iiyama 0 Napisano Marzec 7, 2007 liduszka wyslalm na poczte Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Marzec 7, 2007 Dziekuję bardzo pozdrawiam:):):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość R. Firestone Napisano Marzec 7, 2007 ADRENALINY! Zakłamanie i nieuczciwość zaczyna społeczeństwa się od jednostki. Kazdy z nas wyrósł w rodzinie, w której istniały właściwe jej sprzeczne sygnały, lustrzane odbicie sprzecznych sygnałów emitowanych przez zbiorowości. Pomijając fakt, że każda grupa ma swój indywidualny styl życia , w społeczeństwie funkcjonują nastawienia, zachowania, role i konwenanse, które większość z nas bezkrytycznie akceptuje. Związek dwojga ludzi zazwyczaj zaczyna się prawdziwą miłością, czułością i wzajemnym szacunkiem. Lecz w miarę jego trwania te właśnie wartości, które strony cenią najbardziej, powoli ulegają wycofaniu. Ponieważ w rodzinie, w której wyrośliśmy, brakło miłościi otwartości, żywimy niechęć do człowieka, który nas naprawdę kocha i akceptuje, gdyż przeczy to naszym wcześniejszym doświadczeniom. I kiedy jeśteśmy już dorośli, gdy skończą się pierwsze uniesienia, osoba kochana zaczyna odpychac kochającą; każdy z partnerów uruchamia własne mechanizmy obronne. Pozwalają one na odgrodzenie się od drugiego człowieka, a zachowanie takie staje się tym bardziej destrukcyjne, im bardziej ciepły i przyjacielski jest partner. Zamknięcie się w sobie, powściągnięcie uczuć może nastąpić prawie na samym początku istnienia związku. Wielu moich pacjentów skarży się na współmałżonków. Gdy im przypomnę, że sami go sobie wybrali, wszyscy niemal bez wyjątku mówią: "Cóż...było inaczej". W dużym stopniu jest to prawda. Ich współmałżonkowie stopniowo wycofywali miłość, którą okazali na początku. Rodzice często utrwalają nieuczciwy styl wzajemnych relacji, zanim dziecko przychodzi na świat. Dawno już zdążyli wycofać wzajemną miłość. Jest więc bardzo prawdopodobne, że miłość do dziecka również będzie stopniowo powściągana. Członkowie rodziny trzymając się siebie kurczowo, są nieuczciwi, chcąc za wszelką cenę udowodnić istnienie bliskości między nimi. Przeraża ich możlwość ujawnienia prawdy, są zatem nieufni do otoczenia, chociaż często odnoszą się do siebie gorzej, niż potraktowaliby obcego na ulicy. W związkach intymnych najważniejsze jest zachowanie uczciwości względem siebie i partnera, gdy jedna ze stron przestaje odczuwać miłość. I nie mniej ważne jest, by zachować tę uczciwość względem swoich dzieci. Zwodząc je "dobrymi" kłamstwami, rzekomo dla ich dobra, dezorientuje sie je i wypacza ich poczucie rzeczywistości. Jedną z najgorszych krzywd wyrządzonych dziecku jest wprowadzenie w jego głowie zamętu i oszukiwanie co do stanu własnych uczuć, także wobec niego. Sprzeczne komunikaty niszczą każdą ze stron. Pozdrawiam, Tyle na dziś. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basiaijuz 0 Napisano Marzec 7, 2007 Panie Friestone! Rozumiem ,że uogólnił Pan wcześniej a ja to odebrałam jako praca nad tą grupą forum. Przyzna mi Pan rację ,ze prowadzenie terapii na forum spowodowało moje obawy o grupę forumowiczów , bo będąc terapeutą doskonale Pan wie ,że tego typu terapia nie może pomóc w całkowitym wyprowadzeniu z nerwicy. Ale sprawa sie wyjaśniła więc jest ok, nikomu nie zaszkodzi porcja dobrej wiedzy i świadomość swojej dolegliwości. Schizofrenia jest chorobą, nerwica jest zaburzeniem emocjonalnym więc doskonale rozumiem ,że jest milej i lepiej pracować z tą drugą grupą ludzi. Lekarz powinien robić to co lubi , wtedy pacjent ma najlepsze korzyści . Proszę wybaczyć ,że jestem nieufna ale jest to internet i wszystko można. Mam dystans, nie ukrywam tego ale wcale to nie oznacza ,że Pana wypowiedzi są złe. Nie!Są bardzo dobre , poparte nauką i mam nadzieję pomogą zorientować sie wielu osobom czym jest nerwica. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Marzec 7, 2007 sorki, ale nie moge powstrzymac sie przed wklejeniem, Nie używać podczas tornada, czyli co piszą w instrukcjach obsługi asz 2007-03-07, ostatnia aktualizacja 2007-03-07 11:40 W instrukcjach obsługi można znaleźć zadziwiające informacje i zalecenia. Niektórzy producenci są naprawdę kreatywni. - Nie używać jako ochrony przed tornadem - napisano na metce tajwańskiego koca. Zobacz powiekszenie Fot. Robert Kowalewski / AG Komplet kluczy z instrukcją obługi w języku chińskim Nie stosować doustnie na szczotce do mycia toalet Produkt będzie gorący po podgrzaniu na opakowaniu budyniu firmy Marks&Spencer Nie podawać rybkom akwariowym na szamponie dla psów Tylko do użytku wewnętrznego lub zewnętrznego na opakowaniu chińskich lampek choinkowych Otworzyć paczkę, zjeść orzeszki na paczce orzeszków z American Airlines Mieści jedną głowę na hotelowym czepku Nie używać pod prysznicem. NIGDY nie używać podczas snu w instrukcji suszarki do włosów Conair Pro Style 1600 Możesz wygrać! Zakup produktu nie jest potrzebny. Szczegóły w środku na opakowaniu czipsów Fritos Wyjąć dziecko przed złożeniem w instrukcji obsługi wózka Nie próbuj zatrzymać ostrza dłonią w instrukcji obsługi piły mechanicznej no i kto jest wariatem? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Marzec 7, 2007 Hi hi dobre IIyama Pelasiu wysłałam zdjecie o które prosilas Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basiaijuz 0 Napisano Marzec 7, 2007 Panie Friestone! Rozumiem ,że uogólnił Pan wcześniej a ja to odebrałam jako praca nad tą grupą forum. Przyzna mi Pan rację ,ze prowadzenie terapii na forum spowodowało moje obawy o grupę forumowiczów , bo będąc terapeutą doskonale Pan wie ,że tego typu terapia nie może pomóc w całkowitym wyprowadzeniu z nerwicy. Ale sprawa sie wyjaśniła więc jest ok, nikomu nie zaszkodzi porcja dobrej wiedzy i świadomość swojej dolegliwości. Schizofrenia jest chorobą, nerwica jest zaburzeniem emocjonalnym więc doskonale rozumiem ,że jest milej i lepiej pracować z tą drugą grupą ludzi. Lekarz powinien robić to co lubi , wtedy pacjent ma najlepsze korzyści . Proszę wybaczyć ,że jestem nieufna ale jest to internet i wszystko można. Mam dystans, nie ukrywam tego ale wcale to nie oznacza ,że Pana wypowiedzi są złe. Nie!Są bardzo dobre , poparte nauką i mam nadzieję pomogą zorientować sie wielu osobom czym jest nerwica. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nao Napisano Marzec 7, 2007 ...czesto zadaje sobie pytanie dlaczego ja..? dlaczego?? czy chodze na terapie tak...pomaga wymowic to czego sie boje...co boli..rexetin hydroksyzyna pomoca moja..maz mnie katowal 10 lat..psychika mi siadla..walczylam z soba by sie nie poddawac mam dwoch synkow..13 i 9 lat..ale jak wczesniej napisalam atak przyszedl gdy bylam spokojna..nie zdenerwowana..czasem mysle czy moglam kochac tyrana? balam sie ze zostane sama rozwod..nowy maz zdecydowalam sie by mogl mi podac reke kiedy czuje sie fatalnie by moje dzieci wiedzialy ze mama nie ejst sama..kiedy jest zbyt dluga cisza w lazience moj olafek 9 lat biegnie i krzyczy mamusiu!! nic ci nie jest?? nie tylko sie kapie..tyle razy widzial moj atak oaniki ktorego nie powinno ogladac tak male dziecko..starszy syn ma adhd..nerwus straszny ale czegosz mozna sie by spodziewac,,nie obwiniam tylko bylego meza moja wina w tym ze dalam soba tak poniewierac..pozatym pozdrawiam was ech chyba sie wygadalam..moze mi tego bylo trzeba wybaczcie.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Marzec 7, 2007 Nao dobrze ze sie wygadalas zawsze to troche ulzy napewno wiele przeszłas z tego co piszesz a chlopców masz dzielnych pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Marzec 7, 2007 r. Firestone a nie moglbys , slonko, zaproponowac nam czegos do poczytania, nie ukrywam po polsku, gdzyz wyksztalcona w peerelu jezyki opanowalam jako tako. czytam, co piszesz i jest o czym myslec, poniewaz lubie sobie wyobrazac sytuacje , to wygladam jak jeden z mapetow co to walil sie w lepek i wola: myslec, myslec ,myslec. troche sie czuje jak nad przepascia powinnam znalezc sie po drugiej stronie ale jak? i chyba z moja\" inteligencja manualna\" poczekam na terapie, to jeszcze 12 dni, sama sie moge poturbowac a juz nie chce. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pelasia 78 0 Napisano Marzec 7, 2007 krwi, a myśli zaczynają pędzić.Otwierają się zapory dla adrenaliny, a przez to pojawia się Lęk, konsternacja, cdezorientacja, poczucie nierealności, nadmierna wrażliwość, rozdrażnienie, uczucie beznadziei, zawroty głowy, pocenie się, palpitacje, ściśnięce klatki piersiowej i gardła, Sztywnienie języka, dzwini w uszach, mrowienie w dłoniach i stpoach, a niektórzy omdlewają. Oczywiście każdy ma kilka z tych objawów, albo objawy się zmieniają. Powody: fizyczne lub emocjonalne. Atak paniki może mieć każdy - ty, ja, papież. Nasila się w czasie lub po stresujących sytuacjach. Przyczyny fizyczne: - nieustabilizowany poziom cukru we krwi, problemy z uchem wewnętrznym, niskie ciśnienie krwi, reakcja na leki, odstawnieie leków, ściśnięte piersi, ciasne ubranie, uczulenie na pokarmy, zatkany nos, zmęczenie, chroniczny ból, gorąco, ćwiczenia fizyczne, Przyczyny emocjonalne: - zszarpane nerwy, hiperwentylacja, brak odpoczynku, problemy religijne Tyle zapamiętałam z jego wykładu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Marzec 7, 2007 sorki, a gdzie tu adrenalina, bo jakos tego nie rozumiem, a chcialabym. jaki jest ten mechanizm? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pelasia 78 0 Napisano Marzec 7, 2007 Iihamo, wycięło mi połowę maila. Pisałam o przyczynach skoków adrenaliny. jeszcze raz napisze początek. Andrenalina jest u nas wytwarzana w nadmiernych ilościach. Wtedy wszystko dzieje się szybciej: oddech przespiesza, rośnie tempo uderzeń serca, zwiększa się ciśnienie krwi. Pan F. Peniw nie zna się na polskiej literaturze, choć kto go wie? Ja polecam \"Spokojnie, to tylko panika\" S. Trickett, Kielce 2001. Poczytać można, a tu są też konkretne przykłądy np oddychania. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Marzec 7, 2007 PELASIU POZWOLIŁAM SOBIE TO JEST TO CO OPISANE W TEJ KSIAZCE Oto nagle w spokojnie stojącej kolejce do kasy na dworcu dopada nas paraliżujący strach, który odbiera oddech, gwałtownie przyśpiesza bicie serca, powoduje przemożoną chęć ucieczki. Zaczyna boleć w okolicach mostka, język sztywnieje, w dłoniach i stopach czuć okropne mrowienie. Co się dzieje? Co to jest? Atak serca? Wylew? Być może, ale to ostateczność. Znacznie częściej takie objawy oznaczają tylko atak paniki. Właściwie trudno porównywać skalę zagrożenia, jaką niesie za sobą atak serca i atak paniki. Wiadomo, że z tego drugiego powodu życia raczej nikt nie straci. Jednak może ono stać się więzieniem dla cierpiącego, zamknąć go na wiele lat w cieniach własnego mieszkania, spowodować dojmującą samotność. Jak zatem sobie radzić z atakami paniki? Czy to jest w ogóle możliwe? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań daje ta niewielka książka Shirley Trickett. Napisana prostym, przystępnym językiem z pewnością okaże się pomocna w łagodzeniu wielu nieprzyjemnych doznań. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iiyama 0 Napisano Marzec 7, 2007 pelaska , stokrotne dzieki, poczytam, lepiej poznac wroga. lece bo jak zwykle jestem w niedoczasie. ale musze, musze sie pochwalic w przeciagu ostatniego tygodnia zrobilam dwie prace zaczelam i skonczylam, byly drobne problemy i musialam negocjowac termin ale jest wylom zmobilizowalam sie i zrobilam cos do konca. zasluzylam na nagrode, musze sobie wymyslec cos fajnego. buziole lece gonic tramwaj , bede miala wejscie z rozwianym wlosem i hiperwentylacja na biuscie. a jeszcze makijaz, przeciez wiosna! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Marzec 7, 2007 Poprostu duzo odpowiedzi czy to faktycznie nerwica nas dopadla zawarta jest w tej ksiazce Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pelasia 78 0 Napisano Marzec 7, 2007 Nadmierna produkcja adrenaliny bierze się z: przymuszania organizmu do nadmiernej pracy, brak zmian pozycji ciała, brak regularnych, zdrowych posiłków, picie dużych ilości kawy, herbaty, alkoholu, palenie papierosów, płytki oddech, przymowanie na siebie zbyt dużej ilości obowiązków, brak asertwności, brak świeżego powietrza, światła, ćwiczeń. P.S. Nie na temat. Jeśli ktoś ma ochotę, może kupić marcowy numer Więxi, Jest tam fragment pamietnika M. Swieżawskiej mojego autorstwa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pelasia 78 0 Napisano Marzec 7, 2007 Tak Lidziu to ta książka. Neo, witaj. Bardzo Ci współczuję. A Olaf to moje ulubione imię - mój syn też takie otrzyma. Trzymaj się. Dobrze, że pozbyłas się tego drania - wyjdziesz powolutku z tego, a i dzieci poradzą sobie. Podobno potrzeba tyle czasu, ile trwało zło, by o nim zapomnieć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
