Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

ja mam tak samo jakty ARLECIU na dworze pięknie a ja siedzę w domu też samotnie nic mi się nie chce jak ktoś do mnie zadzwoni to się wykręcam jak mogę byle nie iść nigdzie siędzę i cały czas myślę co będzie też przez nerwice stałam się samotnicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zamykać sie w 4 scianach
arlecia39 - jak najwiecej przebywac na powietrzu i miedzy ludżmi , to co że to cholerstwo prawie w tym momencie jest w tobie , nie zwracac uwagi na nerwice wmoeic sobie ze to przejdzie , ze to chwilowe ., ze nie umrzecie.Jak będziecie z ta choroba siedzialy w domu , nawet jak sie zle czujecie to dajecie nerwicy za wygraną .apaowiedziec sobie kto mną rzadzi chorobsko czy ja sama .Nie myśleć o chorobie.Tylko o przyjemnych zeczach.Tez na to choruje ooooo juz z jakieś20 lat , ale musialam wiele zeczy sobie wmowic i jakos zyje , a jak mnie juz mi jest naprawde zleeeeeeeeeeeeee to tabletka i znowu zycie jest rozowe.Powodzenia.Nie zamykac sie w czterech scianach!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arlecia39
Latwo powiedziec : wmowic sobie ze bedzie dobrze- niestety trudniej wykonac.czasami jest tak ze choc bardzo chce nie moge nad tym zapanowac, niejednokrotnie zdarzalo mi sie ze stalam gdzies w kolejce i taki mnie wzial lek ,iz do domu to prawie bieglam. Moze i lepiej wychodzic ja jednak najlepiej czuje sie we wlasnym domu.Do gam123- powiedz prosze czy ty tez miewasz takie natretne mysli typu:napewno cos mi sie stanie , bo zle mi sie snilo, ajak nie mnie to pewnie komus bliskiemu , ja ciagle o cos ,o kogos sie boje.Naprawde ciezko sie z tym zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arlecia39 co do twojego osamotnienia, wiem co czujesz. Ja też na własne życzenie stałam się samotnikiem. Ja non stop ,prawie 90% swego czasu spędzam w domu. ale ja mogłabym wychodzić, mnie się po prostu nie chce. Ja polubiłam swój tryb życia ,mam poukładany dzień, takie natręctwa:) moje życie to ksiażki:) dziś to sie już zastanawiałam nad tym , czy to co mam to jest padaczka. i chyba nie. dlatego ze jak mam te utraty świadomosci to trochę częściej niż powinna pojawiać się padaczka. sami powiedzcie, padaczka nie ujawnia się tak co kilka dni albo dwa razy dziennie. a dzisiaj znowu to miałam. silne musiało to być bo znowu chwilę musiałam sobie poprzypominać co ja własciwie tu robię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arlecia ja cały czas myślę o nerwicy nie ma chwili żebym myślała o czymś innym jest we mnie ciągła obawa że coś się stanie kładę się spać z takimi myślami i wstaję rano roztrzęsiona spocona z bólami pleców sztywną twarzą do pracy wstaję dwie godziny wcześniej bo muszę się rozruszać inaczej nie dała bym rady wyjść z domu w dodatku moje dzieci wyjechały i czuję się bardzo samotna w dodqtku boję się wziąść jakikolwiek lek bo wydaje mi się że jak wezne to zaśpie do pracy albo wstanę w takim stanie że nie będe mogła wyjść z domu ja mam skierowanie do poradni leczenia nerwic i idę tam jutro muszę coś z tym zrobić tylko nie wydaje mi się żebym tam otrzymała jakąś pomoc ale spróbuję tak bym chciała żyć normalnie niczego się nie bać to jest nie do wytrzymania jak tak dalej pójdzie to przez to chorubsko stracę pracę i dopiero będzie bo w pracy też mnie trzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arlecia39
halo,halo-jest tu kto? Zbliza sie noc a ja sie zaczynam czuc coraz gorzej,juz sie boje co bedzie rano no i czy przespie noc spokojnie.Czesto miewam tak ze wybudzam sie zlana potem z poczuciem zagrozenia i ciezko mi zasnac , a rano niestety trzeba wstac i pojsc do pracy.Staram sie czyms zajac i nie myslec ale to silniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arlecia39
