Gość upek Napisano Grudzień 3, 2006 up Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość niko__ Napisano Grudzień 4, 2006 ika Twoja histori jest naprawde smutna, anoreksja to ciezka choroba. Pisz czasem jak Ci idzie walka z chorobą, pisz dziewzyno co u Ciebie. Trzymam kciuki za Ciebie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniolecek 0 Napisano Grudzień 7, 2006 duże jabłko 100 cal dwie małe mandarynki 42 cal dwa jajka na miękko 109? pomidor ok 30 2*kawa 5 cal suma : ok 300 cal wow jestem zdolna ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kitaa 0 Napisano Styczeń 12, 2007 Ika25.. a właściwie wszystkie odchudzające się tutaj dziewczyny! Jestem po pół roku leczenia psychiatrycznego i stwierdzam, że nie warto. 500-600 kcal to nawet nie jestnawet minumum, które musicie dostarczyć swojemu organizmowi, aby dobrze zachodził metabolizm! Minumim, przy którym organizm dobrze funkcjonuje to 1000 kcal. Wydaje się Wam, że wszystko jest w porządku, odchudzacie się, jesteście szczęśliwe, że Wasza waga idzie w dół a tymczasem w Waszym ciele dzieją się często bardzo ciężko odwracalne reakcje. U mnie zaczęło się niewinnie, od dietki chronometrycznej, jadłam wszystko, tylko o stałych porach i po 14 starałam się jeść mniej. Następnie stwierdziłam, iż przejdę na 1200kcal, potem było 1000kcal, 900,800,700... 300... trzy jabłka? W pewnym momencie zrozumiałam, że trzy jabłka to za mało i zaczęłam jeść ok 500 kcal, ale nie mogłam się skupić na nauce, ciągle myślałam o kaloryczności potraw, o tym, co zjem za godzinę, na kolację. Buntowałam się, gdy nie znałam dokładnej wagi gotowanego dorsza i brokuł, które miałam zjeść (a i tak zostawiałam połowe, tak żeby przypadkiem nie przytyć od ryby i warzywa). Kiedy ktokolwiek chciał dać mi coś więcej do jedzenia, od razu kończyło się to awanturami. Schudłam z dość konkretnej nadwagi (77 kg przy wzroście 174 cm) do 55 kg, ale nadal nie jadłam więcej, mimo, iż obiecałam sobie, że przy 60 kg skończę się odchudzać. Nie dość, że straciłam całe piersi (teraz praktycznie jestem płaska jak deska) to doszło do zaburzeń psychicznych. Tak bardzo bałam się jeść, że płakałam, gdy tylko miałam coś włożyć do ust. Nie pomagało przekonywanie, że naprawdę od warzywa i chudego mięsa nic mi się nie stanie. Nie obchodziły mnie słowa \\\'wyglądasz jak szkielet\\\'. Co wy, ja przecież ciągle widziałam zbędne kilogramy, to na udzie, to na brzuchu, czy na ramieniu. Ciągle. Ważyłam się co godzinę, aby sprawdzić, czy waga nie podwyższyła się czy może nie zeszła w dół (wówczas cieszyłam się jak dziecko). Zawaliłam moje całe życie. Poczynając od ocen w szkole, które spadły diametrialnie. Z piątkowej uczennicy, olimpijczyka biologicznego, stoczyłam się do nędznych trój i dwój. Sport, jazda konna, którą uprawiam od jakiś 7 lat, konie, z którymi wiążę całe moje życie... wszystko zaczęło tracić sens, teraz liczyły się tylko kilogramy na wadze. Moje nastawienie zmieniło się od odwiedzenia pewnej strony internetowej, której adresu nie pamiętam... bynajmniej była o anoreksji. Tam, robiąc krótki test, jednoznacznie stwierdziłam, iż... jestem anorektyczką. Następnie popatrzyłam z rosnącym wciąż przerażeniem na zdjęcia anorektyczek i po prostu się popłakałam ze strachu(chociaż płacz w ostatnich miesiącach nie był mi odległy specjalnie). Bałam się, że jestem anorektyczką a zarazem wciąż nie chciałam więcej jeść, bojąc się przytycia. Nie umiałam określić sobie granicy między tym, kiedy się przytyje, jedząc dużo niezdrowych rzeczy a tym, kiedy je się tak mało, wykańczając ogranizm. Teraz patrzę z perspektywy czasu na to wszystko i zdaję sobie sprawę, jaka byłam głupia. Ja, ambitna dziewczyna, której marzeniem (a podejmuje bardzo radykalne działania do jego zrealizowania) jest założenie kliniki i bycie uznanym weterynarzem, otoczona przez wspaniałych przyjaciół, rodzinę, ze wspaniałą pasją, jaką są konie... mogłam wszystko to stracić przez głupie odchudzanie. Dziewczyny, apeluję! Nie chcę, aby ktokolwiek poszedł tą drogą, bo jest okropna, wyczerpująca, a jeżeli człowiek się nie obudzi, to może wszystko stracić. Ja na szczęście znowu wróciłam do jeździectwa, szkołę nadrobiłam w szybkim tempie i nawet wyrobiłam się na pasek półroczny. Ale jeżeli dotrzecie do swojej upragnionej wagi, pamiętajcie, że UTRZYMANIE wagi nie równa się JEDZENIE DAWEK ODCHUDZAJĄCYCH. Musicie sobie uświadomić, że jedząc 1400 kcal-1600 kcal napewno nie utyjecie! I także musicie widzieć różnicę między zjeść a dostarczyć. Dostarczyć 1500 kcal, to np. zjeść 2000 kcal ale pojeździć na rowerku przez godzinę, spalić 500 kcal i, jak już powiedziałam, dostarczyć 1500. Ja właśnie tak robię- codziennie pozwalam sobie na jednego batona lub coś słodkiego, jem trochę bardziej kalorycznie, właśnie ok. 2000 kcal, aczkolwiek codziennie jeżdżę konno i ćwiczę godzinę na rowerku stacjonarnym. Przez okres, kiedy chodziłam d psychiatry, przytyłam do 58 kg i cały czas tą wagę utrzymuję sposobem, który napisałam powyżej. Jedząć 2000 kcal, ciesząc się sportem, nauką... życiem! Po prostu! Jedząc słodycze rozkoszuję się ich smakiem, zamiast czuć dziwny uścisk w żołądku, ponieważ zaraz pójdę do mojego konia i pojedziemy w teren, podczas którego też pewnie będę umilać sobie życie jakimś batonikiem, który z drugiej strony spalę podczas wieczornego jeżdżenia na rowerku :) . I jestem cholernie szczęśliwa! A jak mówiłam, miesiąc z hakiem minął a waga ani drgnie! :) Wybaczcie, że tak długo, ale po prostu nawet troszkę mi ulżyło, że to napisałam. :) Idę się położyć, więc już nie czytam tych wypocin, wybaczcie za błędy :D . Uważajcie na siebie Kochane :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a kukuku Napisano Kwiecień 20, 2007 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie24 Napisano Kwiecień 20, 2007 do poprzedniczki ja nie wiem czy jestem anorektyczka ale chyba powoli tak jest mam pulchne uda mimo ze waze 5o kg przy wzroscie ok 158 cm same cwiczenia nie pomagały teraz zaczęłam dietę to znaczy od ok 3 tygodni jednak nie chudnę a jem mało i sie ppilnuje odmawiam sobie wszystkiego byle nie przekroczyc tych 1000 kal dodatkow codziennie treningi na siłowni cardio i siłowy cwiczę tak długo by spalic 1000 kalorii i czuje ze to mnie wykańcza ale tez się boje ze jak zjem cos dobrego to nie skonczy sie na małej porcji a na obżeraniu się. chyba za bardzo przejmuje sie swoim wygladem i mam niskie poczucie własnej wartosci skoro potrafie się tak katowac a nie wiem jak to przerwać... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Rytka Napisano Kwiecień 30, 2007 Winogronka bylam w takiej samej sytuacji jak Ty.Wazylam 39kg. przy wzroscie 160.Pozniej troche przytylam i wazylam 43 i trzymalam taka wage przez 4 lata.Jak co to pisz!Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alexiaa Napisano Czerwiec 26, 2007 Dziewczyny, a ja właśnie chcę schudnąć i nie wiem jaką dietę wybrać. Doradźcie mi coś. Słyszałam, że na diecie 600 kcal można nawet stracić 10kg w 3 tygodnie łącząc to z ćwiczeniami. Czy to prawda? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ...gugu... Napisano Czerwiec 26, 2007 Ja i tak jestem lepszy od was!! Codziennie zjadam tylko 2 kcal TIC-TAC RULEZZZZZZZZZZZ :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniolecek 0 Napisano Czerwiec 26, 2007 Mozemy jechac na niej razem... ale uwazaj - uzaleznia, teraz waze 59 kilo pare lat temu bylo 69, ale juz widze ze tak jak kiedys chcialam wazyc 59, a potem 55 takt eraz mysle o 52... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniolecek 0 Napisano Czerwiec 26, 2007 a co do diety to bardziej bym polecala diete dr Dąbrowskiej ale nie jestem pewna czy to to nazwisko dieta sie nazywa warzywno-owocowa, ciezko na niej jesc wiecej niz 600 kcal dziennie a naprawde mozna sie najesc, trwa 6 tygodni, oczyszcza organizm i nie ma uszczerbku na zdrowiu, znajomy schudl juz na niej 15kg w krotkim czasie ale jadl dokladnie wedlug zalecen... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
_mala_mi_ 0 Napisano Czerwiec 26, 2007 Przylanczam do diety od jutra startuje. Mam do zrzucenia 15 kg. Waze 75, przy wzroscie 168 cm, chcem wazyc 60 :D Do wrzesnia musi byc ze mnie lala :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Aaanetka Napisano Czerwiec 26, 2007 Witam wszystkich ! Od jutra chce zaczac diete ale chyba bedzie ona nazywana tak zwana glodowka czy ktos sie przylacza?? Pozdro Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alexiaa Napisano Czerwiec 27, 2007 Aniolecek napisz mi coś więcej o tej diecie. Jeśli też daje szybkie efekty i nie powoduje uszczerbku na zdrowiu to chętnie bym ją wypróbowała. To kto jeszcze oprócz nas pisze sie na dietkę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniolecek 0 Napisano Czerwiec 28, 2007 wiecej inforamcji znajdziesz na forum http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3170829 tylko musisz dokladnie rzeczytac co tam piszą, gdyż jak niektórzy się wypowiadają nie ma mowy w niej o słodyczach ani o żadnym odstępstwie, 20 minut przed posiłkiem trzeba wypić sok świeżo wyciśnięty lub pić wywary np z cebuli ;-) ja osobiście łącze te dwie diety warzywno-owocową i 500-600 kcal, ale zaczynam od jutra-brak mi silnej woli... robie pare dni i zawsze mi coś wypadnie ze musze zaczynac od poczatku, waże obecnie 60 kg i chce zejsc tak na 52-55 ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alexiaa Napisano Czerwiec 29, 2007 Dzięki;) Ja dzisiaj zaczęłam pierwszy dzień dietę kopenhaską. Mam nadzieję, że zrzucę kilka kg no i potem przerzucam się na tą dietkę dr. Dąbrowskiej. Trzymajcie kciuki. A może ktoś się przyłącza do kopenhaskiej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniolecek 0 Napisano Czerwiec 29, 2007 alexiaa nie ja juz mam dosc kopenhaskiej... ale dzis zaczelam warzywno-owocowa wiec mimo wszystko sie mozemy wspierac ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alexiaa Napisano Czerwiec 29, 2007 Jasne, fajnie, razem zawsze raźniej. Ja też ważę coś 60kg, między 60-61kg mi się waha, więc startujemy z tej samej wagi;) No ja chciałabym zrzucić na razie jakieś 7-10kg. Mam nadzieję, że mi sie uda. A ty też stosowałaś kiedyś kopenhaską? I jakie rezultaty? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kruszynka300 Napisano Sierpień 12, 2007 wlasnie zaczelam stosowac diete kopenhaska... jest to moj pierwswzy dzien i jak na razie jest oki..ale nie wiem czy to jest bezpieczne i vzy w ogole oplaca sie meczyc przez te 13 dni a co gdy dieta sie skonczy...nie wiem juz co mam robic chcialabym miec pare kilo mniej ale nie moge sie powstrzymac od jedzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość selMma Napisano Sierpień 12, 2007 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniolecek 0 Napisano Sierpień 12, 2007 bylam na kopenhaskiej ale nigdy nie wytrzymalm calej ;-) polecam raczej jesc dziennie 500-600 kcal na jedno wyjdzie a jesz co chcesz... moze rezultaty przyjda po 3 a nie 2 tygodniach ale beda... i latwiej wytrzymac ;-) zaczynam od jutra bo po tygodniu u babci znowu waze kolo 61 - 62 ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fdefdhkj Napisano Wrzesień 2, 2007 upup Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość angel1 Napisano Wrzesień 4, 2007 hej zaczelam od dzis zjadlam 2 jajka,piers kurczaka z brokulami i jablo,bylam na saunie i jezdzialam na rowerku.waze obecnie 60 kg...a daze do 50 mam nadzieje ze sie uda Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
SKINNYxGIRL 0 Napisano Październik 10, 2007 Ja zaczynam od jutra bo dzisiaj zjadłam już bardzo dużo :( ... Będe na diecie 500 - 600 kcal. Mam nadzieję, że pomożecie mi w trudnych chwilach, liczę na was. Poza jedzeniem 500 - 600 kcal mam zamiar pić conajmniej 4 l. wody dziennie oraz zielone i czerwone herbatki. Jak narazie nie mam czasu na ćwiczenia, ale jak będzie okazja to odrazu wezmę się do roboty. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość === Napisano Październik 10, 2007 moim zdanie to czy z 500 kcal wpadnie sie w anoreksje to zalezy od psychiki czlowieka. odchudzalam sie na 500 i nic mi sie nie stalo. schudlam pieknie, pozniej zaczelam stopniowo zwiekszac kalorie a teraz jem normalnie i nie tyje. utrzymuje wage. moja kolezanka tez schudla na tej diecie chyba z 20 kg. i teraz jest ok. je normalnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniolecek 0 Napisano Październik 10, 2007 Jestem z Tobą ;-) Dziś zaczęłam ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gabela 0 Napisano Październik 14, 2007 ja tez zaczełam, nie dzisiaj, ale juz jakis czas temu, kiedys byłam na 300 kcal, ale wspomagałam sie róznymi srodkami i schudłam dosc ładnie w krotkim czasie i szczerze powiedziawszy nie miałam jojo.... pozniej zrobilam przerwe w odchudzaniu na kilka miesiecy, wyjechalam do irlandii, a wiadomo jakie tam zarcie. Na szczescie nie przytyłam duzo 1-2 kg...teraz wracam do odchudzania, bo jak powiedzialam byla to tylko przerwa... aha, zaburzenia odzywiania tez mam.... ale to pomijam... na tym topicu sie odchudzam :) buziaki :* mam nadzieje, ze nie bede pisywac tu sama Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do gabela Napisano Październik 14, 2007 Gratulacje! a ile schudłas i w jakim czasie na tych 300 kcal? Pytam bo ja tez myślę o odchudzaniu takim troszkę szybszym :D Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gabela 0 Napisano Październik 15, 2007 schudłam wtedy około 7 kg w 3 tygodnie, może nawet mniej niz 3...nie pamietam juz, to bylo kilka miesiecy temu, a to 300 to tez bylo raczej umowne, wachało sie miedzy 300 -400 kcal... pozniej wrocilam do normalnej diety i podbudowałam troche zdrowie chyba, musisz sie liczyc tylko z tym, ze czasem mozesz rzucic sie na jedzenie, bo to bardzo restrykcyjne odzywianie...ja niestety nie wytrzymywałam z wyrzutami sumienia i wszystko lądowało w kiblu, nie ma sie czym chwalic tak wiec przemysl sobie czy naprawde potrzebujesz az tak szybkich rezultatow kosztem zdrowia... a co do mojego dzisiejeszeg wazenia.... 1,5 kg mniej :D ale się ciesze, nie wiem czemu az tak duzo mi ubyło, bo w weekend byly i ciastka i zelki, i kfc i precle krakowskie, mniam.... taka diete to moge miec ;D pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aniolecek 0 Napisano Październik 15, 2007 podsumowanie dnia dzisiejszego : danon activia - serek mala miseczka gotowanej marchewki z kukurydza eklerek... mam nadzieje ze nie przekroczylam bariery ;-) przez weekend bylam na wyjezdzie w zwiazku z czym jadlam \"normalnie\" ale mnie niz wczesniej i nie podjadalam miedzy posilkami .. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach