Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

docelu

NA DOBRY POCZĄTEK 500-600 KCAL !!

Polecane posty

Gość ika4
winogronka - ok.odpuszczam sobie te proszkowe sprawy.dzięki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta111
Siema!!!!!!! Widze że się jakoś trzymacie. U mnie nie najlepiej. Ostatnio zaliczyłam, doła bo chłopak wybrał gruuubszą matoł, ale co tam nie będę się nim przejmować odchudzam się dla siebie żeby czuć się pewna w każdekj sytuacji i wyglądąć extra w każdych ciuchah. Od jutro tylko 200 kcal rano chleb razowy i pół łyzeczka masła i 1 plasterek szybki albo pomidora najlepiej to żebym schudła, chudła, chudła..... bo już nie mam siły na tym świecie być, zażyłabym pare tabletek i byłby spokój ze mną, wszyscy byliby szczęśliwi, nie mam siły już na nic. Fajnie że Wam się lepiej układa bo ja ostatnio chcę skończyć z sobą nie mam po co żyć, po nic mnie na tym świecie może śmierć głodowa. Jejku kończe już Paa Pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Ika, zupki typu gorący kubek mają niewiele kalorii, ale są cholernie niezdrowe. Winogronka, taką sytuację, jak Twoja w mięsnym miałam w Auchan. Stałam w długiej kolejce do kasy, ludzie mieli pełne wózki zakupów, a ja... dwie papryki zielone za 57 gr.:-) Mam doła... Zbliża mi sie okres, czuję się napuchnięta, nieszczęśliwa i chodzi za mną coś pysznego do jedzonka:-( Dzisiaj ZMUSIŁAM SIĘ do przejechania 15 km na rowerze i nie mam siły na nic więcej. Coś mało nas na tym topicu zostało, co..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edyta, w tej chwili przestań wypisywać bzdury! Sama chyba nie traktujesz serio tego, co tu naskrobałaś...;-) Nie przejmuj sie chłopakiem, pół światu tego kwiatu, jak mawiała moja znajoma, jeszcze będą następni. I masz jeść!! Na 200 kcal wpadniesz w anoreksję, wypadną Ci włosy i ŻADEN facet na Ciebie nie spojrzy. Miałam w klasie w liceum anorektyczkę i wiem, co piszę. Odchudzasz sie dla siebie ale to nie jest remedium na wszystkie problemy. Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe werek:) Tobie to dobrze:) okres Ci sie zbliza:P a u mnie zadnych obajwow nie ma zeby sie zblizal:P ale co tam:) bylam dzisiaj na zakupach:) kupilam sobie nowe dziny:D rozmiar 36 a i tak troszke mi wystaja:(wogole trudno mi bylo napasowac spodnie:( i do nich kupilam sobie dzinsowy zakiecik,ale rozm 38 i wlasnie nie wiem czy dobrze zrobilam!!!:( 36 byl idealnie dopasowany,ale tak sobie w sklepie pomyslalam ze jak ubiore jakis golf czy sweterek to juz bedzie ciasnawy no i wzielam 38...myslicie ze dobrze zrobilam?:P teraz juz nie moge ani grama schudnac bo sie chyba zalamie jak za miesiac nowe ciuchy bede musiala kupowac:D:D:D pozdrowka🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika4
dzień dobry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika4
przed chwila nie miałam czasu napisać więcej ale już jestem. wczoraj jednak nic nie wyszło mi z wyjścia na basen, ale za to nieźle posprzatałam sobie w domku więc też trochę "poćwiczyłam". Jeśli chodzi o jedzonko to naprawdę nieźle mi idzie - ale tylko dlatego że nie mam w domu zbyt wielkiego wyboru, kupuję tylko to co mam zamiar zjeść. Ale wiem że tak nie da się żyć przez całe życie więc daję sobie czas do powrotu mojego męża - bo on napewno nie da mi się tak dalej odżywiac a poza tym wypada mi gotować jakieś normalne obiady bo mąż mi się wykończy z głodu i teściowa jeszcze mi zarzuci że jego też odchudzam :-) - a oczywiście jak na faceta przystało on ma nienaganną sylwetkę mimo że zjada siedem razy tyle co na normalnia - ale cóż...taki jego urok. A wczoraj było tak: 2 x jabłko = 400g x 50kcal = 200kcal kefir = 300g x 45kcal = 135kcal marchewka = 200g x 30kcal = 60kcal 2 x wasa = 2 x 30kcal = 60kcal ćwikła z chrzanem (5 łyżeczek) = 60kcal (nie wiem ile) ogórki = 300g x 15kcal = 45kcal mausztarda (1łyżka) = 15kcal barszczyk winiary = 250ml x 20kcal = 50kcal razem = 625kcal! No i teraz najlepsze: dziś zaczynam pierwszy dzeiń czwartego tygodnia dietki. A po równych 3 tygodniach - efekt równe 5kg!!! Wg wszystkich zalecanych norm to raczej taki zdrowy spadek wagi ok.1,5kg na tydzień więc mam nadzieję że to takie prawdziwe 5kg mniej!!! Proszę wasze "madre główki" o wypowiedzenie się na ten temat. winogronka - ah ten cudowny rozmiar 36 :-) . Dajesz mi tym motywację. Ja niektóre ubranka też mam nawet 36-ale to takie jakieś wyrośnięte 36 :-). Bo moim problemem jest duży biust (do tej pory 80C-teraz nie wiem) i o bluzeczek w rozmiarze 36 to chyba nigdy się nie doczekam. Al;e puki co cieszą mnie te wszystkie moje "wiszące" ubranka. werek - co tam okres :-) weź się w garść i jakoś to przetrwamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika4
a i jeszcze jedno winogronka - może ten spóźniający się okres to efekt dietki a nie bobasa? Dużo dziewczyn pisało że właśnie przez odchudzanie pozbyły się nie tylko kg ale także właśnie i okresu. Ale Ty chyba sama czujesz najlepiej jak z tym jest u Ciebie. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ika4!gratuluje!!!oby tak dalej:) fajnie uczucie byc szczuplejsza no nie?:) tylko trzeba miec kontrole nad dieta i nie popadac w skrajnosci:(...Ja wlasnie posprzatalam cale mieszkanie i zamierzam zjesc 2 sniadanko:) (chleb graham,serek turek light,poledwica i pomidor oraz kaaaawa:)) Jesli chodzi o okres to wiem ze podczas odchudzania wiekszosc dziewczyn go nie ma:( tylko ze ja odchudzam sie juz od prawie pol roku i caly czas byl...musze zaznaczyc ze bralam wtedy tabletki anty a miesiac temu je rzucilam...ehhh pozyjemy zobaczymy:D spadam robic papu:D pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc laseczki, Winogronka, napisz koniecznie czy wiesz już, czy będziesz mamą i co Ty na to:-) Ika, fajnie być szczuplejszą, ja mam dokładnie taki sam wynik jak Ty! Po pełnych trzech tygodniach mam 5 kg mniej. Tylko, że Ty jesteś niższa, to u Ciebie to sie bardziej liczy:-( Ja wczoraj już miałam 63,5 na wadze, ale ponieważ znowu nie bywam w toalecie od paru dni, to czuje sie napchana:/ Bleee, co ja mam robić?? Dziś zjadłam: Wasa z musztardą i pomid. - 35 Sok warzywny - 10 Ale mam pustą lodówkę! Chyba skorzystam z okazji i ją rozmrożę;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika4
werek - gratuluję całej piątki!!! myslisz że te 5kg to tak "już na zawsze" . Bo ja jeszcze tak "oszczędnie" będę magła trwać tylko przez najblizsze 2 tygodnie, a potem... wraca mąż :-) i wraca normalne jedzonko do naszej lodówki :-( i ja już się boję że jak będę jadła nieco więcej to te kg znów powrócą? JAk to będzie? Pociesz mnie! winogronka - właśnie!napisz nam może coś o sobie,Twoim facecie i jak to z Wami jest.I ile TY wogóle masz latek??? Przez to naszepisanie czuję że się polubiłyśmy i interesuje mnie Twój "los". Chyba że nie chcesz więc nie naciskam. PA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
werek--->rowniez gratuluje!!!:D:) milo ze interesujecie sie moimi problemikami:) prawde mowiac w necie obcym osoba jest sie latwiej wygadac niz znajomym:) chociaz ja nie uwazam Was ze obce:P same rozumiecie:) Moze troszke o mnie?:) 22.09 skoncze 21 latek,od pazdziernika rozpoczynam drugi kierunek,wiec jak same widzicie dzidzia by troszke namieszala w moim zyciu:) Nie mam meza:P ale za to mam chlopaka:P jestesmy razem prawie 15 miesiecy,wiem ze nie jest to dlugo,ale jestem pewna ze mnie nie zostawi jakby co:) a powiem wam szczerze, jak mu powiedzialam ze okres mi sie spoznia to sie ucieszyl hehe:) Kurcze,mam nadzieje,ze nie macie nic przeciwko,bo tutaj gadam o swoich problemach:P Mozecie tez cos o sobie napisac:) co Wy na to?:) No nic...lece obiad robic a potem zakuwac testy na prawko:D buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika4
