Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Dobra ja spadam trzymajta kciuki .Rrenka do boju niech ta franca spada.Dobrze ,że mam was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ja równiez wpadłam liste podpisać Panowie dziekuję ża życzonka pozdrawiam:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ada u mnie plany sie zmienily i to co mialam dzis zalatwic jest na jutro przelozone (nie z mojej winy) wiec jestem w domciu ,uffff! ale jutro mnie nie ominie.......a teraz siedze kolo Ciebie na siedzeniu obok i trzymam Cie za reke ,czujesz?:D:D:D bedzie dobrze !👄 witaj lidus!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgredku ciesze sie z,ze \"zyjesz pelna piersia\"! zrob fajne fotki a ja wybiore sie niedlugo poszwedac po sklepach....jak stres z wyjsciem w sprawie minal to i kark mi odpuscil co za gatun!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich 🖐️ Nigdzie nie uciekłam , ani się nie zawieruszyłam ..to dla tych którzy o Mnie pomyśleli gdzie jestem ;) miałam małą tragedię :O jeden z dysków mi padł ;) nie mój tylko ten w komputerze i niestety nie miałam dostępu przez ten czas do neta . Wszystkim świętującym imieniny , urodziny i inne święta ....życzenia 🌼 Nie jestem w stanie wszystkiego dokładnie poczytać bo tego jest bardzo dużo .... czytałam na wyrywki i widzę tu pana doktora ;) Ja mówię mojej matce o tym co mi zrobili razem z ojcem , ale ona teraz się tego wszystkiego wypiera i udaje że tego nigdy nie było . Wkurza mnie jak ona mówi że ja nie wiem co ona przeżywała bo ona tylko cierpiała . Nauczyła Mnie kłamać bo musiałam tak mówić żeby ją bronić . Moja matka jest egoistką i dyktatorką , ale teraz mam w Sobie tyle siły żeby jej powiedzieć wszystko to co Mi nie odpowiada . Owszem jest ciężko bo jest mi przykro że nigdy nie miałam matki ... Taką rolę przejeła moja babcia .Ona była dla Mnie \"matką\" od rodziców wielokrotnie uciekałam właśnie do niej , ale po czasie musiałam niestety do nich wracać . Wierzę w to że można nauczyć się na nowo emocji i zmienić swoje postępowanie , bo dzięki człowiekowi który jest teraz obok Mnie zrozumiałam jak \"normalnie\" się żyje i uczę się radzić Sobie w życiu , nie uciekać od problemów tylko stawać przed nimi i je rozwiązać . Miłego dnia .... wszystkim ! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POdpisuje z rana liste trzymajcie za mnie kciuki dzisiaj mam wizyte u psychiatry o 13.45 Jeśli chodzi o tego doktora to ja też mam takie odczucia ,któremu by się chciało tu zaglądać jakby nie miał co robić , nie rozmawia z nami normalnie tylko jaky te wypowiedzi były przepisane z książki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc panienki i mezatki ale jestem zaspana, za tulipana utulilam mojego pana, zorientowal sie , ze o kici zapomnial i polecial pewnie wroci z puszka bo to tez kobitka. dziwne swieto, z jednej strony milo a z drugiej strony czuje ,ze traktuje sie nas tak troche protekcjonalnie, tylko dlatego, ze mamy ciut inne chromosomy.ale kwiat moze byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chocby firestone wstawial kawalki z ksiazki to sa one na czasie i calkiem interesujace mnie napewno zachecilo do przeczytania JCatlett,R.Firestone*Dlaczego tak nam trudno zyc* Wyd.Santorski & CO.Lipiec 2006 r. 344 strony.Oprawa miekka. Problemy psychiczne czlowieka zwiazane sa przede wszystkim z systemem mechanizmów obronnych. Presja spoleczna sprawia, ze kazdy jeszcze w dziecinstwie tworzy indywidualne \"obwarowania\" sluzace emocjonalnemu przetrwaniu. Mechanizmy te w pózniejszym