Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość huma

Czy konto na portalu randkowym ze zdjęciem to zdrada?

Polecane posty

Gość
Załatw sobie od kogoś zdjęcie jakiejś atrakcyjnej znajomej najlepiej biuściastej blondyny, zamieść swój profil odezwij się do niego możesz to robić z kafejki pisz mu, że spodobał Ci się jego opis napisz o jakimś nieudanym związku i o tym, że szukasz kogoś na dobre i na złe sama wyczujesz jak toczy się rozmowa, bynajmniej ja bym tak zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huma
Bardzo dziekuje za wszystkie rady. Nie spalam prawie cala noc, bo obmyslalam strategie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie zdrada
Dwa late temu poznalam faceta wlasnie dzieki takiemu portalowi.Kiedy zaczelo byc powaznie to ja od razu skasowalam swoj profil,a on mimo moich prosb nie chcial tego zrobic bo niby mial juz tam oplacony abonament i szkoda mu bylo.Bylismy razem pare miesiecy i potem jakos zapomnialam o tej stronie.Kiedys przez przypadek wpadlam na nia patrze do jego ksiazki wpisow,a tam masa wiadomosci od jakis panienek i jasne bylo,ze wiele z tych wypowiedzi bylo odpowiedziami na jego komantarze do tych dziewczyny.No i zaczelo sie sprawdzanie.Wchodzilam na profile tych dziewczyn sprawdzalam co im pisal.Niby nic zlego pisal np:pozdrawiam kolezanke albo dzieki za mily komantarz,ale i tak to wlasnie stalo sie poczatkiem naszego konca.Nie moglam przebolec,ze moj facet przeglada fotki jakis pannienek,pisze z nimi,flirtuje i oglolnie marnuje czas na takie glupoty,a on sie obrazal,ze mu nie ufam.Dla mnie to bylo w jakims stoponiu zdrada,a dla niego nie.Skonczylam to bo bylam bardzo zazdrosna i nie zaluje bo z tego co wiem (czasam podgladam sobie ten jego profil)ma juz nowa panne z tego portalu.To taki typ co ma jedna,a juz szuka nowej lepszej jak nie na portalu to na czacie mozna go spotkac(uzaleznil sie od tych wirtualnych znajomosci),ale to tylko moja historia nie wiem jak jest u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huma
Dzieki ze opisalas swoja historie. Moja jest troche podobna. Czeka mnie rozmowa i prowokacja albo sama rozmowa. Boje sie ze to bedzie koniec. Nie jestem bardzo zazdrosna, jestem tolerancyjna, nie ograniczalam go nigdy, ale ciezko bedzie mi to przebolec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huma
Co jakis czas patrze na jego stronke i wyc mi sie chce. Nie moge zrozumiec dlaczego? Gdzie popełnilam błąd? Jesli nawet jakos to sie wyjasni ( w co watpie), to czy bede mogla o tym zapomniec i na nowo mu zaufac? Czy bedzie tak jak kiedyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huma
A moze lepiej nic nie robic i zostawic wszystko swojemu biegowi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ja to znam..
Miałam podobną historię.. Poznałam faceta na takim portalu. Zaczęliśmy się spotykać.. Ja oczywiście usunęłam swój profil, on nie... Na początku jakoś się nad tym nie zastanawiałam.. Potem zapomniałam o tym.. Aż któregoś dnia (po prawie 2 latach w związku) koleżanka poinformowała że znalazła jego profil gdzieś na randkach. Długo nie czekałam... Założyłam zmyślony profil, wpisałam inne dane i zaczęłam z nim rozmawiać.. Na początku niewinnie, spokojnie.. A potem coraz śmielej. Po dwóch dniach on był gotowy się spotkać. Pisząc mu wiadomości płakałam.. Bo czułam sie okłamywana i zdradzana! Nie wspomniał że ma dziewczynę, był gotowy spotkać się tu i teraz.. Na kawę, a może na coś więcej... Powiedziałam mu o tym że wiem co pisał. Nie przyznałam się ze to ja byłam, tylko że trafił na koleżankę i stąd to wszystko wiem. Że nie mogę mu już ufać. Że to znaczy że mnie nie szanuje. On oczywiście powiedział, że to było dla niego podejrzane i był przekonany że to ja wystawiam go na taką próbę. Przepraszał mnie, zapewniał że chciał się spotkać właśnie dlatego, żeby zobaczyć czy to ja będę na tym spotkaniu czy jakaś z moich koleżanek. Nie do końca w to wierzę, ale.. Wykasował swoje profile w portalach. Powiedział, że była to po prostu głupia zabawa.. Ale ja nie potrafię mu już tak zupełnie zaufać. Jakaś zadra pozostała. Choć teraz sam mi mówi, że chciałby iść na piwo czy gdziekolwiek indziej i czy się na to zgadzam... Ale dzięki temu powiedziałam mu co myślę, czego się boję. A on teraz wie, że jak jeszcze raz spróbuje czegoś takiego, to musi uważać, żeby znów nie trafić na mnie alb na podstawioną osobę :))) huma - jedyną szansą jest rozmowa. Mi w tym pomogła prowokacja. Ale nie żałuję.. I życzę by wszystko się dobrze zakończyło!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huma
Bardzo Ci dziekuje. Wlałaś we mnie troche optymizmu. Mimo wszystko bardzo go kocham i nie chcialabym zeby ten zwiazek sie skonczyl. Ciesze sie ze Tobie sie udalo, moze mnie tez. Mozesz mi napisac jeszcze o tej rozmowie z nim: jakich argumentow uzylas, co mu powiedzialas, jaki tin byl tej rozmowy. Z góry dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noyee
Huma-swietnie Cie rozumiem, tzn. Twoje watpliwosci i niepokoje. Dostalas wiele rad o tym,zeby go sprawdzic,zeby zrobic jakas prowokacje itp. itd. Co ja Ci moge radzic? Sama przerabialam podobna sytuacje-znalazlam kilka tygodni po slubie jednoznaczne maile i jakies zdjecia datowane na okres kiedy bylam juz ze swoim mezem(jeszcze przed slubem,ale juz po zareczynach)...no i przezylam chwile zalamania.Prawie wylam z bolu, planowalam jakies dziwne podchody,zeby sie dowiedziec co i jak.Wreszcie wpadlam na pomysl genialny w swojej prostocie i narazajac sie na zarzut "szpiegowania" i braku zaufania, po prostu zapytalam co to wszystko ma znaczyc. Nie wnikajac w szczegoly-skonczylo sie karczemna awantura,ale sprawa sie wyjasnila jak najbardziej pozytywnie.Jestesmy razem i nie mam zadnych powodow,zeby mu wiecej nie ufac. Rada-rozmowa-prosto z mostu, bez owijania w bawelne i bez dziecinady,zeby go sprawdzac pokatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huma
Ciesze sie ze u Ciebie wszystko sie wyjasnilo i jest teraz dobrze, moze u mnie tez :) Dziekuje za rade- pokaze mu stronke u siebie na kompie i poprosze o wyjasnienia i niech sie dzieje co chce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ja to znam
Huma - ton rozmowy był nadzwyczaj spokojny, nie było żadnych kłótni, wykrzykiwania itd. Ale ja mówiąc to wszystko nei mogłam powstrzymać się od łez. Powiedziałam że poczułam się jak ktoś niechciany, ktoś z kim się jest tak sobie, ale i tak szuka się dalej.. Zapytałam się czy mu czegoś brakuje, czy szuka innych wrażeń. I byłam stanowcza - jeśli tak, to znaczy że nie będziemy razem. Że nie wiem czy mogę mu ufać itd. A on powiedział że nigdy by nie pomyślał że może tym wszystkim tyle smutku wywołać, że po prostu to była taka głupia zabawa - bo był przekonany że to albo ja albo moja koleżanka jakaś na moje polecenie działa - i wdał się w to wszystko bo chciał zobaczyć tego finał. Ale sporo mnie to nerwów i łez kosztowało. Mimo tego warto było, wiele się wyjaśniło i to nas chyba umocniło :) Huma - powodzenia i odwagi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załózmy KLUB
HEJ, a j miałam to samo rozstalismy sie bo mimo ze wykasował przy mnie profil za kilka mesięcy znów go sprawdziłam i sie wydało tez podstawiałam sie za "osobę" chetna do spotkania..... zostało rozczarownie i złosc ze tak długo dam sie robić w konia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huma
Jestem za założeniem klubu, bo z tego co widze jest nas wiecej. Myslalam, ze tylko ja przez cos takiego przechodze. Z rozmowa bede musiala poczekac jeszcze pare dni, kiedy sie spotkamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huma
Zastanawiałyście się moze co zrobiłyście nie tak, gdzie popełniłyście błą? Ja sie właśnie nad tym zastanawiam. Co ja mu takiego zlego zrobilam? Czym sobie zasluzylam na takie upokorzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Huma Ja zauwazylam, ze im dziewczyna jest lepsza dla chlopaka tym on ja bardziej rani. Nie mialam takiej sytuacji jak Ty. Nie wiem co bym zrobila, podejrzewam, ze wymyslilabym paskudna prowokacje - podajac sie za jakas napalona laske, przeprowadzila rozmowe i w zaleznosci od jej przebiegu pozniej bym stworzyla strategie rozmowy z moim partnerem - dalej jestesmy razem, lub wyladowalby za drzwiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huma
Moze masz racje. Kiedys powiedzial mi ze jestem jedyna dziewczyna ktorej nic nie moze zarzucic. Nie rozumiem jednak dlaczego wobec tego rania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huma
Jedni szukaja kochajacej i wiernej dziewczyny a drudzi jak taka maja to nie potrafia docenic i uszanowac? I kto zrozumie facetów !!!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy na szczescie nie mialam takiej sytuacji i szczerze ci wspolczuje, ale.. ja bym nie robila zadnej prowokacji bo czasami moze komus (twojemu facetowi) przyjsc glupi pomysl zeby sie ponabijac z jakiejs laski i wziac ja w obroty (bez spotkania) - po prostu pogadac jakos bardziej pikantnie - nawet jeden jedyny raz. i pozniej bedziesz cierpiec. ja bym pokazala mu ta stronke, powiedziala ze o wszystkim wiem i patrzala na jego REAKCJE. to jest najwazniejsze. zeby wyczytac z oczu co jest grane. Pozdrawiam i oby wszystko sie ulozylo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huma
Dziekuje Bulinka. Jak napisalam wyżej tam mam wlasnie zamiar zrobic. Oby bylo wszystko OK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huma
Tak sobie pomyslalam, ze moze bylam za malo wymagajaca i za bardzo wyrozumiala? Zna mnie juz dobrze i wie na ile sobie moze pozwolic. Wie tez, ze bardzo go kocham i wiele potrafie wybaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda111
no, ja rok temu też miałam taką sytuację, a raczej 1,5 roku temu. Poznaliśmy się na sympatii, miłość, bycie razem, wchodze po jakimś czasie do sympatii sparwdzić, a tam dalej jego strona i to jakby odświeżona, inne teksty powpisywane. Od razu zadzwoniłam i spytałam o co chodzi. A on powiedział, Ze koledzy mu żart zrobili. Akurat. Babiarz był i tyle, jak się potem okazało. Norbert miał na imię. Od tej pory z daleka się trzymam od Panów szukających drugiej połowy w necie, bo się boję, że to w krew wchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huma
Skad ja to znam! Kolezanka mi powiedziala, ze pamieta iz kiedys juz ta stronke ogladala nie bylo wtedy zdjecia i byl neutralny opis. Teraz znowu sie pojawila, ale ze zdjeciem i jednoznacznym opisem. Gdzie popełnilam błąd w tym zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huma
Ktos mi pomoże zrozumiec co sie wokół mnie dzieje? Może jakis mężczyzna sie wypowie? Bylabym wdzieczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Huma, a kiedy zamierzasz z nim pogadac? ciagle sie radzisz a rozmowy jak nie bylo tak nie ma:P pospiesz sie a nie zadreczasz sie w nieskoczonosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huma
Cały dzien pracuje w tygodniu wiec widujemy sie tylko w weekendy- niestety, wiec zostalo jeszcze pare dni. Chyba faktycznie do tego czasu sie zadrecze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda111
Huma --- a dlaczego Ty się pytasz, gdzie popełniłaś bład w tym związku??? Dlaczego dziewczyny mają tendencję do oskar żania siebie, gdy coś się psuje? Przecież to nie Ty założyłąś tę stronę, ale On! Spotykamy różnych ludzi, nie jest łątwo trafić na wartościowego człowieka. Gdyby był w porządku, nie miałby tej strony i tyle. Nie chciałabym być z kims, komu nie moge zaufać. a jak zaufać komuś takiemu? SZanuj się. Spytaj wprost a potem powiedz, ze nie chcesz być z kimś, kto nie chce być z Tobą i nie będziesz mu wyjaśniać spraw oczywistych, czyli tego, ze partnera trzeba szanować. Bo to są sprawy oczywiste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huma
Chyba juz tak z nami-kobietami jest, ze zaczynamy szukac winy w sobie. Badzmy szczerzy pewnie gdzies popelnilam blad i czyms zawinilam, ale na pewno nie mogloby to byc nic okropnego, zeby zasluzyc sobie na taki numer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety.. masz jeszcze sporo czasu:/ ale badz cierpliwa:) i nie baw sie w zadne gierki, wal prosto z mostu! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×