Roczne urwiski 2004

Muszę Wam częściej wysyłać zdjęcia Martusi, bo uwielbiam czytać takie miłe słowa pod jej adresem :D A tak powaznie - bardzo dziękuję, przekażę \"wdzięcznemu obiektowi\" :)

A wiecie, że Maks jest właściwie jedynym chłopcem na topiku. No jest jeszcze Maciek Ani, i synek Ewe (nie pamiętam jak ma na imię) ale one tak żadko zaglądają, nie wspominając już o wysyłaniu zdjęć :O

zmykam miłego odpoczynku niedzielnego , pa

Mariusz deklaruje, że chętnie by mi pomógł, żebym mogła się więcej uczyć, ale jak przychodzi co do czego i trzeba wyjść z małą na spacer to zawsze jest 1000 innych spraw do załatwienia. Mam to szczęście, że jak naprawdę potrzebuję to moja mama (jak nie jest w pracy :O ) bierze małą chętnie na dwór. Ale zawsze pyta, a co robi Mariusz, że nie mogł wyjść? I ja musze wymyślać jakieś żałosne kłamstwo, żeby jej nie było przykro... :( A w sylwestra, jak chciałam posprzatać to moi rodzice wyszli z Martynką, oczywiście też pytali gdzie Mariusz. Powiedziałam im, tak jak on mi powiedział, że pojechał do sklepu po jakieś części do auta (nie cierpiąca zwłoki naprawa :P w środku zimy...) A potem on ich spotkał pod domem i przyznał się, że pojechał na pusty ośniezony plac, żeby poćwiczyć kontrolowane poślizgi... Mój ojciec się zagotował :(

Karola -zapomniałaś o Leonku ? :( i Danti.

Pa Beatko Nie przepracuj się podczas sobotnich porządków :) Karolina - jesteś z 78 roku? Bo ja tak... Wino z tego rocznika jest ponoć bardzo nieudane, co innego kobiety... ;) Loli - dołączam się do życzeń dla Adriana!!!

Akurat w kwestii opieki nad Maksem nie mgołam narzekać bo Przemke zostawał z nim chętnie tylko teraz coś się w nim \"popsuło\". Nie docieraja do niego argumwnty, że dziecku potrzebny jest spacer a mi odpoczynek :O A moi rodzice mieszkają za daleko żeby przyjeżdżać i wychodzić z Maksem na spacer :O trudno, muszę sobie radzić sama :O Ale i tak nie jest źle. Moja mama może nie pójść do pracy jeżeli wie o tym ze dwa dni wcześniej, więc jak cos sobie zaplanuję to zawsze moge na nią liczyć

Jonka - no własnie, ja mojego męża tez wiecznie musze tłumaczyc i bardzo często łgac w jego sprawach. Hmmmmmmmmm. A może jesteśmy za mało wymagające i uparte? Karolina- synek Eve, to Antoś (chyba). Ale jedynym stałym amantem jest tu rzeczywiście Maksiu.

Loli - nie zapomniałam, tylko uznałam, że skoro Danti się z nami nie pożegnała to juz nie zajrzy :O Jonko - nie, ja jestem 79 a co do win, to nie mam zielonego pojęcia ;) ale skoro tak mówisz ;)

:D Rocznik 69 chyba był dobry - dzieci-kwiaty, pozycja 69 i inne takie ;) :D

Ninko - czyżby głodnemu chleb na mysli, a może raczej powinnam powiedzieć \"niekolacja\"? ;):D

Ninko - próbowałam być wymagająca i uparta, ale to się zawsze kończy jednakowo - milczeniem.... A ja najbardziej na świecie lubię mieć święty spokój i harmonię, chociaż w domu... \"choc burza huczy wkoło nas...\" śledzicie dalej \"wstrząsający\" topik? ktoś rzucił hasło o sprawdzaniu IP, włączył się moderator i po załamanej mamie nie ma śladu..... :O Karolina - ja też się nie znam na winach, dla mnie różnią się kolorami i tym, które są słodsze a które mniej... Taki frazes o winach rocznika \'78 usłyszałam i powtarzam ;)

Idę kąpać brudaska ;)

Loli - miłej kapieli dla Wioletki :) Jonko - ja wogóle tego nie czytam bo nie mam zamiaru się denerwować :O

Ja tez spadam :( Martynia wstała, czas się zająć dzieckiem... I nie pouczyłam się nic.... Ale za to ucięłam sobie bardzo miłą pogawędkę z Wami!!! :D Miłego popołudnia!!!! buziaki

pa Jonko To ja chyba też pójdę poćwiczyć :O Własnie zrobiłam 100 brzuszków a teraz drugie tyle i jeszcze przysiady oczywiście o ile dam radę ;) A keidyś, za młodu, robiłam po 400 brzuszków codziennie i nic mi nie było :O

Sobota rano... ;) wszystkie albo sprzatają albo na spacerach... Ja mam 15 minut bez Martynki, wyobraźcie sobie ze tatuś ją wziął na spacerek :P Chyba nie dam rady pogadać w czasie drzemki, moze to i lepiej :( Wczoraj wieczorem nauka mi nie szła... Nie wiem, jak będzie ze spaniem Martynki, jakiś palant wierci znowu nad uchem

To znowu ja... Co z Wami Kobiety? ;) Mam dosć dzisiejszego dnia... Niech już będzie poniedziałek ;) Wysłałam Mariusza po pieluchy hi hi :D A resztę napiszę w poniedziałek, teraz mi się nie chce. Zdjęcie w kolczykach jest w aparacie mamy, ale na razie nie w komputerku, bo mama nie wie, jak się zgrywa... Wyślę Wam kilka fotek Martynki w kucyku i jak szaleje z mamą w domu... Same przyznacie, że diabeł z niej straszny ;) Ucałowania dla Wszystkich!!!

