Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karooo lcia

czy wasi rodzice tez kaza wam sie wynosic z domu?

Polecane posty

Gość wiem cos o tymmmm
Autorko topiku, widze siebie sprzed...kilku miesiecy. Moj ojciec tez nie raz i nie dwa kazal mi sie wynosic z domu, padlo tez slowo wypierd....Mam 24 lata a moj ojciec probowal sie na mnie kilka razy zamachnac (uderzyl raz)No wlasnie czulam sie jak wyrzutek...Mialam na szczescie cudnego faceta, przy ktorym wracalam do rownowagi (facet do tej pory o niczym nie wiem, bo moj ojciec ogolnie rzezc biorac jest slodki...i przy ludziach tego nie widac.Poza tym nawet nie przy ludziach tylko w domu od czasu do czasu pokazuje tylko swoje pazury - podobno kiedy go sprowokuje- a tak poza tym jest ok) Ogolnie raz w miesiacu, raz na 2 mieisace mialam takie jazdy z ...jak Ci sie nie podoba to wynos sie...itp. Od pol roku planuje slub, w lipcu wychodze za maz.Wszystko jets juz ustalone. Ojciec jest jak do rany przyloz...nie ma juz wypier....bo wie, ze i tak sie wyniose.... Chcialm Ci tylko powiedziec,ze to trudna sytuacja, i ze nie jestes sama...jest nas wiele...niestety.... MUSISZ ISE TZRYAMC,a rozowazanie znajdz sama...bo kazda sprawa jest indywidualna. POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -mamcia-
Jestem matką od kilkunastu lat i nie wyobrażam sobie nie pomóc moim dzieciom na starcie życia. Marzę o tym, aby chciały studiowac, jestem gotowa zrezygnować wtedy z własnych potrzeb aby one zdobyły wykaształcenie. Oczywiście niech liczą sie z tym że same tez muszą sie starać, nie podam im wszystkiego na tacy ale zawsze dom bedzie ich domem nawet za kilkadziesiat lat. Dałam im życie i moim obowiązkiem jest dać im coś jeszcze. Szkoda ze niektorzy traktują swoje potomstwo jak zło konieczne. Przykre to bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hapetka
Tak, gdy skończylam 22 lata zostalam postawiona przed faktem dokonanym i musialam się wyprowadzić z rodzinnego domu. Tydzien placzu i po krzyku. Po kilku miesiącach nie wyobrażalam sobie powrotu na stale do domu rodzinnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutne to,naprawde.Nie moge tego pojac.... Rozumiem,ze niektorzy rodzice nie maja,nie chca pomoc na starcie np.rzadko kto moze pozwolic sobie na to,by kupic dziecku mieszkanie.Ale nie rozumiem dlaczego chca wyrzucic z domu!!!! Moze to przez inna mentalnosc-oni w mlodosci mieli lepiej,nie musieli martwic sie o prace,bo wtedy bylo latwo,a to co zarobili starczalo na godne zycie.Dzis trzeba miec dwie pensje,zeby jakos przetrwac,a co mowic o kupnie wlasnego kata???Kredyt?Tak,ale skad ma sie pewnosc,ze popracuje sie az tak dlugo dopoki sie go nie splaci??Dzisiejsze czasy sa bardzo trudne,niektorzy starzy nie wiedza chyba o tym :-0 Karolcia jak ci ojciec znowu walnie ten tekst,powiedz,ze z przyjemnoscia,ale dopiero wtedy gdy znajdziesz taka prace,ktora umozliwi ci samodzielne zycie.Bylabys wdzieczna gdyby ci w tym pomogl,dzieki temu szybciej wyprowadzisz sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może jest
w tym też wasza wina. może nic nie robicie w domu, nie pomagacie, robicie tylko bałagan i żądacie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SableS.
---------->pozdrawiam _mamcie_ miło słyszeć że nie tylko ja mam dobrych rodziców----------pozdro dla wszystkich dobrych rodzicieli--------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziestolatka
Mnie ten problem dotyczył,ale nieco w innym kontekscie.Ciąle tylko słyszałam ,że żyje ,ubieram sie itd.dzieki niemu.Nigdy co prawda nie usłyszałam wypie...... ale też nie było miło.Ja wynajełam mając 20 lat mieszkanko pokój z kuchnią za 50 zł.Bez łazienki z kibelkiem na korytarzu.Mieszkanie nie było własnosciowe ale komunalne..Mój mężczyzna akurat usłyszał w tym samym czasie słodkie słowa pt"jak ci sie nie podoba to sie wyprowadż".Wziął spakowaną już torbę i wyszedł pozostawiając w osłupieniu mamusię i tatusia.To było jedno z najbardziej satysfakcjonujących przeżyć uwierzcie mi.Warto dla takich pomeczyć sie w chacie bez luksusów.Gorąco polecam walkę o siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja matka ciągle takie awantury robiła , po których kazała mi się wynosić.Mało tego kiedyś w nocy w Wielkanoc kazała mi z 2 letnim dzieckiem spieprzać! Robiła rozróby, a potem dzwoniła na mnie na policję :O. Mojego tatę oskarżała o pobicie i łaziła do prokuratury, ale dowodów nie miała i jej poważnie nie brali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez ojciec z domu
wypieprzyl...normalnie powiedzial ze jak tego i tgo dnia zobaczy mnie i moje rzeczy w domu momentalnie zmienia zamki zebym nie mogla sie dostac do domu mam plakala rodzenstwo tez...a poszlo o kase- ciagle chcial ode mnie kase a ja zarabialam grosze i sama sie w domu utrzymywalam-kupowalam wszystko dla siebie, jedzenie, studiowalam a on jeszcze z pretensjami ze rodzenstwu kieszonkowego nie daje !!! a to ja kurwa plodzilam dzieci ?????????? wynioslam sie do mojego chlopaka-do jego rodzicow i tam mieszkalam prze jakis czas, potem wyprowadzilam sie do mojej ukochanej babci, ale trwalo to troche bo nie mialam serca jej powiedziec dlaczego sie wynisolam z domu w koncu babcia musiala sie dowiedziec bo zaczela sie domyslac ze cos bylo tam nie tak injasmieszniejse jest to ze odkad nie mieszkam z rodzicami ojciec jest dla mnie slodki jak nigdy, nawet robi mi czasem zakupy czy pyta czy w czym mi nie pomoc obrzydliwe, ale sadze ze on ma cos z glowa bo zachowuje sie dziwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..i ja mialam podobne sytuacje, ojciec \"alko\" robil karczemne awantury, az w koncu miarka sie przebrala i w wieku 18 lat spakowalam szmaty i wynioslam sie do internatu, pozniej wyjechalam do innego miasta. Ostoja byla dla mnie starsza siostra. On sie teraz stoczyl jeszcze bardziej, a ja zyje calkiem niezle. Bog nie jest rychly, ale sprawiedliwy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja matka to samo, jak z nia nie mieszkam to na ranę przyłóż , ale jak pojechałam w odwiedziny na 5 dni to już zaczynała się rzucać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olav
Mieszkam w Szwecji i tutaj jest zupelnie normalne ze majac 16 lat ludzie wyprowadzaja sie i usamodzielniaja .Tutaj zadne dziecko nie powie ze rodzice sa odpowiedzialni za utrzymanie.Mam 16 lat i chce mieszkac sam to droga otwarta a jezeli chce odwiedzic rodzicow to dzwonie i zapowiadam wizyte w czasie kiedy oni maja dla mnie czas.Jezeli mnie zabraknie pieniedzy moge rodzicow poprosic o pozyczke.Wszyscy tutaj kochaja swoich rodzicow ale staraja sie o samodzielne utrzymanie i to bez wzgledu czy rodzice sa bogaci czy biedni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale był już topic
O tym że to rodzice zatrzymują na siłę dzieci i że to żle i nienowocześnie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrrrrrr....
a mnie nie chcą wypuścić z domu. wyprowadzka wiąze się z zamąż pójściem. mój ojciec nigdy się nie zgodzi na "kocią łape". każde wyjście z domu wymaga wcześniejszego wywiadu "gdzie, z kim, o której wróce...." a o nocowaniu po za domem to już mowy nie ma, prędzej w czerwcu śnieg spadnie mi na głowe nie żebym narzekała ale mam 22 lata chciałabym wreszcie dorosnąć a tu nie ma jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika151
Moi rodzice sa tacy sami, moja matka juz planuje jak mnie wywali z domu, chociaz jeszcze nie mam 18 lat, dopiero niedługo skoncze.Cały czas na mnie narzeka, mówi po co jem , ile to ja ja kosztuje, wypomina mi wszystko.Nawet nie chce mi dawac na podstawowe potrzebynp zeby pojsc do dentysty.Jestem juz strasznie załamana ta sytuacją, bo moja matka od rana robi mi awantury, krzyczy, wyzywa mnie.Cały czas nmnie dreczy, a ja nie mam sie gdzie wyprowadzic, mam nadziej ze chociaz uda mi sie wyjechac na jakieskolwiek studia i znalesc prace kiedys, bo zycie w domu jest dla mnie koszmarem.Dla niej jest wogle problemem ze zyje, chce mnie wykonczyc , i pozbyc sie mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie są matki kiedy ojciec się w ten sposób do Was zwraca? Qrcze, nie do pomyślenia. Mam nastoletniego syna i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji i nie pozwoliłabym nikomu na takie traktowanie jak opisujecie. Po wypowadzeniu się z tych patologicznych domów a najlepiej kiedy już będziecie pewni wyprowadzki, jeszcze mieszkając u rodziców, koniecznie niech rodzice podpiszą, że na straość nie będziecie musieli sie nimi zajmować. To ważne żeby mieć ten papier bo zwykle rodzice przypominają sobie o dzieciach kiedy sa niedołężni, potrzebują pomocy i prawo nakazuje na płacenie alimentów takim rodzicom. Radzę za wczasu o tym pomyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rukla
moim zdaniem to nie są rodzice, tylko tyrani , jak można inaczej nazwać kogoś, kto każe wam się wynosić a nawet ''wypierdalać'' z domu ? Co za pojebane społeczeństwo ! Powinno się takich leczyć. Jakby sami stracili pracę to by was na klęczkach błagali, żebyście zostali , znaleźli pracę i im finansowo pomogli, bo takich staruchów już nikt nie chce do roboty. Rodzice, którzy każą własnemu dziecku spadać z domu to wybryki natury. Fajnie było spłodzić i wychowywać im w dzieciństwie, al jak już dzieci stały się dorosłe to wypad??? Gdyby mój rodzić tak mi powiedział, najpierw z żalu bym się poryczała, a potem zwyzywała od najgorszych . Gdybym się wyprowadziła, to ograniczyłabym kontakty z kimś takim do minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimoza wiosenna
Ja wyprowadzilam sie z domu jak mialam 30 lat (stac mnie wtedy bylo na samodzielne utrzymanie). Mama plakala i mowila, ze nie wyobraza sobie, ze mnie nie bedzie, ze bedzie bardzo tesknila. Mile sa takie wspomnienia. Gdyby mi ktores z rodzicow powiedzialo wyp...... z domu, wyszlabym i juz nie wrocila, chocbym musiala nocowac na dworcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miłam ta sama sytuację tylko że w wieku 18 lat komkubent mojej matki nie wywalił!