Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yvonaa___23

Nie chcę się spotykać z chłopakiem codziennie

Polecane posty

Gość w góręęęę
Niewazne, ze 5 lat temu, temat caly czas aktualny. Ja takze nie mam potrzeby codziennego widywania chlopaka. Powiedzcie sami szczerze: jak mozna wytrzymac ze ktos siedzi u ciebie c0odziennie od godz. 17 do przykladowo godz. 3 w nocy, jak tu ktoras z dziewczyn pisala? Uwazam, ze spotkania SREDNIO co drugi dzien są OK, ewentualnie codziennie ale co najwyzej na 3 godzinki. Nie moze byc tak, ze czlowiek nie ma czasu poczytac ksiazke, posurfowac po necie, nalozyc maseczke, wydepilowac nogi bo ktos mu caly czas siedzi na glowie. Nie wspominajac juz o tym, ze czeste chodzenie spac o godz. 3 tez raczej do zdrowych nie nalezy. I gdzie czas na spotkania z przyjaciolmi? Takie zamykanie sie w dwuosobowym gronie naprawde nie wychodzi na dobre, zwlaszcza kiedy zwiazek sie rozpada. Tym,ktorzy sa uczepieni jak rzep psiego ogona swojego partnera/partnerki, radze zastanowic sie: czy macie z kim spedzac czas jesli Wasz partner Was zostawi albo przykladowo wyjedzie na 2 tygodnie w interesach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes jak najbardziej normaln
jestes normalna. jestes dojrzala dziewczyna, ktora wie czego chcce. Ja mam mojego Ukochanego i wielbie go pod niebiosa, uwielbiam spedzac z nim czas, uwielbiam kiedy przyjedzie do mnie choc na chwile, ale uwielbiam takze to,ze oboje mamy wlasne zycie, ze ja moge powiedziec "dzis sie nie spotykajmy" a on to rozumie i nie pyta czy juz go nie kocham bla bla bla, kocham go i wlasnie dlatego lubie widywac sie z nim 3 razy w tygodniu, z tego przynajmniej raz w tyg. zostaje na noc. Kocham go, ze nie musze mowic mu np. "dzis sie nie spotykajmy, bo chce pocwiczyc, bo chce miec piekny kaloryfer dla Ciebie bys mogl uwazac mnie za seks bombe", albo ciesze sie ze nie musze tlumaczyc mu "kochanie dzis nie chce sie z toba spotkac, bo jade kupic ci od dawna wymarzony prezent, by sprawic ci jak najwiecej przyjemnosci"! to jest bardzo zdrowe dla zwiazku, uwielbiam ze on ma czasem swoje sprawy, ze mimo swojego pracoholizmu czasem chce sam sobie poleniuchowac, ze zalatwia moje i swoje sprawy i nie musi mi o tym brzdekac gdzie co i jak. kocham go ze mimo tego iz codzien pokazuje mi jak bardzo mnie kocha to potrafi zajac sie soba a nie byc moim przydupasem. Gdy bylismy na etapie zakochania to tez chcialam sie ciagle spotykac, teraz jestem na etapie prawdziwej milosci i wiem, ze kazdy z nas musi miec kawalek swojej intymnosci, a ze mamy po dziescia lat to nie chce zebysmy sie ze soba nudzili, co nie zmienia faktu, ze dzien w ktorym zostane jego zona i w ktorym bedziemy mieszkac razem bedzie dla mnie najszczesliwszym, aczkolwiek nadal kazdy z nas bedzie mial kawalek swej prywatnosci np. ja na silownie, on na basen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdu pierdu nie ma to jak
popisac o marzeniach, nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SAMASARA
Chyba Ci gimnazjalistki radzą, które widują się z chłopakiem w szkole!! To jak najbardziej normalne! Dziewczyna pewnie nawet paznokcie maluje przy nim i włosy robi. Poza tym ludzie, którzy mieszkają razem mają jakąś odskocznię- pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ciebie rozumiem
rozumiem cie doskonale, mam to samo, może rzeczywiście jest tak że oni kochaja mocniej, ja domagam sie samotnosci i dobrze mi z tym , mój facet natomiast twierdzi ze tęskni,ze nie umie znaleźc miejsca,nudzi w słuchawke non stop jak pusto i zimno jest w domu bezemnie, kazdy potrzebuje trochę czasu dla siebie, zbliża się weekend i znów to samo-od wczoraj słyszę czy przyjade do niego,mówię że mam naprawde ochote zostac u siebie , odpocząc to wtedy mówi ze go nie kocham,że nie tęsknię a dlaczego ,obiecuje że da mi odpocząć i takie tam, nie widzielismy się 2 dni i oczywiście musiał wpaść do mnie wczoraj chociarz na chwilkę, dlatego rozumiem co autorka ma na mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym swojego mogła oglądać codziennie :) praktycznie codziennie sie widujemy, i bardzo mnie to cieszy nawet kjak go nie ma kolo mnie to caly czas o nim mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocham i nie widuje codzien
