Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GoskaPerla1208

moj maz sie zakochal....co mam zrobic??

Polecane posty

Gość ukulele
nie znam okreslenia dla facetów którzy zdradzają zony,, po 1: sa oszustami po 2 sa nieciekawymi ludzmi bez wartości,, po 3 to dureń jeden z drugim naprawdę nie mogę inaczej nazwać, co za idiociiii nie ma co się przejmowac taką szmatą meską,,,,,, kobiety zakochują sie w takich idiotach,,,,nie wartcyh poświecenia , jeszcze pół biedy jak taki daje dużo kasy,,,wtedy można jeszcze z takim sie zadawac,,,, ufffffffff......dałabym popalic takiemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZiewczyny to wszystko nie jest takie proste jak sie wydaje!! Ja przed ta cala sytuacja tez powiedzialabym zebym odeszla!!! Znalam swoja wartosc, mialam swoja godnosc ktora zostala podeptana. JA tez bylam pewna siebie, pewna swojego meza, tego co mam. I nagle w jednej chwili ten moj caly swiat runal mi na glowe!! Nie umialam sie poddac, nie chcialam aby kiedys dziecko powiedzialo mi \"mamus czemu nie wlaczylas???\" Ja widzialm jak maly to przezywa, jak obserwuje, jak analizuje ta cala sytuacje. Jest mi teraz ciezko, chwilami zaluje ze tak walczylam, ze nie dalam mu odejsc jak chcial. wrocilby moze ale na kolanach...... a tak nie wiem czy docenia to ze ja chce o wszystkim zapomniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WEjsc do mojej stopki, kupic na poczatek ksiazki: Dlaczego on nie kocha a ona za nim szaleje Kiedy partner lze jak pies. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goska, moim mezem byl chlopak, ktorego mama... \"walczyla\", pisze w cudzyslowiu, bo ona po prostu przeczekiwala i wybaczala kolejne. Jesli chcesz zobaczyc moja historie znajdziesz mnie na \"Kiedy partner molestuje cie psychicznie\". Moj maz jest... skrzywiony, chce byc dobry, a mu nie wychodzi, ma problemy z hazardem, alkoholem, wyniosl z domu ze kobieta sie nie liczy, ze wszystko zniesie, ze jej sie nie szanuje... Tego go nauczyla tesciowa, ktora tego niestety nie wie. Na koniec tesciowa nie ma nic... bo ma tylko malzenstwo, ktore trwa, a maz jest z nia bo mu jest sluzaca i wygodna sprzataczka. I do nie ja mam zal, jako do kobiety ktora cierpiala bo ten kto cierpi moze zmienic. A ona ma zal, ze sie rozwiodlam, myli, ze kazdy powinien isc w niej slady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutenko dziekuje z list. Zastanawialm sie nad Twymi slowami, przejrzalam pobieznie kilka listow z Twojego topiku. Zgadzam sie z jednym z nich ze takie ksiazki manipuluja psychika. Tymbardziej jesli jest Ona watla i slaba jak w ty momencie u mnie. Rob to co kaze Ci serce, tak radzil mi psycholog. Robie to co mi podpowaiada serce, czy jest to sluszne to sie okaze. Jesli bede widziala ze na nic moje starania, to nie bede chciala tego ciagnac dalej. JA TEZ CHCE BYC SZCZESLIWA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ukulele
a znasz określenieenie na żonę, ktora rozkłada nogi przed cudzym mężem? :o bo mi już brakuje słów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyśl o tym, że najłatwiej jest zacisnąć zęby, przymknąć oczy na to wszystko i powiedzieć \"przecież walczę o nasz związek\". O wiele trudniej jest powiedzieć \"zrobiłam co mogłam, teraz czas się wycofać\". Dla Twojego dziecka pewnie jest najlepsze to co jest dobre dla jego matki - niekoniecznie pełna rodzina, jeśli będzie to rodzina pełna zdrady, wzajemnych pretensji i kłamstw. Najłatwiej jest walczyć o coś co nie ma sensu, o wiele trudniej jest przerwać błędne koło i odwarzyć się na nowe życie. Czy Twój mąż walczy równie mocno o odbydowanie Waszego małżeństwa, bo jeśli nie ma współpracy dwóch ston to sprawa jest skazana na niepowodzenie? Gosiu, życzę Ci dużo szczęścia i dobrych decyzji, ale nie do końca zgodzę się z Twoim psychologiem. W takich sytuacjach często trzeba się kierować rozumem, nie sercem. Uczucia tylko zniekształcają odbiór rzeczywistości, wolimy nie dostrzegać prawdy, która jest zbyt bolesna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
to jeden z najsmutniejszych topików na kafe....mam pytanie: jesli ktoś robi coś przeciw miłości- musi go spotkać kara... musi odpokutować swoja winę, wtedy bedzie szanował i zabiegał o związek, bedzie chciał odbudować. Inaczej wszystko staje się nijakie....Gosiu, jaką karę dasz swojemu mężowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukulele
znam okeslenia na żony który zdradzaja, tzn zesa obydwoje ludzi takich samych obydwoje siebie warci, zatem sa faceci i babki tego pokroju zatem niech swoj do swojego , powinna nastapic rotacja, wtedy moze kazdy byłby szczęsliwy wartościowi wierni ludzie do tych wartosiowych , a zdradzajacy mezowie ze zdradzającymi zonami sie pobieraja, mieli by wspólne przynajmniej tematy,,heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZiekuje, tylko sie pociac tepa zyletka............. :( Ps. wiem ze sie nie spotykaja, wiem ze nie pisza, wiem ze Ona jest ze swoim mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaz nie udzielałam sie na tym forum jestem Gosiu pełna podziwu co do Twojej osoby... też bym walczyła.. mam nadziej ze bedziesz jescze szczesliwa pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu jestem z Tobą! Walcz, próbuj, nie poddawaj się! Moj mąż też się zakochał (twierdzi,że już mu przeszło i kocha tylko mnie ale ona nadal do niego wydzwania a on jej na to pozwala :( )Nie wierzę mu, nie ufam , nie wiem jak dalej z tym żyć :( Staram się nie zadręczać ale serce mi pęka, gdy się spotykają (chodzą razem do szkoły) Boję się,ze on nigdy nie zerwie z nią kontaktu, bo za bardzo mu na tej znajomości zależy. Zastanawiam się , czy warto tak dalej żyć , czy warto z kimś takim być ?:o Gosiu!Trzymaj się kochana i bądź silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albin
moj chlopak,ktory powinien juz byc mezczyzna, a okazal sie malym dzieckiem oznajmil mi w srodku paryza i w srodku wymarzonych wakacji,że poznal kogos i sie zakochal,że nie zdradzil mnie ale nie moze przestac o niej myslec,że mnie kocha i nie wie co ma zrobic bo mysli o tamtej.bylismy razem 5 lat, przez tydzien pobytu we francji prawie se nie odzywal a kiedy wyczulam ze cos jest nie tak sprowokowalam rozmowe i powiedzialam mu ze nie dam sie tak traktowac i wtedy wypalil że jest ktos w jego glowie.odeszlam natychmiast i zamieszkalam w hotelu sama,znalazl mnie po dwoch dniach i rozpaczal, ze on to w sobie zabije i takie tam,ze nasz zwiazek jest dobry, że on jest nienormalny[racje mu przyznalam]zebym mu dala troche czasu itd.powiedzialam nie, przespalam sie z nim i kazalam wyjsc po czym wyjechalam do polski a on zostal w paryzu bo pracuje tam jeszcze przez tydzien[kreci reportaz] to jest chore,ja tez sie kiedys zakochalam bedąc z nim ale szybko mi przeszlo i nic mu nie mowilam, a on do mnie jak do matki albo psychologa przyszedl, co ja ma z nim zrobic?chyba nie umiem wybaczyc,mam w sobie duzo z faceta,faceci rzadko wybaczaja,to byo takie upokarzajace że nic nie czuje oprocz zlosci,ratujcie kobiety bo go zabije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babey
nie bałagaj faceta zeby został z tobą na siłe.....nawet ze wzg na dziecko. Czy nie bedziesz sie wtedy czuła jeszcze bardziej zle?????????????? nie bedziesz zarzucała sie pytaniami- a co by byo gdyby odszedł...?..przeciez chciał odejsc.......kocha inną. Mogłabys z czyms takim zyc? i po co zadzwoniłas do tamtej ? zeby ją wyzwac??? zachowałąs się jak prostaczka.........jak taka co nie umie pogodzic sie z tym ze jej facet pokochał inną kobiete. czasami tak bywa....serce nie sługa niestety. Pomysl- mógłby zostac z tobą ze wzg na dziecku- ale to by było z MUSU!! rozumiesz??? bylibyscie szczęśliwi wtedy????? nie sądze!! ja bym nie chciała miec przy sobie faceta który spi ze mną w 1 łóżku a mysli o innej i pisze do niej smsy. Co winna jest ta druga???nic! to on się w niej zakochał, a ona miała prawo sie z nim spotkac.....skoro on chciał.A to ze ją wyzwałas nie zrobiło na niej pewnie zadnego wrazenia- tak jak kiedys wydzwaniała do mnie była