Ok, fotki poszły do wszystkich, buziaki, może uda mi się jednak dziś pouczyć :O

{cześć] Jonko - Martynka jest cudowna, a fryzura wręcz balowa ;) Szkoda, że chłopcom nie robi sie takich kucyków bo Maks to miałby juz włoski do ramion albo i dłuższe, eh... :(

Ja zwykle coś mi nie wyszło, miało być

Cześć! Witam z rana! A Martynka obudziła się z gorączką... :( Ma 38.3 :( I żadnych innych objawów, może poza luźniejszą kupą... Na razie, Mała bardzo chce z mamą czytać... Karolina - dzięki za komplementy :D

Nie do wiary !!! Nie mam co podczytać !? Martynia chora... Chyba boli ja gardło, bo wypluwała kaszkę :( A w kąpieli tak strasznie zmarzła, że cała zsiniała (nieźle mnie wystraszyła swoją drogą) I po raz pierwszy widziałam, jak trzęsła się z zimna... Nie wiedziałam, jak ją ogrzać, to puściłam na nią strumień powietrza z suszarki... na szczęście się nie boi. Zasnęła w parę minut, sama! Ciekawe, jak będzie w nocy? Mam nadzieję, że u Was i Waszych Urwisków wszystko w porządku Karolina Ninko Loli Aniu Beatko Ewe

Cześć Jonko - dla Martynki i dużo zdrowia A czemu tak zmarzła w tej kapili? Za długo siedziała? Wiola Loli tez jest chora, biedna :( Loli - dla Was też całuski A u nas po staremu :) czy li zgodnie z tradycja - niedzielny obiadek u moich rodziców :)

o,tez jestem w szoku,ze tak malo do poczytania.nie zebym sie jakos szczegolnie udzielala na tym topiku,ale zawsze to milo poczytac jak Wasze Maluszki sie miewaja. no wlasnie....Martynka??liczylam na to,ze Twoja mamusia znowu bedzie sie chwalila jak to tryskasz zdrowiem i ile potrafisz spalaszowac a tutaj?:( jest 24:00 mam nadzieje,ze smacznie spisz,dajesz pospac mamusi i obie macie sliczne sny:) pewnie nie jestem oryginalna,ale sliczna ta Twoja Martynka...a te zabki...:) spadam......u mnie nic nowego sie nie dzieje(na szczescie)a zanudzac Was glupotami nie mam zamiaru:) ide przytulic,ucalowac mojego syńcia........ogladalam dzis \"uwage\"na tvn i do teraz nie moge sie pozbierac...Boze...dzieki Ci za nasze Skarby.....

sorki,to bylo\"pod napieciem\"a nie\"uwaga\".......wydumalam bo nie moge usnac...jestem na siebie wkurzona,ze to ogladalam!

Witajcie dziewczynki! Jonka - piękna ta Twoja Martynka i mam nadzieję, że już zdrowa. Nie ma chyba nic gorszego na świecie jak dzidziuś, któremu dokucza paskudne choróbsko. Wysłałam Wam zdjęcia Martusi.

Cześć dziewczyny A za mną weekend na uczelni już mam dość, zmęczona jestem potwornie nie wiem jak ja wytrzymam tyle godzin na zajęciach a bardziej zaawansowanej ciąży. Na dokładkę mój mąż zajmował się Maćkiem w niedzielę, była też moja teściowa z dziećmi od szwagra, no i ta opieka skończyła się dla Maćka wizytą na chirurgii dziecięcej. Jestem tak roztrzęsiona, że miałam ochotę Marka udusić. Pierwszy i ostatni raz został na cały dzień z Maćkiem pod opieką. Biedny ma tak pokiereszowaną buzię, że mało się nie poryczałam jak go zobaczyłam i tak dobrze, że skończyło się na jednym szwie na dolnej wardze-mogło być gorzej bo wpadł na sam kant ścianki między kuchnią a salonem. W dodatku mamy położony taki ostry tynk. W sobotę biorę wolne i wszystko to własnoręcznie zaszpachluję mało tego w przedpokoju na podłodze nadal leżą jakieś kontówki i wiertarki pomiomo, że prosiłam Marka aby to schował, to jest tak ciężki sprzęt, że nawet go nie powinnam dotykać, ale tak mu to schowam, że nauczy się sam dbać o to, aby to już nigdy nie leżało w domu. Chciałam w tym tygodzniu troszkę zdjęć narobić Maciusiowi, bo ostatnio czytałam tu zażalenia, ale będę musiała się wstrzymać. Eh wolę już nie myśleć o tym, bo nawet jak to piszę to ryczę. Na razie pa

Aneczko , dla Maciusia. Na pewno wszystko się ładnie zagoi. Ale wyobrażam sobie jakie stresy przeżyłaś z tego powodu. Pozdrawiam Cię serdecznie, a Maciusia ściskam gorąco.

dzięki Ninko, na prawdę strasznie się zestresowałam