Roczne urwiski 2004

Zrobisz badanie i będziesz wiedzieć :) Zobaczysz, będzie dobrze - chłopcy mają tak długą cewkę, że ciężko się bakteriom dostać wyżej. A jeśli jest tam jakaś infekcja to szybko minie :) Tego Wam życzę :)

Jonka - no właśnie, a np. butów na zimę, które będą sporo kosztować nikt jej nie kupi tylko my, więc jesli teraz nic nie dostanie, to świat się nie zawali. Dostała niedawno basenik ;) :D

Ninko - a z tym okresem czekania na wyniki to się wiele nie pomyliłaś. Jak jutro zaniosę siuśki to wynik powinien być na... środę :O

Bo to pewnie na posiew? Sorry, ale pomyliłam ze zwykłym badaniem.

Nie, to zwykłe badanie.

:O Ja zaniosłam do prywatnego lab. i następnego dnia miałam wynik, a nawet mogłam odebrać po 17.00 tego samego dnia. A kosztowało chyba 4 zł.

Nasze urodziny będą bliżej zimy, więc może ktoś się domyśli ;) i jakiś banknot w kopertę wsadzi ;)

A wiecie, ze kiedyś myślałam o założeniu takiego konta w banku, na które wpłacałabym Martusi pieniądze. Tyle ile mogę i kiedy mogę. Ale jakoś nic z tego nie wyszło.

Od mojej mamy Maks dostanie dwie pary jeansów, które ja mu kupiłam ;) a od reszty to nie wiem

U nas też na myśleniu się skończyło - ciągle są jakieś bieżące wydatki :( A szkoda - pewnie by się dziecku przydało jak będzie wchodzić w dorosłość ;) I nie czekałoby na spadek ;)

Jonka - co za drastyczne podejście do tematu :O ;) A tak na serio, przeciez może nie na mieszkanie, ale np. na połowę auta czy mebelki w dorosłym życiu by się dziecku przydało. Muszę wrócić do tego pomysłu. Karolina - Maksiu pewnie tez ma furę zabawek?

Karolina - ja raczej myślałam nie o zyskach, ale o odłożeniu tych pieniędzy. Na odsetki to w Polsce nie ma co liczyć. :(

Oj, zabawek to mamy po dziurki w nosie ;) A MAks bawi sie tylko samochodem jeździdełkiem, resorakami i chodniczkiem ;) i pluszakami, ktor wysadza na nocnik ;)

Wtedy chyba inaczej się odkładało. Moja koleżanka założyła polisę (?) posagową w PZU i po 18 latach, jak wybrała te pieniądze, to dziecku starczyło tylko na wlakmana. Na słuchawki mama musiała jej jeszcze dołożyć :D

:D nie \"wlakmana\" ale \"walkmana\". :O Chodziło o \"łokmena\" :D

O, a Martynka ma stosunkowo niewiele zabawek - szczupłość miejsca w pokoju to raz,a dwa, że jakoś nie ma komu ich kupować. A bawi się klockami, lalkami, które rozbiera i każe mi ubierać, oraz piłkami. Na spacerze obowiązkowo - wózek z misiem ;)

No właśnie, o to chodzi. Nie wiadomo na co odkładac i w co inwestować, żeby faktycznie po kilku latach można było te pieniądze przeznaczyc na coś. Bo co z tego, że teraz masz 10000 zł? Za 20 lat to może byc nic nie warte :O i starczy, tak jak mówisz, na walkmana bez słuchawek :O

Część zabawek schowałam do pudła i wyniosłam na strych. Za pół roku będą przeżywać swój renesans :)

Drogi solenizancie Maksiu, wszystkiego naj, naj. dużo zabawek, kolorowych snów, świetnej zabawy noooooon stop i dużo, dużo całusów od Patrycji i jej mamusi

Karolina - właśnie dlatego trzeba pomyśleć o czymś tak elastycznym żeby mozna było szybko się do tej kasy dostać gdyby coś sie złego działo.

Trosdzke poza tematem ale nie do konca:) Polecam zdjecia rodzinne, dzieci nagrania video bardo rozsadne ceny www.moi.pl najlepiej napisac mail ze strony www.fotonaj.pl tam mzoesz przechowac zdjecia ktore posiadasz za darmo

Ninko -robie tak samo, z tym, że chowam w kanapie :) Beatek - I dziękuje bardzo

Karolina :D a jak Cię odwiedzę, to mnie na niej posadzisz? :) Może bym się poczuła jak to jest \"siedzieć na forsie\" :D

Acha - no i książeczki :) To się nie nudzi nigdy. Karolina - włąśnie o to chodzi - nie wiadomo w co inwestować, bo poza nieruchomościami wszystko traci, prędzej czy później. Najlepiej robią ci, którzy się interesują inwestowaniem - grają na giełdzie i zawsze mają rękę na pulsie. Tylko kto ma na to czas? Są też fundusze inwestycyjne - stamtąd możesz w każdej chwili wycofać kapitał i inwestować go w coś innego. :) Tyle teorii ;) A praktycznie to ja uważam, że lepiej wydać tu i teraz, bo potem nie wiadomo co będzie ;)

Ninko - jak bardzo bedziesz chciała posiedziec na niewygodnej kanapie u Maksa w pokoju to zapraszam :D ale wierz mi, że nie czuć na niej nic tylko sprężyny wbijajace się w tyłek ;)

:D

Jonko - na funduszach inwestycyjnych niestety trzeba się znać, żeby w nie inwstowac ale i tak niewielkie kwoty (takie jakimi ja dysponuję :) )na nie wiele sie tu zdają :O

Karolina - dlatego napisałam,że to tylko teoria ;) Ja kiedyś wsadziłam troszkę pieniędzy na fundusz Deutsche BAnku, agresywny i niestety - nie zyskałam za wiele :( Nie wycofałam pieniędzy w porę i sprzedałam jednostki uczestnictwa za tyle samo, co je kupiłam rok wcześniej. Od tamtej pory nie oszczędzam ;)

Jonko - ja oszczędzam ale niestety nie mam innego pomysłu i trzymam pieniądze na koncie, ewentualnie na jakiś krótkoterminowych lokatach. Mój brat ostatnio się zaoferował, że znajdzie jakiś fundusz i ogólnie się tym zajmie ale na ofercie się skończyło ;)

Hej, dziewczyny, gdzie znikłyście?