Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anetinka

Podejrzana przyjaciółka mojego chłopaka

Polecane posty

Gość Anetinka

Kiedy zaczęłam spotykać się z Miłoszem, jednocześnie on akurat zaprzyjaźnił się taką dziewczyną z naszego akademika, w którym wszycy mieszkamy. I tak już jest trzy miesiące, tzn. do wakacji (przez wakacje widzieli się raz, ale wiem, że ona do niego zadzwoniła kiedyś i wysłali parę smsów). Ona jest ładna, inteligentna, trochę się jej boję. Wiem, że ja jestem też ładna, może i ładniejsza, ale coś mi tu mocno nie gra. W dodatku ich przyjaźń kwitnie i nie wiem, co mam o tym myśleć. On całe popołudnia przesiaduje (podczas roku akademickiego) u niej, jak kiedyś miałam dużo wolnego i pojechałam na dwa tygodnie do domu to (koleżanki mi o tym powiedziały) chodzili razem na spacery (SAMI!), wychodzili do parku z jakimś winem (z tych lepszych), chodzili na zakupy, pomagała mu wybierać ciuchy. Kiedyś przy mnie dał jej w prezencie jakiś esej o wikingach, innym razem widziałam, jak poprawia jej na korytarzu włosy. W dodatku on gra w rpg i zabiera ją ze sobą na sesje, a mi przestał proponować, bo nie umiem w to grać. Czasami jest tak, że ja sama siedzę w pokoju, a on tkwi u niej godzinami i rozmawiają sobie o tych swoich książkach. Zresztą ona mu ciągle jakieś ksiązki pożycza, płyty, on ją komplementuje (to też mi powiedziały nasze wspólne koleżanki). Pokazywał jej swoje zdjęcia, opowiada jej o wszystkim. Wiem, że mają bardzo dużo wspólnego, nie tak jak ze mną. W dodatku podobno jak gdzieś idą razem, to wszyscy ich biorą za parę, są tacy zapatrzeni w siebie, roześmiani, zagadani, świata poza sobą nie widzą. Na juwenaliach bawili się razem, ja się szybko urwałam, ale podobno tańczyli ze sobą, a potem gdzieś razem poszli. Na imprezach w akademiku zawsze chodzę wcześnie spać, bo mam słabą głowę, a on zostaje u niej i siedzą razem do późna. Pomóżcie, bo boję się, że on coś do niej czuje!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość It must be love love love

