Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość taka jakas see
znowu mam bole brzucha z nerwow przed praca, jest mi nie dobrze jak sie pozbyc tego leku? mam dosc co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietki, no cóż mnie też dopadło i to niewiadomo czemu w weekend... przyjechały koleżanki było wesoło i nawet miło i nagle niewiadomo czemu zaczęłam czuć że to dziadostwo mnie bierze.... uczucie szybkiego bicia serca...lęk nie wiadomo przed czym i ból tym razem karku.... oczywiście udawałam że nic się nie dzieje - nie chciałam się tłumaczyć ...bo to tak trudno czasami innym zrozumieć. Czułam pulsowanie z tyłu głowy ...i wysokie ciśnienie - więc szybko sięgnęłam po leki na nadciśnienie... po wyjściu koleżanek czułam się jakby mnie ktoś rozjechał położyłam się z ogromnym bólem głowy w cichym pokoju i czułam jak powoli to odchodzi.... Kurde zaczyna mnie to przerażać -czyżbym nie mogła się już z nikim spotykać???? A wydawało mi się że jest już trochę lepiej... Piszecie o miesiączce i owszem większość objawów może się nasilać przed jej wystąpieniem - a co powiecie na to że mnie ostatnio zaczyna się nasilać po jej zakończeniu? Drętwienie rąk też miałam - teraz dzięki Bogu trochę mi przeszło ...mam w zamian drętwienie i mrowienie fragmętu ciała pomiędzy łopatką a karkiem ... zaczynam się zastanawiać czy nie udać się do ortopedy... Trzymajcie się Dziewczyny - musimy sobie jakoś z tym radzić - przecież nie będziemy się poddawać? Choć czasami nie ukrywam że ręce opadają......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiziamizia123
🖐️ miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AŚKA......
ksiuni - po dlugim czasie mnie też to cholerstwo tak nagle wczoraj zlapalo :-(.Czulam sie już od dluższego czasu dobrze , a tu nagle atak przy odebraniu telefonu ,zaraz kręcenie w glowie , mroczki przed oczmi, serce walilo oj ojjjjjj, nie dawalam domownikom znać że coś mi jest , zabralam tabletke i naszczęście po 3 min przeszlo.Potem już caly dzień czulam się juz dobrze .Ale widze coś dzisiaj że ta moja nie chciana przyjaciolka znowu chce do mnie przyjść.Sama nie wiem czy ta pogoda ma na to cholerstwo wplyw czy sytuacja rodzinna , gdzyz w piątek moja corka miala silny bol w okolicy brzucha , a jest w 4 miesiącu ciązy.Pojechaliśmy szybko do szpitala tam ja zostawili , zrobili badania i okazalo sie ze z dzidzią jest ok , tylko ma kamienie na woreczku żołciowym i z tego ten silny bol , no i myśle że dlatego nerwica do mnie zawitala .Teraz z corką ok , ale boje się o ćorke i o dzidzie ktora fajnie rosnie.Oby nie zlapal nią znowu atak. Ok dziewczyny , przepraszam że takie coś pisze , ale martwie się o nich.Moze ktoraś z was miala kamienie na woreczku zolciowym w czasie ciązy i czy wszystko bylo ok.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! Trochę mnie tu nie bylo, ale mialam sporo nauki do egzaminow. Ciesze sie ze ta sesja nastala bo przynajmniej sie czyms zajełam i nie mysle o glupotkach :) ale jescze osatni egz i wakacje:(musze sobie poszukac pracy...bo pewnie znow zwariuje:/ Leków nie biorę wogole zadnych juz:) Ale boje sie ze znow sie zacznie i bede musiala..od wczoraj niby jest mi tak smutno i ciagle chce mi sie do WC:(i znow mam mysli ze bede chora...no ale moze to chwilowe i zaraz bedzie OK:* Trzymajcie sie, dziekuje ze mogę pisac!:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas see
Aska podoba mi sie,ze tak sie martwisz i dbasz o corcie:) ja mam depresje wlasnie z powodu rozstania z mama po amturze wyechala a ja zostalam i wszystko mnie przygniotlo dzis sie z tym pogodzilam ale inne sprawy mnie przygniataja mysle,ze jesli bedziesz ja wspierac ona ciebie to ta choroba nie wezmie gory nad toba! ja wzielam hydroxyzyne i asentre i troche mi lepiej wysiedze w pracy jakos... dzis wizyta u psych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do taka jakas see
Wiesz wierze że będzie wszystko dobrze , tak samo ty pogodzisz się z e swoja mamą zobaczysz .Ja ze swoimi corkami żyje bardzo dobrze , zawsze moga na mnie liczyc, a ja na corcie , bardzo dobre-przyjacolki, staralam sie je tak wychować.Dzisiaj też nie najlepiej się czuje, ale myśle ze to z powodu tej sytuacji z corka.OK POZDRAWIAM ASKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia wierzę ze z Twoją córką bedzie wszystko ok:) ale wierze też ze takie zamartwianie się o bliskich potęguje nerwicę i wpływa na nastrój.. ja z wielkim trudem jakoś wczoraj zasnęłam, dziś czuję się dobrze ,dzisiaj musiałam jechac na uczelnie więc wstałam wcześnie, to mam nadzieję że i dziś wcześnie zasne:) pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas see
BARDZO PROSZE O RADE!!!BARDZO WAZNE!!! bylam wlasnie u pani psych. rozmawialysmy i powiedziala,ze mi ewidentnie potrzebna psychoterapia i chciala mi juz dawac zwolnienie ale ja sie boje ,ze mnie zwolnia jak tak bede na zwolnie ciagle chodzila,narazie mam zwiekszone leki ale powiedziala,ze w tych nerwach nie zajde w ciaze a napomkne ,ze bardzo chce!!! umowe na czas okreslony mam do 12/2008 a pozniej powinna byc na czas nieokreslony ale w maju bylam chora a teraz... NIE WIEM CO ROBIC jaka decyzje podjac prosze doradzcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedzcie jak sobie radzicie w pracy z nerwicą i czy macie jakieś objawy w pracy czy komuś mówicie że coś się z wami dzieje czy staracie się to ukryć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas see
gam wlasnie pisalam o psychoteria[pi bo nie radze sobie w pracy powiedzialam ale nie licznym bo w tazie napadu musze sie komus wyplakac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiziamizia123
🖐️ pisałyscie aby dzielic się info po czym lepiej sie czuje otóz ja biore od 3 tyg COAXIL i codziennie rano magnez musujacy odczuwam poprawę samopoczucia nie mam żadnych objawów ubocznych i mogę całkiem normalnie funkcjonowac w pracy miłego dzionka pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny - wiem że to co napiszę wyda wam się pewnie bez sensu - ale sama borykałam się z nerwicą w poprzedniej pracy .... w pracy byłam ...a raczej starałam się być twarda - bo tego wymaga mój zawód - jednak po pracy wracałam do domu jak wrak i ciągle płakałam . Zmieniłam pracę teraz jest lepiej. Ale - uwierzcie mi że póki nie zorganizujecie sobie w pracy dnia tak żeby być czymś zajęte i będziecie ciągle myślały o tym co się z Wami dzieje - to nie będzie lepiej. Ciągłe oczekiwanie na to czy ....