winogronka - no to mi się wydaje że nie jest chyba tak źle jakby rzeczywiście wyszła z tego jakaś śliczna dzidzia. Twój wiek jak najbardziej odpowiedni, "tatuś" jest i to jeszcze zadowolony, tylko z tymi studiami to rzeczywiście mógłby być problem ale chyba wszystko jest do przejścia - co udowodniłaś np. tymi swoimi 20kg :-). Powiem CI jeszcze że z tymi bobasami to nigdy nie wiadomo kiedy jest ten odpowiedni czas.Ja mam 24 latka, skończone studia, męża, własne mieszkanko(niestety na kredyt), oboje pracujemy i niby wszystko jest jak najabrdziej ok a mimo to jakoś zwlekamy z tym naszym bobasem sama nie wiem czemu. Chyba musi się po prostu "zdarzyć" bo jak dalej będziemy tak planować jak dotychczas to nie wiem kiedy się doczekamy.To tyle o mnie. a tak poza tym to jak Twój facet zareagaował na taką zmianę w Twoim wyglądzie? Dał od razu do zrozumienia czy ściemniał że niby nigdy mu to nie przeszkadzało???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ika4 moje haslo-\" niezaplanowane imprezy sa zawsze najlepsze\":D ciekawa jestem czy z bobaskiem bedzie tak samo hehe:) Dziewczyno Ty chyba masz najlepszy czas,zeby o potomstwie pomyslec:) napewno maz i rodzinka by sie ucieszyli:) Co do dietkowania to moj facet nie wiedzial ze zaczelam sie odchudzac,dopiero po kopenhaskiej zauwazyl (schudlam 6kg),ze takjakos lepiej wygladam:)Musze dodac,ze jak sie poznalismy to wazylam tak z 60kg,czyli bylam w normie,potem zaczelam brac tabletki anty i przytylam yyyy 10kg😡 zaczelam zrec:D no i musialam cos ze soba zrobic :) Na dzien dzisiejszy twierdzi,ze ta dieta za dobrze mi nie zrobila(yyy plaska juz prawie jestem:D) i mam wreszcie skonczyc bo z anorektyczka to on sie zadawac nie bedzie:P Niedawno jak u mnie byl to kazal mi wstac i zaczal wyliczac miejsca gdzie kosci mi odstaja ehh:P ci faceci:) ika maz jak wroci do Cie nie pozna:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atramd
heja dziewczyny !! jejku ale wy macie silną wolę !! gratulacje może ja przy was też się zmobilizuję i zacznę 1000 kal kiedyś stosowałam i byłam zadowolona hmmm ...,a teraz jakoś mi silnej woli brakuje ,a mam co zrzucać ! Mam taką małą prośbę znacie może jakieś stronki na których znajdę tabele kalorii ?? dzięki pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej atramd!:) znajdziesz cos na strnce www.dieta.pl i www.kalorie.net :) glowa do sufitu i byle do przodu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika4
winogronka - mam nadzieję że jak to nazwałaś "najlepszy czas" dla mnie na bobasa to nie chodziło CI że już jestem trochę "stara" :-) . Bo np moja babcia w tamtym roku stwierdziła że dziewczyna (konkretnie chodziło o mnie-mimo że z moim obecnym mężem byliśmy parą całe 10 lat) w wieku 23 lat bez męża to już stara panna hi hi. Więc jak coś to też się spiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow ika 10 lat!!! szacuneczek dla Ciebie:) nie chodzilo mi o to,ze jestes stara,tylko masz meza,mieszkanko,pracujecie...wiec do szczescia dzidzi brakuje:D:D:D Siedze na tym necie i nic mi sie robic nie chce ani tymbardziej uczyc testow bleh:( chyba zrobie porzadek w szafie:D a za godzinke znowu jedzonko:D jejciu ale sie ciesze:D buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika4
