Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anty Teściowa

TEŚCIOSTWO

Polecane posty

moja przyszła tesciowa mi sie sniła tej nocy, ze wychodząc z pokoju lekkko sie odwróciła w moją stronę i wtedy zobaczyłam ,ze jej rysy twarzy staja sie diaboliczne, to było dośc przerażające uczucie...wczesniej słyszałam przez sciane jak \"ustawia\" mojego bojfrienda co ma chłopak mysleć o mnie... ratunku!!!!czy to intuicja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj...
Dzis tydzien jak nie wiedze tesciowej- jak wspaniale !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj...
Dzis tydzien jak nie wiedze tesciowej- jak wspaniale !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna synowa
Witam, szystkie synowe cieplutko. Tak sobie wszystko jeszcze raz przeczytałam i stwierdzam,że moje problemy nie są warte opisywania tutaj na forum. Współczuje wam bardzo dziewczyny, nie wiem jak bym się zachowała w waszej sytuacji. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gotować
"Zapylała raz pszczółka jakiegoś badyla, wtem czuję, że od tyłu też ją ktoś zapyla. Patrzy się, a to truteń niejaki Zenobi! Morał: rób dobrze innym, tobie też ktoś zrobi."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pusto
nie ma co czytac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greht5htyj
hej dziewczyny co tam u was az tak spokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa-tesciowa
Jestem synowa od 30 lat- nie mialam z tesciowa problemow, bo traktowalam ja jako matke mojego meza- czyli z szacunkiem. Bardzo mi sie to oplacilo.Dzisiaj jestem najlepsza synawa i lepsza od jej wlasnej corki.Od 2 miesiecy jestem tesciowa i co sie okazalo- wredna zolza!A dlaczego? Bo moja synowa zalozyla sobie , ze tesciowa nalezy tepic! Przez 2 lata przed slubem bylysmy jak kolezanki, swietnie sie rozumialysmy, wspolne poglady na ciuchy , kosmetyki itd. I co sie stalo po slubie? Nie mieszkamy razem, 500 km. odleglosci. Ona postanowila nie odzywac sie do mnie- dlaczego? Domyslam sie, nie potrafi dogadac sie ze swoim mezem a moim synem i wina za to obarcza mnie. A ja nie podpuszczam mojego syna, prawie sie z nim nie kontaktuje, ciagle jezdze po swiecie i mam tyle swoich wlasnych problemow.Boli mnie ta sytuacja. Apeluje do Was mlode synowe, zastanowcie sie dwa razy, nim raz skrzywdzicie matke Waszego ukochanego. Tesciowa to tez czlowiek i Wy tez kiedys bedziecie tesciowymi. Zycze powodzenia1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna synowa
Witam. Synowa-teściowa, przykro mi,że akurat trafiłaś na taką synową. Ja matkę mojego męża też chciałabym szanować, ale ta kobieta nie zasługuje na to. Może to złe,ale nie potrafię wybaczyć tej kobiecie faktu,że kiedyś zwyzywała mnie od dziwek i tym podobnych.Pamiętam jak dzis jej stwierdzenie,że zmarnuję jej synusiowi życie,ze pewnie chce go złapać na bachora. Cóż wyszło na to,że jednak mój mąż dał sobie radę w życiu, ma od pół roku własna firmę,która już zaczeła przynosić zyski. Dzieci niestety nie mamy i nie zanosi się na to aby kiedykolwiek były :( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa-tesciowa
Jakas dziwna cisza na tym forum.Wszystkie synowe nabraly wody w usta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj...
Witam! Faktycznie cos pusto tu ostatnio. U mnie hmmm jest OK ale tylko jak jej nie widze a zdarza sie to ostatnio rzadko. Uparli sie ostatnio ze wezma nam lodowke na raty. Ale my nie chcemy juz nic od nich bo znowu beda teksty " tyle dla was zrobilismy" " juz jestesmy spłukani" itp Ostatnio tez była rozmowa na temat swiat. Mowiła i mowiła ale nie zaprosiła wiec po jakiejs godzinie powiedzielismy ze jedziemy na wigilie do mojej babci ale oczywiscie wpadniemy do nich na godzinke i ze w 1 dzien swiat nie mamy planow i mozemy przyjsc. A tu cisza bo foch ze jedziemy do babci a za chwile tekst typu ze mozemy przyjsc w 2 dzien swiat. Mi kopara opadła- troche bo mozna było sie czegos w tym stylu spodziewac... A co u WAs? Piszcie ! Pozdrawiam Wszystkie Synowe!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna
wlasnie...a jak u Was wyglada sprawa swiat? spedzacie z wlasnymi rodzicami czy z tesciowymi? my na szczescie idziemy do mojej mamy, tam gdzie od dziecinstwa spedzalam wigilie i tylko tam czuje ta magie...nie wyobrazam sobie u tesciowej i te jej plotki przy stole o sasiadach i rodzinie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _____o rany
Cześć, Synowe! U mnie przez chwilę było cicho, ale chyba zaczyna jej się nudzić, bo znowu zaprasza na obiadki... swojego syna (zapomniała, że ma żonę...? już...? dwa razy jej powtórzył, że przyjdzie ze mną, aż się wreszcie wkurzyłam i powiedziałam mu, że nigdzie nie pójdziemy. i tak jej powiedział. cholewcia, mikołajki dziś, będziemy w domu!) Co do świąt, to ona już szykuje wszystkiego trzy razy więcej, narzekając przy tym, ile to kosztuje i pytając zbolałym tonem, czy jej się dołożymy do tego - przepraszam, moja mama o to nie pyta, a przecież wiadomo, że do niej przyjdziemy i jeszcze coś dostaniemy. Załozyła z góry, że wigilię spędzamy u niej i tyle, ale się rozczaruje, bo plany są inne - wigilię spędzamy w domu sami. Na pierwsze albo drugie święto zaprosimy i teściów i moich rodziców na kawę i ciasto. Ciekawe, jaka będzie jej reakcja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj...
o_rany----> na pewno sie wkurzy, ze nie pojdzie po jej mysli. To tak jak z moja -hehe. Musze dodac ze tesciowa kupiła juz nam prezenty- 2 koce. On chyba lubuje sie w kocach bo na nowe mieszkanie tez dała nam koc a było to jakies 3 tyg temu-hehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejnaaa
hej, mama Mojego jest tez... jeszcze nie tesciowa ale juz mam jej dosyc- nie bylam u niego w domu ze 4 mc-e (wg mnie najlepsza metoda aby sie nie wkurzac- unikac maksymalnie) ale ostatnio bylam na imieniach- moj chlopak mnie prosil wiec pojechalam- i jak zwykle ona jest beznadziejna, przyszly tesc nie leszpy... nie wiem jak to bedzie kiedys- nie wyobrazam sobie swiat razem spedzanych...mam wrecz fobie- na jego rodzine... a jak u was bylo przed slubem? jak spedzaliscie swieta? my jestesmy juz 5 lat razem - i raczej (niegdy podobno nie mozna byc pewnym)to sie nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik z małej litery
Ja mam o tyle dobrze, że mieszkamy daleko i widujemy się wszyscy raz w roku. JAk mogę, nie jadę do nich. Ale raz w roku wypada... Żeby bylo śmieszniej, przyszla teściowa nie jest matka przyszlego męza. Ale i tak swoje trzy grosze wtrąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejnaaa
tez bym chetnie wyniosla sie na drugi koniec Polski a tak mieszkamy 40 km od niej i to w mieszkaniu kupionym wlasnie przez nich... taki prezent...niby dla nas a do wszystkiego sie wtraca ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik z małej litery
Uch, na szczęście nic od nich jak dotąd nie dostalismy i nie dostaniemy. Więc choc tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jedna synowa
Święta. Kurcze, powinna być miła, rodzinna atmosfera. I będzie, tylko,że w moim rodzinnym domu. Moja mama sama wszystko przygotuje i nie bedzie narzekań typu, ze nie straczy jej kasy,że jest spłukana. Odkąd mieszkam pod dachem teściowej, święta stały sie dla mnie smutnym obowiązkiem. panuje sztuczna, zakłamana atmosfera. I te jej szczere do bólu życzenia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania fr
mam dosc niezreczna sytuacje z..tesciami...jak juz wiecie co nieco,odcielismy sie od nich ponad rok temu....to byla nasza obopulna decyzja,moja i mojego meza,do tej pory bylo w miare ok,tzn.tesciowa nienachodzila nas,nie wydzwaniala,od roku zadzwonila tylko dwa razy i w sumie raz bo czeki przyszly na stary adres i trzeba bylo je odebrac,a drugi raz jak siostrzenica tesciowej przyleciala tu do USA to strasznie nas zapraszala,jakos po drodze zapomniala zlozyc mi zyczen urodzinowych,ale no coz widocznie ja sie nie licze....mniejsza o to,nie wiem czy i jak bedzie w tym roku ale obawiam sie ze bedzie nas zapraszac na Gwiazdke do siebie,nie wiem czy do niej nic nie dociera czy co,ze nie chcemy kontaktow ale ona wciaz probuje,ja mam do nich duzy zal o pewne sprawy(glownie brak szacunku do naszej instytucji malzenskiej jak i do moich rodzicow),aha dodam ze tesciowa uwaza ze "w ich nie lezy zadna wina tego ze jej rodzony syn i ja nie chcemy utrzymywac zadnych kontaktow,tylko w Nas a juz w szczegolnosci we mnie"!jak grzecznie acz tak aby dotarlo odmowic? KOCHANE LICZE NA WASZA POMOC.DORADZCIE COS...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj...
Aniu! a nie mozecie jej powiedziec ze juz macie plany na swieta? ze chcecie sami spedzic swieta lub, zeidziecie do Twoich rodzicow lub obojetnie gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania fr
w sumie mozemy tzn.maz moze ja z nia nie rozmawiam,ona tylko sprawdza,tu chodzi o wybadanie,czy czasem nam nie przeszlo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj...
A Wam nie przeszło. To niech ona da sobie spokoj i zostawi Was w spokoju. A jak jednak zadzwni to trzeba powiedzie" oj... mamo ale mamy juz inne plany" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania fr
ja wim ze z jej strony to tylko takie sprawdzanie co i jak...bo powiedz mi szczerze jakby chciala odnowic tak naprawde stosunki,zeby bylo ok(wina braku kontaktow-jej podly charakterek) to by pamietala o takich sprawach jak zlozenie chocby przez telefon zyczen urodzinowych,a ona naciskala zebysmy przyszli do niej bo jej siostrzenica bedzie,a mnie sie wydaje ze chciala odwalic szopke,bo na pytanie tejze siostrzenicy"gdzie my jestesmy"?przeciez nie odpowie"skrzywdzilam ich i nie chca nas znac"!ciekawa jestem co jej powiedzieli(tej siostrzenicy o nas)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania fr
bo ktora matka by sie przyznala do tego ze wlasne dziecko nie chce jej znac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj...
Tak mysle nad tym co piszesz...Chyba jej nie zalezy. A o Twoim mezu pamieta ze syna ma dzis urodziny czy imieniny? jak by mnie moja skrzywdziła w jaki kolwiek sposob to tez bym ja konkretnie olała- tak na dobre. Prawie zero kontaktow. Ja jestem baaardzo pamietliwa i pamietam prawie wszystkie docinki i uwagi na moj czy inny temat.... Jak o niej myle to cholera mnie bierze jak czasem z nerwow przez nia płakałam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania fr
ale o synu to pamietala i zyczenia przez emaila zlozyla,a o mnie/po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania fr
to bardzo cie prosze poczekaj to ci opisze cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×