Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Iiyama co miałaś na myśli z tym zejsciem ,bo ja odrazu mam czrne myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clinia
Dzięki za wszystko ja już muszę iść :*:*:* ....Dobranoc Wam i miłej niedzieli życzę ;) / jutro tu wpadnę jak będę siedziała na kompie :* Dobranoc jeszcze raz kochane kobitki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam , dopadłam teraz trochę wolnego czasu i chciałabym Wam coś doradzić. TECHNIKA RELAKSU . wyuczyłam się jej pod opieką mojej pani psycholog . nie sądziłam na początku że mi będzie aż tak pomocna w atakach nerwicy. Nadmieniam że moja nerwica objawiała się nagłym atakiem duszności ( nie potrafiłam wtedy normalnie oddychać tylko \" zaciągałam się powietrzem \" bo miałam wrażenie że nie dolatuje mi do płuc , im bardziej się \"hiperwentylowałam \" tym było gorzej , aż mnie cała klatka piersiowa bolała ...... a do tego mrowienie w całym ciele z uczuciem drętwienia, mięśnie \"zbite w kamyk \" , uczucie ucisku w głowie, zawroty i ten paniczny lęk że to są moje ostatnie chwile na tym świecie !!!!! I właśnie wtedy jak tylko czułam że zaczyna \" mnie brać \" to kładłam się na płasko na łóżku lub gdzie tylko mogłam i zaczynałam najpierw od napięcia wszystkich mięśni na 5 sekund i rozluźniałam ( jednocześnie starając się oddychać noralnie i w miarę spokojnie ) .... tak napinałam kilka razy , a potem po kolei w ten sposób mięśnie twarzy, ramion i rąk, potem mięśnie brzucha i pośladków , na koniec nóg, ( jeżeli napinałam partiami to starałam się wtedy nie napinać pozostałych ) ...... cały czas oddychając spokojnie przez nos .( Należy pamiętać żeby nie zaczymywać oddechu jak napinamy mięśnie. ) Na koniec znowu napinałam wszystkie mięśnie i rozluźniałam po 5 sekundach . Po tym kilka razy wzięłam głęboki oddech przez nos a wydech przez usta. I tak naprawdę jak nauczyłam się tego ( a dokładniej jak nauczyłam się wyłączyć żeby móc skupić się tylko nad tym co robię ) a trwało to około 3 tygodni to powiem Wam że to naprawdę działa !!!!! I jeżeli ktoś zechce to wypróbować na sobie to życzę POWODZENIA . Do RRenka037 .... moja kochana niunia ma 1,5 roczku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Podpisuje liste . Zycze milego dzionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam równiez serdecznie. lista podpisana pozdrawiam wszystkich serdecznie buziole.Miłego dzionka.:):):):):) U mnie pada snieg i jest mrozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien doberek :) Przespalam spokojnie (no w miare spokojnie) nocke i juz jestem na nogach (hm albo dopiero) :) Efka43 dzieki za lezke :) to naprawde wczoraj mi pomoglo tak ulzylo - bede chyba musiala robic to czesciej jak mnie dopadnie N No a teraz to zycze wszystkim milej i spokojnej i \"slonecznej\" niedzieli :) nawet jesli nie ma sloneczka na niebie :) Ciekawe jaki bedzie dzisiejszy wieczor .... a moze wyjatkowo przyniesie nam cos dobrego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie bardzo serdecznie:) Ja mam dzisiaj obiadek rodzinny-urodzinki mojrgo brata,a potem może kino \"bo wszystkie Ryśki to fejne chłopaki\" hi hi hi,a może spotkanie ze znajomymi? Nie wiem ale planuje udany dzień czego i wam życze.Dużo uśmiechu i nie wsłuchiwania się w swój organizm!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia 35
Malenstwo 29 -dzienki za te slowa moze znasz sposub zeby nie wsluchiwac sie w swoj organizm u mnie to chyba problem nr 1!!! jak mnie cos tylko zakluje albo zaboli niedaj boze w okolicy serca lub klatki piersiowej to jestem jak sparalizowna przychodzi lek i wszystkie inne objawy i zaczynam wsluchiwac sie co bedzie dalej to jest straszne normalne bledne kolo cala ta nasza Nerwica . powiem szczerze ze zazdroszcze ci tej pogody ducha choc pewnie tez przechodzisz trudne chwile pozdrawiam wszystkie nerwuski milej niedzielki nusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia ja już nawet nie pamiętam kiedy przestałam wsłuchiwać się w siebie,wytłumaczyłam sobie że te przykre objawy to tylko nerwica,że nie umre,nie dostane zawału itd.Wynajduje sobie zajęcie żeby tylko nie myśleć( faktycznie dobra rada mojej mamy ).Kieruj zawsze myśli na