Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szary człowiek

pomóżcie nam proszę!!!

Polecane posty

Gość szary człowiek

Niebędę się już wdawał szczegóły i mam tematy już zamieszczone z moim problemem, jednakże już chyba zapomniane albo to mało interesujący temat, jednakże chciałbym zobaczyć wasze opinie i sugestie bo ja jestem kompletnie zagubiony. Jestem z dziewczyną, którą pokochałem już na pierwszym spotkaniu i już wtedy oboje czuliśmy jak byśmy znali się wieczność. Ale krótko po tym jak zaczeliśmy chodzić ona opowiedziała swoją historie życiową. Muszę przyznać tylko że wtedy poczułem jak by mi ktoś serce wyrwał tymbardziej że nie oszczędzała mi zbędnych szczegółów. No i od tamtej pory zaczęły się schody. Kocham ją i chce z nią być bo wszystko inne jest ok, zawsze się dogadujemy, tylko ta jej przeszłość, czy ona musi mieć taki wpływ? niby było mineło a jednak ja to czasem roztrząsam jak głupek. Ona mówi że ja ją kieruje na dobrą drogę itd. ale czasem niemam już sił, bo jeżeli ona chce się zmienić i naprawić swoje błędy to ok, pomogę jej, ale problem w tym że ona sama do końca nierozumie czemu tak robiła. Wiem że zamieszczanie takich spraw na forum niejest zbyt mądre ale może któraś z waszych wypowiedzi doda mi i nam sił i pomoże zrozumieć istote problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajutka
Jak bardzo straszna byla ta jej przeszlosc ? Co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaaaa
to wszystko zalezy od Ciebie... ciezko jest osobom z boku cokolwiek radzic.... ja nie wiem jakbym postapiła - zalezy jaka to przeszlosc czy bardzo rzutuje na przyszlosc.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szary człowiek
hm ciężko mi to ująć rzebyś mnie dobrze zrozumiała, ale proszę nie oceniaj mnie bo ja chcę jej pomóc ale niewiem jak. A jeśli chodzi o przeszłość powiedzmy że o jej pierwszy raz mi niechodzi, była młoda i głupia i zakochana, ale potym chyba powinna się zastanowić, ale zrobiła odwrotnie przez rok była sama a mając 17 lat zaczęła, w ciągu roku miała 3 chłopaków, z każdym robiła to po miesiącu itd.. Tłumaczy to tym że wtedy nikt się nią nieprzejmował, w życiu jej się za bardzo nie układało tym bardziej w domu itd. Po tym 3 związku postanowiła się zmienić i po pół roku spotkaliśmy się my. Trochę chyba za mało się zmieniła bo (zresztą nieważne), ale położyła na moje barki "swój ciężar" i mówi mi że jestem dla niej światłem w tunaelu. Chce jej pomóc wiem też że czasem tak bywa w życiu, próbuje to traktować jako zły sen ale niezawsze mi to wychodzi. Niebyłem święty, to prawda ale na takie rzeczy sobie nie pozwalałem i to różnica bardzo duża, co ja mam zrobić? jak jej pomóc? jak odnaleść spokój i cierpliwość której mi czasem brakuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaaaa
nie za bardzo rozumiem problem.... juz myslalam ze napiszesz ze moze pracowala w agencji lub cos podobnego- to wtedy jest problem A tak to, ze miała wiecej niz jednego partnera i to ze wczesnie zaczela to chyba nie jest problem do tragediii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenakkkkk
Ja dałabym jej szanse. Dlaczego ? Była młoda, popełniła bląd - zdarza sie nam wszystkim. Racja powina uczyć się na błedach i wyciągać wnioski. Podejrzewam, ze nie miała oparcia tak ze strony rodziny jak przyjaciół i zagubiła się - podejrzewam, że na siłe szukała ciepła i miłości, zbłądziła ... byc może to wina słabego charakteru ale z wiekiem jeśli trafi na "dobre" otoczenie (myśle tu o Tobie) może wiele zrozumiec i szczerze żałować tego co robiła. Wiem, bo miałam koleżanke, która wcześnie straciłą ojca, matka była zajęta niepełnosprawnym synem a jej bratem nie miałą czasu na szczere rozmowy , uświadamianie pewnych spraw, wprowadzanie dziewczyny w życie seksualne, tłumaczenie, że to coś wyjatkowego, coś co nalezy szanować!. I pojawił się on - o wszystkim wiedział, bo znał towarzystwo chłopaków z którymi się wówczas moja koleżanka zadawała. Rozmawiali o tym zaraz jak się poznali ... on zdecydował że zostanie... i tak żyją sobie już 7 lat razem a za rok wesele. Daj szanse swojej miłości ! Jesli kochasz i ona kocha - dacie rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szary człowiek
Hm, widzisz może i masz racje że to nie tragedia, ale ona ma z tego powodu jakieś wyrzuty sumienia a ja znowu czasem niepotrafię jej zrozumieć i też mam jakieś pretensje do niej. Czasem się w tym gubie bo niemogę powiedzieć że robiła dobrze, bo taka droga czasem prowadzi do takiej agencji, chciałbym o tym jakoś zapomnieć i żyć dalej, ale popełniła następny błąd, kiedyś mijaliśmy jej byłego który ją potraktował jak niepowiem co, a ona tak pięknie się do niego uśmiechła że aż mnie to zabolało, i choć staram się być wyrozumiały czasem nie umiem jej zrozumieć. Ale mimo to chce być z nią i ona ze mną, chcemy zacząć coś budować ale mnie to wszystko jakoś zatrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestań
bylo, minelo, wazne jest teraz. przestań szukać dziury w całym , bo ona z Tobą nie wytrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szary człowiek
Ona twierdzi że od kiedy się poznaliśmy dużo więcej zrozumiała, wiem też że trochę się zmieniła, może małe szczegóły ale np. rzuciła palenie, przestała obgryzać paznokcie (z czego się bardzo cieszy i jest dumna no i ja też). Jest wiele rzeczy które nas łączą i ta jedna historia która nas dzieli i tak to wygląda, czasem ona przysłania nam szczęście jak czarna chmura która przychodzi w słoneczny dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szary człowiek
Czasem jest tak że jest fajnie i nagle ja czy ona jakiś głupi żart powiemy na ten czy podobny temat i się zaczyna z tego poważna rozmowa, czy my napewno do siebie pasujemy? czy to czy tamto? a potem i tak dochodzimy do porozumienia a ja czuję się jak palant. No ale może wy wiecie na co zwracać uwagę, czego unikać. Razem postanowiliśmy niejeżdzić na imprezy, chyba że z jakiejś okazji i takie tam drobnostki no ale to trochę mało. Oj dużo by tu pisać ale każda wasza opinia jest dla mnie i dla nas ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szary człowiek
a czy może ktoś jeszcze zna podobne historie z pozytywnym zakończeniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza 777
ale kolomyja......prawda jest taka....KOCHASZ JA???????? jezeli tak to bedziesz w stanie wybaczyc jej to co zrobila, chociaz nie jest to dla mnie grzechem.....nikt nie jest swiety..... Poza tym nie rozumiem dlaczego unikacie imprez....Nie zamykajcie sie na ludzi , bo to jeszce bardziej bedzie was pograzalo, im wiecej osob w okol was tym razniej(oczywiscie tych dobrych)...idzcie do kina , zabieraj ja na lody , do parku, i przestancie gadac o tej przeszlosci, bo to rujnuje wasza przyszlosc...zastanowcie sie wspolnie ,co jest powodem tej niepewnosci...... Boisz sie ,ze ona cie zdradzi?.....klania sie brak zaufania...... Skoro ona potrafila sie dla ciebie zmienic, to nalezy jej sie szansa z twojej strony.....i nie badz zazdrosny!!!(chyba ,ze w zdrowym rozumieniu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berbicibici baśka
człowieku daj jesj spokój!!!!!!!!!!!!!!! kiedy to czytam to tak jakbym słyszała swojego męża z którym jestem po ślubie 2 miesiące i nie zanosi sie na więcej... zamęczysz ją i siebie. zniszczysz życie wam obojgu. a jesli tak strasznie cię to męczy teraz to uwierz, że im dłużej z nią będziesz tym będzie gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde
ludzie to potrafią sobie stwarzać problemy........ :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuza 777 ma racje - może po prostu jeszcze nie dorosłeś... może się starasz coś dla niej zrobić ale jeszcze do końca nie wiesz jak... dla ciebie jej przeszłość chyba nie budzi smutku tylko przerażenie i tak na prawdę gdy ona zarzuca sobie tamte dla niej bardzo złe wydarzenia ty nie potrafisz jej pocieszyć... chyba boisz się... gdybyś wtedy włączył jakąś smutnawą muzykę... trochę się rozczulił... przytulił ją... coś powiedział miłego... czule pocałował... to uważam bardziej byś jej pomógł i sobie chyba też... i jest szansa że zapomniałaby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szary człowiek
Prawda jest taka że ją kocham ale może żeczywiście nie dojrzałem do związku, zanim ją poznałem byłem też długo sam bo 3 lata, i wcześniej żaden mój "związek" jeśli można tak to nazwać niebył zbyt poważny czy coś takiego. Nigdy do żadnej dziewczyny nie czułem tego co czuje teraz, wiem że gdybyśmy się rostali to równie dobrze może mnie już niebyć, ale nawet mniejsza o to, dużo prawdy jest w słowach:"Podejrzewam, ze nie miała oparcia tak ze strony rodziny jak przyjaciół i zagubiła się - podejrzewam, że na siłe szukała ciepła i miłości, zbłądziła ... byc może to wina słabego charakteru ale z wiekiem jeśli trafi na "dobre" otoczenie ..." ten cytat to taka jak by krótka opowieść o niej tylko niezawsze o tym pamiętam i nie zawsze to potrafie zrozumieć albo w to wierzyć tak jak powinienem. A wysądzicie że tak mogło być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szary człowiek
czy ten temat jeszczekogoś zainteresuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kali8
np. mnie ale niestety nie pomogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość verity
Mysle, ze magdalenakkk BARDZO madrze napisala, podpisuje sie pod kazdym slowem. Spotykasz sie z dziewczyna o pogmatwanej psychice, ktorej rozpaczliwie potrzeba oparcia i ciepla. Mysle, ze troche za mlody jestes i sytuacja Cie odrobine przerasta. Te 3 krotkie nieudane zwiazki absolutnie nie znacza, ze ona sie bedzie zle prowadzic w przyszlosci!!!! To byl nieprzyjemny epizod w zyciu jeszcze bardzo mlodej osoby! Powiedz jej szczerze, ze wiernosc jest dla Ciebie bardzo wazna, i daj jej kredyt zaufania - nic wiecej nie mozesz zrobic, milosc oznacza podejmowanie ryzyka :-) Ona Tobie na pewno ufa, oczekuje wsparcia i pomocy, bo inaczej by Ci nie opowiedziala o tych wszystkich bolesnych sprawach. Powiem Ci, ze milosc naprawde moze miec na czlowieka zbawienny wplyw i dac BARDZO silna motywacje do poukladania sobie psychiki - sama jestem na to dowodem, chociaz moje problemy wygladaly inaczej. Aha - i nie drecz jej i siebie scenami zazdrosci. To naprawde najgorsze, co moze byc. Nie doszukuj sie na sile zlych znakow tam, gdzie ich nie ma, bo np. ten piekny usmiech do bylego mogl oznaczac "Patrz, palancie, teraz jestem z porzadnym facetem, z ktorym jestem szczesliwa, a tobie kij w oko" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szary człowiek
Czy jestem za młody może nie o to chodzi, tylko może o to że nigdy niebyłem wcześniej w jakimś poważnym związku w którym rozwiązywało by się jakieś problemy choć by małe, no a jednak to co od niej teraz usłyszałem no muszę przyznać że stanowi dla mnie jakiś problem, to dość skąplikowane żeby wam dokładnie wytłumaczyć o co chodzi, ale staram się być dobrym itd. jednak moje byłe dziewczyny nie pozwoliły mi na to żebym je poznał z dobrej strony i wyrobiłem sobie takie a nie inne zdanie na temat kobiet, wiem że człowiek jest młody i głupi ale czy to ją tak do końca może tłumaczyć? sam już niewiem co myśleć, wiem że nie miała łatwo w domu, wiem że Ci faceci może wykożystali jej naiwność a potem ją olali, ja może byłem "głupi"jako facet ale nigdy nie wykorzystałem żadnej panienki choć mogłem(niebędę tłumaczył dlaczego:ale np. AIDS), może przez to nierozumiem jak Ci faceci tego dokonali i co ona wtedy czuła, może gdybym ją wtedy znał jako kolega i widział bym co się z nią dzieje to było by teraz trochę inaczej, wiem też że na jej usprawiedliwienie jest to że nikt jej nigdy nie wytłumaczył co i jak w tych sprawach a koleżanki miała takie a nie inne, na szczęście już z nimi nie trzyma, mam nadzieje że nam się ułoży ale może napiszecie mi coś więcej, napewno się to przyda jak nie teraz to na przyszłość tylko proszę o to osoby obiektywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szary człowiek
w sumie nieżałuje że tu napisałem bo w jakiejś części potwierdzacie to co ona mi tłumaczyła, szkoda tylko że czasem ona sama nie wie co powiedzieć ale jeśli możecie mi pomóc, lub sądzicie że nam może się udać i znacie podobne przykłady z pozytywnym(lub nie) zakończeniem to piszcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiri 25
nie ma co się nad tym wszystkim wgłębiać byłam podobną kiedyś dziewczyną do twojej kobiety tzn.podobnie się zachowywałam mój obecnie mąż z którym się znam prawie 11 lat wyciągnął ze mnie te wszystkie dobre cechy o których już zapomniałam Mówił wprost,że nie podoba mu się kiedy się do jakigoś faceta wdzięcze czy przesyłam uśmiech innemu Nie wiedziałabym że go ranię tym gdyby mi nie powiedział Kocham go i dlatego uważam że zmienić się musiałam bo inaczej no cóż nie byłabym z nim a potem zaufał mi mimo rażącej przeszłości Może to jest tak że nikt nie powiedział jej jak się należy zachowywać nie miała odpowiedniego wzorca,poza tym jest to długa droga -takiej zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odmieniona.
Jesteś z nią czy z jej przeszłością. Jej przeszłośc ci przeszkadza bo rani Twoją dumę . pieprzony egoista z Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiri 25
to normalne że ma urażoną dumę ,to facet.I zapewne jeszcze dość młody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szary człowiek
każdy chyba ma coś z egoisty, a czy ona robiąc takie rzeczy a potem opowiadając mi to w taki a nie inny sposób nie postąpiła egoistycznie? bo ja uważam że tak, ale już nie o to chodzi, poza tym facet facetem, duma dumą, przeszłość jest przeszłościa, życie jest życiem i tu trzeba kierować się jakimiś zasadami albo olać wszystko, o przeszłości może nie należy rozpamiętywać ale jeśli się źle postępowało to chyba trzeba wiedzieć co było źle, trzeba zrozumieć swoje błędy, trzeba je naprawiać, ja kiedyś usłyszałem że: "największym błędem jest popełnić go i nie spróbować naprawić" zresztą może żeczywiście jeszcze jestem za młody i wszystkiego nie rozumiem, więc chyba powinniśmy się roztać? tak chyba będzie najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmm
rozumiem cie. tez tak mam w swoim zwiazku. jestem z chłopakiem od 14 miesiecy i szcerze powiedziawszy jego przeszłosc mnie za bardzo nie interesowała dopiero jak zaczełam go kochac powstał problem. to boli, bo nie rozumiem ze on jest teraqz ze mna i ze tamto juz minęło. moze gdybym ja miała podobna przeszłosc to bym go zrozumiała ale jest niestety inaczej. mecze sie z tym juz dłuższczy czas i tez nikt mnie nie rozumie a jak komus sie zwiaerzam to kazdy mowi ze szukam dziury w całym i ze liczy sie to co jest teraz. staram sie jednak jak pojawiaja sie takie mysli kasowac je. zauważyłam ze im bardziej roztrzasam problem tym bardziej mnie to dołuje. wiec jak takie mysli sie pojawiaja zastepuje je innymi- ze ja kocham go a on mnie.i ze nic poza tym sie nie liczy. to trudne ale jakos skutkuje. powidzenia zycze. wiem jak ci ciężko. pisz jak to wszytko bedzie sie u ciebie rozwijac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet, radzę poprzeglądaj inne topici, bo twoja panna się radzi w tej samej sprawie na innym forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelllai1
'pokochałem już na pierwszym spotkaniu i już wtedy oboje czuliśmy jak byśmy znali się wieczność. Ale krótko po tym jak zaczeliśmy chodzić ona opowiedziała swoją historie życiową." Twoja infantylnosc przwswituje niemal z kazdego slowa.Brznadziejny facet.Najpierw kochasz na piewrwszym spotkaniu (czyzby?jak mozna kochac na pietwszym spotkaniu?) A potem za chwile masz problem.Jak ci fiut stanal to nie milosc.Fiut ci stanal i tyle.Niech ona milosci poszuka jesli ja chce .Ale nie pierdol o milosci bo ty infantylny czlowieku jestes tylko facetem ktoremu fiut stanal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LELLA88
CIPKA JEJ JEST CIPKA- JEJ A NIE TWOJA !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janellaww
chetnie ci pomoge...polej fiuta zimna woda...to ci przejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×