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetinka
No to co ja mam zrobić? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetinka
W dodatku mi się wydaje (ale mogę się mylić), że ona się w nim kocha, bo tak na niego dziwnie patrzy... nie umiem opisać, z taką czułością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetinka
On jest ciągle dla mnie bardzo dobry, mówi, że mnie kocha, przynosi mi róże, chodzimy razem w różne miejsca, na spacery, przytula mnie i całuje, ale PRZY NIEJ ROBI TO RZADKO, a poza tym mam złe przeczucia. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się nasuwa jedna myśl. Ten \"Twój\" Miłosz ma o wiele więcej wspólnego z tą dziewczyną niż z Tobą. Jesteś pewna, że on jest \"Twój\"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze zaczanij sie nim bardziej
interesowac, pokaz mu, ze tez mozesz byc dobra towarzyszka do rozmow, lecz jesli miedzy nimi jest lepiej to Wasz zwiazek raczej sie skonczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetinka
No wiesz Morgaine, jest ze mną i mnie wybrał, a nie ją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaak taaaaak
widac, ze się mają ku sobie, wspolne zainteresowania, spacery , wyjscia......to nie jest zwykla przyjaxn :( moim zdaniem nie uroda czyni kobiete atrakcyjna, musi ona miec w sobie coś co Twojego chlopaka skłania ku niej, a czego w sobie nie masz Ty . Wygląda na to, ze jest Twoją konkurentką i to bardzo powazna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale w końcu on jest z Tobą a nie z nią czyli coś mu się w Tobie bardziej podoba.Ale ogólnie to sprawa wygląda nieciekawie:( , a próbowałaś z nim o tym porozmawiać?? trzymaj się cieplutko i niczym się nie przejmuj-nie ten to inny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz przechapane
:( Dla facetów nie liczy się tylko uroda dziewczyny... ONA musi mieć to coś co przyciąga, taki wrodzony wdzięk. I TAMTA dziewczyna go ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetinka
Próbowałam z nim rozmawiać, mówiłam, żeby ograniczył kontakty z koleżankami (nie powiedziałam wprost, że o nią mi chodzi), mówiłam, że nasza miłość stoi w miejscu, a on na to, że jest inaczej, że właśnie nasza miłość się rozwija. Ja wiem, że mogę zawsze poznać kogoś innego, ale chcę być z nim, bo jest taki fajny, ładny, podoba mi się. Co prawda czasem troszkę przynudza (on uwielbia historię, a ja nie przepadam), ale poza tym jest ok. Przecież musi być jakiś powód, dla którego ze mną jest! Czasem mam ochotę kopnąć tę jego przyjaciółeczkę w dupę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetinka
Ona w zasadzie jest dla mnie miła, chociaż jej nie lubię, ale nie pokazuję tego po sobie. Czasami rozmawiamy o facetach, i ona tak dziwnie omija ten temat. Kiedyś zapytałam ją, kim się interesuje, powiedziała, że to zbyt osobiste i musi zachować to dla siebie. Wydaje mi się, że ona interesuje się właśnie Miłoszem... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie się wydaje, że przede wszystkim ona ma z Twoim facetem wspólne zainteresowania. A Twoje z jego się jakby rozmijają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetinka
Morgaine, ja się próbowałam nawet do niej upodobnić! Próbowałam czytać to, co ona, ale nie mogłam, bo po prostu mi się nie podobały te wiersze i powieści... Ona jest taką humanistką, oczytana, zna się na wielu rzeczach, a ja niestety nie :( i wiem, że Miłosz sobie ceni takie właśnie osoby, dlatego cały czas próbuję się podciągnąć, ale mnie to kompletnie nie interesuje!! Co poradzę? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetinko. Ja przed kilka lat byłam własnie tą trzecią - przyjaciółką zajętego mężczyzny, zakochaną w nim po uszy. To, co teraz powiem, jest dla mnie przykre, ale może ciebie podniesie na duchu: byliśmy identyczni, ja i on. Byliśmy ze sobą cholernie blisko, do tego stopnia, że odgadywaliśmy swoje myśli, ja zaczynałam zdanie, a on mógł je skończyć. A jednak został z nią, a o mnie zapomniał. Coś jednak było w niej takiego, że to właśnie ją wybrał i jej pozostał wierny. Może w twoim przypadku będzie podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóz, to musisz się pogodzić chyba z tym, że on będzie lubił jej towarzystwo. Bo zmuszanie się do czegoś też jest bez sensu. A może on lubi z nią przebywać dla wspólnych zainteresowań, a z Tobą, bo Ty to Ty i jest z Tobą właśnie dlatego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjj Anetko Anetko
jakie to zycie pokrecone jest cio :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetinka
Życie jest do bani, czuję się taka niepotrzebna. Mogłabym go rzucić, ale tego nie zrobię, bo mi z nim dobrze. A poza tym wydaje mi się, że gdyby go troszkę "oszlifować", to byłby jeszcze lepszym facetem (tzn gdyby tyle czasu nie spędzał z innymi, znajomymi, nią i w ogóle z koleżankami, bo zawsze otaczały go kobiety, no i gdyby się trochę upodobnił do mnie). W ogóle jestem pierwszą, z którą jest tak dlugo (od lutego). Zupełnie nie rozumiem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Męskim zdaniem
oj cos mi się widzi, że związek powinnaś juz spisać na straty. Lepiej ty z nim zerwij zanim on to uczyni. Tutaj nie ma czego ratować, a jak będziesz dłużej czekać to wyjdzie nato, że to on ciebie porzucił. Ni ma rady :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjj Anetko Anetko
albo ten caly milosz ma taki styl ze uwaza takie zachowanie za normalne albo cos tu nie gra. skoror to taki bawidamek to moze to jegop normalne zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetinka
On zawsze chiał mieć taką dziewczynę jak ja, przynajmniej to wynika z naszych rozmów, delikatną, subtelną, której będzie mógł bronić i zadbać o nią. A tu się nagle okazuje, że ta jego przyjaciółka, która jest bardzo silna psychicznie, znaczy dla niego dużo. Boję się rozpoczęcia roku, bo oni znowu będą spędzać ze sobą czas. Na wszelki wypadek wyjaśnię, że nie chodzi w naszym związku o seks, bo jeszcze ze sobą nie spaliśmy i on nie nalega, choć wiem, że go pociągam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetinka
On nie jest bawidamkiem, tylko po prostu się ze wszystkimi przyjaźni, ma dużo kolegów i koleżanek, mniej więcej po równo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjj Anetko Anetko
a moze faktycznie on ja traktuje jak kumpla. no w kazdym razie ja bym nie panikowal narazie ;) poobserwuj i spokojnie sledz rozwoj sytuacji. oczywiscie rozmowy sa wskazane jak najbardziej. jesli sie komus np Tobie cos niepodoba w zwiazku to musi mowic bo takie gnebienie sie nie pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może z tobą też się
tylko przyjaźni, a ty się łudzisz że to miłość :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetinka
Do oj Anetko - ale ja widziałam, jak on się bawił jej włosami (ona ma bardzo geste, ładne włosy), słyszałam, jak mówił jej, że są piękne. Podsłuchiwałam wtedy zza niedomkniętych drzwi, wiem, że to nieuczciwe, ale troska o nasz związek zywciężyła. A kiedyś tez anajomy mi powiedział, że oni siedzą po pół godziny naprzeciw siebie i patrzą sobie bez przerwy w oczy ot tak, dla zabawy. Nie uwierzyłam, ale kiedyś zapukalam do jej pokoju i od razu weszłam. I trafiłam na moment, jak oni siedzieli na krzesłach naprzeciwko siebie i patrzyli sobie w oczy, rozmawiając o czymś, siedzieli bardzo blisko, może z pół metra od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O w mordę, jakbym czytała o sobie, ta bliskość, zaangażowanie... No więc widzisz. Może to tylko pozory, skoro ja wciąż jestem sama, a oni zostali razem. Może to jakaś chwilowa fascynacja, tak, jak było w moim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak zareagowali
kiedy weszłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×