inny tor a potem zobaczysz że to pomaga,tylko na to trzeba czasu:) Trzymam kciuki za Ciebie.Ale to prawda ja też nie zawsze sobie radze ale wiem że te gorsze dni przechodzą.Może motywuje mnie w tym wszystkim mój mężczyzna i silne pragnienie posiadania maleństwa:) Zawsze mamy dla kogo żyć dziewczynki więc musimy być silne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia nie jesteś sama z tym problemem.Masz wspaniałe dzieci i dla nich zrób wszystko żeby pozbyć się wredenej pani N:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie juz po obiadku.Teraz troche odpoczne.Jakos zimno w domu.No ale na dworze mrozek,to nie ma co sie dziwic. Liduszka,jak noga?Przeszlo troche?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rrenkai Pelasia,dzieki za poczte. Rrenka,jak chlopaki po odpoczynku?Jak samopoczucie dzisiaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej.Właśnie pożeganałam i odwiozłam ba przystanek mamę.Chyba sie zapłacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie teraz odpoczywam i myślę o Was. I aż mnie podniosło ! Postąpiłam bardzo egoistycznie za co osoby biorące leki gorąco przepraszam. Moje zdanie moim zdaniem ale jest coś ważniejszego! Nawet gdy bierzecie leki nie róbcie z tego problemu , nie wolno mieć z tego powodu wurzutów sumienia . Można sobie przetłumaczyć ,że teraz tak jest i wcale przez to nie jestem gorsza lub gorszy, biorę ale nie zawsze będę brać. Nie wiem ale chyba miałam gorszy dzień ,że tak egoistycznie napisałam. Nikt nie jest gorszy , czy bierzecie leki czy nie jesteście cudownymi ludźmi! A dodam ,że napewno przy nerwicy każdy z Was dojdzie do momentu ,że nie chce już leków brać! Kurka..........wstyd mi:-) Bastka, Pani psycholog stouje u Ciebie trenig Schultza, wspaniała sprawa~! Pelesiu, ja odpowiem w poniedziałek . Buziaki wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gm
Czytam ten watek i mnie troche uspokaja. Mam objawy nerwicy serca, a widze, ze wiele z was z tym zyje, wiec jeszcze nie czas do piachu. Opowiem historie mojej nerwicy. Ja mam tak, ze najchetniej robie 4 rzeczy na raz w zyciu, bo inaczej sie nudze. Dwa kierunki studiow, praca i jeszcze najlepiej jakas dzialalnosc spoleczna. Do tego pare nieudanych zwiazkow, za duzo fajek, wodki i kawy. Siedzialem poltora roku temu z kolega i ogladalem wieczorem telewizje. Piwko, trawa. Nagle cos sie mi zaczelo dziac z sercem. To byl pierwszy i do tej pory najpowazniejszy atak. Zrobilem sie caly bialy, jak sciana. Zmierzylem tetno, ok. 220 uderzen na minute (sam nie wiem czy sie nie pomylilem). Zimno, dretwienie lewej czesci ciala. Standardowo pomyslalem, ze to zawal. Wzialem trzy aspiryny na wszelki wypadek i pojechalem taksowka na ostry dyzur. Wchodze na izbe przyjec i ledwo stojac na nogach tlumacze co mi jest, a kobieta mowi: "A nie, to musi pan isc na kardiologie. Tu tymi drzwiami, przez podworko, tam jest taka dziura w plocie to bedzie szybciej". Ekstra. Najpierw mnie pani doktor objechala jak psa, ze trzy aspiryny moga mi zniszczyc watrobe, wiec jej odpowiedzialem, ze mi srednio bedzie watroba potrzebna, jak mnie zawal zabije. Zbadali mnie wreszcie, nic oczywiscie nie wyszlo. Potem mialem drugi raz to samo, znowu pojechalem do tego szpitala o trzeciej w nocy. Tym razem lekarz odmowil badania i powiedzial, ze bym poczekal do szostej rano, az otworza przychodnie. Zaczalem mu tlumaczyc, ze moj ojciec ma wade serca, ze ma cos tam za duzego i moze ja po nim odziedziczylem. Na co lekarz (lowca skor, pomyslalem) odparl: "Ja tez mam cos duzego" i sobie poszedl. Teraz jestem za granica, znowu nieudany zwiazek, dalej dwa kierunki studiow w dwoch roznych krajacjh, dalej praca i dzialalnosc spoleczna. Teraz atak mam wlasciwie co noc i az mi sie smac chce z siebie, ze nie potrafie z niczego zrezygnowac. Ale chyba ostatecznie bede musial. Trzymajcie sie i oddychajcie z przepony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja sie podpisuje na liscie obecnosci!👄 dla wszystkich , moi szczesliwie dotarli ,opowiesciom nie bylo konca ,mily wieczor...... teraz czekam na tesciow maja wpasc z torcikiem -ot tak sie za nami stesknili,pa,milego dnia! jutro poczytam ,teraz zmykam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Pipus noga w miare smarowalam naproxenem na noc pozdrawiam buziole wpadne potem na czaczik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia 35