gam 23-jak tak piszesz bo sobie to jak bym doslownie widziala siebie.Ja tez probowalam leczenia u psychatry-wyslal mnie tam lekarz rodzinny, gdyz co chwile ladowalam u niego z inna dolegliwoscia,stwierdzil ze kazda z nich to objawy nerwicowe i musze leczyc sie u specjalisty. Poszlam ,lecz szybko sie zniechecilam, zapisywal mi silne leki po ktorych nie dalo sie normalnie funkcjonowac,kiedys dawno bralam sporo roznych farmaceutykow jestem wiec ostrozna.Po za tym uwazam ze same leki nie pomoga,trzeba naprawde trafic do dobrego specjalisty by pomogl, mam nadzieje ze Ty gam23 trafisz na takiego , z calego serca ci tego zycze!! Jestem bardzo ciekawa efektow twojej wizyty w poradni. ZDROWKO- nie sadze ze to padaczka , slyszalam ,czytalam ze na tle nerwowym mozna rowniez tracic swiadomosc, to paskudztwo potrafi naprawde wyczyniac cuda z czlowiekiem-niestety!! Nie poddawaj sie i nie trac wiary!! Ja tez sie powoli przyzwyczajam do tej mojej samotni, niekiedy jednak trzeba wyjsc i wtedy jest problem, chocby wlasnie z praca-prawda gam23? Ja takze czesto przebywam na zwolnieniach i sie boje co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje;) takich słow mi trzeba;) dzisiaj siedzialam w kosciele i bałam się że poczuję się kiepsko. ale znalazłam sobie fajne miejsce gdzie ludzie nie patrzą na mnie wprost i lepiej się czułam, ba nawet dobrze:) ale to głupie ze musimy inscenizwoac własne życie prawda? dlatego tym bardziej cieszę sie ze jesteście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arlecia39
Fajnie ze sie wybralas do kosciola, ja niestety jakos nie moge sie zebrac. Pare razy juz prawie poszlam ale lek byl silniejszy,nawet z rodzina nie ide ,oni juz przestali nalegac.Ciesze sie ze dobrze sie czujesz, jaka to ulga gdy choc krotki czas jest nam lepiej ,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, zebys wiedziała. ja kiedyś miałam straszny lęk przed kościołem ,wykładami. tam gdzie jest dużo ludzi. i nagle jak ręką odjął, wszystko minęło. Mogłam normalnie chodzić ,siedzieć z przodu nawet, i myślałam że to tak na zawsze minęło. ale okazało się że jednak niestety nie .. na razie jestem na etapie, raz dobrze raz źle;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arlecia39
swietnie zdrowko , ze jestes na etapie raz dobrze raz zle- zawsze to nadzieja ze ktoregos dnia znowu zaczniesz zyc bez leku. Tak bardzo chcialabym zaczac zyc normalnie , bez tych cholernych dreczacych mnie mysli , one mnie wykanczaja, ograniczaja moje zycie i to bardzo. Wierze ze i dla mnie i dla kazdej z nas znowu zaswieci slonce i zycie stanie sie normalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do arlecia39
witaj kochaniutka , to co piszesz o sobie to chce ci powiedziec nie zaykaj sie w czterech scianach .ZROB PIERWSZY KROK idz razem z rodzina gdzi kolwiek najpierw bliziutko i tak stopniowo coraz dalej .Ja tez tak samo jak ty nie chcialam wychodzic nigdzie ale stopniowo z rodzinka staram wychodzic gdziekolwiek.Jak tego nie przelamiesz bedziesz coraz gozej sie czula .bedziesz ty tylko i twoje szalone mysli.To nie jest droga do wyzdrowienia.Ja mecze sie z ta choroba dlugo ale jest juz duzo lepiej , oceniam moj stan na 4- ZYCZE zdrowka i tobie i wszystkim nerwuskom Popracuj nad sobą , niech twoje mysli nie beda czarne.CZESC A.Z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arlecia39
WITAM WSZYSTKICH!!! Ciekawa jestem jak wam mija dzien? U mnie nie najgorzej dzis, choc caly czas czuje sie jakas slaba, wmawiam sobie ze to napewno od pogody( bo straszna u nas duchota).Dziekuje za porrade(kimkolwiek jestes) bardzo je sobie wszystkie cenie.GAM23 a jak tam twoja wizyta w poradni , jak pierwsze wrazenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crunch