\"dostanę ataku czy nie dostanę\" prowadzi tylko do \"samonakręcenia się i wystąpienia tego ataku ....to trochę tak jakbyśmy go wyczekiwały. I wierzcie mi wiem co piszę - kiedyś nawet już w tej pracy tak się zachowywałam i to takie błędne koło. Doszłam do etapu że zaczęło być mi już wszystko jedno - poprostu miałam dość i powiedziałam sobie trudno - jeżeli mam umrzeć to umrę...ciągłe zastanawianie się czy to już - czy to akurat teraz - nic nie zmieni - jak ma się to stać to i tak się stanie...i zaczęłam starać się nie myśleć o moich objawach - czy mnie coś boli - czy mnie kłuje - gdzie mnie kłuje - czy mam raka- czy jakiegoś innego guza...poprostu zaczęłam powoli odpuszczać. A jak pisałam już wcześniej prócz palpitacji miałam i drętwienie rąk i nóg i bóle głowy i różne inne objawy ..teraz czasami złapią mnie palpitacje...miewam ataki - ale nie są już takie jak kiedyś...jak przychodzi atak staram się podchodzić do niego ze spokojem - bez paniki która tylko wszystko potęguje... ...ale i ja miewam chwile zwątpienia - nawet teraz.... tłumaczę sobie że to normalne - bo lepiej się z tym czuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"taka jakas see\" to co masz zrobic zalezy tez pewnie od srodkow finansowych, po poludniami tez mozna chodzic na terapie tyle ze prywatnie:( jezeli wiesz ze masz wsparcie finansowe z innych str to warto zaryzykowac bo zdrowie jest najwazniejsze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wazne abys sie dobrze poczula:)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chyba za szybko wczoraj napisalam ze ze mna juz OK, bo od wczoraj zle:( Wieczorem mialam atak:( dzis rano tez sie niezbyt czuje obawiam sie ze znow bede chora:((((co za glupie zycie,ale za tydzien wizyta u psychologa:))mam nadzieje ze udzieli mi rad jak zyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia 4775
czesc wszytskim. u mnie bylo dobrze miesiąc czasu az do zeszlego czwartku kiedy dostalam ataku. okropne oslabienie, cisnienie skoczylo mi masakrycznie, prawie zemdlalam dusznosci itd, od tego czasu czuje sie tragicznie.jestem bardzo slaba, a jak o tym mysle to jetsem jeszcze bardziej slaba ze prawie sie nie ruszam.masakra.jak czyms sie zajme to mija, ale jak siedze bezczynnie to masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AŚKA.....
zdrówko - dzięki .Wierze że wszystko będzie ok.Narazie dobrze się czuje i corka i ja.Ale powiem tobie nie można wierzyc tylko jednemu lakarzowi.Wlasnie bylismy u dwoch lekarzy i kazdy gadal i przepisywal coś innego .TAK WIĘC musimy z tego wszystkiego wyciagnąc sobie sami co dla niej naj naj lepsze .Jak sam sobie nie pomożesz to achhhhhhhhh.Tak samo tobie życze wszystkiego najlepszego z twoim zdrowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia 4775
ta nerwica to jest takie cholerstwo do poludnia czulam sie okropnie bylam taka slaba i im bardziej o tym myslalam tym bardziej slaba sie robilam, rece i nogi jakby przywiazane do jakis kamieni, a tu nagle przechodzi ni stad ni zowąd. teraz jestem troche rozdrazniona i zdeberwowana, ale czemu tak sie dzieje to jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AŚKA.....