Rozumiem Cię. Ja mam 19 lat, chłopak 23 . jesteśmy 5 msc. Zaczęłam 1 rok studiów, i wytłumaczyłam mu że muszę miec czas na naukę, itd. Zrozumiał, widujemy się 3 razy w tygodniu, jeden dzień tygodnia np. środa i cały weekend, możemy sobie potęsknić np. poniedziałek i wtorek, popisać smsy, gadamy na gg w ten czas i tęsknimy, dzieki temu spotkanie po np. 2 dniach jest lepsze niż codzienne spotkania. :) Kocham Go, ale tez cenie sobie pewną swobodę, zawsze byłam indywidualistka, mam czasem chęć posiedzenia sobie sama, pooglądania nałogowo ulubionego serialu w necie, zrobienia sobie maseczki, lub po prostu wstania z lóżka wskoczenia w dres, i tak do wieczora, 'pognić' przed TV. Mój ukochany nie narzeka też jak chce z kumpelami wyskoczyc na cały dzien do galerii, babski wieczor raz na jakis czas, bo on tez ma meskie spotkanie przed TV oi meczem . :) i nie mamy dzieki temu pretensji do siebie, że on czasems pootka sie z kumplami na piwko, a ja z dziewczynami . :) On penwie by chial codziennie, ale rozumie moja swobode. :D Kocham go za to jeszcze bardziej . Ja bym nie dala rady codziennie sie spotykac, nasz zwiazek zakonczyl by sie syzbko, nie znosze rutyny, nie chce zeby mi sie przejadl. A zycie wpsolne sobie wyobrażam. I mieszkanie razem, ale nie teraz jak mam 19 lat, tylko np. za jakies 4 lata :) Teraz jescze lubie wieczoriek sciasc z mama przed tv i siostra. Rowniez wspolne 2 tyg. wakacje tez ok, bo to jednorazowo :) Ale codzienne widywanie sie? NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocham i nie widuje codzien
Dodam, że nie robi mi niezapowiedzianych wizyt. Tego bym też nie chciała. Zawsze sie umawiamy kiedy sie zobaczymy, jak cos ulega zmianie to dzownimy piszemy, spontaniczne widywania tez nam wchodza w gre jakis wypad.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze wam tak
ja mojego, tez kocham. Ale nie chce sie widywac codziennie, bo on na kazdym spotkaniu chce uprawiac sex;/ Nie wytrzyma jednego dnia jak sie widzimy, po prostu poprzytulac sie, calowac, tylko sex i sex. Dlatego nei widuje sie codziennie, bo mam mniejsze libido niz on. jak sie widzialam z moim codziennie przez tydzien, to mialam juz dosc sexu, cala myche mialam obtarta;/ Nawet nie odpusci jak jestem chora, raz maialam goraczke, gardlo, glowa bolala, a on swoje sex musial byc;/ w koncu powiedzialam ze wyjezdzam na 3 dni, do babci, to mialam spokooj, przez to bylo juz raz rozstanie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k123456789
Cześć, ja nieco odwrotnie. Jestem z chłopakiem już 4,5 roku . Na początku związku było cudownie . Po roku czasu zaczęło się coś psuć między nami . Oczywiście zaczęły się kłótnie , ale jakoś szybko się godziliśmy , przez dwa lata chciał się dostać do wojska. Hmm nie wyszło mu(mimo że go wspierałam i dawałam mu dużo czasu żeby się przygotowywał) , po 2 razie jego próbowań miałam już dość rozmów o wojsku i powiedziałam swojemu chłopakowi , że jak nie przestanie tam się starać i gadać o tym , to z nim zerwe -ucichł temat (może źle zrobiłam ale chciałam z nim wiecej czasu spędzać !!! ) . (mamy zaledwie 20)minut do sb ,albo godzine tramwajem . Moi rodzice zaczęli się wtrącać do mojego związku , było i jest coraz gorzej . On ma już dość tych awantur , bo źle się czuję w moim domu . :( teraz leci nam kolejny rok . Ale wczoraj doszło już do takiego stopnia że wymyślił sobie kolejne zajęcie . żeby się kształcić i zakomunikował mi że bd się mniej widywać , jedynie w weekendy. Wsumie zawszę się widzimy w weekendy . ale moim rodzicą to bardzo przeszkadza, że nie widujemy sie w tygodniu . Byliśmy na wspaniałych wakacjach ,uwielbiam gdy przebywamy razem , jak gdzieś wychodzimy . Ale boli mnie ten fakt że wymyśla sobie zajęcia żeby tylko się ze mną nie widzieć i nie przyjeżdzać do mojego domu. Gdyby moi rodzice się nie wtrącali w moj związek to może na dzień dzisiejszy inna była by atmosfera . Moja mama uważa że nie powinniśmy być razem bo nie widzi żeby mój chłopak dawał mi tyle szczęścia i że mój związek nie wyglada na związek lecz widzi to jako tylko przyjacielstwo :( :( Ja ma lat 19 a mój chłopak 22. Nie chce z nim zrywać przez takie głupoty, bo bardzo go kocham , i serce bym mu oddała .Teraz jestem w klasie maturalnej . on studiuje i pracuje . tak jak powiedział od stycznia zaczyna się kształcić w szkolę angielskiej. Czy jest to normalne . ? Nie umiem mu wytłumaczyć , co kłotnia to daje mi wolna rękę . Że jak chce to moge znim zerwać bd mu cięzko ale chce żebym była szczęsliwa, bo on mi nie da tylu szczęscia co kiedyś . Serce mi pęka jak mi chłopak tak mówi po tylu latach . Nie wiem co mam zrobić. Zaraz studniówka , sylwester , święta. aaa wygląda na to że kończy się coś pięknego . nie wiem co zrobić . ! Pomocy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×