Sposoby na podniesienie LIBIDO.. znacie jakies??

He...no z tymi sposobami to jest różnie.Z jednej strony słyszałam, bądź czyatałam ze uprawianie codziennie sportu po 20 minutek podnosi libido...ponoć, ale ile w tym prawdy??W pewnym magazynie przeczytałam ze jedzenie ziarnistego pieczywa...hee..ciekawe :P Oczywiście słynna hiszpańska mucha, ponoc skutkuje, ale tylko na "jeden raz" i inne ciekawe rzeczy z sexshopu. Inni sądzą ze onanizowanie sie raz dziennie pomaga myśleć wiecej o sexie.Bądź też fantazjowanie o sexie, a potem przenoszenie własnych fantazji do łóżka. Ech........jakoś w to wszystko nie chce mi sie wierzyć(oprócz muchy). Jeżeli znacie jakieś sposoby na podniesienie libido to piszcie:) Pozdruuuufffkiii ;)

Hmm....ciekawe...ciekawe Sport? A czy on wlasnie nie rozladowywuje napiecia? to znaczy czy on nie stanie, co gorsze, oslabieniem libido? Jedzonko...chyba trzebaby bylo, jak zalecaja w filmach, jesc tylko truskawki popijając szampanem... Szczerze mowiac to sama nie znam sposobów..jednak sama chetnie bym poznala... Może poprostu fantazje...jakaś zmiana....sexowna bielizna...nietypowa sytuacja...nie wiem...

podnoszę --bom sama ciekawa ...na marginesie---ktoś mi zwędził nick, zanim zdążyłam go zaczernić wrrr...prawdziwa baba z osłem to JA!!

:P

ja mialam maly problem, ale moje kochanie ostatnio zabralo mnie na wycieczkę rowerową do lasu i tam nagle "zaatakował" ;) libido wrócilo :) pozdrawiam

ASHWAGANDHA

Własnie wczoraj kupiłam sobie sexowną czerwona bielizna do spania z koronki...moze podziała, zaróno na mnie jak i na faceta:P Z tym spotrem.Własnie czytałam ze wydziela sie testosteron i on powoduje ze wzrasta libido, ale ile w tym prawdy?? Muche hiszpańską...owszem...tak,ale nie bede cały czas "jechać" na muszce:p bo bym chyba wysiadła. Kurde..no lipa normalnie:/ Może sie wybrac do sexuologa? Nie chce mi sie wydawać kasy na takie głupoty, zrobiła bym to chyba dopiero wtedy jak bym miała istotna depreche:/ Heeeee...a ja wiem! Dziki sex w miejscu publicznym, pomogło by????tak na początek..bielizna a potem knajpka i tralala:P

Apropo-> Jak działa ten preparat Ashwagangha, jeżeli cos takiego wogóle istnieje?? A kiedys wyszpreałam nazwy takich cudów podnoszących libido.... -> Cefadisiac (ponoć drogi) ->Amphosca -> Vamea(rodzaj viagry,nie wiem czy bym sie posunęła do zażywania viagry... ->power sex bio active(z sexshopu oczywiscie:D) Te pierwsze dwa są lekami ziołowymi, więc nie są "groźne" dla organizmu. Próbowac?? Truc sie tym?? Cholera moze sama bez leków sie zmusze:P

Upup..:) A swoja droga, to chyba wiecj dziewczyn ma taki problem. Ja czuje poprostu ze mi sie mniej, rzadziej chce...i to jest bez sensu...antykoncepcja od ktorej sie nie chce... Mysle ze sporo tu zalezy od faceta. Od tego jak on rozgrzeje, czym zaskoczy, jak sprowokuje...bo to sie w konkretnej sytuacji okazuje na co ma sie ochote......aa... i nie mozna byc spiaca i zmeczona bo too od razu tez sie doechciewa.. pozdrawiam goraco :)

Ten link nie dziala.