okresie zycia przestaja byc potrzebne - ostatecznie izoluja nas i niszcza indywidualnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera !!! gdzie moje słońce !!!! tak ładnie od rana świeciło a terach kurna chmury przylazły zły jestem wrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrob zdjecia rozmglone, tyz bedzie piknie, a reszta to potega photoshopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iiyama: ja nie przerabiam fotek zostawiam takie jakie są. to nie sztuka pstryknąć jakąś tandetę i podrasować jakimś programem. To żadna fotografia. Lepiej odrazu zassać fotę z neta i ją poprzerabiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty ich nie przerabiaj ty mozesz je interpretowac wedle wlasnej koncepcji , kwestia podejscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fotkę się pstryka już z koncepcją no chyba że się pstryka a potem wymyśla koncepcje heheh ja tam wole naturalne fotki jedynie co dopuszczam to zmiana poziomów światła i kontrastu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, dopiero dziś mój organizm oddaje mi to, co wczoraj w niego władowałam w związku z tą rozmową z mamą. Jestem sflaczała, nogi mam z waty, głowę pełną dziwnych i przerażających myśli, brzuch i gardło zaciśnięte - jakbym wczoraj jakiś sport ekstremalny uprawiała. Basiuijuż, ale przyznam, że udało mi się to wczucie w uczucia. Gdy się obudziłam, a miałam w nocy straszne sny, czułam się paskudnie, ponadto strach zaczął przybierać na sile, zamiast panikować, zapytałąm się siebie, co czuję i udało się - wiedziałąm, że to wściekłość - wciąż we mnie siedzi, a ja myslałąm, że poradziłam sobie z nią, gdy się Wam wygadałąm. Nici! Siedzi we mnie i mnie zżera od środka. Gdy sobie to uświadomiłam strach się zmniejszył. Wyobraźcie sobie, że ona jeszcze zadzwoniła o 22.00, ale mój mąż powiedział, że śpię. Zapytała go o tą moją wysypkę. Nagle jej się przypomniało? Aduś, będzie dobrze, choć całkiowicie Cię rozumiem i podziwiam. Dzielna jesteś, wiesz? Napewno będzie dobrze, bo zawsze jest - żadna z nas jeszcze nie umarła - ale rozumiem co przeżywasz i wiem, jak Ci trudno. Myślę sobie, że już to załatwiłaś i szczęśliwa wracasz do domu. Jak mieliśmy samochód, to bardzo lubiłam nim jeździć. Tak bardzo, że odważałam się sama - jechałam tak około 100 km, zawsze wśiami i lasami, bo miałam na co popatrzeć, a w razie czego mogłam się zatrzymać i pobyć trochę na łonie natury. Wprawdzie, gdy się zestresowałam, to się kogoś trzymałąm, a że najczęściej to był warszawiak, to gnałam na łeb na szyję 120/ha. Jak się kapnęłam, to zwalniałam. TRochę tęsknię za samochodem - dawał mi poczucie wolności i panowania nad swoim życiem. Katar i kaszel wciąż mnie męczy - czy to kiedyś mi przejdzie? Co do pana Firestone, też mi się wydaje, że on przepisuje swoją książkę. ale podobnie do IIyamy, uważam, że dla mnie te informacje są bardzo przydatne, więc może cytować książke. Znajomi ze Stanów znaleźli go i rzeczywiście taki istnieje, prowadzi psychoterapię dla neurotyków, podobno opracował jakiś własny program pracy i ma ogromne sukcesy. Jeśli to on, to może w czymś także nam pomoże? a jesli ktoś sie pod niego podszywa, to nie wiem? Dla mnie to zrozumiałe, że on nie chce się odnosić do naszych przypadków. Rozmawiałam o tym z moim psychologiem i on powiedział, że nigdy nie odważyłby się nikogo prowadzić przez internet, ze musi widzieć reakcje swojego pacjenta, ale informacje ogólne mógłby podać. A Może to mój psycholog? Tomeczku, jeśli to Ty, to możesz się zdradzić. Zgredku, Ty masz jakieś