Ja mam napady paniki dość często ale najbardziej obawiam się tego że praktycznie cały czas dretwieją mi palce oby rąk nie wiem jak to opanowac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellergot
magnez bierz alercia!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze nie byłam idę w środę dzisiaj w pracy miałam tylko jeden atak ale jakoś opanowałam ale za to w domu wzięło mnie porządnie ale też zwaliłam to na pogodę bo była burza teraz czekam na moją córeczke która przylatuje dzisiaj z Angli nie chcę żeby coś poznała że ze mną coś nie tak ale jak się coś chce ukryć to akurat się nie ukryje trzymam za was wszystkie musimy z tego wyjść tylko jak i kiedy ja już wykupiłam za strachu całą apteke leków ale nadal nic nie biorę nie wiem czy dobrze robię ale boję się że jak zacznę brać coś to mi nie pomoże i co dalej ile tego można wziąść jak na przykład biorę walidol inie pomaga to co potem odpiszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karczocha
Hej, pierwszy raz zdecydowałam się napisać o swoich objawach.. bardzo dużo czytam na temat nerwicy i moje objawy częściowo się zgadzaja, ale czesci w ogole u siebie nie obserwuje, z czego jakby nie było bardzo się ciesz moje główne objawy i problemy dotyczą napadów, które objawiają się kaszlem i bardzo silnymi odruchami wymiotnymi, zawsze jestem zdumiona ze przy tak silnych odruchach wymiotnych jeszcze nigdy nie zwymiotowałam, może dlatego ze najczesciej te napady łapia mnie rano, jak jest pusty żołądek... najgorsze jest to ze napady są coraz cięższe, kiedyś zdarzały sie tylko w dumu jak nikogo nie było, a teraz łapia mnie również na ulicy:/ oczywiscie wszystko dzieje sie jak sie denerwuje, alle teraz bardzo duzo rzeczy mnie denerwuje.. nie radze sobie ze stresem, rece trzesa mi sie jak galaretka, pojawiaja mi sie czerwone plamy na dekolcie, czasem pala jak by mnie ktos przypalał, nie moge sie odwazyc isc do psychologa, cały czas mam nadzieje, ze sama sobie z tym poradze..nadzieja napawaja mnie nadchodzace wakacje, bo w zeszłym roku w wakacje bardzo mi sie polepszyło, praktycznie myslałam, ze juz jestem zdrowa i to dziadostwo nie wroci, ale jak sie zaczął rok szkolny to napady wróciły i to ze zdwojoną siło, wczesniej tylko kaszlałam a po wakacjach jeszcze te odruchy wymiotne sie przypałetały, poza tym miewam napady gorąca, niepewnie sie czuje w ciasnych pomieszczeniach, gdzie jest duzo ludzi.. pozdrawiam wszystkich towarzyszy niedoli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej wszystkim;) Crunch co do drętwienia to dziś w nocy znowu dokuczała mi nie tylko palec ale i ręka. cała bolesnie zdrętwiała;/ nie lubie tego. a wczoraj ok. godz. 23.00 zaczęło zbierać sie na burzę. mocno wiało i błyskało. ale w sumie przeszło bokiem. i wiecie, ja lubie burze, jako dziecko lubiłam i teraz też. ale wczoraj zaczełam mieć jakies dziwne lęki ,czułam się źle bo głupie myśli mnie nachodziły typu: a co będzie jak mi sie cos stanie akurat teraz, i np. zabraknie prądu i karetka nie bedzie mogła i chciała w taka pogodę wyjechać? dzisiaj to sie śmieję ale wczoraj kiepsko sie czułam;) a dzień miałam fajny. pojechałam do miasta. kierowcą autobusu był takii przystojaniak (fakt ze ma ok. 40 lat , czyli starszy sporo ode mnie ale jaki sexi i w dodatku od dłuższego czasu zaczepia mnie wzrokiem hehe:) buziak dla wszystkich:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arlecia39