gosia 4775 ha ha ha bo to jest chore.TO jest taka choroba co zdrowy i chory czlowiek nie umi zrozumiec, taki nas los nerwuskow , musimy jakos z tym zyc Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przyszłam z pracy po kolejnym dniu walki napiszcie czy jest to możliwe żeby nerwica codziennie atakowała może ja jestem poważnie chora tylko lekarze nie potrafią postawić diagnozy mam duszności i bóle szyi rąk nawet twarzy uczucie pełności głowy szum w uszach i drętwienie brody i ust jak sobie z tym radzicie ja biorę tylko walidol do ssania ale nie przynosito dużej ulgi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do .gam23
validol to za mało.Musisz trafic na dobrego lekarza , ktory postawi wlaściwą diagnoze i przepisze lekarstwa , ale dobrego fachowca jest trudno znależ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedzcie mi jak o tym nie myśleć ja nie mogę o niczym innym myśleć ciągle nawet w pracy gdy jestem zajęta wstaję rano z bólami pleców palpitacjami serca i od razu się zaczyna nie ma dnia żeby było normalnie leżałam w szpitalu na neurologi i na kardiologi ale nic poważnego nie stwierdzono miałam szereg badań które nic nie wykazały jedynie w mózgu niewielkie ognisko demielinizacji ale lekarze mówią że takie coś ma co drugi badany i nie jest to nic złego do jakiego lekarza powinnam się jeszcze udać kto mi może pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia to prawda. Wydaje mi się ze nawet psycholodzy, psychiatrzy choc się na tym znają, to jednak jeśli sami nie doswiadczą nerwicy to nie wiedzą co to jest . Dzis mój dzień był nawet ok, dostałam okres w końcu:) teraz było trochę smutno bo z mojej miejscowości z patologicznej rodziny do studni wpadło dwoje dzieci. jedno walczy o życie. mogłabym sie czuć lepiej ale nie narzekam póki co;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inna 72
Witam wszystkich nowych i pozdrawiam zatwardziałych, co to chorobie na przekór piszą na forum o niej. Ostatnio nie miałam czasu, a to bardzo dobrze, jak wiedzą nerwusy, bo i na atak czasu nie ma, choc się o tym mysli. Dziś przeżyłam wycieczkę z dziećmi i jeszcze po drodze coś zjadłam a to juz wielki sukces! Było ra zlepiej raz gorzej, ale pokonałam to cholerstwo i się po drodze nie dałam. Teraz mam dylemat, bo mąż na wczasy nas zabiera, długa bardzo droga przed nami i tak się boję, żeby nie zmarnować im tych wczasów. Jak ja wyjadę, jak w samochodzie wytrzymają, jesli będę miec atak. Jak to będzie! Boze ja zwariuję zamknijcie mnie gdzieś, ja się boję! Szukam psychoanalityka , wszystkie pieniądze mu dami na wczasy mieć nie będę, więc będę miała następny stres i powód do zdenerwowania i martwienia sie i nakręcania się itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co mowicie nerwicy jak was dopadnie??? Bo ja nie wiem jak ja pokonac w razie ataku??? nie chce leków:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7mila
Witam! Poczytałam kilka stron, chociaz przyznam szczerze, że wolę unikac takich tematów, jak czytam o Waszych objawach to za chwilę wszystkie je zaczynam zauważać u siebie, a ostatnio staram sie radzic sobie z nerwica sama, bez leków. Leczyłam ją przez rok seroxatem, czułam sie świetnie, ale teraz jest różnie, najgorsze jest to walenie serca, ciągle myślę jak długo jeszcze to moje serce wytrzyma. Chciałam napisac, że podobnie jak Nova82 tez mam swój sposób na radzenie sobie z atakami lęku-kiedy czuję, że zaczynam sie nakręcać wyobrażam sobie, że idę skąpaną w słońcu , szeroką drogą, a moje lęki znajdują się na poboczu, które jest ciemne, nieprzeniknione, moim zadaniem jest trzymać sie tej prostej drogi, bo jeśli skręcę w ciemność to już po mnie. Tak sobie wyobrażam i czasmi pomaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7mila
U mnie też bardzo dobrze sprawdza sie noszenie w torebce afobamu, nie zażywam go, ale świadomość, że go mam przy sobie i w każdej chwili mogę po niego sięgnąć bardzo pomaga. Afobam działa już po 10min. Mnie sie udaje na razie go nie zażywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7mila
Powiedzcie mi, dziewczyny, kobiety, czy palenie papierosów ma u Was jakis wpływ na powstawanie lęków. A picie kawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gam 23
ja palę papierosy zamiast coraz mniej to coraz więcej kawy już nie piję bo się boje jednak pobudza nerwicę ale co do papierosów to nałóg jest silniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×