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! moja matka tak zaślepiona rozpafza że innego nie znajdzie przystawała na każde jego słowo....miłam 450 zł pensji za to milam sie utrzymac oplaicś 300 zł szkole,dac na mieszaknie ubrac sie dojechac do szkoły i sie wyzywic. doszło do tego że zakrecili mi gaz w łazience żebym sie nie mogła myc i wykreciłi zarówke w pokoju a lodowka??? zawsze pusta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (mieli swoja w pokoju.....) moj brat nie wytrzymał i sie wyprowadil w wieku 15v lat utrzymywal sie z alimnnetów i stypendium..... mój ojciec zmarł niedawno... podałam matke o alimenty, mieszkam u chlopaka z jego rodziciami bo sie zlitowakli........matka sie teraz mści napucila policje odatatnio na nas że przebywam bez zameldowania.........CZY TO JHA JESTEM POMYLONA??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość x x x xDDA x x x x x
miałam podobną sytuację z ojcem alkoholikiem nienawidził mnie ze wszystkich sił.nie miałam spokojonego życia -ojciec tyran i mama która staje na wysokości zadania i wspiera mnie jak może.Bałam się całe dzieciństwo,modliłam sie do obrazków żeby tata mnie biła mamy,dorosłam to sama z nim walczyłam-tata nie wahał się trzasnąć mnie w twarz i takie tam.Nie znosiłam tego człowieka,Po maturze wyjechałam na studia i mama mi pomagała finansowo,ojciec się niczym nie interesował. potem nie dało rady i wyjechałam z kraju.teraz to ja pomagam rodzicom,zarobiliśmy z mężem przyszłym :)na mieszkanie i jestem szczęśliwa.mam cudowny kontakt z mamą natomiast z ojcem często nie chce mi się gadać...echhh no cóż takie jest żecie.myślę że i tak jestem dzielna kobitka.Mam nadzieję ,że i Wam się uda usamodzielnić.Tego Was serdecznie życzę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość x x x xDDA x x x x x
sorki z literówki późna godzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minkaaa
wyprowadz sie z domu !!! nie dasz rady zyc normalnie z takim ojcem pod jednym dachem. napisz mi wiecej o sobie, jesli mozesz oczywiscie : evena@poczta.onet.pl moze bede mogla ci jakos pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna Blondyna
Doskonale wiem co czujecie.. Mój ojciec, jest delikatnie mówiąc bardzo niedojrzały psychicznie. Pracuje, cały tydzien jest poza domem, w pracy traktują go jak śmiecia i wielki tatuś wraca na weeknd pije i się wyżywa, szczególnie na mamie. Ja z rodzeństwem to jakoś znoszę, trzyma nas fakt, ze kiedyś stąd uciekniemy, nie będziemy z nim już mieszkac, oglądac go, słuchac tych idiotycznych pretensji, o to, ze mama kupiła masło nie takie jak trzeba, ze nie spojrzała jak on wrócił do domu, że my tylko o kasie. A on biedny musi na nas pracowa, bo my takie darmozjady. I ciągle słyszę, kiedy Ty wyjedziesz zagranicę zarabiac... Właśnie przed chwilą była kłotnia, nie docierają do niego rzeczowe argumenty on ma poprostu jakiś kompleks, ze jest gorzej traktowany, taa jasssne..-obiadki, koszulki poprasowane, nic takiego nie musi robi w domu, zeby narzekac.. Nie rozumiem tego... Nie mam chłopaka, po co mam się z kimś wiazac na poważnie skoro ja widzę w domu, jak to bedzie wygladac za 21 lat:/Każdy związek to klęska, oczywiście winę widzę w nim, zresztą każdy musi spełnia jakieś warunki, ,usi się jemu spodobac, tragedia:/ Do tego nie ma cierpliwości, na to nie ma rady... Średnio raz w tygodniu jest afera, krzyki, wszystko przez niego i jego niedorzeczne problemy. Mój ojciec to typ:bo zupa była za słona. Babcia płacze, bo jak ona mogła wychowac takiego syna, jak on moze tak mamę traktowac. Nawet nie wiem co mam pisac, ciagle jestem taka zdenerwowana. Życzę nam, zeby w naszym dorosłym, małzeńskim życiu coś takiego nie spotkało, tzn taki człowiek obok...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MELKAP-P
Czytam ten topic i jestem przerazona!!!! To przykre ze Wasi RODZICE traktuja Was w ten sposób......skad biora sie tacy ludzie????Zakompleksieni,nieszczesliwi? Nie wazne ile ich dziecko ma lat - zawsze bedzie ich dzieckiem i nalezy mu sie szacunek i milosc(oczywiscie to dziala w obie str.) Wierzcie ,ze jest mi bardzo przykro ze Was to spotyka i bardzo Wam wspołczuje ! Piszecie o wyprowdzce - hm...furtka do "raju" tylko dla wielu na tej furtce jest mosiezna kłódka do której kluczuk ma pan piniądz.....! Mialam to szczescie byc wychowana przez kochajacych i troskliwych rodzicow,odeszłam z domu gdy było mnie na to stac ale oni wciaz nam pomagaja - nie tylko finansowo.....poprostu pokazuja ,ze SĄ !Ale wiem co to znaczyc niemoc wyprowadzki ,bądz strach przed "nowym" ,samodzielnym zyciem .Gdzie pójść? czy sobie poradze sama? czy starczy pieniedzy? Moja siostra miała meza,który molestował ja PSYCHICZNIE,upokarzał,a na zewnatrz był kochajacym mezem i ojcem!!!! Załuje ze zaobserwowałam to tak pozno!!!!! Trafiłam na moment "krytyczny" i nie czekałam co bedzie dalej .Tak mnie zezlił,ze krzywdzi kogos z mojej rodziny....nie mam pojecia jak to sie stało ze 3 razy wiekszy od mnie lezał duszony na podłodze z wykreconymi rekoma.....Jaksie uspokoił ,wtedy dopiero go zgnebiłam PSYCHICZNIE tak jak on miał w zwyczaju ze "słabszymi" nachylona nad nim spokojnie zatruwałam go tym samym jadem co on moja siostre ( jest 5 lat starsza ode mnie) .I wiecie co? Facet sie popłakał!!!!!! Potem namówilismy ja do rozwodu i wyprowadzki - naszczescie miała dokad-do nas, rodziny.Teraz Ona i jej dzieciatkosa bezpieczne i szczesliwe - moga spac spokojnie.Wam,nie polecam mojej metody ,bo to wasi rodzice i jacy by nie byli to rodzice........ale Zycze z CALEGO SERCA zeby staneła na waszej dodze osoba ,która wyciagnie do was pomocna dłon a Wy zebyscie z niej skozystali ( nie odmawiajcie sobie pomocy i nie wstydzcie sie o nia prosic innych) Pozdrawiam was serdecznie ,zycze szczescia,porozumienia, i ODWAGI do samodzielnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzice sa jak zwierzeta
w pewnym wieku wyrzucaja z domu choc wczesniej udawali wielka milosc, spotkalam sie z tym wiele razy, to strasznie przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dla bydla
oceniaj ich poprostu jako ludzi. jesli cie krzywdza to nie boj sie ich nienawidziec, slepe posluszenstwo wobec rodzicow to choroba prl. jesli cie ktos krzywdzi masz prawo mu przypierdolic w zeby, skopac i zepchnac ze schodow. rodzice to tylko ludzie i nie maja prawa bezkarnosci do upokarzania i znecania sie nad dzieckiem. predzej czy pozniej wyjdziesz z tego domu i na odchodne powiedz ze nie przyjdziesz nawet na ich pogrzeb, bo sa bydlem, i do widzenia. jest to zawod osobisty ze ma sie tak prymitywnych rodzicow, ale ich sie nie wybiera, jesli sa bydlem nalezy im to powiedziec i zostawic w pizdu, niech jecza scierwo na starosc, bez litosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabbb
kiedy pokloce sie z moimi rodzicami to najczestszym argumenetm jest :"jak ci sie nie podoba to mozesz sie wyprowadzic" mam juz tego dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×