Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

machos

Czy ktoś was kiedyś poniżył?

Polecane posty

Gość Tolka25
jakobieta, powodzenia w pisaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiele razy
Teraz przeczytałam wszystkie wpisy i moje sytuacje wydaja się dziecinne, ale mimo wszystko maja swój skutek w moim podejsciu do ludzi, głównie jesli chodzi o zaufanie. Współczuje Wam przemocy ze strony bliskich osób. U mnie w domu jest raczej przemoc psychiczna. rodzice lubia sie pokłócic wyzwac od najgorszych, a ojciec pare razy "palnał" moją mame po głowie i wcale nie było jej do śmiechu. Jak dla mnie jest to s\ytuacja niedopuszczalna. M.I.L.U.T.K.A > nie łudź się, że Twój chłopak będzie inny za iles lat. To zapewne podobny przypadek do mojago ojca. Moja matka zawsze potulna, troskliwa, zamknieta w sobie, na początku małzeństwa nie zwracała mu uwagi na rzeczy, które jej w nim przeszkadzają, nie mówiła o swoich potrzebach i teraz jak cos zarzuci mojemu ojcu lub o coś go podejrzewa to normalnie wychodzi z niego potwór. Nie da sie z nim kulturalnie pogadać na jego temat. Wynika to głównie z niedowartościowania. Mnie tez wyzywa od kretynek "blondynek" jak w czyms sie z nim nie zgadzam. bądź czujna i nie popadnij w przesadę. Rozumiem Twoja postawę "kocha sie nie za coś, tylko pomimo czegoś", jednak jesli tym czymś jest targniecie sie na czyjąs godnośc i odbieranie prawa do szacunku (przemoc psych i fiz) to nie powinnysmy tego bagatelizowac. Mogę kochać faceta, który jest nadpobudliwy i choleryk, ale o ile nie ma to wpływu na moje samopoczucie, zdrowie i dobro naszego zwiazku. Masz racje, zwróc uwage na jego zachowanie i przyczyny. może jakbyscie pogadali to zaczałby się kontrolować. Wybuchnij czasem albo rzuc mu ponizający tekst to może sie opamieta. Tolka25 > ja tez! paradoksalnie studiuje pedagogike, chociaż jestem bardzo czesto bezradna, nerwowa i pełna goryczy ze wzgledu na zachowanie mojej rodziny. Trochę mam skrzywiona psychikę i pewnie niektórzy nie chcieliby miec do czynienia z takim pedagogiem, ale ja wierze, ze moja wrazliwosc i doswiadczenia przydadza sie w moim zawodzie. jakobieta_ > tez pisze pracę magisterska, kiedys marzyłam o psychologii i klinicznej specjalizacji :). Nie dostałam sie :(. Teraz kończę specjalnośc resocjalizacja na pedagogice :) w moim rodzinnym miescie. Kasia-corka-alkoholikow > mimo mojej specjalnosci ;) natłukłabym tym gówniarzom az opamietaliby się. Oni nie zdaja sobie sprawy z tego, jak wyglada zycie w rodzinie z alkoholizmem. Ich podejscie jest typowym zachowaniem każdego człowieka, który widząc zataczajacego sie człowieka ma niezły ubaw. Wielu dorosłych tak robi, wiec tym bardziej dzieci i młodzież. Nie zdaja sobie sprawy z tego, ze alkoholizm to choroba, nie nazywaja tego po imieniu, a potem rosna takie niewyrozumiałe, ograniczone jesnostki. Alkoholizm to problem całej rodziny. Nie bez powodu istnieją grupy DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików), wykazujace szereg cech, bedących wynikiem właśnie akloholowego problemu w rodzinie. Bądź silna i dzielna i pamietaj, ze w kazdej chwili masz prawo do uzyskania pomocy ze strony psychologa. Jak również cała Twoja rodzina, jeśli tylko podejmą jakiekolwiek checi zmiany obecnego zycia. a tych dupków olej równo, zasmiej im się w twarz, oni nic nie wiedza o zyciu, ty na pewno wiesz więcej. Okazujac bezradnosc i słabosc często zezwalamy na ponizanie przez kogoś (sama często tak robiłam), dajemy mu przekraczac nastepne granice. staw im czoła. nie jesteś gorsza, nie daj im satysfakcji, bo oni są dupkami, niedojrzałymi gówniarzami. Walczmy z ludźmi, którzy wykorzystuja ludzka słabość i ich trudna sytuacje życiowa. Chodź z podniesiona głowa, nie masz powodów ku temu, by sie wstydzić. To nie Twoja wina, dobrze, ze zdajesz sobie z tego sprawe. Jestes mądrą dziewczyna. Pozdrawiam! :) Jezuuu....ale sie naklikałam! :) Przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tolka...ja mam czasem ochotę komuś przywalić, jednak nie robię tego:) Moja profesorka, miałam z Nią zajęcia z psychoterapii, powiedziała mi: Pani Iwonko, każdy ma swoje demony...więc każdy z nas wiąząc się z kimś, wnosi do związku zachowania konstruktywne i destrukcyjne, mam wrażenie że przez swoje doświadczenia czujesz się zdyskwalifikowana w przedbiegu...przykro mi, jesli tak jest:( Wiele razy--> przed psychologią myślałam o resocjalizacji... Jak by nie było- wiele w życiu mamy dobrego do zrobienia:)! Powodzenia w pisaniu pracy! PS. Nie dostałam się na KUL, bardzo chciałam tam studiować, kończę teraz SWPS:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra... Założyłem ten temat, też coś napiszę. Moja znajoma miała kiedyś chłopaka, który mnie pobił na jej oczach. Zrobił to dla zabawy, ja nic złego mu nie zrobiłem. Taka rozrywka... Niby nic, prawda? Problem polega na tym, że ta znajoma to moja obecna dziewczyna. Pomijam już fakt, że potem od jej najlepszej przyjaciółki usłyszałem, że ona nie rozumie naszego związku i tamten chłopak był wg niej (przyjaciółki mojej dziewczyny) lepszy. To było bardzo poniżające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponizenie
Chyba wazniejsze co mysli o Tobie twoja dziewczyna a nie jej przyjaciolka ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutasek maly
nikt mnie nikty nie ponirzyl ;o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×