Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Anty Teściowa

TEŚCIOSTWO

Polecane posty

Gość uwolniona88
Ja też kiedyś chciałam mieć dobre relacje z teściową. Niestety się nie dało. Jak mój mąż ze swoim ojcem naprawiali samochód, to ona wypakowała nam tylko jakieś rzeczy co przywiozła i poszła na dół mówiąc, że nie będzie mi przeszkadzać (proponowałam żeby posiedziała ze mną i nowo narodzonym wnuczkiem) a mojemu mężowi na pytanie "dlaczego nie zostałaś na górze" odpowiedziała "bo ciebie tam nie ma" - szok. Jak zapraszałam ich na moje urodziny to usłyszałam :"a co ci będziemy głowę zawracać". A ja tyle razy ją pocieszałam jak płakała. Dowiadywałam się od męża że strasznie mnie obgaduje za plecami i to jeszcze nieprawdę mówi. Zawsze przyjeżdżali bez uprzedzenia i byli bardzo zaskoczeni, że nie robimy uczty na ich cześć. Takie teksty były : "ja ci daję nie tylko kawę". Musieliśmy mieć czas wtedy kiedy teściowie sobie życzyli i spędzać święta tam gdzie oni chcą. Ja oczywiście nie dałam sobą dyrygować i to ich strasznie wkurzało. Wprost się pytali mojego męża "kiedy TY przyjedziesz?", wypytywali o wszystkie szczegóły naszego życia,: co jedliśmy, ile na zakupy wydajemy, czy poprasowane ubrania mamy... Któregoś razu przyjechali akurat w porze drzemki synka, kiedy go usypiałam i miała straszną pretensję że nie przyszłam od razu się przywitać. Awantura na całego była. Powiedziała, że jestem nic nie warta. A mój mąż nic. No w szoku byłam. Przez prawie rok się z nimi nie widywałam. Oczywiście męża mi buntowała cały czas. Po jakimś czasie przełamałam się ze względu na męża i synka (chciałam żeby miał drugich dziadków). Ale krótko ta zgoda trwała. Pewnego dnia teściówka zrobiła awanturę, że gdyby nie mój mąż to nic bym nie miała, że w syfie bym żyła, zaczęła jechać po mojej mamie, że jest samotną matką (że niby przez to jest gorsza od niej), że to moja wina, że w ciążę zaszłam bo dupy dałam.... Wyprosiłam ją z domu i wyobraźcie sobie, że mąż wyprowadził się do mamusi na 2 miesiące. Potem poszliśmy na terapię i oczy mu się otworzyły. Ja jednak z teściami kontaktów nie utrzymuję od 2 lat (małżeństwem jesteśmy prawie 4 lata), i nasz synek także (ze względu na masę innych rzeczy dziejących się w domu teściów). Tylko mój mąż tam jeździ ale ma już naprawdę większy dystans do matki i nie spowiada jej się ze wszystkiego. Dodam jeszcze, że zapraszaliśmy ich na przyjęcia urodzinowe synka i święta do nas ale teściowa wprost powiedziała "mówiłam, że więcej tam nie pojadę to nie pojadę". Widać nie tęskni za wnuczkiem. Mam nadzieję tylko, że kiedy synek zapyta to mąż nie będzie kłamał i opowie mu (językiem stosownym do wieku) dlaczego sytuacja jest taka a nie inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwolniona88
gdyby jeszcze kiedykolwiek przyszło nam się spotykać to mogłabym ją najwyżej tolerować, ale bez żadnych specjalnych uprzejmości czy wylewności uczuć. Po prostu jest bo jest, kulturalnie ale chłodno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfvdddd
To może ja też coś napiszę od siebie. Mam specyficznych teściów, zwłaszcza teściową. Materialistka przez duże M.Oszczędna na wszystkim. Pedantka przez duże P, Pani Władczyni i tak można by wymieniać. Po ślubie jesteśmy 2 lata. Ja pochodzę z małej miejscowości. On z dużego miasta. Ja miałam dom, rodziców i 2 braci (nigdy nie było kolorowo). On mieszkanie, które dostał od rodziców. Oni dom, który sobie wybudowali. Jedynak. Mamusia była mega nieszczęśliwa, że mnie poznał, że musi do mnie jeździć blisko 200 km. To przecież taka strata pieniędzy. Przed ślubem często się kłóciliśmy o to, co ona mówi. Nie mogłam zozumieć jej podejścia do życia. Byłam calkiem inaczej wychowana. Mój ówczesnie chłopak niby często na nią nadawał, ale z drugiej strony się jej strasznie słuchał. Wyobraźmy sobie - ma urlop 7 dni, a mamusia mówi, zostań tu, będziesz przyjeżdżał na obiadki, nie stracisz pieniędzy, ja chciałam ten urlop spędzić Z nim, w końcu dziliła nas duża odległość i ciężko było się spotykać. On wybrał wersję mamusi. Był mega mamin synkiem. No ale jednak wzięliśmy po ślub. Zamieszkaliśmy w mieszkaniu , które dostał od rodziców (dostał teoretycznie, bo praktycznie nie jest na niego przepisane, boją się, że im chyba je zabiorę:D). Naturalnie mąż mnie chciał tu zameldować, żeby było mi łatwiej tutaj ze wszystkim. Dowiedziałam się, że tego nie zrobią, bo nie wiadomo, czy się jeszcze nie rozwiedziemy. Z fajnym podejjściem żeniła syna. Po 3 miesiącach znalazłam pracę. Przyjeżdżali przede wszystkim pod moją nieobecność i latali po półkach ze ścierką, zabierali nam żarcie z lodówki, żeby nam się czasem nie zepsuło. Krzyczeli po co to czy to. ?Nie rozumieli jak można kupić Colę nie z biedronki, nie rozumieli jak można do pracy jeździć samochodem 15 km, oni sami 15 km jeźdżą codziennie rowerami nawet w zimę. W domu teściowa ma muzeum, nie dom. Nie wolno nic dotykać...15 razy na dzień sprząta. Kupili nowy samochód, pół roku stoi w garażu, żeby było taniej. I tego samego oczekują od nas. Nie wolno nam zapraszać gości, jeźdżić na wakacje. Mamy oszczędzać całe życie. Teściowa codzinnie oczywiście na rowerze przemierza miasto w poszukiwaniu promocji i przecen. Szanuję ich za to jacy są przedsiębiorczy ale nie chcę, żeby nas zmuszali do życia w identyczny spokój. Nie raz wypominają mariuszowi, że dali mu mieszkanie. Ja nigdy nie będę się czuła tu tak jak u siebie. Ostatnio rzadko tu byuwają, ja ich po prostu nie zapraszam. Mąż mnie bardzo wspiera - jest za mną. Mówi, że jak będzie trzeba to oddamy im to mieszkanie i wynajmiemy. Może nam będzie ciężej ale będziemy szczęśliwsi, będziemy wolni. Teściowie są bardzo zaskoczeni, że mój mąż jest tak za mną. NAjbardziej boli mnie jednak to, że nie raz słyszę, że ja od rodziców nie dostała, ale ja jestem tak wychowana, że nie potrafiłabym ich o nic prosić.Wiem, że ten post jest trochę chaotyczny, ale chciałam się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gghgjf
przerazajace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogue
Do vfvdddd Rozumiem Cię doskonale. Też to przechodziłam. Tyle, że mąż stał zawsze po stronie mamusi- mogła nam wchodzić do mieszkania pod naszą nieobecność, bo dostaliśmy je od niej. Wyposażenie i wystrój domu mi zmieniała, krytykowała za kuchnię ... Byłam zatrudniona w firmie teścia- ani mnie nie zarejestrowali, ani nie dostałam ani grosza za pełnoetatową dwuletnią pracę u nich. Teściowa miała kasę i rządziła...moim życiem. Zdecydowałam się na rozwód i unieważnienie małżeństwa. Koleżanka teściowej kiedyś dzwoniła i pytała, czy coś by wskórało, gdyby do mnie przyjechała pogadać. Nie syn, a teściowa :-O A ja bity rok gadałam, błagałam i płakałam...Cieszę się, że ten koszmar jest już prawie za mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogue
Pomyliłam się pisząc, że byłam ZATRUDNIONA w firmie teścia. Po prostu tam pracowałam na czarno. Przymusowy wolontariat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfvdddd
Wiem, że z moim mężem mogę być szczęśliwa. Ale mieszkając w mieszkaniu jego rodziców, będzie bardzo ciężko. Nawet jeśli się spotykamy, to jest jeden temat: pieniądze, oszczędzanie...To jest dla mnie chore. Po za tym są bardzo zazdrośni o moich rodziców, że mój mąż ich chyba bardziej ceni niż swoich, mimo, że na pewno nam nie są tak w stanie pomóc jak pomogli nam jego rodzice. Nie są w stanie zrozumieć, że nie kasa jest najważniejsza - że ważne jest dobre słowo, normalna rodzinna a nie tylko i wyłącznie finansowa atmosfera. Teściowa też mi firany nie raz przepinała po swojemu. Rzeczy na meblach przestawiała...Teraz rzadko przyjeżdża. Z jednej strony głupio mi, że nie może (bo ja nie chcę, chyba to czuje, że jest nieproszonym gościem, nigdy jej tego nie powiedziałam) przyjechać do swojego mieszkania, ale z drugiej strony czuję taki spokój od kiedy przestała. Chciałabym móc wyprowadzić się gdzieś daleko stąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwolniona88
vfvdddd opis Twojej teściowej bardzo przypomina moją. Zakupy tylko w biedronce, albo jak promocja w innym sklepie, dom - muzeum. nasz synek nie mógł się niczym u nich bawić. nic tylko lata ze ścierą, mimo że naprawdę jest bardzo czysto. nawet swojemu prawie 30 letniemu synowi (który wciąż jeszcze z nią mieszka) sprząta w pokoju. teściowie nigdy nas w niczym nie wsparli, nie pomogli (nawet proszeni o to wprost). Ciągle byłam krytykowana, że nie tak gotuję, że dziecku daję czasami słoiczki Gerbera, że za drogich rzeczy używam (pieluchy, płyn do naczyń, proszek do prania itp.) Tylko jej światopogląd jest słuszny, a wszyscy inni to idioci. No i szacunek to dla niej ślepe, bezwzględne posłuszeństwo, ale sama nikogo nie szanuje. A najważniejsze na świecie jest chyba( tu cytuję): "co sąsiedzi powiedzą". Trzeba ją podziwiać za wszystko, nawet za pierdnięcie (przepraszam za wyrażenie). Ale najgorsze było to co opisałam w poprzednim poście. Z resztą ona miesza w życiu wszystkich członków swojej rodziny. Jej brat jest przez nią starym kawalerem bo jej się kandydatki nie podobały a on głupi jej słucha. Drugi brat z kolei ciągle kłóci się ze swoją żoną, kiedy ona nie chce zrobić czegoś jak ta zołza sobie wymyśliła. Wiecie ta kobieta wprost mi powiedział: "ja wiem co ona robi, ale jak bym coś powiedziała to by mi się małżeństwo rozpadło". SZOK. Wszelkie decyzje bracia konsultują z siostrzyczką. Jej mamusia tak samo. Tylko córci słucha. Jak patrzę na rodzinę męża to zastanawiam się jak to możliwe, że jedna baba tak manipuluje całą rodziną, że oni jej tak słuchają i pozwalają na to. Ja nie pozwoliłam i nigdy nie pozwolę. Nie po to człowiek rodzi się wolny, żeby żyć w takim zniewoleniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfvdddd
Uwolniona88, ja nie wiem skąd się tacy ludzie biorą? Najlepsze jest to, że nigdy nie miałam takich osób w moim otoczeniu. Mam nadzieję, że każda inna teściowa byłaby lepsza niż moja.Ile ja łez wylałam przez tę kobietę?! Przypomina mi się, jak mi koleżanka teściowej na jednej zimprez przed ślubem powiedziała. "Ania, ja Ci współczuję...Znaczy się nie tak... Ania, ja Cię podziwiam, że decydujesz się na to, że będziesz mieć taką teściową".Powinnam wtedy się zastanowić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vfvdddd
tam miało być:mam wrażenie. Ryczę jak to piszę, bo jestem dziś po jednej z akcji teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwolniona88
Ja też nie mam pojęcia skąd takie babiszony się biorą. Też jeszcze nigdy takiego człowieka nie spotkałam. Zazdroszczę mojej siostrze, bo ona ma naprawdę fajną teściową. Czasami spotykamy się wszystkie razem na ploty, zaprosiła nawet mnie z mężem i dzieckiem do siebie. No super babka. Nie wiem co ja w życiu zrobiłam, że na taką zołzę trafiłam. Nie widziałam innej rady jak tylko odciąć się zupełnie. Rozmawiałam, prosiłam, tłumaczyłam... i nic. Jej trzeba się całkowicie podporządkować, kompromisów nie ma. Mąż niech sobie jeździ bo to w końcu jego matka. Ale mnie nie zobaczy, a nasze dziecko co najwyżej na zdjęciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce mi sie poki co bardziej opisywac sytuacji z moja przyszla tesciowa...ale tylko nadmienie cosik;) u niej w domu w kalendarzu ktory wisi na scianie oprocz innych dni( jak dzien matki,babci itp) ma wypisane DZIEN TESCIOWEJ... zastanawiam sie poco;) po to zebym ja widziala i pamietala?bo jej tesciowa nie zyje...pff niech zapomni:) a juz nie wspomne o jej porzadkach...jezdzi szmata po suficie mojemu facetowi( u siebie w pokoju tak nie robi) i teraz po 3 latach od remontu moj facet ma w pokoju taki pomazgany sufit jakby nie wiadomo co tam sie dzialo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwolniona88
