Gość 7mila Napisano Czerwiec 18, 2008 No właśnie, a ja mam wrażenie, że gdybym rzuciła palenie to nerwica poszłaby sobie w zapomnienie. A kawe staram sie pic tylko bezkofeinową, bo kofeina przyspiesza pus. Na początku roku nie paliłam przez 5tygodni i całkiem zapomniałam o nerwicy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 7mila Napisano Czerwiec 18, 2008 puls :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ksiuni 0 Napisano Czerwiec 18, 2008 ...Cześć Dziewczęta... odnośnie palenia - ja \"dzięki\" nerwicy rzuciłam palenie.... tak sobie nawkręcałam że te palpitacje to od papierosów i doszło do tego że bałam się zapalić - mimo iż ciągnęło...i w ten sposób rzuciłam....jeden plus w tej całej chorej sytuacji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bellergot Napisano Czerwiec 18, 2008 kawa bezkofeinowa jest jescze abrdziej szkodliwa od tej z kofeina!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gam23 0 Napisano Czerwiec 18, 2008 mnie najbardziej dobijają bóle mięśni i sztywnienie karku nie mam drgawek narazie tylko ta obręcz na szyi jest najgorsza czy ktoś z was miał takie objawy napiszcie proszę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas see Napisano Czerwiec 18, 2008 DZIWECZYNY CZY MACIE DZIECI? JAK PRZESZLYSCIE CIAZA Z TA OKROPNA CHOROBA? chce sie zdecydowac na dziecko ale sie boje,ze moge sie gorzej czuc i dziecku sie udzieli bo w czasie ciazy trzeba odstawic tabsy:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Czerwiec 18, 2008 miesiac bylo dobrze i od paru dni masakra:(((( dzis o 16 dostalam ataku i ryczalam ze nie chce juz tak zyc:((((( chyab pojde do lekarza po jakies tabsy,a te co bierzecie na nerwice w dzien to one dzialaja usypiajaca???? bo ja mam niby brac hydroxyzinum ale tylko an noc, bo w dzien to jak nieprzytomna chodze PS: nie mam dzieci...ale tez myslalam o tym co bedzie jak bede w ciazy:(albo jak przezyje porod.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kiziamizia123 Napisano Czerwiec 18, 2008 ja też mam jakiś problem z paleniem poszłam sobie zapalić aby poczuć objawy (taki eksperyment) i odczułam objawy, nie będę pisała jakie aby was nie nakręcać, ale widzę, że to palenie mi nie służy. Myślę, że to z powodu wewnętrznego konfliktu, bo z jednej strony wiem jak to jest szkodliwe a z drugiej naług ciągnie do palenia. Objawy pokaują się zaraz po zapaleniu i potem obiecuję sobie, że to już ostatni a potem jak się poczuję lepiej to znów ide na dymka, to jest jakaś moja paranoja kiedyś paliłam i nie miałam żadnych objawów, ale to musi miec jeszcze jakies wytłumaczenie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Czerwiec 18, 2008 Gam 23 ja bym sie za bardzo nie martwiła tą obręczą na szyi chociaż sama takiej nie mam;) mam na głowie i w zupełnosci mi wystarczy. Dzisiaj mialam naprawdę dobry dzień jeśli chodzi o samopoczucie. tylko teraz za każdym gwałtowniejszym ruchem pulsuje mi głowa na górze tak boleśnie. a tak mi się przypomniało. w niedzielę siedzę w kościele. od jakiegoś czasu agarofobia u mnie ustąpiła. no a w niedzielę nagle dostałam całe szczęście krótkiego ataku. zaczęło mi serce walić, igiełki po całym ciele, mrowienie, zimny pot, myśłałam że upadnę ale jakos sie powstrzymałam. ale w pewnym momencie było tak strasznie że zrobiłam gwałtowny ruch i wbiłam paznokieć w brzuch..tak odruchowo, normalnie został ślad do tej pory.