liduszka 0 Napisano Marzec 7, 2007 IIYAMA [kwiat to dla ciebie jestes dzielna tak trzymaj Pelasiu doszedł mail Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basiaijuz 0 Napisano Marzec 7, 2007 a ja proponuję łyk wiedzy , ziarnko objawów i garść emocji! Wiedza czyli świadomość ,że jest to nerwica , że nie jest groźna . Objawy , ponieważ ciągłe mówienie o objawach nie leczy nerwicy, wręcz ją potęguje. Emocje, umiejętność ich nazywania! Może to poćwiczyć! ? Nie ,że kłuje mnie serce i pewnie to zawał, nie że boli mnie głowa i pewnie wylew ale co w danym momencie czuję , co takiego mi się przytrafiło? Myśląc o objawach nakręcamy się i objawy się nasilając , myśląc o emocjach ( bardzo trudne na początku) i o ich nazwaniu , już sam fakt delikatnie usuwa lęki. Zero myśli o objawach, 50 % wiedzy, i tyle samo pozytywnych emocji! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pelasia 78 0 Napisano Marzec 7, 2007 Chodziło mo o numer miesięcznika WIĘŹ! A te warunki, to wszystkie spełniam, wiecie. Nie dziwne, ze mam nerwicę i skoki adrenaliny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pelasia 78 0 Napisano Marzec 7, 2007 Basiu, a ja jak zaczynam się bać i pytam się siebie, co czuję, to nie znam odpowiedzi. jeszcze to dla mnie za trudne. Często powoduje to u mnie zamartwianie się. Lidziu, jeszcze nie wiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basiaijuz 0 Napisano Marzec 7, 2007 ale pokopałam koniec mojego postu!:-) To tak jest jak sie \"wagaruje w pracy\" teraz poprawnie: Myśląc o objawach nakręcamy się i objawy się nasilają . Myśląc o emocjach ( bardzo trudne na początku) i o ich nazwaniu , już sam fakt myślenia w ten sposób delikatnie usuwa lęki. no.......myślę ,ze dobrze:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basiaijuz 0 Napisano Marzec 7, 2007 Pelasiu, zrób sobie taki słownik określania uczuć : złość, miłość , żal, radość ............... Nie gań siebie proszę za to ,ze nie potrafisz od razu. Nie musi udać sie za pierwszym razem, drugim czy trzecim ale jak sie systematycznie to robi, w końcu się nam udaje. Ważne aby poznawać swoje prawdziwe emocje , bo za każdym objawem jest emocja tyle tylko ,ze ta prawdziwa jest ukryta:-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zgredek 0 Napisano Marzec 7, 2007 Witam, Kto jest z poznania ? Bo chyba w piątek będę krążył w tej okolicy :) Zgredek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basiaijuz 0 Napisano Marzec 7, 2007 a jak zaczynasz sie bać , staraj się oddychać przeponą :wolno , równo spokojnie. Skupiasz się na oddechu , pierwszy głęboki i coraz wolniej , spokojniej. Potem emocje i ich określanie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angel61 0 Napisano Marzec 7, 2007 Zgredziu Ja jestem z Warszawy :) Może tu bys pokrążył ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zgredek 0 Napisano Marzec 7, 2007 angel są szanse że będę w sobotę w wawie :D Zgredek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nao Napisano Marzec 7, 2007 czytam was wciaz piszecie tak madrze rozwaznie tyle w was ciepla milo mi ze znalazlam to forum dziekuje tym ktorzy przeczytali moj post i napisali slowo cieple bardzo pomaga dziekuje i milego dnia* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maleństwo29 0 Napisano Marzec 7, 2007 O matko wróciłam ze spaceru i zadyszki dostałam :( Położe się na chwile a potem wyrównam grzywke bo moja fryzjerka troche ją skopała :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach