Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beata herbata

mąż kasuje numery w swoim telefonie

Polecane posty

Gość przystopuj
nie, no jasne. Wszelkie chwyty dozwolone, żeby wiedzieć, poczuć zainteresowanie. Co dalej? Ja, ja, i ja. A człowiek, z którym połączyła... miłość? zaślepienie? pomroczność jasna?, staje się... no właśnie, kim? Zamiast włożyć trochę pracy i zaangażowania, żeby coś zmienić, odświeżyć, lepiej upokarzać i zdradzać. Co jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytaczka
Łatwo powiedziec, ale on interesuje sie tylko tv, rodzina dla niego nie istnieje, przychodzi do domu i siada przezd tv, potem idzie spać, tzn. zasypia na fotelu, ja go budzę, żeby poszedł do łóżka, on idzie, nie myje siee, czasem nawet w ubraniu spi. Rano wstaje idzie do pracy i tak wkolko. Rozmowy nie pom,agają, próbowałm go gdzieś wyciagnąć to ciagle jest zmęczony, rano w sobote czy niedziele tez jest zmęczony. Z dziećmi nie rozmawia, ze mna cos mruczy tylko, wychodze wieczorem z domu, on nie pyta gdzie, nie interesuje go o ktorej wróce. Wracam o 23 omn nic nie mówi, nie pyta gdzie byłam. Nie dzwoni do mnie w ciągu dnia, nie da się z nim porozmawiać, najlepiej, żebym w ogóle się nie odzywała, jak dzwonie do niego to nigdy nie ma czasu, mówi muszę konczyc, cześć, w domu nigdy sam rozmowy nie zacznie, ja cos mówię, on odburknie, ale za to jak ktos do niego zadzwoni to dopiero sie ożywia, gada jak najety, ja to co o nim wiem to dowoaduje się z jego rozmów telefonicznych z ludzmi z pracy albo znajomymi, o jego sprawach oni lepiej wiedza. I uwazacie, że mam tak zyc z nim? Ja jestem kobieta, potrezbuję mężczyzny, rozmów, czułości, seksu, a mój przyjaciel mi to daje, inaczej zwariowalabym, a dzieci by ze mna nie wytrzymały. Smutne to, ale lepsze na razie to niż rozwod. Tylko nie mówcie, zebym z nim porozmawiala, bo rozmawiac się nie da, to niemoliwe, próbowałam od kilku lat, ale on nie iwdzi problemu, uważa, że jest dobrze,bo mamy pieniadze, nic nam nie brakuje, dzieci zdrowe a ja sie czepaim i chcialabym nie wiedomo czego. Może teraz mnie zrozumiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytaczka
Nigdy sie tu nie wypowiadałam, mialam założyć kiedyś swoj topic i opisać moją sytuacje, ale tu jest tyle podobnych topików, że jest co czytac, topic beaty mnie wciągnąl, wydaje mi sie taka bliska ii w koncu tu opisałam moja sytuację, duzo dobrych rad tu dajecie, moze i mnie cos napiszecie. ja bym chciała, żeby było normalnie, zebysmy w sobote na spacer z dziecmi poszli, na impreze wieczorem, zebysmy normalnie mogli rozmawiac, zeby był seks, wspolne zakupy, wyjazdy, ale nic nie moge zdziałać sama, on tez musi chcieć, ja go nie zmuszę siłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stuknięta
Hej Walnięta ! Przeczytałam Twoje wypowiedzi na tym topiku :) Masz babo głowe na karku :) Dobrze gadasz :) ;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata: no ciężko mi tak na odległość, zwłaszcza, ze wtedy nawet błahe problemy trudniej rozwiązać, ale już 1,5 mca minęło więc teraz myślę z górki... przynajmniej taką mam nadzieję:) Walnięta: moje południe bardziej turystyczne, więc powietrze trochę lepsiejsze ;) a ten mój to ślubowany 4 lata temu :) czytaczka: szokuje mnie twoja postawa... na boku romansik, a w domu co? wegetacja? ale to prawda, ze to twoje zycie... A tak w ogóle, to wy się laski nieźle znacie na komputerze! :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, ze przybyło parę nowych osób, właśnie wróciłam do domu i zaglądam tu, CZYTACZKA----------------------------mam kolezankę w identycznej sytuacji jak Ty, ma jedno dziecko i męża, którego światem i życiem jest komputer, nic poza komputerem nie widzi, ona nawet sama na wczasy jezdzi. Też ma \"przyjaciela\", od dwóch lat, spotykają się prawie codziennie, mąż jeszcze nic nie zauważył , nie zauważa nawet jak ona wychodzi z domu na 2, 3 godzimy. I nie wiem co myśleć o niej, nie mam prawa jej oceniać, z jednej strony zachowuje się nie fair w stosunku do męza, ale czy on zachowuje się dobrze? Ma kochankę, którą są gry komputerowe. O seksie nie ma mowy, właściwie to oni tylko razem mieszkają i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
balonik--------------------------------fajnie, jeszcze tylko sześć tygodni, a dzieciaczek duży? czytaczka--------------------------takie małżeństwa się wcześniej czy pózniej rozpadają, chyba, że mąż się dowie i dostanie \"kubeł zimnej wody \" na głowę i się opamięta i przejrzy na oczy. Albo dozna szoku. Ten Twój przyjaciel to też ma rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewuu
czytaczka - to jakbym o mnie czytała mój to samo tylko komputer , gry i chaty a tam cała rzesza lasek a on jest bogiem wsród nich asz serce boli jakie komplemety i czułosci wyznaje innym a ja ? ze mna nawet słowa nie chce mu sie czasami zamienic nie mówiac juz o dzieciach... czy kochanek wpłynął na was ? na wasze samopoczucie? juz czasami sama o tym myslałam, tyle że ja nawet nie mam kiedy sie spotykać bo kto zostanie z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytaczka
może jak by ktos powiedział mojemu, że się z kimś spotykam to by otworzył,oczy, albo dał do zrozumienia, on chyba mysli, ze ja sie już nikomu nie moge podobać i ze nikt na mnie nie zwróci uwagi, a jak by się poczuł troche zazdrosny to może by mnie zaczął zauważać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytaczka------------------------------------to może niech jakaś kolezanka Twoja zadzwoni do niego, anonimowo, albo mu maila wyslij z jakiegoś konta, możesz sobie założyć nowe i z niego wysłać. I wtedy zobaczysz jaka będzie jego reakcja, czy będzie zazdrosny, czy mu będzie wszystko jedno. Tylko się zastanów, żeby potem nie obróciło sie to przeciwko Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w ogóle to WALNIETA gdzieś się \"zapodziała\"-----------------może randka z jakimś przystojniaczkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewuu
haha chociaż jedna jakoś czas dobrze spożytkuje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytaczka
Ewuu - mój mąż głownie na razie gry tylko uprawia, na czatach nie siedzi, ale i tak co to za rożnica jak jest tylko ciałem. Ja czesto dzieci do mamy zaprowadzam, nie chodza jeszcze do szkoły, czasem u niej zostaja, bo mieszka sama i chce je jak najczesciej mieć, czasami z meżem, zmuszam go do zjęcia się nimi, wtedy musi jak zostanie z nimi sam w domu. Bo jak ja jestem to one dla niego nie istnieja. Mók przyjaciel jest wspaniały, dzieki niemu jeszcze jakoś zyję, jestem dowratściowana jako kobieta, wiem , że jest ktos, kto o mnie dba, wysle smsaa, zadzwoni tak po prostu zapytać co słychać, kupi czekoladki moje ulubione, przytuki, no i te rozmowy, rozmawiamy ze soba bardzo długo, uwielbiam z nim rozmawiać i to jego zainteresowanie momi sprawami. Zyję dla dzieci i dla niego. Duzo się zmieniło odkąd go poznałam, jestem zadowolona, cvzesciej się uśmiecham, chce mi się rano wstawac, odchudziłam się trochę i dla dzieci jestem lepsza, mniej na nie krzycze, nie jestem nerwowa jak kiedyś, same za;ety, tylko cholera niee z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawa jestem czy jest tu ktoś jeszcze z Warszawy, może jakaś znajomość by się zawiązała. Może i ja powinnam o romansiku pomyśleć? WALNIĘTA, co o tym myślisz, bo Ty tu głównym autorytetem w sprawach damsko-męskich jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przystopuj
czytaczka - to odejdź od męża i nie okłamuj go - przecież i tak jest już dla ciebie obcym człowiekiem Beata - ile godzin minęło od czasu, kiedy kochałaś się ze swoim mężem? To nie z nim jest coś "nietego" - on proponował "powtórke", wołał Cię, może potrzebował właśnie twojej bliskości, czułości, a ty w tym czasie opisywałaś to wszystko. A podobno brak ci jego zainteresowania. Wiesz co, ty prędzej czy później i tak go zdradzisz, cokolwiek by nie robił - bo masz na to wyjątkowe zadatki. A swoją drogą - ciekawy sposób rozwiązywania małżeńskich problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przystopuj-----------------------------------------------no i jak ja skończyłampisać, on skończył czytać gazetę to poszłam do łóżka i buło spuer. Przystopuj, ty masz jakiś strasznie negatywny stosunek do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy go zdradzę..............................to nie wiem, były momenty kiedy miałam ochotę, a okazji mi nie brakuje, ale nie zrobiłam tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przystopuj
rzeczywiście, mam negatywny stosunek. Do twoich pomysłów. Włamywanie się do komputera, romans - to są zachowania nieakceptowane społecznie, które niszczą relacje miedzyludzkie, nie je naprawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przystopuj---------------------------------a właśnie że w niektórych sytuacjach naprawiają, pomyśl sobie ile zdrad i rozwodów było by mniej gdyby ludzie zamiast ślepego zaufania mieli trochę więcej zdrowego rozsądku. I ile dzieci więcej było by szczęśliwych. I ja teraz już nie będę mieć bezgranicznego zaufania, bo to do niczego dobrego nie prowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przystopuj
o czym ty mówisz? Romans to zdrada, a szperanie po cudzych dokumentach to brak zaufania i lojalności. Od kiedy negacja podstaw małżeństwa jest sposobem na jego uratowanie? Zdradzie ma zapobiec zdrada??? Twoje pomysły są podyktowane zdrowym rozsądkiem? I raczej dość dziwnie brzmi w tym kontekście wzmianka o szczęśliwych dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:) aż mi się włos zjezył na głowie, jak przeczytałam Beata, ze chcesz wprowadzić w życie pomysł czytaczki. Oszalałaś??? To do niczego dobrego nie doprowadzi!. A w ogóle to jakoś tak zabierasz się do ratowania małżeństwa, jak dla mnie, zbyt okrężną drogą( juz napisałam wcześniej ze zamiast zacząć od relacji miedzy wami ty zabierasz się za komputer... ). Ale moze się mylę, bo jak powiedziała Walnięta stara ze mnie du.... ale jeszcze mało wiem bo nie mam dzieci ;) Przystopuj - masz całkowitą rację. Trzeba Beatą trochę \"potrząsnąć\" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie nie dziwię, że Beatka herbatka chce się włamac do kompa męża. Uważam,że gdyby nie miał nic do ukrycia to nie zakładałby hasła (choć to niczego nie przesądza ale jest nieco dziwne). jAK SIĘ JUŻ włamie, to może się dowiedzieć ciekawych rzeczy. Może sie okazać że nie ma za bardzo czego ratowac w małżeństwie. Po prostu wszystko jest możliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, najpierw muszę wiedzieć z kim żyję, przeczytajcie sobie wypowiedzi KONWALII-BIS, są różni męzczyzni, jedni wpadają od razu, inni potrafią się ukrywać latami, wolałabym, żeby mój mąż należał do tej pierwszej grupy. W moim małżeństwie nigdy wcześniej nie było kontroli, mąż mógł robić co chciał, nigdy go nie sprawdzałam, miał całkowicie wolną rękę, bo mu wierzyłam, nigdy by mi nawet do głowy nie przyszło, żeby mu sprawdzać kiomputer czy dzwonić do hotelu i pytać czy tam rzeczywiście jest. Gdyby chciał mieć kochankę to przy takiej żonie jak ja miałby do tego swietne warunki, zero kontroli, zero obowiązków w domu, tylko praca i nic więcej, cały dom, dzieci jest na mojej głowie, on przychodzi \"na gotowe\". I to też muszę zmienić, chcę go bardziej zaangażować w sprawy domowe, w końcu ja też pracuję zawodowo i na dodatek studiuję, ale nauczyłam go wygody, a jemu z tym dobrze. A jak jest u was z podziałem domowych obowiązków jeśli oboje pracujecie? Więc teraz mu robię maksymalną kontrolę, coś wewnątrz mi podpowiada, że muszę to zrobić, i chcę, bo zaczyna mi się coś niepodobać, więc będę mu się bardziej przyglądać. Wiem, że niektórzy to skrytykują, ciekawy jest tylko fakt, że krytykują to osoby nie zdradzone, natomiast te, które zostały już zdradzone mówią, żeby - owszem - mieć zaufanie, ale i zdrowy rozsądek. ja do tej pory miałam tylko zaufanie, ale teraz będę się kierować też zdrowym rozsądkeim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytaczka
trudno mi teraz podjąć jakąkolwiek decyzje, zapędziłam się już daleko i nie potrafię z NIEGO zrezygnować, a mąż......................, nie wiem, może dla dobra dzieci dalej to ciągnąc. Nie zrezygnuje z romansu, bo nie chcę znowu być sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, dodam jeszcze, że ja w swoim komputerze nie mam hasła, mąż z niego często korzysta zamiast swojego, bo jest lepszy i szybciej chodzi, nie mam nic do ukrycia, ale ja do jego komputera nie znam hasła, zresztą nie wiem po co je założył, kiedyś nie miał, hasło pojawiło się kilka miesięcy temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ ty czytaczka jesteś zakochana w sobie ... tego typu osoby są bardzo łatwym łupem dla wszelkiej maści przekrętasów ... ;) ciekawe kiedy ci to przejdzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolek42 idz stad
madrala-nie wiesz NIC, bo nie jestes kobietą i nie czujesz jak kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytaczka
To nie przekretas, ale mężczyzna, który dał mi to, czego potrzebuje kobieta i dzięki niemu pozbyłłam sie kompleksów, jestem taka jak kiedyś, znowu się uśmiecham, może tobie trudno to zrozumieć, może masz żone, która cie kocha, nie żyje z komputerem. Ja nawet myślałam, żeby go na jakąś terapię zapisać, ale jak on nie będzie chciał to nic nie zdziałam. Trudno jest innym oceniać sytuację jesli się samemu takiej samej nie przeżyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pod wpływem Konwalii Bis a takze swoich własnych przeżyć tak napisałem. Żyłem z moją żoną ponad 10 lat a ona miała tzw drugie życie, w końcu wydało. Nikt nie chciał uwierzyć że ona tak mogła bo nasze małżeństwo wyglądało i było naprawdę udane pod chyba każdym względem miłość, sex, pieniądze itp. itd- wiem to na pewno. Nie wiem czego jej brakowało bo sama tego nie potrafi la (nie potrafi) określić, teraz nie żyjemy razem. sprawdz Beata herbata, sprawdź , tak dla \"spokojności\" jak mawiał Pawlak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebiesko szara zielona
co z tego ze nie jest kobietą ! patrzy na sprawy realnie! takie znudzone mezatki są super latwym lupem dla facetow tylko ze potem zamieniane są na nowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×