Hmmm now iesz , mój facet jest w porządku, jestesmy ze soba ponad rok. Jest bardzo czuły itp. Kocham go, on mnie też. I głupio mi gdy mu mówię ze "nieeeee chceeee mi sie dzisśś" odwracam tyłkiem i ide spac:/ Mój facte woli jak kobieta rządzi w łózku..oweszem, lubię byc dzika i troszkę perwersyjna:p ale on lubi jak ja zaczynam...a z moijm zaczynaniem to rózzzznie bywaaa:/ czasami tak "zaczną" ze zasne szybciej niż pomysle. No normalnie nic mi sie nie chce:/

http://www.kosmetyki.istore.pl/ a jak sie otworzy to crtl+f i wpisujesz nazwę

Nom, nie działa:/

Dzięki:) no działa i widzę ten wspaniały preparat...i czytam...i sie zastanawiam...

Ciekawe, ciekawe ale....nie odbije mi potym?? W sumie to leki ziołowe....więc nie powinny miec jakichs trasznych, przerażających skutków ubocznych,nie?

acha

Moje libido ogólnie w skali od 1 do 10 umiejscowiłabym na poziomie 1 tylko dlatego, że ochotę na seks mam dwa dni w cyklu gdy jestem płodna jeden dzień i przed miesiączką. W sumie nawet wtedy nie mam takiej chcicy aby myśleć o tym natrętnie. Kiedyś było inaczej pod tym względem. Każda forma aktywności seksualnej jest dla mnie nieatrakcyjna Nie działa na mnie sport (ćwiczę 4,5 razy w tygodniu), zdrowe zbilansowane odżywianie. Po prostu nic, a wysiłki partnera w tym względzie mnie denerwują. Na seks godzę się tylko dla jego frajdy.

Podnoszę temat gdyż sama mam ten problem, ale dziś wyczytałam że cynk ma wpływ na libido.. hmm ciekawe, ja mam nadzieje że zmiana antykoncepcji mi pomoże

Ja także się dołączam do tematu, bo jest taka sprawa, że mi się w ogóle nie chce uprawiać seksu i cokolwiek mój facet powie o tym, od razu staram się odwlekać go od tego tematu i tak jak jedna z dziewcząt tu napisała, że ja też na seks godzę się tylko dla jego frajdy, bo samej to mi się w ogóle nie chce. Najgorsze jest to, że mi się już nawet nie chce z nim przytulać, ani całować. Czy ktoś wie jak można temu zaradzić albo co to jest?

Mi libido wróciło jak zrezygnowałam z antykoncepcji hormonalnej. Przerzuciłam się na Cyclotest :) Zawsze możesz wybrać się do seksuologa

"Bialamasajka", może to i dobry pomysł i w sumie myślę, że to libido mi tak opadło przez to, że ja byłam przez jakiś czas na hormonach, ale później zmieniłam je na spiralę ;)

ja stosuję żel libidizer smaruję myszkę i bardziej jestem wrażliwa na dotyk faceta i obfitszy orgazm mam

a ja uzywam spray-u http://www.sklep-intymny.pl/product-pol-1706-Sexciteme-spray-obkurczajacy-pochwe-Hit-.html ktory obkurcza mi pochwę co bardziej czuje czuje członka w sobie i szybciej osiagam orgazm

Tutaj jest parę rad odnośnie naturalnego podnoszenia testosteronu, polecam, bo brzmią sensownie ;) http://kobieco.pl/jak-naturalnie-podniesc-testosteron/

Mój mąż używa od jakiegoś czasu suplement który się nazywa – o ile nie przekręcam nazwy, bo to o angielsku -dr. Penigreat i powiem, że oboje czujemy różnicę na duży plus.

Nie znam lepszego sposobu, niż odpoczynek, relaks, spędzanie czasu razem.Przy antykoncepcji hormonalnej warto zastosować odpowiednie suplementy, albo zmienić środek.Pomaga też zwykłe urozmaicenie, a również specjalne żele intymne

My oboje zaczęlismy brać Ashwagandhę Dr Natura i jest pozytywna zmiana  Ale czas na odpoczynek też musi być, stres wszystko zabija!