lęki? Piszesz, pojadę gdzieś godzinkę, wysiądę, porobię zdjęcia i wrócę. Człowieku, dla mnie to nie do pokonania: wsiąść do jakiegoś pociągu (bez uprzedniego psychicznego przygotowania), wyściąść gdzieś, gdzie nikt nie wie, że ja jestem i po prostu po jakimś czasie wrócić. Zgredku, Ty mój BOHATERZE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla ciebie pstrykniete zdjecie jest zakonczeniem \"poszukiwan\", choc jak piszesz jest pewien wylom, dla mnie pstrykniete zdjecie jest dopiero zaczatkiem pracy, tematem do opracowania, wygenerowania innej wartosci.photoshop jest cudownym narzedziem chac pedzle i farby tez lubie.buziole i powodzenia . u mnie powoli sie przeciera to i u ciebie moze byc podobnie to niedaleko, swiatlo moze byc fajne troche chmur i przenikajace slonce odrealniajanp. dzrewa sa juz sama grafika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgredku, a co będziesz robił w Warszawie? Też fotki w naturze? To chyba byś mógł tylko tłok w tunelu pod Marszałkowską fotografować :) Aa, dziękuję za życzenia. Dołączam swoje. Ale jednak mój mąż był pierwszy - dorwał mnie, gdy na wpół śpiąca wracałam z porannego si. 🖐️ witaj IIyamko! a także wszyscy, którzy właśnie jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelasiu to
...nie ja - Tomek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelasiu sądzę
że wielu, ale ja wiem, że tyś jest moja. Najlepsze życzenia, Malutka. Nie daj sie mamie, wiesz przecież, co masz robić. Nie pozwól, by nadal tkwiła w Tobie, jak wewnętrzny krytyk. oddaj jej jej życie, a zabierz swoje. Miłego dnia. No i czekam na telefon. Wiedziałem, że cię tu znajdę, ale spotkanie w realu i tak nas nie ominie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pelasia jakakolwiek terapia przez internet to szarlataneria, i to nieetyczne ,nikt majacy troche przyzwoitosci by sie na to nie powazyl. wiec nie spodziewam sie po r.fier nawet prob czegos takiego natomiast milo by bylo poczytac chocby fragmenty z ksiazek dot. problemu . bo r,f jak widac oczytanie i wiedze ma i swietnie, ze moze sie z nami tym podzielic. dzieki. jesli terapia to tylko profesjonalna, nie zapomne mojej kolezanki, ktora pojechala na warsztaty, mieli sie lepiej poznac a tematem byla milosc, wrocila robita. pootwierano tyle tematow i do tego trudnych a potem z tym balaganem zostawiono ich samych . to tak jakby po operacji wyrostka, nie zaszywajac rany, poproszono pacjentke , pani tu potrzyma za jakis czas sie zrosnie i zablizni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu co tu sie dzieje???????!!!!!!!- to zabrzmialo jak wyznanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytaty z Książki \"Gest Równowagi\" Tarthang Tulku Rzadko kiedy jesteśmy świadomi tego, co się wokół nas lub w nas samych dzieje. Czasami jesteśmy mniej samowystarczalni niż dwuletnie dziecko. Często zachowujemy się w pewien sposób tylko dlatego, że tego się od nas oczekuje...Udajemy, że jesteśmy kimś innym - w pracy, małżeństwie, bo bardzo trudno jest podejmować decyzje, szczególnie gdy nie mamy sprecyzowanych planów w życiu. Niepewni autentyczności własnego życia, nie przebudziliśmy się jeszcze, dlatego nie potrafimy rozpoznać, co jest ważne i dlaczego to jest ważne. Po jakimś czasie rezygnujemy, pozwalając, by \"wszystko odeszło\". Lecz tak naprawdę bezwolnie poddajemy się rozpaczy. no comments

