Co wy na to?

Dziewczyny, przedwczoraj współżyłam z mężem w czasie owulacji, staramy się o dziecko. Już wczoraj czułam się jakoś inaczej, troszeczkę mnie mdliło, dzisiaj również jest mi niedobrze. Czy to nie za wcześnie na objawy? Może tylko sobie wmawiam ciążę. Martwię się też czymś. Wczoraj, jakieś 24 godz. po współżyciu pokłóciłam się z mężem i płakałam, dodam, że dość intensywnie. Czy to może zaszkodzić życiu, które być może się we mnie zaczęło rozwijać? Wiem, że w drugiej dobie po zapłodnieniu następują podziały komórek. Czy coś mogło stać się nie tak? Tylko proszę, nie wyzywajcie mnie od idiotek. Jestem przygnębiona :(

Wiem, durne te moje pytania. Ale nawet nie wiecie, jak się martwię :(

objawy ciąży nie pojawiaja sie tak szybko

Mdłości pojawiają się od 4 tygodnia ciąży,więc to napewno za szybko.

Bardzo Wam dziękuję. Dodam jeszcze, że dziś mnie trochę pobolewał brzuch, jak przed miesiączką. Aż mi głupio zapytać... A co sądzicie o tym moim płaczu? Czy to mogło mieć jakiś wpływ?

??

Zuzik - troszeczkę wyluzuj, bo na rzeczywiste objawy ciąży zbyt wcześnie. Co ma być to będzie. Trzymam kciuki! :)

Dodam, że ssam kOOle spoconym bułgarskim turystom

Ja w ogóle jestem strasznie przewrażliwiona, aż wstyd się przyznać, ile mam lat. Właściwie to ciągle czymś się zamartwiam :( Teraz siedzę i wyrzucam sobie, po co była ta wczorajsza awantura :(