A może dla swojego męża zaznaczyła ten dzień, żeby on pamiętał o jej mamie, albo żeby Twój chłopak nie zapomniał o Twojej mamie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogue
Do wyżej Zgadzam się z Tobą... Zupełnie jakby jej 26-go maja nagle przestał wystarczać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek00701
hehe to jest takie swieto?? moja mama nigdy nie dostala ani nie wymagala jakiegokolwiek prezentu na jakiekowlies swita a ma synowa i zięcia. ale moja mama to jest dobra tesciowa bo na odleglosc:)hehe tz. rodzenstwo mieszka barzo ale to bardzo daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogue
Moja teściowa twierdzi, że "babcia to najważniejsza osoba w rodzinie". Nie doczekała się, bo wniosłam sprawę o rozwód i unieważnienie małżeństwa z jej latoroślą- maminsynkiem. Gdyby jednak została babcia, wysmarowałaby kalendarz swoim świętem na 365 możliwych dni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingunia_:_
Kochane! Ja też mam podobne problemy! Moja teściowa żyć mi nie daje, do wszystkiego się wtrąca, nad wszystkim chce mieć kontrolę...żyć mi się nie chce, a dziecko w drodze, maż za granicą, a ta robi, co chce.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kinunii
a nie wiadomo co mą z robi za granicą,może już ciebie olewa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kinuniin czy kingunii
wsio rybka,ale mają niektórzy ciebie dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łoloboga!
Dziewczyny powiedzcie mi proszę, czy można unieważnić ślub kościelny z powodu wtrącającej się, apodyktycznej teściowej i biernego, wobec rządów swojej matki, męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje mi sie
witam,to i ja wygadam sie na temat mojej byłej tesciowej-jak byłam mloda i głupia i zakochana w swoim byłym mezu to tesciowa byla dla mnie wazna,chcialam się z nią zaprzyjaznic,nawet prawie nam wyszło-potem jak teraz o tym mysle to wiem,ze to byla jej gierka a wszystko po to,bym trzymala jej syna-nieudacznika,alkoholika i psychopatę z daleka od niej, zawsze mi mowila ze mnie podziwia ze tyle lat znim wytrzymalam i jestem jje złotą synowa a ja cieszyłam się jak głupia,dzuewczyny-0n ie dajcie się omamic tak jak ja,gdyby wtedy był internet (pewnie był ale, ja go, nei, ,mia,lam ) to ja bym dawno zmadrzala,dopiero internet otworzył mi oczy...t7u znalazłam wsparcie i pomoc nawet tą wirtualną ale nei tylko, gdy prechodziłam pieklo rozstania) diewczyny zwlaszcza te mlode,szczesliwe ktorym wydaje się ze tesciowa to skarb, jak zabiega o cebie,kupuije prezenty,oferuję pomoc,pomaga i wspolfinansuje mieszkanie itd...to tylko gierka!!! po to,by syn jej był zawsze z wami,by ona miala swiety spokoj. jak się rozstawalismy-ona najbardzije byłą przerazona nie tym,ze dziecko cierpi z powodu nocnych awantur i demolowania mieszkania tylko tym,ze JEJ SYN DO NIEJ WROCI I BEDZIE MUSIALA ONA SIĘ ZNIM UZERAC A JUZ NIE JA!. i głownie o to chodzi tym słodziutkim tesciowym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacvzące serduszko
Do wyżej. Współczuję Ci dziewczyno. Domyślam się, przez co musiałaś przechodzić. Faktycznie internet jest dobrym źródłem samo uświadamiania. Ja na początku, kiedy z winy teściowej, psuło się między mną a mężem, zachodziłam w głowę, czy to aby nie moja wina. Uważałam się wtedy za złą, albo niewystarczająco dobrą osobą. Rozmowa z ludźmi- internetowa i vis-a-vis, wsparcie psychologa i rodziny pomogło mi przejrzeć na oczy. życzę wszystkim nieszczęśliwym żonom tego samego. Któraś z Pań wypowiadających się wyżej, pytała o możliwość anulowania ślubu kościelnego z maminsynkiem. Można. Trzeba się tylko dowieść, że patologiczne uzależnienie od matki występowało i oddziaływało na wasz związek jeszcze przed ślubem. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wyżej...