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam miło:-) Zgredziu i Jaco dzieki za zyczenia. Podobno to święto komunistyczne,ale dla nas kobietciagle bardzo miłe ;-) Dla mnie dzis kolejny ,ponury dzień bo słoneczko jak u Zgredka tez gdzies zniknęło.Zgredziu zazdroszczę Ci.Sam chodzisz gdzie chcesz,robisz to co lubisz...a dla mnie sukcesem jest ,że zaczęłm sama z domu wychodzic i to z psem.Chyba opuściła Cię nerwica? No i bardzo dobrze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny cyt. Osoba, która ustępuje, bo nie potrafi kontrolować swojego życia, nie poddaje się w pełnym tego słowa znaczeniu. Jest zdecydowana iść dalej, lecz ma zbyt mało siły i odwagi, by dotrzeć do końca - pozwala więc, by wydarzenia nią kierowały. Nie jest zdolna zrezygnować ze swoich pragnień i złych emocji, nie widzi jasno, która z dróg jest słuszna, a która nie - cierpi więc, pogrążona w niezdecydowaniu. Mimo, że zapewne niedoświadcza bólu fizycznego, odczuwa ból psychiczny - ból wywołany przez niemożliwość spełnienia swych pragnień. A pragnienie odczuwania dominuje, wywołując konflikt wewnętrzny i obiecuje wiecej was nie zanudzac, chyba polece pobiegac , tu mam i tak za duzo do przymyslenia.zaloze sie , ze dzis znowu przypale ziemniaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wytrzymalam, jeszcze jedno: Bez względu na przeszkody i kłopoty na nowej drodze nie powinniśmy się poddawać, bo gdy się poddamy, kłopoty i tak pozostaną, będą powracać. W końcu okaże się, że wszystko zależy od nas, wszystko jest naszą decyzją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jej! dziś jestem nieprzytomna. Kto to chodzi na imprezy w środku tygodnia , a potem do pracy idzie!!!!!!! Ale było czadowo! Potańczyłam , wygadałam sie za wszystkie czasy no ale dziś , hm.......... Pewnie będę do Was zaglądać aby po marudzić:-) Co do Pana Frinstone. Po pierwsze nie lubię mówić o nie obecnych ale na pewno zajrzy więc nie będzie to plotkowanie. Po drugie Zgadzam sie z Tobą Pelasiu i to mnie właśnie zaniepokoiło ,że coś takiego tu nastąpi ( terapia przez internet) . Nie znam terapeuty , który by się na to odważył, po za tym każdy przypadek jest inny. Można jedynie spróbować wspólnie pewnych kroków aby forum nie zaszkodziło. A szkodzi wtedy kiedy sie pisze o objawach zamiast o realnych sprawach! Neurotyk wczytuje się na początku w to wszystko. Następnie cieszy się ,że znalazł odpowiednią grupę, po czym zaczyna żyć forum i chwytać objawy. I tu zaczyna się szkodliwość forum. Wspólne kroki, to właśnie jak najmniej mówienia o objawach a postaranie się zamieniać takie posty na emocje i uczucia. Objawy nic a nic nie pomagają . Emocje tak. Już daję przykład: Czytając post o objawach, reszta nerwicowców nie świadomie przenosi je na swoje codzienne życie. Zaczynamy odczuwać wszelkiego rodzaju dolegliwości i wcale nam z tym nie jest dobrze. Taki post: \" mam mdłości, telepie mnie coś \" a taki post: jestem zła ponieważ miałam rozmowę z matką . Pierwszy jest żadną informacją , jest irracjonalnym stwierdzeniem, bo za objawami kryją sie prawdziwe emocje. Drugi choć krótki ale mówi o konkretach. Przejmujemy się daną sytuacją, wzbudza w nas emocje ale nie szkodzi. Wręcz uświadamia nam ,że my też mamy emocje ale nie potrafimy ich nazwać i może warto nad tym po pracować. Co do treści postów Pana Frinstone! Owszem są mądre ale zbyt duża dawka tekstu wcale nie zachęca np. mnie do czytania elaboratów. Lubię zwięzłe konkretne wypowiedzi , nie zagmatwane i absolutnie nie naukowe. Lubię jak coś do mnie dociera , a dociera do mnie konkret i jasność sprawy. A w ogóle to miałam coś jeszcze napisać ale..........zapomniałam. Buziaki! Kobietki wszystkiego naj, naj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×