe, niektorzy maja suche gardło, a u niektorych nie wiadomo co ze śliną zrobic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Potomek 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 cze..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beata* 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 wiolu, ja wiem,że to migrena. Od lat cierpię na to. Leczyłam się w poradni p/bólowej, . Brałam leki . po latach wypracowałam sobie pewien schemat postępowania, zresztą jak każda z nas. Nie jem produktów , które mogą wywołać ból, nie używam perfum, unikam zapachów, u mnie w domu się nie pali itd. , itd... Nie przeskoczę tylko jednego , hormonów, boli mnie najczęsciej gdy zmieniają się estrogeny. Piję wtedy , na dwa dni wcześniej zioła mariomigram, one czasem mi pomagają. Jeśli dojdzie do ataku, boli 3 dni. Jest mi niedobrze, czasem z bólu wymiotuję , mam światłowstręt , czuje się koszmarnie. Jestem wyłaczona z życia. Ale i tak się cieszę, że takie trzydniówki mam \"tylko\" 2 razy w m-cu. kiedyś na przerwanie takiego bólu brałam leki, ale one są drogie, jedna tabletka kosztuje kilkadziesiąt zł. - przynajmniej parenaście lat temu, nie wiem jak jest dzsiaj, bo nie jeżdżę juz do kliniki. moj neurolog daje sobie ze mną radę, a ja jakos \'nauczyłam\" sie z tym żyć. Jesli mogę doradzić , dziewczyny zapisujcie dni , kiedy boli was głowa w/g dni cyklu. Może okaże się, że wasze hormony tez mają wpływ na bóle. ja na dwa dni przed piję rano zioła, a jak dojdzie do ataku to też, one czasem łagodzą dolegliwości (mariomigram). Wiecie, mój problem z głową jest rodzinny. Mój tata z powodu bóli głowy tracił przytomność, leżał kilka razy w klinice, bardzo cierpiał, dlatego dbam o siebie, jestem pod opieką neurologa, bo nie chcę tak cierpieć jak on. Aha, moje EEG tez wykazuje zmiany sugerujące podatność na takie bóle. I jeszcze jedno, mój sposób babciny na ból: na czoło zimny okład, w tym samym czasie na nogi termofor z gorącą wodą lub nogi w misce.To podobno poprawia krążenie. Do tego leki p/bólowe plus hydrox. i coś na mdłości i do ciemnego cichego pokoju. Wtedy jakoś można przetrwać, choć nie znaczy, że ból przechodzi. ja naprawdę mam duże wsparcie w mężu, który to wszystko rozumie. Wiem, że niejedna z was pracuje i nie może sobie pozwolić na takie zabiegi w domu, gdy boli głowa. Współczuję. Ja nie pracuje zawodowo od paru lat. Pozdrawiam wszystkie i idę gotować obiad, bo w końcu moja rodzina na obiad zje kanapki. A głowa dziś i tak nie boli tak bardzo. da się wytrzymać. Pa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beata* 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 Potomek , pozdrawiam... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Peo48 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 Dzisiaj pierwszy raz wzięłam krople L 72 czy można przy nich dorażnie brać afobam lub hydroxyzinę? po ilu dniach można odczuć ulgę jak było w waszym przypadku? co na suche gardło? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Potomek 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 cz.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 Czesc wszystkim ,pozdrawiam tez nowych uczestnikow forum u mnie raz doły raz doliny.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 Nawet nie przypuszczalam ze tyle dobrych serc sie do mnie odezwie dzieki wam dziewczyny z tym SM już jakoś się uporalam ale teraz przyszły takie kołatania serca że zaczynam wpadać w panike nie jestem nawet zdenerwowana a tętno wali mi okropnie puls zaszyna przyspieszać zaczynam się bac ,wtedy moje serce zaczyna jakby koziołkować nie potrafie tego opisać ale dla mnie jest to przerażające nie wiem czy wy tez tak macie ja mam takie uczucie ze serce bije normalnie póżniej przychodzi taki moment żetak mocniej uderzy iszarpnie albo kilka razy pokolei szarpie mi sercem w tym momencie jak szarpnie misercem od razu lekko zawróci mi się w głowie wtedy czuje takie oslabienie które idzie aż do nóg zaczynam się bac a wtedy serce jeszcze bardziej szarpie i już wtedy jestem pewna że to zawał . Ja mam również straszny