Roczne urwiski 2004

Cześć dziewczyny. Wow jestem pierwsza. Jeśli chodzi o Maciusia to on nietylko wygląda na urwisa, ale także nim jest. Nie wiem czy już wam o tym pisałam, ale chyba nie. Niedawno wyciągnął z szafki olej i wylał go na podłogę w kuchni i żeby było weselej cały popłynął pod szafki. Moje dziecko miało taką radość, że wziął się za dokładne rozsmarowanie po podłodze, pochlapał się w nim, a jak ja weszłamm do kuchni to na czworaka zaczął zwiewać do salonu, więc swoimi cudownymi rajstopkami roznósł olej po całym parterze. Uffff ale ja miałam sprzątanie.

Ups chyba się jednak nie pośpieszyłam. Ja lubię jak się do mnie zwraca po imieniu nawet bardziej wolę. Jeśli chodzi o pieluszki to ja od urodzenia małego używałam Happy, ale zużyłam tylko dwie paczki(tyle co byłam w szpitalu-a byłam z małym 2 tygodnie) później zmieniłam na Rossmana te w buraczkowych opakowaniach(bo te żółte to sama folia) i cały czas je używam, jestem zadowolona. Aha ja bym też poprosiła o zdjęcia waszych urwisków.

Witam poranne skowronki ;)

Martynka rzeczywiście pojętna:) ,moja Wiola również wam się pochwalę bo potrafi pokazać wszystkie części ciała ;) przezabawnie to wygląda;) Sama jestem zdumiona ile ona już potrafi,taka jestem dumna :) No i dzisiaj powiedziała mi ,,dzięk,, -gdy podałam jej czekoladkę i powiedziałam jak się mówi dziękuję i powtórzyła ;)

Ninko, może nie jestem grubas ale 58 to nie to co 52;) 8KG- mi pozostało i żle mi z nimi :( Płaszczyk oczywiście,że wam poślę fotkę,jak ktoś mi w nim zrobi ;) Kto dostał fotki ,a kto nie proszę pisać ;)

A właściwie to na początku ciąży ważyłam 49kg-ale stanowczo wyglądałam za chuda ;) więc marzę o 52kg :)

Loli córeczkę masz śliczną. Może wyswatamy :D Ninko zdjęcia wysłałam i czekam na wasze.

Co do wagi to ja teraz ważę 70 kg/164 cm i źle się z tym czuję , miesiąc po porodzie ważyłam 78, ale na początku ciąży ważyłam 64 kg więc różnica jest duża, a i tak nigdy nie należałam do chudzinek. Każda z nas znajdzie zawsze w sobie coś co się jej niepodoba,, ja nie mogę patrzeć na swój brzuch-niedość że tłusty to jeszcze te okropne rozstępy i.....blizna po cesarce-obraz nędzy i rozpaczy. Niczego tak nie chcę jak pozbyć się tego brzucha . Dobra nie smęcę. Niech któraś mnie kopnie bo uczyć mi się nie chce, z materiałem jestem w lesie, a sobota już tuż tuż.

Aniu, ale super Maciejek. A jak słodko śpi. Hehehe. U mamy, jak to u mamy, ale u tatusia na brzuszku to można nawet pospać!!! Dziewczyny, sądziłam, że tylko ja ma problem z brzuszkiem. ;)

Aniu marsz do książek !!! Ma być 5 z tego egzaminu !!! ;) Wszystkie będziemy trzymały kciuki więc nas nie zawiedż ;)

Napisz co studiujesz i na którym roku.

A tak serio to Cię podziwiam z tą nauką -naprawdę. Ja też miałam iść na studia zaraz po urodzeniu Wioli,ale już mija kolejny rok w domu:( Jednak ciężko by było to wszystko mi pogodzić...

Jestem na pierwszym roku Finansów i Bankowości specjalność Rachunkowość. A co do poradzenia sobie z obowiązkami to wszystko się da tylko trzeba się dobrze zorganizować. Ja całą rodzinę mam 120 km stąd, ale znalazłam dobrą nianię, która nietylko codziennie zajmuje się po 10 godzin moim szkrabem, a jeszcze jest u niej przez cały weekend kiedy ja jestem w szkole. Nawet obiad mi ugotuje i troszkę posprząta-no ale płacę jej 600 zł/miesiąc. Myślę że gdybym miała tu rodzinę to byłoby jeszcze łatwiej i taniej.

Wiola usiłuje zasnąć,ale opornie jej to idzie;) Co do brzucha to też mam rozstępy,ale nie są bardzo widoczne, całe szczęście ;) Całą ciąże mi się nie pojawił y dopiero po porodzie -skóra chyba za szybko się obkurczyła dlatego:-0 Dziewczyny napiszcie co byście chciały zmienić w swoim wyglądzie:) Zacznę pierwsza ;) : -nos -aparat na zęby -liposukcja bioder,ud i plastyka brzucha -powiększenie piersi -tylko trochę ;) i pozbycie sie rozstępów:-0 No to tyle:) wymienione od najważniejszej zmiany ;) Chyba za dużo patrzę na ten program ;)

o kurczę 600 zł !!! No dużo, ja gdybym poszła do pracy to cała wypłata poszłaby na nianie :(

Nie wszystkie nianie tak zarabiają, moja pierwsza dostawała 200 zł, ale zajmowała się wyłącznie Maćkiem i to tylko 6 godzin i 5 razy w tygodniu. A ja bym zrobiła wyłącznie plastykę brzucha, ewentualnie troszkę odsysania tłuszczu z ud i bioder. Naprawdę nie jestem wybredna co do wsojego wyglądu.

Martwi mnie nieobecność SIMONKI:( Czyżby o nas zapomniała? A może ma zakaz korzystania z kompa;) ? Hmmm co o tym myślicie? Karola kiedy do nas dołączysz? Wiola jeszcze nie śpi :( nic muszę iść do niej...

Nasza opiekunka tez dostaje 500-600 zł miesięcznie. Przychodzi od poniedziałku do piątku od 6.30 do 15.30-16.00. Soboty i niedziele moje dziecko spędza w ramionach stęsknionej mamuski ;) Ale ta opkiekunka nie robi nic oprócz zajmowania się dzieckiem. W przyszłości, jak Martusia pójdzie do przedszkola, planuje zatrzymać tę panią do sprzątania i odbierania dziecka z przedszkola przed leżakowaniem. Tym sposobem dziecko będzie w przedszkolu, ale nie cały dzień, a jednocześnie, gdyby się pochorowała, to mam zapewnioną opiekę nad nią bez konieczności brania przeze mnie zwolnienia. Nie wiem czy to dobry plan, ale teraz wdaje mi się genialny. I tak sobie myślę, że za taką opiekę nad dziekciem przez 9 godzin dziennie, to te 600 zł, to wcale nie jest za dużo. Chociaz w sumie i tak zależy to od możliwości finansowych rodziców. Jak się nie ma pieniędzy, to 600 zł, to jest majątek.

No ja też nie mogę narzekać,ale ,,nos,, mnie trochę wkurza odkąd pamiętam Wolałabym mieć mniejszy;) Liposukcja(odssysanie tłuszczu) to prawie każda chce mieć ;) No i aparat jest mi koniecznie potrzebny:( chodzi tu o górną jedynkę. Wada przwie niezauważalna normalnie tzn portretowo;) ale za to z profilu szczególnie lewego dramat:( Mam zbyt ciasno zęby i wypychają mi tą jedynkę Za niedługo obruci sie bokiem i jak ja będę wyglądać A dotego jeszcze nie wiem czy wyszły mi 8-semki i tu jest duuuży problem...

A co do wyglądu, to uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu Nie będę Was zanudzać. W skrócie - wiele, wiele mniejszych i większych poprawek bym chciała. Ale jestem zdrowa, więc nie wybrzydzam, nie załamuję się, przyjmuję z pokorą to co mam. ;)

No Ninko wszystko zależy od zarobków... Ja po ogólniaku nie mam co liczyć na dobrze płatną pracę o ile wogóle mogę liczyć na cokolwiek:( z dzieckiem.

Masz rację Ninko,najważniejsze jest zdrowie!

Loli, wiesz mam koleżankę, która wróciła do pracy po miecierzyńskim i zarabia właśnie ok. 700 zł. Cała jej pensja idzie na opiekunkę. Ale moja koleżnaka jest i tak zadowolona, bo, po pierwsze, ma pracę, po drugie, ma opłacany ZUS (a w przyszłości może będzie z tego emerytura), a mając prace łatwiej jest szukać czegoś innego, niż startować od przysłowiowego zera, czyli będąc bez pracy.

Za każdym razem kiedy zaczynam się odchudzać to mój kochany Adrianek musi coś kupić na osłodzenie życia. Kupił olbrzymi słoik Nutelli ... Pozostawię to bez komentarza;) No jak na razie to je ją sam,ja trzymam się z daleka od słodyczy od piątku i daję radę:) Ale wagowo nc nie ubyło ,a z jedzonkiem też się ograniczam:( i nie jem nic po 19.oo oprócz owoców:( Poczekam do piątku i zobaczę czy warto było;) Ja myślę,że to przez chormony nie mogę schudnąc:(

Ninko,dlatego zapisałam się do urzędu pracy - to taki mój pierwszy krok,malutki ;) Zamierzam szukać pracy,w sklepie z odzeżą np. Big Star itp. Muszę znależć gdzie organizują kursy florystyczne i zrobić taki kurs.

Cześć dziewczyny! Ja zaraz zwariuję :O Kiedy te remonty się w końcu skończą: Mam dość walenia, wiercenia, piłowania :O! A najgorsze, że nawet uwagi nie można zwrócić :O Takie są uroki życia w bloku :O

No i co? Znowu zniknęłyście jak ja jestem :O?

Wiecie, że w Warszawie opiekunka nie zarabia mniej niż 900 zł za 8 godzin oracy 5 dni w tygodniu? Więc 600 zł jest chyba całkiem przyzwoitą ceną? Ninko - Twój plan jest idealny, tylko czy pani na niego pójdzie, będzie miała mniej obowiązków ale i mniej kasy :O

Wiecie co, chyba sie na Was obrażę? Jak możecie mnie tak zostawiać? Loli - co masz dzisiaj na obiad? ja nie mam pomysłu :(

No, jestem na chwilkę. Myśle, że jeśli jej zdrowie pozwoli, to się zgodzi. Ona już taka jest. I uwielbie Matrusię. Swoją poprzednią podopieczną też się zajmowała jak ta mała chodziła już do szkoły. Podam przykład - wyjątkowo z powodu pogrzebu, musiałam ja poprosić o zajęcie się Martusia w sobotę. A ona nie dość, że się zgodziła, to jeszcze nie chciała wziąć pieniędzy (chciałam zapłacić jej tylko za tę sobotę, jako extra zajęcie). Twierdziła, że to wyjątkowa okazja, i że opieka nad Martusią była gratis!!! Z trudem wcisnęliśmy jej te pieniążki.