GAM23--podziwiam cie ze nic nie bierzesz jesli tak czesto masz te ataki (napisz prosze jesli mozesz jak one sie wlasciwie objawiaja) , to znaczy ze nie jest z toba tak calkiem zle, sama pomysl-przechodzi bez niczego ,potrafisz nad tym zapanowac!! Ja tez jakis czas temu przez dlugi okres czulam sie super i nawet jak mnie cos chwytalo radzilam sobie, teraz jestem na niestety troche gorszym etapie.Jak juz wspomnialam biore doraznie NEUROL-w razie silnego ataku- dziala szybko i skutecznie.Jesli dlugo juz bierzesz walidol,to on napewno juz nie dziala - poczekaj na to co powie ci lekarz w srode- bedzie dobrze !!! NO no ZDROWKO- super , od flirtu jeszcze sie nikomu nie pogorszylo- tak trzymaj!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arlecia39
DO Karczocha-- mysle ze powinnas sie jednak udac do specjalisty, bo ten kaszel i odruchy wymiotne to nic przyjemnego, moze powinnas cos brac aby sie troche wyciszyc( tylko przez jakis czas oczywiscie). Jesli choidzi o plamy na dekolcie i wybuchy goraca , znam te objawy doskonale. Wybuchy to wybudzaja mnie nawet w nocy- okropnosc!TRzymaj sie i nie poddawaj- pamietaj nie jestes z tym sama i nic ci sie nie stanie-GLOWA DO GORY!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda2000
ja mam ten problem jest potwornie biore leki ale roznie bywa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bashah77
hej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bashah77
niew wiem czy mnie pamiętacie, ale w październiku, listopadzie pisałam. Chciałam tylko wam powiedzieć, ze nie nalezy się bać iśc do psychologa, mi bardzo pomógł. Od stycznia jestem inną osoba, wesołą, niczego się nie boję, nie wstydzę. Mieszkam gdzie indziej, zdala od stresujących mnie ludzi. Zmieniłam pracę, zajmuję się sobą a niw wszystkimi naookoło. Nie biorę żadnych leków ani herbatek i innych takich. Zasypiam normalnie. Nie boję się podsróżować , od tego czasu byłam już z 5 razy na dłużysz wyjazdach. To wszystko dzięki psycholożcze, która pomogła mi zauważyc o co mi tak naprawdę biegało i skąd te akatki paniki, lęk, strach, drętwienia, itp. Polecam, polecam, polecam. Acha jeszcze polecam krople bacha: www.drbach.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bashah77
mo link wcześniejszy to basia7771 , zamponiałam i musiałam utworzyć nowy;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karczocha
alercia39 - bardzo dziękuje za odzew:) mysle ze wakacje uda mi sie wyciszyc bez leków, ale co bedzie po wakacjach to wole nie myslec, dlatego w wakacje postaram sie zorientowac, gdzie moglabym pojsc do psychologa... zapomniałam napisac o jeszcze jednym bardzo mnie denerwujacym objawie, z ktorym czesto sobie nie radze, problemy z przełykaniem, mama gule w gardle i nie moge nic przełknąć, wydaje mi sie ze jak sie zmusze zeby to co mam w buzi przłknąć, to się zadławie... te problemy z przełykaniem pojawiaja sie gdy jem przy kims, jak jem sama to prektycznie nie ma problemu, a jeszcze jak sa jakies uroczyste obiadki, to wole nic nie jesc co wyglada troche dziwnie, ale boje sie raz ze nie przełkne, dwa, ze nie bede mogla trafic widelcem do buzi, bo mi sie trzesa rece, jak juz sie zmusze i wezme ten widelec i faktycznie zaczynaja mi sie trzasc rece to tylko mojka trauma z tym zwiazana sie poglebia:/ eh to jest problem dosc spory... Pozdrawiam i życze udanego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny dawno mnie tu nie bylo oj dawno a teraz siedze w pracy i sie koncze uderzenia serca cala sie trzese.... pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bashah77
wyjdź na słonko;) wystaw twarz do słońsca i sie usmiechnij, przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas nie ma slonka a poza tym jestem tak sztywna ze boje sie odejsc od biurka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bashah77
weź kilka głębokich oddechów przeponą, jeden za drugim i zajmij się czymś co pomopże ci zapomnieć chociaż na chwilę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×