w szponach nieodwzajemnionych uczuć...

Zjawił się nieoczekiwanie w moim życiu,budząc mnie ze snu rozbił moją samotnię w której trwałam.Uwięził mnie w szponach uczucia tak nie świadom tego co czyni. Dziś na policzku łza rysuje się srebrna,a serce tak zobolałe. Stałam się niewolnicą uczuć którymi Go obdarzyłam. Kiedy mówił-to nie czas na miłosć,dzielił moje serce na kawałki,zabijał mnie lecz nie uczucie którym go darzę. Nie wiem dokąd zaprowadzi mnie to uczucie,lecz jestem pewna tego że chcę iść dalej w stronę "mojego'Oblubieńca ... Musze dodać że widziałam go tlyko raz w życiu... od tamtej pory mamy co prawda kontakt telefoniczny i poprzez gg... Wiele przeżył...dlatgo byc może dzis tak cieżko Mu jest się otworzyć na nowe uczucie... cóz... On jeszcze nie dotarł do drzwi miłości by móc je otworzyć... a ja z drugiej strony tych drzwi walę pięściami o szczeście. Cóz mam zrobić by mężczyzna który tak mnie "sparaliżował" ... zechciał spojrzeć na mnie choc troszkę pod kontem uczucia...?

niestety nie mam pojecia co ci poradzic... moze perspektywa czasu zmieni jego nastawienie do ciebie? nie wiem, ale trzeba wierzyc.

Ja wierzę każdego dnia,choć czasem jest mi naprawdę ciężko... tylko dzięki uczuciu,którym Go obdarzyłam mam siłę która pokonuje szczyty zwątpień mych...

Ja wierzę, że facet którego pokochałam w końcu da nam szansę. Na razie uparcie broni się przed uczuciem... tak chciałabym, żeby zmienił zdanie...

DARUJ SOBIE... IL EMASZ LAT?

Są osoby,które twierdzą że moja chęć walki o Jego uczucie jest nierozsądna...ale jak tu się poddać,kiedy jest szansa na to że będziemy razem...podobno nadzieja zawsze umiera ostatnia.Starałam się o Nim zapomniec,próbowałam uciszyć serce-nie udało się...próbowałam wymazać myśli o Nim-nadaremnie...

Chyba mozna powiedziec ze jestesmy obie w klatce, z ktorej trudno sie wydostac, choc jej szczeble sa niewidoczne dla innych, nas ocieraja od srodka i sprawiaja wielki bol.Wypwiedzialas sie na moj temat, wiec wiesz o co mi chodzi,Ty choc masz troche inna sytuacje to jednak taka sama-nie mozesz poczuc pelni milosci o ktora tak wszyscy walczymy.....Smutne jest w pewnych momentach to nasze zycie,ale mysle ze najlepiej rozumieja sie osoby ktore sa w podobnych sytuacjach

przepieknie to napisalas. zycze Ci, aby spelnilo sie Twoje marzenie.

Wczoraj usłyszałam zdanie"pocóż Ci nieodwzajemnione uczucie,nieodwajemniona miłosć itp." Długo zastanawiałam sie nad sensem tych słów i doszłam do wniosku,iż lepsze jest takie kochanie niż puste serce...Wydaje mi się,że jesli kiedyś doświadczę pełni miłosci do której zmiezam wytrwale,a człowiek na którym mi zalezy otworzy na mnie swe serce,będę umiała ja docenić w pełni....bo teraz wiem co znaczy "solą zycia jest miłość",doswiadczam tego cały czas... ...zgadzam się z Tobą klaudia,ze najlepiej rozumieja się osoby które przezywaja to samo co my-lub tez przezyły...mam nadzieje iz będzie nam dane doznać pełnię miłości.Życze tego Tobie i tysiacom takim jak my...

hmm...dzięki za wszystkie wpisy mam nadzieję że bedzie ich więcej:)

Ja kocham bez wzajemnosci 4 lata... jedyne co mogę Ci napisać to... Powodzenia i trzymaj sie

widziałaś go tylko raz ?A z kąd masz numer gg?

BlackRose Mam nadzieję że twoja wytrwałość zostanie w końcu doceniona...

Tak tylko raz,ale w najblizsza sobote spotkam sie z Nim.Co do gg-sam mi dał numer

BlackRose napisz czy jeszcze to uczucie trwa po tylu latach :) Kalipso i jak spotkałaś sie ? Lubie odświeżać tematy

po tylu latach oni razem bawią wnuki :)

chyba jeszcze za wcześnie to tylko 9 lat mineło

czy on jest zajety?

ona już pewnie nie znajdzie tego tematu... i sie nie dowiemy

chyba zwariuje