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kiziamizia123 Napisano Czerwiec 18, 2008 już mineło "łupanie" po dymku czesc dziewczyny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kiziamizia123 Napisano Czerwiec 18, 2008 Zdrówko , Stres-Stop witajcie wieczorkiem powiem wam, że też mam czasami już dość tej choroby i tylko fakt, że mam dzieci daje mi siłę do walki i do tego aby żyć. ja nie płaczę tylko złoszczę się , ale w sobie. Nie krzyczę na dzieci , nie marudzę mężowi (no czasami, ale sporadycznie) kocham ich bardzo i wiem, że gdybym sobie coś zrobiła , to rodzina musiałaby żyć dalej z tym piętnem. Poza tym poznałam już tą chorobę od podszewki i wiem , że ludzie z nerwicą mogą dożyć naprawdę sędziwego wieku. Tylko jakość tego życia nie jest najlepsza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Czerwiec 18, 2008 KIziamizia jak madrze napisałaś:) ja teznie płaczę, naprawdę. czasami tylko jak sie w to wgłębię i porównam sie w myślach do ludzi którzy nie znają tego co my na codzień, o ile oni są szczęsliwsi.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość xanaxik Napisano Czerwiec 18, 2008 napisze DOBRY WIECZOR bo jestem tu nowa .witam wszystkie ukarane tym chorobskiem.choruje 4 lata .psychiatra ,leki ,poprawa .psychiatra ,leki,poprawa.i tak w kolko!nauczylam sie z tym zyc....ale ten dyskomfort w sklepie,na ulicy ,nawet w domu mnie zalamuje..... sa tygodnie bez ataku i wtedy jest cudnie :) ale teraz TO wrocilo wczoraj 2 ataki ,dzisiaj od 13 do teraz jest zle!!!!!!!!!! a ja uparty osiol nie biobe tabletki (xanax)tylko sie morduje.... albo ja albo ona!!! marzy mi sie brak pustki w glowie,brak palpitacji,brak leku o zycie.chetnie oddam ;) miekkie nogi ,mdlosci,suchosc w ustach, a zreszta znacie to dziadostwo tak samo jak ja! pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kiziamizia123 Napisano Czerwiec 18, 2008 całkiem nieżle czuję sie po tym coaxilu lekarz wreszcie trafił na lek który działa na mnie dobrze , ustapiły takie mocne objawy, a poza tym chodze na terapię prawie dwa lata i to też pomogło mi zrozumieć wiele i poznać siebie. W zasadzie to dzięki terapii zrozumiałam jedno najważniejsze tzn., że aby ktoś się zmienił to najpierw muszę się zmienić ja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kiziamizia123 Napisano Czerwiec 18, 2008 witaj xanaxik ja też się broniłam przed lekami, ale był moment taki kryzysowy, że już myslałam................ dlatego poszłam do lekarza( z polecenia) , który poświęcił mi wiele czasu, wysłuchał i zaproponował farakoterapię tłumacząc, że ta choroba ma przyczyny organiczne i to trzeba zrównoważyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kiziamizia123 Napisano Czerwiec 18, 2008 poza tym mój mąż ma dne moczanową (paluch u nogi rwie go jak cholera) , zespół metaboliczny , nadciśnienie i codziennie rano łyka garść tabletek w ogóle nie zastanawiając się nad tym, bez tych lekarstw mógłby bardzo żle się czuć , lekarka powiedziała mu, że z tymi chorobami to leki będzie musiał brać do końca życia. Więc pomyślałam sobie, że on bierze na swoje a biorę na swoje i ok. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość xanaxik Napisano Czerwiec 18, 2008 ja caly czas biore FEVARIN(to na wyrownanie poziomu serotoniny).xanax doraznie jak fiksuje;) boje sie uzaleznic to raz a dwa walcze bez uspokajacza bo wtedy mam wrazenie ze jestem silniejsza od nerwicy.jasne ,ze czasem lykam.nie mam sil ,czasu albo okolicznosci niekorzystne np wywiadowka u dziecka w szkole,sprawy do zlatwienia itp. jakie masz leki ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kiziamizia123 Napisano Czerwiec 18, 2008 biorę COAXIL 3x dziennie i sporadycznie BELLERGOT kiedyś brałam AFOBAM tylko dorażnie , ale teraz nie potrzebuję już bo jak mam atak to wiem , że minie i nie boję się tak jak wcześniej, tylko jakoś musze sobie poradzić z tym czasowym nieprzyjemnym stanem i objawami które sie nasilają, ale to mija i jest ok. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zosienka999 Napisano Czerwiec 18, 2008 Czesc, czytam o objawach Waszych nerwic...dusznosci, klucie serca etc. Ja mam inne objawy, nie wiem czy to mozna nazwa nerwica czy sfiksowałam i powinnam sie znalesc w psychiatryku. Kilka razy w miesiacu mam napady agresji, wyzywam sie na mezu i dziecku, nie potrafie sie uspokoic, rzucam wszystkim i mam jakies mysli samobojcze, mam wszystkiego dosyc. Potem nadchodza te dobre dni i wszystko jest ok, chce mi sie pracowac, rozmawiam normalnie z mezem. Najgorsze jest to, ze tak mi sie stalo po urodzeniu dziecka i strasznie mi to przeszkadza. Nie wiem czy wypradz sie do jakiegos psychiatry? Nie chce brac leków. Moze to ma zwiazek z hormonami? Zawsze bylam zywa osoba ale teraz jestem agresywna. Co mam zrobic? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość xanaxik Napisano Czerwiec 18, 2008 zmiany nastroju ........ to moga byc hormony albo psychika.kazdy dobry psychiatra najpierw zaleca ogolne badania krwi itp. ja bym poszla do psychiatry .zrob to dla siebie i rodziny. pozdrawiam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 7mila Napisano Czerwiec 19, 2008 bellergot - mam pytanie do Ciebie - dlaczego kawa bezkofeinowa jest bardziej szkodliwa. Powiem , że nieraz o tym myślałam, ale nigdzie na ten tamat sie nie doczytałam, dlatego jeśli wiesz cos więcej to bardzo cie prosze napisz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas see Napisano Czerwiec 19, 2008 stres-stop kiziamizia dziekuje za odp. na moje pytanie:) widze,ze wiecej osob ma dzieci BARDZO PROSZE pomozcie mi bo nie wiem czy sie nadaje z moja choroba na mame:( jak przechodzilyscie ciaze bez lekow? jak sobie pozniej radzilyscie? sorka,ze tak truje ale jestem przed powazna decyzja i boje sie,ze zle postapie:( ps. tez mialam napady agresji, pozniej napady placzu,czasami bylo super az unosilam sie do sufitu ze szczescia... takie uroki choroby:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kiziamizia123 Napisano Czerwiec 19, 2008 hejki kochaniutkie mam dzis kupe roboty wiec mam nadzieje, ze pani "N" pójdzie spać i da mi dzisiaj spokój;) stres stop - trudna mi tak autorytatywnie dawac rade , ale myśle, że dobrze by było abys poszła do dobrego psychologa i z nim porozmiawiała. Poza tym ciekawe co ginekolog by powiedział na to. faktycznie decyzja jest ważna i nie dziwię ci sie , ze chcesz wszystko wiedziec na ten temat. jak zachorowałam jak moje dzieci były starsze, chociaż młodsze dziecko miało 11 lat i wtedy bardzo źle sie czułam, po pracy ciągle spałam, miałam ataki wiec "straszyłam" wszystkich moja bladością , słabością itp. W trakcie terapii uświadomiłam sobie, ze moje dziecko z dzieciństwa bedzie pamietało matke (czyle mnie) wiecznie śpiącą i leżąca w łózku wiec zmobilizowałam sie i teraz juz nie robie tego, ale musze przyznac , że znacznie lepiej sie czuje i moge lepiej funkcjonować. Na