atramd - witam Cię serdecznie. Fajnie że pojawił się ktoś nowy.Bo ostatnio piszyemy sobie tu tylko we trzy-ale i tak jest miło. winogronka - wracając do dietki to fakt że mąż chyba (przynajmnie taką mam nadzieję) zauważy moją zmiane chyba najbardziej mnie motywuję i sprawia że jakoś uda mi się trwać dzielnie przez każdy kolejny dzień. Bo wiesz - jak tak widzimy się codziennie to wiadomo że te 2-3kg mniej czy więcej wcale nie rzucaja się tak w oczy, ale po takim czasie to myślę że jednak zauważy... Będzie fajowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika4
ale żebyście nie myślały że wszystko idzie mi tak pięknie to się przyznam że nie czuję się najlepiej: jestem zmęczona, śpiąca i taka ogólnie rozdrażniona. Dzisiaj minęła kolejna niezbyt przespana noc-bo jakoś tak niespokojnie teraz sypiam. Myślicie że to z braku jedzonka? Bo ja tak myślę ale oczywiście boję się zacząć jeść więcej. Wczoraj miały być te żołądki drobiowe-ale nie miałam czasu.dzisiaj myśle o chudym twarodu ze słodzikiem i cynamonem-mój ulubiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edyta11
Siemano! Dziś zjadłam: chleb, niesteyy zwykły 120 kcal :( pół łyżeczki masła 70 kcal pomidor 40 kcal marchewki 200 kcal Czyli wyjdzie na konied jakieś 500 i będę zadowolona. A tak ogólnie to ogoda jest superowa, a ja musze siedzieć w domu i zakuwać ale co tam, jakoś przeżyje. No to Paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, No, no, Winogronka, rzeczywiście liczysz sie z możliwością takiej \"niezaplanowanej imprezy\";-) Życzę Ci wszystkiego najlepszego, ja mam 25lat i nie chciałabym mieć jeszcze dziecka, ale jesli wy jesteście gotowi... Ika, Ciebie to tez sie tyczy! Każdemu wg.potrzeb, jeśli masz kochającego męża, stabilizację i myślisz ciepło o dzieciach, to czemu nie... Ja jednak wolę zwierzęta, ale mam nadzieje, że za pare lat mi sie to roche odmieni;-) Wyobraźcie sobie, że dziś sprawdziłam w necie plan zajęć w moim fitness klubie, znalazłam odpowiednie, pojechałam i... okazało się, że rozwiązali tą grupę! było za mało chętnych... Oczywiście zmienic grafika na własnej stronie nie było łaska. Zrobiłam trochę brzuszków w domu i byłam na rowerku. Zawsze coś... A oto mój dzisiejszy jadłospis: kromka Wasy z musztardą i pomid. - 35 Sok warzywny - 10 Sok marchwiowy - 70 Sałatka z kalafiora, pomidora i ogórka - 100 kilka śliwek - 50 kcal Maliny - 150 otręby - ?? ok. 460 Edyta, jak samopoczucie? Już lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien doberek wszystkim!:) ja ten piekny dzionek przywitalam mdlosciami:D heh juz sama nie wiem czy to z nerwow czy z czegos innego...zaraz ide troszke pocwiczyc,zrobic pranie i skonczyc porzadki w szafie:) pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika4
winogronka - a jak wyglada Twoje ciałko - brzuch, uda?co ze skórą?Ćwiczyłaś? ile? co i jak? Bo ja bardzo cieszę się że waga leci w dół, ubranka dużo luźniejsze ale moje uda i brzuch to raczej nie wyglądają. Ten basen raz w tygodniu to raczej działa na moją kondycję psychiczną a nie fizyczną, mój aerobik rusza dopiero w październiku, a w domu jakoś nie mogę się zmusić do ćwiczeń. Myślisz że warto spróbować na siłowni?-ale wiem że nie znajdę czasu na więcej niż dwa razy w tygodniu. Myślisz że warto. werek - Tobie też coś nie zadużo tego jedzonka wychodzi. obyśmy tylko się nie rozchorowały. a ja wczoraj tak: gruszki = 400g x 55kcal = 220kcal kefir = 300g x 50kcal = 150kcal wasa = 2 x 30kcal = 60kcal sok pomidorowy = 100ml x 15kcal = 15kcal !!!wino brzoskwiniowe!!! = 50ml = 100kcal (nie wiem dokładnie)-nie wiem dlaczego je wypiłam bo normalnie to ja nie bardzo je lubię,ale przyszła koleżanka i że nie mam w domku żadnych słodkości to poczęstowałam ją winkiem no i oczywiście mi też wypadało troszeczkę sróbować. Ale co tam i tak z kcal nie wyszło źle: razem - 545kcal i to jeszcze razem z tym winem-to naprawdę jest ok. PA PA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ika4--->jesli znajdziesz czas to jak najabrdziej zapisz sie na siłownie:) ja chcialam na fitness,ale stwierdzilam ze ani kasy nie bede miala ani tez czasu za bardzo:( a pozatym jak sie z gory zaplaci to juz trzeba chodzic bo bedzie zal wydanych pieniazkow:P Ja w domunie umiem sie zabrac za brzuszki albo sklony hehe:) skora na brzuchu troche mi zwisa i od 3 dni cwicze \"6 Weidera\" juz tokiedys robilam,ale nie dotrwalam do konca ehh:( moze teraz sie uda:) pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika4
jestem zła i oby ten dzień nie skończył się na podjadaniu bo już nie mam sił. Mały zgrzyt w pracy a mi już się cały świat wali-jakaś taka mało odporna jestem :-( . a jeszcze akurat dzisiaj przyniosłam do pracy jabłka i 1kg śliweczek-tak dla wszytskich do pojedzenia (bo oni zawsze jakieś ciasteczka i cukiereczki więc ja chociaż to) a z tego stresu sama zjadłam z tego jakieś 400g śliwek = 400g x 45kcal = 180kcal, 2 jabłka = 300g x 50kcal = 150kcal, 1 x wasa = 30kcal i teraz pije sok pomidorowy = 200ml x 15kcal = 30kcal. Więc już wyszło razem 390kcal a to dopiero godz.13. RATUNKU!!! A jeszcze mam w domku dużo papryki i pomidorów i po południu muszę zrobić z tego leczo do zamrożenia (i tez pewnie będę podjadać-bo inaczej się nie da jak się coś tak pysznego przygotowuje-na szczeście to same wrzywka) - takie zapasy na zimę, bo później to akurat te warzywka niesamowicie dużo kosztują. Potrzebuję Waszego wspacia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ika, nie denerwuj się, 390 kcal do 13 to nie jest tak źle, możesz wszamać jeszcze drugie tyle;-) Ja jestem w dobrym humorze, bo wczoraj waga pokazała (wreszcie!) 63 kg. Moim słabym punktem jest brzuch. 2 lata temu miałam wypadek i operację i wtedy poprzecinali mi mięśnie brzucha, a mnie nigdy nie udało sie ich należycie odbudować:-( Teraz staram sie codziennie ćwiczyć brzuszki choć 10 minut i cierpliwie czekać na wyniki. A oto co dziś zjadłam: parówka sojowa - 124 kcal 2 ogórki konserwowe - 16 pomidor - 15 śliwki - 20 W sumie jakieś 175 kcal. Nie jestźle, a czuje sie naprawdę pełna! Dzisiaj musze sie oszczędzać, bo w planach mam babski wieczór z koleżankami i na pewno będzie alkohol. Winogronka, ja tez próbowałam z tą 6 Wiedera, ale jakoś nie mam przekonania... Ćwiczę z książką \"płaski brzuch\", może też się uda;-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika4
werek - tak się właśnie pocieszam że 390 to nie jest źle, ale drażni mnie fakt że po prostu nie czułam głodu a podjadałam to wszytsko ze stresu-a to nie jest dobry objaw. A poza tym muszę się pochwalić że u mnie dzisiaj rano tak ładnie waga wskoczyła na 54kg :-) - czyli już całe 6 za mną!!! Tylko, że za chwilkę zacznie się weekend i znów jadę do rodziców a tam tyle jedzonka i te zachęty mamy. Ale mam nadzieję że może znów jakoś to wytrzymam. W zasadzie mogłabym sobie po prostu odpuścić te weekendowe pobyty u rodziców-ale teraz bez męża, to jestem sama w domu cały tydzień więc chyba same rozumiecie że chce mi się z kimś pogadać. winogronka - współczuję tych Twoich mdłośći - zobaczymy co z tego będzie :-). A poza tym widzę dziewczynki, że wy ćwiczycie w domku - a to tylko ja taki leń. Ale może właśnie mnie to zmotywuje i też w końcu zacznę bo to ciałko naprawdę nie jest ani trochę taki jak trzeba - zresztą same wiecie o czym mówie. Kupiłam sobie nawet hula-hop ale...nie umiem kręcić - a myślałam że to takie proste. No cóż, ja odezwę się tu dopiero w poniedziałek - więc bądźmy dzielne przez cały ten czas! Buziaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×