Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anetinka

Podejrzana przyjaciółka mojego chłopaka

Polecane posty

Gość zaciekawiona tematem
A powiedz mi, jaka jest ta cała Marianna? Tylko staraj się być obiektywna. Chodzi mi o jej charakter, zachowanie, relacje z ludźmi. Może będę mogła pomóc, ale muszę wiedzieć więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jakie masz hobby?takie tylko Twoje..co lubisz robić?..czym się pasjonujesz? nie o to chodzi byś była kopią..wierze Ci ze dobra z Ciebie dziewczyna..ale musisz go czymś zafascynowac..czymś zeby nie traktował Cię jako uroczy dodatek do siebie..to Ty masz błyszczeć w tym związku. ale rozmowa,..z nim..z nimi-podstawa.nie daj się oszukiwać i soba pomiatać.nie trzymaj się go kurczowo-to przede wszystkim powtarzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetinka
Adios dzięki, postaram się. niektórzy potrafią tylko opieprzać. :( Ktoś pytał, jaka jest Marianna, otóz jest ona spontaniczna, bardzo otwarta, ma dużo przyjacioł, wszyscy ją lubią, z tego co zauważyłam. Jest taka.. troche dziwna, mi sie osobiście kojarzy z jakas czarownicą, nie wiem, dlaczego. Może przez jej wygląd, ten długi nos i złośliwe oczy. Ale nie jest zła, dla mnie też jest uprzejma, nigdy mi nie powiedziała nic złego dotychczas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarownica Marianna, jak to pięknie brzmi... Wręcz baśniowo. No cóż, do wiedźm mam duży sentyment ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nożyczki, no ba! :) Szkoda tylko, że czarownice w baśniach miały tylko dwie role do wyboru: albo rolę wstrętnej baby, która tylko czeka, aż bedzie mogła komuś namieszać, albo też rolę niemej pomocniczki, aseksualnej, wręcz bezpłciowej (która to rola kończyła się zwykle na doprowadzeniu biednej dziewicy przez ołtarz). Dziwne, że ci wszyscy rycerze nie rzucali w cholerę swoich mimozowatych księżniczek i nie lecieli na czarownice. A potem mamy stereotyp tej wymarzonej kobiety: słodka idiotka, nie potrafiąca zrobić kroku bez wsparcia się na czyimś silnym ramieniu. :///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, wiesz, ja z tym czarownicowaniem też się zaprzyjaźniłam ;) A co do autorki, mi to zakrawa na paradoks. Miłoszek niech się zmieni, niech stanie się statecznym, dobrze zarabiającym facetem, utrzymuje rodzinę itp, ale Anetka nie pójdzie na żadne ustępstwo ze swojej strony, bo PO CO? Wrrr. Też mi związek! Zwariowałabym chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ja chyba jestem jakaś parszywie wredna, ale szczerze życzę Miłoszkowi, żeby mu spadły klapki z oczu, zabrał tę zaczarowaną Mariannę i żyli długo i szczęśliwie. Sorry, Winnetou.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Auć, net mi wysiadł. Na gg jestem po 20, kiedy wracam z pracy, o ile oczywiście jestem sama... Postaram się odezwać. :) Niestety w miejscu pracy gg mieć nie mogę, \"bo to w oczywisty sposób świadczy o moim obijaniu się\". A na razie możemy pospamować. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I chyba się nie doczekasz... Znam parę podobnych osób, to nieuleczalny przypadek, definiujący swoją osobowość osławionym hasełkiem \"jestem jaka jestem\". Nie zmieni się, bo nie wie, co ma w sobie zmienić. Jest za bardzo bierna. I tyle. Miałam okazję oglądać (na żywo) całkiem podobną historię, tyle że milutka dziewczynka w końcu się zbuntowała, a że nie starczyło jej odwagi do załatwienia sprawy wprost, oplotkowała rywalkę z góry na dół. I tym samym załatwiła sprawę. W oczach faceta dostała glorii i skrzydełek, a przeciwniczka nagle stała się jakimś tam nieważnym epizodem. Mam nadzieję, że nie podsuwam Anetince pomysłów, to no najpodlejsze, co można chyba zrobić. A swoją drogą - dlaczego ludzie się tak boją książek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetinka
O wypraszam sobie, on mi nic nie musi tłumaczyć!! To raczej ja jemu muszę, jeśli chodzi o ścisłość, ale nie o tym mowa. To nie tak, że ja ksiązek nie czytam, na przykład czytałam prawie cała Sagę o Ludziach Lodu, Dziennki bridget Jones, a ostatnio Cierpkośc Wiśni i uważam, że są to dobre ksiązki. Po prostu on czyta co innego, jakieś powieści z dziewietnastego wieku, jakieś eseje, biografie różnych osób, albo na przykład tolkiena. ogladałam film, ale ksiązki nie przeczytałam, mimo ze bardzo się starałam, bo mi isę wydawała nudna. Ale czytam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem za. A Robin Hooda lubisz? Co prawda występuje tam Marianna, ale Miłosz na pewno wciągnąłby się do dyskusji. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem wogole nie istnieje coś takiego jak przyjaźń damsko-męska bo zawsze ktoras ze stron zakochuje sie prędzej czy pozniej i koniec kropka, ja bym z nim szczerze pogadala, pewnie zrobila awanture i kazala wybierac ona albo ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ten stary Robin Hood, z Praedem i muzyką Clannad.. mniam! A Facetów w Rajtuzach chyba obejrzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetinka
Moją ulubioną ksiązkąna przykład jest Mały Książę. I co? To chyba nie jest głupia literatura? A z Robin hoodem spróbuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa przyjaciółka
I NIE ZMIENIAJ GO. Mi się wydaje, że to jest bardzo fajny człowiek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotencja
Dopiero teraz przeczytałam cały topik, bo ciągle coś mnie od niego odrywało, i proszę cię z całego serca: uwolnij tego faceta. Daj mu do niej odejść, bo on najprawdopodobniej coś do niej czuje, mało tego - jeśli są tacy sobie bliscy, jest pomiędzy nimi coś magicznego, pięknego, mogą być ze sobą niewiarygodnie szczęśliwi. Po prostu go wypuść. A sama poznasz pewnie wkrótce kogoś, kto nie będzie chciał cię zastąpić żadną inną kobietą. Wiem, przykre to, co mówię, ale tak jest - nie jesteście niestety sobie przeznaczeni. Możliwe, że jeśli tego nie zrobisz, to on z tobą zostanie. I sytuacja będzie wtedy dokładnie taka, jak napisał jakiś miły człowiek z Bydgoszczy, czyli którko mówiąc - straszna. Chyba nie chcesz być z kimś, kto cały czas marzy o innej kobiecie? Która w dodatku czeka gdzieś tam na niego? Mówię ci, jeśli porozmawiasz z nim spokojnie i zdeklarujesz się, że chcesz dla niego jak najlepiej - a przecież chcesz, prawda? - zrobisz coś bardzo szlachetnego. Czasem trzeba ustąpić. A tobie na pewno los to wynagrodzi. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co wy
po co to podnosicie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a właśnie że podniosę
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddnosze
po to bo to smieszne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co wy z tym podnoszeniem
:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podnoście
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok ok
nie będziemy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ale obiecajcie
że już nigdy nie podniesiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszawica
Już mi ciśnienie zaczynało skakać , ale widzę , że prowodyrzy trochę zestopowali na ostatniej stronie. Rzuciliście sięna dziewczynę wczesniej i wymuszaliście na niej , żeby powiedziała "tak , jestem głupia , tak jestem pusta , tak , jestem nudna , nic nie umiem , niczym się nie interesuję , muszę zacząć czytać książki". Dopiero wypowiedź na tej stronie , że Anetionka nie umie wykorzystać tego , co wie , trochę mnie uspokoiła. Anetinko , wygląda na to , że nie macie za bardzo o czym ze sobą gada. Wcale to nie znaczy , że jesteś głupia i o niczym nie masz pojęcia - po prostu coś razem nie trybi. Jestem przekonana , że jest coś , o czym dużo wiesz - i wcale nie musząto być książki ani nic , o czym można w książkach wyczytać - kto powiedział , że każdy musi być oczytany? Może lubisz jeździć konno i wiesz duzo o koniach i o jeździectwie. Albo lubisz tańczyć. Albo jesteśeligijna i masz przemyslenia o Bogu. Albo może lubisz robić zdjęcia i teżmożesz o tym dużo opowiadać. Albo lubisz zwierzęta , masz koty , psy i wiesz , jak się z nimi obchodzić . Albo może lubisz oglądać filmy i na ten temat masz coś do powiedzenia. I na pewno spotkasz kiedyśchłopaka , z którym tematy po prostu same się będą narzucały. Bo to trochęsmutne , że czujesz się jak gąska , która nie ma o niczym pojęcia i musi nadrabiać ładną buzią. Na pewno masz pojęcie o wielu rzeczach , ale nie są to rzeczy , o których będziecie rozmawiali z Miłoszem - bo nie zaskoczy po prostu. To tak jakbyście rozmawiali w dwóch różnych językach. Daj sobie odkryć kogoś , dla kogo nie będziesz tylko bezbronnąmyszką do opiekowania , ale kto odkryje Twoją osobowość i pasje. Bo wyraźnie nie pasujecie do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalauna
to prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytałam i...
Wszawica, mi ciśnienie skacze, jak czytam wypowiedzi Anetki. Niestety. Bo jeśli spotyka się z facetem "bo on jest przystojny i fajny", to ja dziękuję, dla mnie jest głupia jak but. Jeśli gada z nim o kosmetykach i koleżankach, to nie dziwnię się, że on woli sobie porozmawiać z tą cała Marianną, swoją drogą rzeczywiście ładne imię. A ksiązki, które przeczytała, to żadna rewelacja. Saga o Ludziach Lodu to niestety egzaltowane romansidło, przeczytałam kiedyś całą, żeby mieć jakiekolwiek pojęcie, i pod koniec mnie mdliło od tych słodkopierdzących wyznań. Cierpkość wiśni to w miarę wesłoa książeczka do nabycia za 9,90 w kiosku - żadna rewelacja, po prostu wesoła powiastka dla młodzieży. Dziennik Bridget Jones - mnie nie ruszył. Zabawny i nic poza tym. Żadnych głębszych treści. A Mały Książę? O i le się nie mylę, jest w spisie lektur obowiązkowych dla podstawówki. Sama książka podejrzanie kojarzy mi się z Coelho. Wydaje ci się, że Anetka zrehabilitowała się, bo nagle się okazało, że jednak COŚ CZYTA. A ja ci powiem, że ksiązki czytać może byle głupek, ale żeby mieć coś w głowie, to nie każdy potrafi. Osobiście współczuję jej facetowi, i to mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytalam i...
Ale wiesz, wszawica, w jednym przyznam ci rację: ona rzeczywiście do tego Miłosza nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warfiel
odgrzebuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×