malenstwo 29 - caluski dla ciebie i wszystkich nerwuskow dzienki za slowa otuchy ja juz tez mialam ten czas kiedy przestalam wsluchiwac sie w swuj organizm myslalam ze man pani N juz za soba slyszaalam kedys ze ktos powiedzial ze narwice ma sie na cale zycie i ja na razie sie pod tym podpisuje moze dlatego ze znoweu mnie dopadla ie biore w tej chwili nic na kochana nerwiczke ssie tylko validol . :) pocieszam sie mysla ze to znowu przejdzie i wszystko bedzie ok :) zycze ci powodzenia odnosnie dzieciaczka :) jak to sie mowi wszystrkow swoim czasie oby nie opuszczal cie ten optyimizm zycze ci tego z calego zserca clauski dla wszystkich nerwuskow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GM z niczego nie rezygnuj nie warto ,nie poddawaj się .Najgorzej zrezygnować ,pózniej trudniej się podnieść.Wiem to ,bo ja na początku się poddałam ,a powinnam walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja też Przyszłam ze spaceru.U nas zimno,snieżnie i mrożno.Synus mi wyjechał dziś na studia,córka wyjechała do przyszłych teściów,a my jak 2 kołki w płocie.Dobrze,ze ta psinkę mamy:-) Basiaijuż nie przejmuj się tak👄czytałam Twój pościk,w pierwszej chwili poczułam się lekko dotknieta-należę do osób zażywających prawie rok seroxat.Ale potem pomyslałam,że nie chciałaś nikomu przykrości sprawic.Pewnie,super by było gdyby ktoś wyszedł z tej paskudy bez leków,ale jesli mieszka w małej miejscowości lub miasteczku gdzie brak fachowej pomocy to co wtedy? Chyba by się wykończyć trzeba :-( bez pomocy,samemu?Wiem jak się czułam paskudnie-a jak się teraz czuję chociaż nadal nie jest idealnie.Nie zabieram głosu na temat psychoterapi bo na nią nie chodzę,chociaz myslę o tym.Przeanalizowałam swoje zycie i chyba wiem skąd się jej nabawiłam.Długie lata na nia pracowałam,to nie jest kwestia 1 zdarzenia. Pozdrawiam Pelasię.Pipka,RRenkę,Danę,marzenę marskę,olabasię🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj z okazji Dnia Chorego wkleję tekst Dezyderaty . Dezyderata jest to utwór zawierący wskazówki \"jak żyć\", tekst o szczęściu, ludzkiej dobroci i pięknie świata. Nazwana przez Jana Pawła II \"niezwykłym przesłaniem zrodzonym z ducha ekumenizmu i tolerancji\". Dezyderata znaleziona rzekomo w kościele z Baltimore w XVII wieku (datowana na 1692 rok), tak naprawdę jest wierszem podrzędnego poety amerykańskiego Maksa Ehrmannaz 1927 roku. Dezyderata Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu, pamiętaj jaki spokój może być w ciszy. Tak dalece jak to możliwe, nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi. Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchając też tego, co mówią inni: nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swą opowieść. Jeżeli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie. Ciesz się zarówno swymi osiągnięciami jak i planami. Wykonuj z sercem swą pracę, jakkolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu. Zachowaj ostrożność w swych przedsięwzięciach - świat bowiem pełen jest oszustwa. Lecz niech ci to nie przesłania prawdziwej cnoty; wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu. Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć; nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa. Przyjmuj pogodnie to, co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości. Rozwijaj siłę ducha, by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności. Obok zdrowej dyscypliny bądź łagodny dla siebie. Jesteś dzieckiem wszechświata: nie mniej niż gwiazdy i drzewa masz prawo być tutaj i czy to jest dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien. Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz o Jego istnieniu i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są twe pragnienia; w zgiełku ulicznym, zamęcie życia, zachowaj pokój ze swą duszą. Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny... Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rowiez witam wieczorowa porą Wlasnie rozmawialam z córcia ale ma fajnie u babci na spacerek z psiakami sie wybiera u mnie mrozno podrawiam wszystkich bez wyjatku :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Efcia no ty jak zwykle masz racje i te przykazania są super.U mnie nie dość ,że mróz to wieje ,jest strasznie zimno ,nawet moja psina na dwór nie chce wyjść.I jeszcze to niebo zachmurzone ,coś strasznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Adula ja tez nie lubie wiatru a tam jescze u ciebie to ladnie musi szumiec od morza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzionek minął szybko bo dziś pospałam trochę i musiałam pózniej czas dogonić ;) Chłopaki wrócili z nocki to dzień przespali i teraz znów mąż poszedł do roboty a synek do towarzystwa ;) więc mam wolny dostęp i z tej radości aż nie wiem co robić :) U nas tez jest mrozno , ale ja cieszę się bo maż chyba już niedługo skończy tą robotę i znów będę mogła wrócić do normalnego rozkładu dnia i nocy . Ammarylis gdzieś widziałam że pisałaś przepis na \"rafaello\" czy byś mogła jeszcze raz to wpisać składniki i jak się robi ? bo tego nie potrafię :O .... i z góry dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochani, przeczytałam Wasze wczorajsze wieczorne wpisy i się bardzo zasmuciłam. Nie wiem, może to tylko moje wrażenie, ale działo się coś złego. Jakieś wymuszanie tłumaczeń, przykre słowa. Aż mną zatrzęsło. Szkoda, że wchodzimy w takie dyskusje, szkoda, że jedni oceniają drugich - to naprawdę nie pomoże. Wszyscy nerwicowcy mają niskie poczucie wartości, więc dołowanie się wzajemnie i wymuszanie tłumaczeń, nikomu nie będzie służyło na dobre. Niczego nie musimy - to pierwsza sprawa! Nie powinno nas obchodzić to, czy ktoś nie wychodzi sam z domu, bo ma dobrego partnera przy sobie, czy wychodzi, bo bierze leki, albo ma męża w delegacji. Powinniśmy po prostu cieszyć się wzajamnymi sukcesami (i małymi i dużymi). Wiem, że dla wielu osób to bardzo śmieszne i zabawne, że poszłam do sklepu, a mój mąż obserwował mnie z okna, że zrobiłam sama zakupy w hipermarkecie bez telefonu, ale dla mnie to są bardzo ważne wydarzenia. Każdy ma prawo wyśmiewac mnie, ale ja mam prawo przeżywać to i iść swoją drogą. Nikt z nas nie był w skórze tego drugiego, więc może nie osądzajcie nas -Wy, ktorzy czytacie nas, ale niekoniecznie checie zaangażować się w tę znajomość. Wiem, ze do Forum każdy ma dostęp, ale zrozumcie, że my wcale nie musmy się Wam tłumaczyć, dlaczego nie wychodzimy z domu. To jest nasza sprawa. Smutno było mi, gdy czytałam posty Efci, która tak zawzięcie się broniła. Efciu, nawet gdybyś potrzebował mistrza Zen, by wyjść z domu, to nie oznacza, że jesteś mniej ważna, niż ten, kto całymi dniami biega po sklepie, jeżdzi autobusami i marzy o tym, by pójść do hipermarketu. Smutno mi, gdy czytam wpisy, w których tkwi zaawulowana niechęć i niezrozumienie. Ja ciesze się, ze Was odnalazłam, bo dzięki Wam zaczęłam robić te maleńkie (a dla mnie ogromne kroki) i wcale nie wstydzę się swojej przypadłości. Chętnie oddam komuś z tych mądrali swoje dzieciństwo i poczekam na ich dorosłość, by zobaczyć, że poradzili sobie jeszcze gorzej. Mimo agorafobii i niewychodzenia samej z domu, osiągam sukcesy na wielu polach, jeste ceniona na uczelni, rodzice w przedszkolu radzą się mnie, gdy mają kłopot z dzieckiem. Mimo smutnego dzieciństwa, jestem otwarta na ludzi i potrafię sie nimi opiekować. Przepraszm za te słowa - nie są skierowane do stałych forumowiczów, więc nie bierzcie ich sobie do serca. Są dla tych, którzy wszystko wiedzą więcej od nas. Może tak jest, ale nie są w naszych skórach i nie wiedzą, co przeżywamy. Basiuijuż, być może uraziłaś kogoś, ale chcę, byś wiedziała, że mi osobiście bardzo pomogłaś tym wpisem. W przeciwieństwie do Maleństwa, która czuje się naznaczona tym, że bierze leki, ja miałam wyrzuty sumienia, że ich nie biorę,że może to oznacza, że podświadomie nie chcę się wyleczyć. Dziękuję Ci za te słowa, bo dzięki nim poczułam się normalnie, poczułam, że nie robię nic złego, ale oczywiście nie oceniam nikogo, kto bierze leki, szczególnie trudno byłoby tym, którzy mają depresję. Rozumiem tych, którzy je biorą, bo dzięki nim funkcjonują jak zwyczajni ludzie, czego nie mogę powiedzieć o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×