terapii przerabiałam swoje dzieciństwo i poniekąd wyszło, ze złe wzorce wychowawcze spowodowały nerwicę, na terapii tez przerabiałam relacje z moimi dziećmi i wiele dowiedziałam sie o sobie jako o matce i okazało sie, ze złe wzorce przeszły na mnie i musiam skorygowac swoje postepowanie wobec moich dzieci i męża. Myslę, że fajnie byłoby abys przed urodzeniem dziecka przerobiła swoje dzieciństwo , aby wyeliminować błędy wychowawcze które niestety nie akceptowane przez nas mocno wryły się w naszą podświadomość . Rodzicielstwo jest piekne ale i tez trudne, ale warto pokonać wiele przeciwności po to aby przytulić swoje "maleństwo" (173cm) i poczuć bicie serduszka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kiziamizia123 Napisano Czerwiec 19, 2008 sorki to miało byc do = taka jakas see:) nie chciałabym abyście potraktowały to za jakis wymadrzanie się (chociaz mam takie inklinacje, ale pracuje nad tym) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ksiuni 0 Napisano Czerwiec 19, 2008 Kiziamizia...to nie jest wymądrzanie się tylko przekazywanie swoich doświadczeń ...ja uważam że każdy jak chce to przeczyta - a jak nie chce - przecież nie musi...to fajnie że chcesz pisać o tym . Ja jak narazie funkcjonuję w miarę sprawnie - niestety coś mi się z wzrok rzuciło - pewnie od ciągłego siedzenia przed komputerem - ale oczywiście już się podejżewam o jakiegoś guza w głowie który powoduje zaburzenia wzroku..............Boszzzzz ależ jestem popieprzona :(( ...... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zosienka999 Napisano Czerwiec 19, 2008 Ja czekam na kolejną fale...napadu złości. Narazie jest ok, ale jeszcze kilka dni i bede chciala pozabijac wszystkich, popłacze się i powyzywam meza od najgorszych. On chce isc ze mna do lekarza, ale chyba pojde tam sama. Zbadam sobie hormony, ale u mnie w miescie lekarze debile nie chca m dac skierowania na takie badania. Wiem, ze jest to płatne, zrobilabym sobie je sama i poszła juz z gotowymi wynikami do lekarza ale nie wiem co mam zrobic konkretnie . No odjebało mi :( I tak już 3 lata.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas see Napisano Czerwiec 19, 2008 Kiziamizia dziekuje ci bardzo za to,ze odpisalas! rozumiem,ze sa gorsze i lepsze dni ale zawsze swiadomosc ,ze masz dla kogo zyc podnosi na duchu i mobilizuje?:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Czerwiec 19, 2008 jak bedze tak zle to pojde do lekarza i powiem mu ze chce jakies leki takie ktore moglabym zazyc w dzien wiedzac ze nie usne:)mam nadzieje ze sa takie. Na noc bede brala te hydroxyzinum, zobacze jak tam pani psycholog:) Bo kurde jak mam atka to nie mam z kim pogadac komu sie wyzalic:(wstyd mi:(dlatego o tym wie tylko moj chlopak(ale mieszkamy osobno i nie chce go ciagle zadreczac ze cos mi jest) i trzy kumpele,a tak to ukrywam:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bellergot Napisano Czerwiec 19, 2008 slyszalam w jakims programie telewizyjnym o tej kawie, bo moja mama swego czasu piła bezkofeinowa ale po tym programie pije juz z kofeina:))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tez słyszałam o tej kawie Napisano Czerwiec 19, 2008 ze jest okropna. ponoc jest w niej aceton czy coś podobnego i nie jest to dobre dla organizmu Polecam na dla nas nerwuskow Ricore, jest delikatna i nie powoduje zadnych przykrych dolegliwosci ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach