Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anty Teściowa

TEŚCIOSTWO

Polecane posty

Gość gość
Piszecie na temat tesciowych, a nic nie piszecie o synowych? Napiszcie jakie wy jesteście? Stawiacie wymagania a nic nie wnosicie do swojego życia poza podłością, złośliwościa i nienawiscia do teściów.Otrzymujecie dach nad głową i jeszcze sie jeżycie.Zacznijcie od siebie zgorzkniałe zołzy a potem stawiajcie wymagania teściowej😡!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz przeniesiemy sie na poscik SYNOWIUSIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak zolzy?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strasznie agresywana jesteś teściowo ,dobrze ze nie jestem twoją synową,chyba że to ty?ciągle zła ,zadziorna i wtrącalska ,taki wampir energetyczny ,jak się jej uda skłócić syna z synową to szczęśliwa i zaspokojona na jakiś czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TAAAAAK helpie sie tym i czuje sie cudownie,taki mam cel w zyciu i do przodu...malpy jedne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stesknilam sie juz za wami!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściowo paciorek i lulu bo jutro bedziesz nie wyspana a co za tym idzie strasznie nerwowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dobrze wstac skoro swit, jutrzenki blask ,wodke pic, powiedzial mi skowronek wlasnie dzis jak dobrze wczesnie wstac skoro swit.. i troche powkurzac te nasze ulubienice zolzy!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie,tesciowe moga sie juz bawic ,uzywac zycia,a wy kochane synowe do roboty,pieluch i dorabiania sie.Teraz jest juz wasz czas ,a od tesciowych sie odpieprzcie bo one sa na swoim .to wy z butami wlazicie w ich zycie,wprowadzacie sie do nich bo nie macie wlasnego mieszkania,a to jest wasz problem.Mozecie mieszkac u swoich matek nikt wam nie broni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu powyzej madrze piszesz ,super,ta chodzace idealy do roboty,dzieci ich do zlobkow,do przedszkola lub szkoly i zapiepszac ile sie da zeby byc na swoim i zobaczyc ile wysilku to kosztuje........ewentualnie dzieci jak pracujesz na 2 etaty do mamuski,ale swojej!Zolzy tylko wam sie wszystko nalezy.won z naszych domow razem ze swoimi mezami i dziecmi!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 52
tesciowe to skarby jedyne,najukochansze matki synow. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co synowe na te argumenty tesciowych?Prwada w oczy kole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj, kole!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asertywna synowa
oj kole ! Zwłaszcza prawda ,że się nie chce mieszkać z teściowa tylko samemu. Żłobek zło bo dziecka nie dopilnują , nie nakarmią i na czas pampersa nie zmienią . Mieszkanie w wielopokoleniowej rodzinie jest super , zwlaszcza w kawalerce na 25 m , można zasłona przedzielić pokój ... To nic ze majac czterech synów ,tylko jeden ma kontakt z kochana mamusia , reszta od ładnych paru lat uciela kontakt . Jak sobie pościelesz tak sie wyspisz, wiek kochana teściowa ,dziękuje Ci za to ze nauczyłas mnie asertywności i pokazałas czym jest życie . A dzis jestes zgorzkniala kobieta i mimo podeszłego wieku nie jesteś w stanie żyć w zgodzie i na dzieci z którymi mieszkasz inaczej nie powiesz jak "kurwwa i skuurwysyn" . A to ze syn i synowa nie chca pomagać , zapracowałas sobie na takie traktowanie. Dla jasności tesciowa z nami nie mieszka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anitkaaaa
Jejku jak to czytam, to włos się na głowie jeży. Ja na razie póki co jestem synową i swoją teściową uwielbiam, traktuję ją prawie jak matkę. Ona mi pomagała jak dzieci były małe, teraz ja pomagam jej. Po operacji byłam u niej codziennie, sprzątałam, prałam, robiłam zakupy, gotowałam i robiłam to z przyjemnością, miałam szansę odwdzięczyć się za dobro które od niej dostałam. Trzeba się nawzajem szanować, synowa powinna szanować teściową, a teściowa synową.Bardzo dużo zależy od wychowania, u nas w domu nikogo się nigdy nie obgadywało, rodzice uczyli nas szacunku do ludzi. Jak wyszłam za mąż, to moja mama cały czas mi powtarzała że bym pamiętała o teściowej. Jak przychodziłam do mamy w odwiedziny to od razu pytała czy u teściowej tez byłam, jak upiekłam ciasto i wpadałam do mamy na kawkę to odkrajała połowę i do teściowej kazała zawieźć.A moje koleżanki siedzą ze swoimi mamami i nadają na teściowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asertywna synowa
Ja przez lat byłam biernym obserwatorem ,relacja tesciowa i jej synowa , a że maz (jej syn) stał murem za zona to i jemu sie obrywało . To co sie tam dzialo to patologia, norma byla ze wzywana była policja , sprawy w sadzie . Czyja była wina ? Obie strony nie chcialy ustapic i tak pieklo sie zrobilo. I moj maz jak byl kawalerem czynnie brał w tym udzial . Zawsze obiecywal ze wezmie mamusie . Tylko ze ja o tym nic nie wiedzialam , ogolnie nie wiedzialam jakie panuja tam relacje , mieszkal 100 km, rzadkim gosciem bylam , a jak przy okazji uroczystosci rodzinnych zawiratalam , wydawalo sie normalna rodzina. Moja tesciowa jednego nie wiedziala ze ja mam swoje mieszkanie ( rodzice mi kupili kawalerke ) i miejsca dla niej tam nie ma. Nie pozwolilam sie wrobic w mieszkanie z tesciowa na 25 m , z nami sie sztuczka nie udala , to chciala sie wprowadzic raz do jednego syna raz do drugiego . Efekt jak juz pisalam brak kontaktu z matka. Dzis to juz starsza kobieta wymagajaca opieki , ale jak tu sie opiekowac taka osba jak przez lata wojny sie toczyly? W tej chwili sytuacja patowa , ta synowa co znia ma mieszka ma ja gdzies, ja pojade ,zrobie zakupy ,posprzatam , ale...niestety do siebie jej nie wezme . Nic ja zycie nie nauczylo, ona jest w swoim zywiloe jak sie od k***w wyzywaja. Przykre to wszystko , ale co zrobic , kazdy jej kowalem swojego zycia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mysle ze nie tylko tesciowe sa zle,uwazam ze jest pol na pol.Jednak wpisow jest wiecej o tesciowych dlatego , ze nie wszystkie tesciowe siedza przy komputerach ,a synowe tak.Mlode chca wprowadzic swoje rzady , a tesciowe chca zyc po swojemu.,Mlode kobiety wiedza wszystko najlepiej,a tesciowe nie chca pozwolic na to ,zeby ich praca byla nieszanowana.Uwazam ,ze jesli zaczyna sie zle dziac w rodzinie jak sie mieszka u tesciow to mlodzi powinni sie wyprowadzic,To oni musza zdobyc pieniadze na wynajm mieszkania ,to jest ich problem Bardzo szkalujecie mlode damy tesciow,a wy jestescie niewinne.Obgadujecie ,ze sa brudni i wiele innych rzeczy Pamietajcie ze na starosc ludzie sobie z wieloma rzeczami nie radza,jak byly w waszym wieku to byli czysci ,mieli czysto w domu tak jak wy teraz.Poczekajcie jak bedziecie mialy60 lat to zobaczycie ,ze to co kiedys robilyscie przez dzien teraz rozklada sie na tydzien ,a nie mowiac juz o pozniejszym wieku. Do tego ,aby to zrozumiec trzeba dozyc takiego wieku,czego z calego serca wam zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każda z nas była synową i nasze synowe będą teściowymi i też ich synowe nie będą ich lubiały i tak w kółko do końca świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czy siak
czytam i czytam i włos jeży się na głowie. sama z teściami mam love&hate relationship - czasami ich uwielbiam, czasami mam ochotę ich zamordować. wiem, że OGÓLNIE i co do zasady dobrze nam życzą i bardzo mnie lubią, ale czasami odpieprzają takie cuda, że wpadam w szał. teść uważa się za omnibusa (i w wielu dziedzinach rzeczywiście daje radę); wszystko oczywiście wie najlepiej - ja mu się nie wcinam, do momentu, kiedy jego złote myśli zaczynają dotyczyć mojego męża, mieszkania, samochodu, pracy itp. a jeśli zaczynam się buntować, afera rozpętuje się na całego - teść się nakręca i krzyczy. szaleństwo! niżej kilka przykładów: - mamy kota i od czasu do czasu słyszymy, że: zwierzęta powinny żyć na wolności a my zbudowaliśmy mu więzienie (nie da się przemilczeć, bo powtarza to tyle razy, że ja albo mąż musimy popukać się w czoło), albo dla odmiany, że przekładamy zwierzęta nad ludzi - teść planuje nasz remont (kolor ścian, meble), szuka nam ekip remontowych i nas z nimi umawia - wszystko bez naszej wiedzy oczywiście :-) skorzystaliśmy z takiej pomocy dwa razy i wystarczy. raz polecony tapicer spieprzył nam fotel, a teść, który zawsze ma rację powiedział, że to nasza wina. a drugi raz - ekipa była super, ale w międzyczasie dowiedziałam się, że nasi malarze podsyłają teściowi mmsy, żeby na bieżąco nadzorował przebieg prac. a że było robione ''po naszemu'' - mąż codziennie odbierał telefon z kolejną porcją wrzasków :-) - ostatnio dowiedzieliśmy się, że zamiast jechać na wakacje powinniśmy zrobić regał i że on wychodzi na idiotę, bo umówił nas już z fachowcem (wielokrotnie podkreślaliśmy, że mamy już inną ekipę, nie pomogło) - wszystkie nasze decyzje są z d**y, natomiast on ma piękne mieszkanie, piękny kolor ścian, piękną podłogę i ogólnie cudo. my mamy szansę załapać się na komplement tylko wtedy, kiedy on nam to coś zrobił lub załatwił :-)))) to wszystko powyższe wkurza mnie, ale szybko to olewam, bo nie ma sensu się złościć, zwłaszcza, że tak czy siak robimy z mężem po swojemu. jednej rzeczy nie potrafię darować. mój mąż jest rewelacyjnym facetem, ale rzeczywiście, w przeciwieństwie do swojego ojca, jest mało techniczny. a teść cały czas go o to dręczy, kpi, dokucza. teksty ''Ty nic nie umiesz zrobić; wszystko trzeba robić za Ciebie'' są na porządku dziennym. on nie rozumie swojego syna i tego, że jest cudownym, wrażliwym człowiekiem, który zamiast wiertarki woli książki. i zupełnie tych różnic nie szanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisalam tu ,ale nie raz sobie z was zarty robilam na maxa...wiecie co czy synowe,czy tesciowe,matki ,corki ,ze najlepiej zyc po swojemu i sami,bez balastu nanoszonego z innych rodzin.SZCZESCIE STWORZCIE SOBIE SAMI,A BOG ZAWSZE BEDZIE Z WAMI......TRZEBA ZYC NA SWOJE kopyto!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak czytam 'ASRTYWNA SYNOWA',to jakbym czytala o sobie,niestety...jestem z moim juz 5 lat a ona nigdy mnie nawet na kawe nie zaprosila i wiecznie podrzuca klody pod nogi choc wogole maz nie ma z nia kontaktu,ani ja..wydzwania i jest w swoim zywiole jak wyzywa mnie od k....a jego od s.......,zreszta ona innego slownictwa nie zna,dla niej kazda to k...,nawet ze swoja siostra i roddzina jest od lat sklocona,wiec wiadomo co to za czlowiek,do tej pory probuje sklocic nas ze soba,bylaby najszczesliwsza jakbysmy sie rozstali,probuje mieszac miedzy nami,dzwoni,pisze ponizajace smsy i juz nawet interweniowala policja w tej sprawie a ona dalej swoje,ja nie chce sie z nia uzerac,tym bardziej latac po policji i sadach,bo jestem w ciazy a ona jescze o tym nie wie..podejrzewam ze jak sie dowie to dopiero bedzie stawac na rzesach bysmy sie rozstali,ale to jej problem,my mamy ja gdzies i na stare lata nie podamy jej szklanki wody,sama przez lata sobie na to zasluzyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co tak tu cicho? wredne teściowe zniknęły? ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odradzam zycie z tesciowa pod jednym dachem. Meczarnie. Prujuje udowodnic , ze be niej dom nie fukcjonuje. Okropienstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odradzam zycie z tesciowa pod jednym dachem. We wszystko potrafi sie wtracac. Mozna sie wprowadzic w depresje. Potrafi zniszczyc wszystko co sie tworzylo pomniejszajac zaslugi swojego ziecia do zera i dodatkowo wmawiac brak milosci do zony i dzieci. Prosze sie powaznie zastanowic , zanim pozwoli sie tesciowej sprowadzic pod wspolny dach. Mozna to przyplacic rozwodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak to jest pod jednym dachem i głeboko współczuję wszystkim, którzy to znoszą, bo same tylko wizyty potrafią być udręką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest tu ktoś w 2017??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościowkaa
teraz ja :) 1.Moja tesciowa potrafi symulowac zawal, jesli czegod od nas chce, a my np. mamy juz plany 2. Uwielbia robic mi przytyki ze jestem gruba (jestem szczupla, ale mam spory biust). Np. daje mi spodnie, rzekomo na nia za duze, ktore po ubraniu na mnie odrazu spadaja mi do kostek :D A ona sama ma brzuch jak w 8 miesiacu ciazy 3. Dziecko moze robic wszystko jak jestesmy u niej, a my nie mamy prawa mu zwrocic uwagi poniewaz nie jestesmy u siebie. I tak np.caly dzien moze jesc tylko slodycze, kopac i psuc zabawki, lazic po meblac itp. Jezdzimy tam juz tylko na rodzinne uroczystosci i nie zostajemy dluzej niz 2-3godziny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na Twoim miejscu
Temat rzeka dla mnie.... Tesc to zloty,kochany czlowiek,ale tesciowa..... Potrafi do mojego meza dzwonic kilkanascie razy dziennie, do skutku az odbierze.po co? wypytac go o kazdy szczegol naszego zycia, ona by nawet chciala wiedziec kiedy mam dni plodne.... Pies jest u niej w domu nr 1 (dopiero potem jest tesc). Pies moze jesc z talerzy i wylizywac ze sztuccow, obowiazkowo trzeba go dokarmiac np.przy obiedzie, jesli sie sprzeciwisz, to jestes zla, niedobra i nie kochasz zwierzat....Dodatkowo kazdy obiad.itp.pies (kundel krotkonogi rozmiarow sredniej foki), siedzi u niej na kolanach i podjada z talerza.... Uwielbia w wiekszym gronie rodzinnym poruszac intymne tematy, stresuje mnie to, bo ostatnio wypadly mi z torebki tampony, ona to widziala i przy swoic ciotkach, synach i jeszcze kilku osobach zaczela mnie pouczac ze nie powinnam uzywac tamponow,bo pipka to miejsce na sprzet jej syna...Oblesna jest, ale potrafi takie rzeczy publicznie mowic, myslallam,ze spale sie ze wstydu. Oszczedza wode.Ale tak na maksa.Kapiel raz w tygodniu, nawet latem po pracy w ogrodzie!!!! Naczyn czasem nie myje, tylko przeciera sciereczka, masakra, ja juz brzydze sie tam jesc, bo niewiadomo czy pies czegos nie lizal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×