dziewczyna mojego obecnego chłopaka. Lałam na nią....wyzywała mnie od najgorszych ale ja sie z tego tylko smiałam............ze jest taka bezradna..............a co mnie to obchodzi.....patrzyłam szczerze powiedziawszy na swoją dupe.........bo juz wiele razy dostałam po twarzy jak ciągle tylko zawracałam sobie głowe tym co inni myslą i robiłam cos co sprawi komus przyjemnosc. Powiedziałam dosc i zaczełam troche myslec o sobie. Nie bądz załosna........jesli chce- pozwól mu odejsc a ty ułozysz sobie zycie od nowa i znajdziesz faceta który bedzie z tobą z miłosci a nie z musu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bobey
piszesz jak rasowa k.....ka. Typowa kochanica. Szmata, ktorej facet nie może się zdecydować , żałosna jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llolla
nie wiem co to ma byc ten wpis powyzej, ale pewnie jakis zgorzknialy babsztyl... babey --- zgadzam sie z Toba, przede wszystkim trzeba cenic siebie, a nie uganiac sie za ch...m, ktory zdradza, niestety silnych kobiet jest jak na lekarstwo, a post powyzej dowodzi jaki zacmiony umysl maja te slabe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albin
a co sadzice o mojej sytuacji?czt.wyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co słychać...
U Gosi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem cos o tym i wiecie nawet niechce mi sie tego opisywac!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania1981111
straszny skurwiel z niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co dalej
ale jak to się skończyło? czy wiecie cos o Gosi? czy jest aż tak żle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GosiaPerla1208
Witam wszystkich :-) a u mnie..... duzo, duzo.....nowego... Zgadzam sie z niektorymi opiniamii, nawet tymi ktore godza we mnie. Aczkolwiek nigdy nie mozna wypowiadac sie za kogos, nie bedac w jego sytuacji.... ja bym to....ja bym tamto... JA tez inaczej mowilabym komus gdyby mnie to nie spotkalo.... Jestem w ciazy, w 8 tygodniu. Bardzo sie oboje cieszymy. W domu spokoj.Uczymy sie siebie od nowa. Od czasu do czasu ja robie karczemne awantury jak mi magnez spadnie. Dostaje szalu. Placze, ubolewam nad soba itd. Jak sie wyrycze jest mi lepiej. Nie chcialam pisac bo nie lubie zgryzliwych opinii pomaranczowych. Ich teksty sa nieraz zenujace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frugolina
o kurde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babey
ciesze sie ze juz wszytsko ok........ale podziwiam cie ze dalas mu szanse. Rozumiem ze bedziecie mieli dziecko.........ale.....czy nie bedzie dręczyło cie to czy...on dalej przypadkiem nie mysli o tamtej?????????? ufasz mu tak w 100% bo ja bym juz nie zaufała. To nie bedzie to samo co kiedys- licz sie z tym. Sama zobaczysz......sama ocenisz. On Cię pewnie zapewniał ze juz zapomniał....ze kocha Ciebie i zebyscie zaczeli wszystko od nowa...........on jest jednak mężczyzną.......a tamta kobieta mu sie podobała.....i ...........dalej podobac bedzie....wystarczy ze ją kiedys spotka ponownie.....wspomnienia powrócą...zacznie znowu o niej myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bobey
po co to wszystki piszesz Gośce. Nie rozumiem cię. Pozrzucona kochanka jesteś, że chcesz wlać kobiecie po takiej traumie kolejną dawkę jadu i goryczy. Daj Jej spokój. To jest dręczenie psychiczne. Ona potrzebuje spokoju a nie twoich kąśliwych racji. Nie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do bobey dziekuje :-) do zainteresowanych : oczywiscie ze sie boje, nie ma dnia zebym o tym nie myslala. Ale skoro dalam mu sznse to chociaz musze udawac ze mi to wisi. Ze wisi mi Ona. Musze teraz byc mocna, silna. Musze byc przede wszystkim spokojna bo nosze malenstwo pod sercem. Nie wiem czy o niej mysli, nie pytam go o to. Kiedys mi powiedzial ze drazac temat nie daje jemu zapomniec o tamtej sprawie a On chce o tym zapomniec. Chce zeby nasze malzenstwo przetrwalo. Na dziecko zdecydowalismy sie swiadomie. Oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×