Wszystkim teściom od wrednych i zaborczych synowych -WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!!nie zamartwiajcie się nimi,one też kiedyś będą takie same /lub gorsze/jak doczekają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marietta Kaszaneczka
Może pomożecie? Jestem przeszło 4 lata ze swoim facetem. Od początku teściowa dziwnie się zachowywała wobec mnie. Myślałam, że może się mnie wstydzi, może musi się oswoić, bo była tylko na dzień dobry-dowidzenia. Latka lecą, ona ciągle nie próbuje ze mną złapać żadnego kontaktu. Odezwała się do mnie tylko raz, ale wyśmiewczo w stosunku do mnie. Na żadną imprezę rodzinną nie jestem zapraszana, nie starała się mnie nawet poznać. Teraz święta, a nawet nie będzie mnie u chłopaka. On u mnie w domu traktowany jest jak syn, kochają go. A mnie teściowa traktuje jakbym była niewidzialna. Bardzo mi przykro z tego powodu, ale nie skarżę się chłopakowi, bo nie chce narzekać na jego mamę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Marietty Kaszaneczki
Dlaczego nie chcesz mu powiedzieć?? Myślisz, że jak nic nie będzie wiedział to sytuacja się poprawi? Powinien wiedzieć jak zachowuje się jego mama, a sposób jak na to zareaguje będzie dla Ciebie informacją czy jest niezależny czy przyspawany do mamusi jak wielu facetów opisanych w tym wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wyżej...
Komu i co ma powiedzieć,przecież on wie jak lubi ją jego mama/to się dzieje przy nim/tylko dziewczyno ty nie rozumiesz tego,że ona ciebie nie toleruje ,a syn to akceptuje.Zastanów się co będzie po ślubie/twój chłopak teraz uważa ciebie za niedojdę,że nie rozumiesz postępowanie jego matki i jego i uważasz ich postępowanie za normalne/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo proszę o cios w łeb
Dziewczyny, nie dajcie się wrobić we wspólne mieszkanie z teściami!!! Mnie małżonek wpakował w takie bagno, że nie wiem jak z niego wyjdę. Teściowa z demencją i zaawansowaną chorobą płuc mieszka u nas, jest na naszym utrzymaniu, mamy małe dziecko, a tak naprawdę mam pod opieką dwójkę dzieci- swoje i to drugie, stare, niedołężne, chore, ze zmianami neurologicznymi, wahaniami nastrojów... To jest koszmar i nie wiem, jak jeszcze długo wytrzymam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bardzo proszę.......
Taka jest niestety starość ,prawie każdego to czeka,a dzieci są zobowiązane do opieki,Ciebie też to może spotkać!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do krzykliwej wyżej
Dzieci są zobowiązane do opieki nad rodzicami, a nie nad teściami. A poza tym jak można pogodzić opiekę nad małym dzieckiem i starą teściową z demencją, choroba płuc i zmianami neurologicznymi??? Przecież przy takim obciążeniu to ani opieka nad dzieckiem, ani nad starym człowiekiem sieuda... :-( Potrzebna jest pomoc, a nie głupawe uwagi o zobowiązaniach dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wyżej...
Jeśli nie chcesz opiekować się matką swojego męża ,to po prostu odejdż ,każdy powinien wiedzieć ,że im człowiek starszy tym bardziej niedołężny i wymaga opieki/dzieci są zobowiązane do tego Kodeksem rodzinnym/prawem syn też,/.czy ci się to podoba czy nie.........osobie ,która ci napisała o opiece.... ubliżasz nazywając ją krzykliwą.Tak......trzeba krzyczeć i bronić osoby ,ktore nie umieją sobie pomóc,one były zdrowe, urodziły dzieci,wychowały je,a teraz są poniewierane i traktowane jak rzecz.Brzydzisz się opieką nad teściową ,a może pomyślałabyś ile jest ludzi....... ,którzy opiekują się całkiem obcymi osobami ..........a matka twojego męża nie jest chyba dla ciebie obcą osobą/bo skoro jest .....to kim dla ciebie jest wychowany przez nią twój mąż./Życie pisze różne scenariusze i w przyszłości możesz mieć opiekę swojej synowej ,oby ona nie brzydziła się tobą. A w ogole piszesz,że oczekujesz pomocy.......jakiej???? Na pewno jest ci ciężko i współczuję ci/ta obca dla ciebie osoba,chciałaby być zdrowa/nie była cały czas chora i nieraz ci pomogla /może się mylę/????? Smutne to,..... bo wolontariusze robią to bezinteresownie,a "bliskie" osoby nienawidzą..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×