dołek z tych wszystkich dolegliwości jakie mnie nekeją najbardziej boje się tych odczuc sercowych bol w klatce kłucie az dołopatek silne pieczenie,mdłości ,zawroty glowy przytykanie uszu gdy to mnie toznowu niestrawnośc bóle brzucha wzdęcia rozpychania jelit dziewczyny mam już tego dosyć . MAAAJA LOJKA BEATKO PIPEK czy to ma wszystko jakis sens .........juz 11rok idzie 11 lat takich dolegliwosci ciągle to samo niezliczone wizyty na pogotowiu niezliczone wizyty u innych lekarzy NEUROLOGÓW LARYNGOLOGÓW INTERNISTÓW PSYCHOLOGÓW PSYCHIATRÓW dziewczyny mam juz dosyć........u kardiologa badania holter ekg usg serca stwierdzenie dodatkowe skurcze nadkomorowe wypadanie płatka niskie sisnienie 100\\50 ,90/60 puls 90 .do 130 ,podwyzszony poziom cholesterolu i jedna przekleta mysl ZAWAŁ ZAWAŁ ZAWAŁ wszyscy mają mnie już dość mąż dzieci wysmiewają mnie i moją chorobe zaczynam wątpic w lepsze jutro w wyzdrowienie ta przekleta NERWICA nigdy nie zostwi mnie w spokoju jestem przerazona moim sercem przeciez takie szarpanie moze uszkodzic serce ....... dziewczyny jeśli któras z was ma jeszcze cierpliwośc do mnie niech odpisze ............ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do bianka_120 Napisano Wrzesień 14, 2006 A bierzesz teraz jakieś leki przeciwlękowe lub przeciwdepresyjne? Bo może lepiej brac niż tak się męczyć :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 Dzisiaj bylam u naszej rejonowej lekarki ona nie chce mnie już nawet badać bo stwierdzila że jeśli kardiolog nic nie stwierdził to ona tymbardziej ,zamiast propranolu dała mi METEOHEXSAL 50 i kazała braśpo pół tabletki po zażyciu pierwszej dawki jeszcze bardziej mi klekotało do tego dała mi jeszcze BELARGOT nie wiem co to jest ale nie wierze juz w nic bo tyle tego świństwa już w życiu brałam i nigdy nic nie pomogło moja nadzieja .........nie ma chyba ją straciłam.........wiara też ulatuje .........walka o jutro przegrana jedyne czego nie moge sie pozbyć to ta przeklęta wstrętna NERWICA moja nieodłączna koleżanka pomyślcie dziewczyny jaka ona wierna oddana prawdziwa przyjaciólka zawsze u mojego boku .............. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do bianka_120 Napisano Wrzesień 14, 2006 To pierwsze to na serce, bellergot jest uspokajający. Chyba powinnaś wybrać się jednak do psychiatry po leki i po skierowanie na psychoterapię... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 Niebiore żadnych leków z grupy psycho.........bo drałam 5 lat i to były zmarnowane lata a jak pózniej wychodziłam z tych leków to przeszłam drugi horror ..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do bianka_120 Napisano Wrzesień 14, 2006 kurcze a ja znów zaczęłam brać i czuję się powoli trochę lepiej... a co Ty brałaś ze masz takie niemiłe wspomnienia?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 Leczyłam sie naprawde u dodrych lekerzy w szpitalu psychiatrycznym u samej pani ordynator masa leków po zadnych nie bylo poprawy tylko ze póżniej byłproblem uwolnić się od uzaleznienia polekowego ,CHodziłam również na psychoterapie znaczy sie jezdziłam do GLIWIC do kilku dobrych psychoter...........i każdy stwierdził ze jesli się nie wyprowadze od teściowej to nikt mi nie pomoże .MOja teściowa sie smieje a ja płacze .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 Ztym belergotem to nie wiem czy dobrze Ci dala niby uspokajajacy ale chyba bardziej wskazany przy zaburzeniach ukrwienia mozgowego i cos sie tam wdaje w interakcje z sercowymi tak cos kojarze i dziwie sie ,ze dala taki lek -przeciez jest tyle innych ,po za tym blad lekarzy rodzinnych ze chca leczyc nerwice sami dajac uspokajacze zamiast wysylac do psychiatry ja tez jestem owocem takiego blednego leczenia ..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 To prawda ,zaden lek nie pomoze jak sie nie zwalczy przyczyny lękow ale jednak pomagaja tylko klopot aby je dobrze dobrac.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 Znam osobiscie kilka osób które brały psycho..........i jest tak jak było leki po prostu tylko ogłupiają a problemy i uczucia w nas zostaja . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 no ja sie nie zgodze,mialam dlugie okresy normalnosci dzieki temu ze bralam leki wiec sie wyciszylam i odzyskalam chec do dzialania...i znam takich co biora leki latami i funkcjonuja normalnie choc doly sie zdarzaja ale sa i tacy co nie biora nic i wegetuja a nie zyja.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do bianka_120 Napisano Wrzesień 14, 2006 no to wspolczuję teściowej :( Ja przynajmniej mam wsparcie w mężu nie wiem na ile rozumie JAK się czuje ale przynajmniej nie daje rad typu wez się w garść jedynie zachęca i wyciąga z domu chociaz wiadomo,ze wyjście w takim stanie o ostatnia rzecz o jakiej marzy osoba chorująca na nerwicę... A wracając do Twojej teściowej - nie możesz jej odpłacić pięknym za nadobne?? Nawet jeśli jesteś od niej zależna to musisz jej pokazać ze nie pozwolisz sobą pomiatać! Muszę konczyć ale pewnie zaraz zajrzą jeszcze inne osoby, pozdrawiam i nie daj się! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 Leki psychotropowe zaczyneją działaś po 2 tygodniach systematycznego stosowania oczywiście jak są dobrze dobrane ale u mnie mijały tygodnie miesiące a mój stan ciagle sie pogarszał wiecie co to jest 5 lat brania leków co opakowanie co zmiana leku nadzieja ze to własnie ten własciwy lek który mi pomoże Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 Wiem Bianko tez przerabialam ten dobor lekow .....bez trwalych skutkow ale gdyby nie leki od lat nie wychylilabym nosa z domu ,ja mam spokojna atmosfere w domu ,mieszkamy od zawsze sami od 17 lat ,tesciowie i rodzice blisko ale nie widujemy sie az tak czesto jak np.inni moi znajomi ze swoimi rodzinami ale chyba nam wszystkim to odpowiada ,tesciow mam bardzo fajnych ,nawet lepiej mi sie gada z tesciowa niz z mama ,a u Ciebie jak piszesz jest ciezko...czyli to najbardziej daje Ci w kość i rzeczywiscie trudno to sytuacja... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 rrenka 037 ciesze się że leki ci pomagaja i zycze z calego serca żebys zupełnie przy ich pomocy wyzdrowiwła .Przepraszam cie kochana ale leki nie dawały mi tyle co rozmowa tutaj z wami z kims kto to rozumie i czuje to samo oc ja żaden lekerz nie wie co czuje osoba z nerwica nawet nie może sobie wyobrazic stanów lękowych ,arytmi i innych a my tu wszystkiemamy to co mamy i czujemy jak czujemy ....... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 raczej mi pomagaly ...bo teraz mam nawrot a uczepilam sie tych lekow bo bez nich bym sie zaszyla w kącie...zbieram sie ,zeby isc do psychiatry(po latach) i wlasnie dopasowac cos co mnie przywroci znow do pionu bo ja to taki typek ktory ufa lekom..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 rrenka 037 powiem ci jeszcze cos bo to mnie chyba teraz najbardziej dobiło mam 13lat młodszego odemnie brata który 3lata temu sie ożenil po 7 latach nażeczenstwa 2 lata temu urodziła mu sie córeczka super małrzenstwo .Tydzień temu mój jedyny brat zostawił żone dziecko i uciekłz kochanka 13 let od niego starsza w Polske przeżyłam to strasznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 a rozmowa ttutaj to sam miód na me bolaczki ,to prawda! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 O matko ale mamy podobnie! Ja mam 13 lat mlodsza siostre ktora po 3 latach sie rozeszla z mezem ktory lagodnie mowiac byl \" oszustem matrymonialnym\" tez to przezylam choc bylo to rok temu a wtedy nerwica mi nie dokuczala nawet spokojnie byla w sadzie na rozprawie-teraz bym nie dala rady Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 Pomyśl teraz co mi pomoże ta tabletka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rrenka037 0 Napisano Wrzesień 14, 2006 no moja siostra ma 3 letniego synka u ,mnie w rodzinie przez ostatni rok byly 3 rozwody i rozstania wsrod znajomych i to u ludzi o ktorych bym w zyciu nie pomyslala ,to byly dla mnie wstrzasajace nowiny ,bardzo osobiscie je przezywam ,ostatnio moja chrzestna tez aostala porzucona przez meza....plakalam.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach