Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość glamur3

43 lata i ciąża

Polecane posty

Psycholog Ci powiedział że po usunięciu wszystko się ułoży? Na jakiej podstawie? Ile z nim gadałaś? O czym? Aborcję przeprowadziłaś legalnie? Jeśli nie to jakim cudem zyskałaś aprobatę psychologa na nielegalny zabieg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glamur3
Nie psycholog, a on tak mówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po prostu
Po prostu coś ściemniasz, to się kupy nie trzyma, zwłaszcza wersja o samobójstwie. Albo jesteś zaburzona i wtedy trzeba rozpocząć leczenie psychiatryczne, albo to piszesz głupoty żeby sobie czas zająć. Pytanie: czy zdrowy człowiek- matka jest w stanie najpierw unicestwić zycie dopiero co rozpoczęte, a potem chcieć skończyć z sobą wiedząc że zostawia na pastwę losu rodzoną 17 letnią córkę, którą czeka pewnie pogotowie opiekuńcze, dom dziecka, bieda i pewnie nieszczęśliwe życie po takiej traumie jak samobójstwo rodzica. To po prostu prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glamur3
NIE, fatalne samopoczucie. Idę dziś po pomoc do psychologa. Fakt, cały dzień myślałam o samobójstwie, ale się bała. Myślałam też o córce. Chcę żyć i chcę sobie pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no....ciarki mnie przechodziły jak czytałam te wszystkie posty od rana. Cieszę się glamour ze jednak szukasz pomocy - jest Ci na pewno teraz potrzebna bez wzgledu na to co się wczesniej stało - czasu sie nie cofnie a Ty i córka możecie miec jeszcze piekne zycie - tylko badz teraz silna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne że to prowokacja
ale podbiję ci topik, co tam, sama jestem ciekawa co dalej wymyślisz,kiedy upadł pomysł samounicestwienia. :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może jednak autorka topiku ma po prostu doła? Aborcja to z pewnością potworna trauma, a tu dodatkowo facet odszedł w momencie gdy był bardzo potrzebny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glamur3
Dlaczego piszecie, że wymyślam? Skorzystałam z pomocy wczoraj i dalej bedę chodzić do psychologa. Zrozumiałam podłość faceta. Gdyby faktycznie ze mną chciał być nie kazałby mi usuwać. Nie ma już o czy mówić. Zle zrobiłam, ale mam jeszcze córkę i dla niej muszę żyć. Wczoraj faktyczne jedyna myśl jaka chodziła mi po głowie to samobojstwo. Dziś jest triochę lepiej. Nie chcę go znać. Wrócił skruszony do żony, rozwód mają w toku. Ta go przyjęła i do mnie teraz po nocach wydzwania np. wczoraj o północy, że pękła im prezerwatywa, ale on tak bardzo chce mieć z nią dziecko, że się cieszy z tego faktu. Dla mnie to podłość, albo wymysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne że to prowokacja
Aaaa.....teraz do żony wrocił? I żona z takimi durnotamo do ciebie dzwoni? Daj spokój, jaki to był serial? :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D Czwekam na ciąg dalszy :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glamur3
To nie serial, to życie. Jaki miałabym powód wymyślać takie bajki? Skończyło się tym, że wylądowałam w szpitalu. Nie dawałam njuż rady. dziś wróciłam, będę korzystać z pomocy terapeuty, biorę psychotropy. Piszę to po to, by przestrzec wszystkie te, które być może jak ja podejmą zbyt pochopną decyzję. Zona go przyjęła. Z tego co się dowiedziałam co dwa lata od niej odchodzi do innej, a potem skruszony wraca obiecując wielką miłość. Pewnie musi go bardzo kochać, albo cholera wie co. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wawamina
do marakesz - super, popieram w całej rozciągłości do 43 -jesteś stara i głupia, nic ci już nie pomoże kobieto... U normalnych ludzi z wiekiem rodzi się dojrzałość i tolerancja. U niektórych nic się nie rodzi... u-u-u - taka mądra, myślałby kto, że takim się nie przytrafiają wpadki i bzdurne decyzje życiowe. Fuuuj, co za brak taktu, podejścia psychologicznego i w ogóle ludzkich uczuć... Po co się wypowiada taki ktoś na forum, skoro nic nie ma sensownego do powiedzenia, tylko oskarża?? do autorki topiku - dziewczyno, tylko kobbiet jest bezpłodnych i walczy o dzicko, nawet w twoim wieku wciąż mają nadzieję... Powinnaś słuchać swego serca i intuicji, a nie durnych komentarzy na tym forum. Powodzenia, cokolwiek zrobisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po prostu
wawamina - po prostu najmądrzejsza w całej wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nareszcie myslisz konstruktywnie. Na szczęscie prawie wszystkich zdeklarowanych samobójców mozna uratowac, bo albo sami odchodza od tego pomysłu albo targają sie w ten sposób na swoje zycie, że nawet blizn po tym nie ma Nie ulega watpliwości,że zrobiłas źle, ale pomyśl teraz o tym, ile możesz zrobic dobrego dla swojej córki. I tego sie trzymaj A z psychotropami uważaj, mnie tez lekarz kiedys wcisnął to gówno, bo miałam straszny problem i zaczęłam na to reagować koszmarnym bólem głowy i wszystkich stawów. To dziadostwo miało mnie uspokoic a wpędziło mnie w depresję, którą też planowałam zakończyć samobójstwem. Tylko ze ja wtedy poszłam po rozum do głowy i powiedziałam mamie, że ma wyrzucic te leki, bo inaczej sie zabiję i pozbyłyśmy się wszystkich tabletek. Ty zrób to samo, bo one uzalezniaja po kilku dniach i za chwilę będziesz marzyła od rana o tym, żeby był juz wieczór, kedy weźmiesz kolejna tabletkę a zasypiając będziesz myślała o tej, którą weźmiesz rano. Zamiast Ci pomóc to świństwo może zaszkodzić. Mnie wtedy pomógł przyjaciel, nie odstępował mnie na krok, spał w tym samym łózku, łaził za mna do toalety, robił kretyńskie miny i opowiadał straszne bzdury ale któregoś dnia zaczęłam sie śmiać i smieje do tej pory, choć minęło juz wiele lat. Tobie też tego życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważaj na psychotropy. Nie bież tedo świństwa. Npwozesna psychiatria już dawno ich nie stosuje. UZALEŻNIAJĄ!!!!!!!!!! U mnie problmy z nerwami zaczęły się z innego powodu niż Twoje. W ciągu pół roku obroniłąm magisterium,dostałam wymarzoną pracę, żostałm skierowana na studia podyplomowe i jeszcze wzięłam ślub popełniając mezalians zdaniem moich rodziców bo wyszłam z mąż za bodatego chłopaka (zazdrość????). Poprzeczkę ustawiałam sibie coraz wyżej i wyżej,chciałam być naj...... No i organizm tago nie wytrzymał. Zaczęło się od silnych zawrotów głowy i omdleń. Podjżewano padaczkę i do leków przeciw padaczkowych (nie wiem po co bo się okazal potem że nie mam padaczki) dołączono mi psychotropy bo miałam objawy silnej narwicy. Tak mnie błędnie leczono przez rok psychotropami. W końcu sama zdecydowałam że muszę przestać to brać i przestałam ale nie drastycznie. Lekarz kazał odstawiać stopniowo co 4 dni pół tabletki. Jak zeszłam do pół na dobę to trafiłam najpierw do mojego neurologa, który powiedział że już nie będzie mnie więcej leczył i odesłał do psychatry. Byłam w tak koszmarnym stanie że przyjął mnie bez kolejki i powiedział że uzależnienie jest tak silne że sobie nie poradzę i skierował do kliniki psychatrycznej na odtrucie. Nie miałam wyjścia zresztą nawet nie byłam świadoma co robię. W klinice pamiętam że coś podpisywałam i straciłam przytomność. To była reakcja na odstawienie leków, poza tym 5 dni i nocy nie spałam ani chwili bo bez leków nie umiałam. Przytomność odzyskałam szybko, ale kilka dnie nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Wyszłam stamtąd po mieiącu leczenia. Dostalam łagodny lek antydepresyjny, bo okazało się w końcu że to nie była padaczka, tylko bardzo silna depresja i lęk. Kilka miesięcy później sama znalazłam dla siebie ośrodek leczenia depresji - psychoterapia - bez leków. Na początku terapii dostawałam lek przaciwdepresyjny, ale krótko. Terapia trwała 2 miesiące, które mieszkałam w ośrodku. Na początku powiedziałam terapeucie żeby się nie wysilał, bo ja i tak nie wierzę że to mi pomoże. Okazało sie że pomogło, nawet nie wiem kiedy. Mój mąż to wytrzymał, przyjeżdżał do mnie co weekend, a jak pod koniec pozwolili to zabierał mnie do domu. Wyszłam po dwóch miesiącach. Prawie zdrowa, bo depracja zawsze zostawia ślad. Skończyła podyplomowe studia, wyprowadziłam się od matki. Teraz minęły trzy lata odkąd zachorowałam i jestem w 17 tygodniu ciąży. Nie biorę żadnych leków. Jakoś sobie radzę. Czasami to wraca, ale już umiem sibie sama poradzić, nauczono mnie tego. Mam nadzieję że nowe obowiązki jakie niedługo będę mieła całkowicie mnie z tego wyciągną. Nie bierz psychotropów. Widzisz do czeo to prowadzi. To błędne koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glamur3
Napiszcie, proszę co sądzicie o jego postwaie. Czy faktycznie ciąża zaważyła o tym, że odszedł?Czy też była sprawdzianem jego uczuć i postawy do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi to mówić, bo jest mi cię żal, ale ja myślę, że on cię w ogóle nie kochał. Nie wiem dlaczego był z toba, ale napewno nie była to miłośc. Zapomnij o nim, bo nie jest wart żalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastOOlata
na pewno chodzilo mu tylko i wylacznie o dobry seks, a kochal zone i swoje dzieci..... moze nei ukladalo mu się intymnie z zona dlatego puszczal się z toba ? a podczas je.banka wyobrazal sobie, ze jest z nią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomnij o nim, nie warto tracic czasu na rozważania - kochał czy nie. Jasne, że nie kochał. Czy Ty zostawiłabyś go samego, gdyby miał jakis poważny problem??? Pewnie nie, a on to zrobił. Ja tez kiedyś myslałam, że jestem w ciąży. Sądziłam, że \"ojciec\" dziecka sie ucieszy. Zapytał ile pieniedzy potrzebuje na zabieg.......Widzielismy sie wtedy ostatni raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glamur3
Wysoką cenę zapłaciłam żeby to zrozumieć. Przeprowadził się do mnie kiedy odszedło od żony, bo tak mu było wygodnie. Na początku miał taki bajer, że myslałam, że najwieksze szczęście złapałam.A potem nawet przepraszam nie usłyszałam. Spakował się w ciągu 10 min. i uciekł do żony. A po resztę rzeczy przysłał już żonę, bo nawet nie potrafił mi spojrzeć w oczy. Przez tel. powiedział tylko"było minęło nie dzwoń". Moja naiwność sięgnęła zenitu, że wpuściłam go do mieszkania. Nawet nie zaproponował, że za czynsz będzie płacił. Tak to jest jak człowiek spragniony jest uczucia, kiedy doskwiera mu samotność. Nie myśli wcale racjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomnij, to jedyne wyjście Ten facet to kawał skur....... a jego zona naiwna idiotka, dobrali sie, nie ma co Weź się w garść i zacznij mysleć o sobie i córce, jest teraz najwazniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja
O My God niestety wydaje mi sie, ze to jest jakas marna prowokacja obronczyn zycia poczetego. Jak to bedzie zle po usunieciu :O Za 13 lat mam miec 43 lata i mam nadzieje, ze taka glupia jak autorka topiku nie bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Papaja, La lucha, Pomyśl jak dasz mu naimię, uluś47, leonka79, Rzeczywiście, zrób sobie badania, 43, ive, Mystery............... I wiele wiele innych kobiet wciąż atakują na każdym forum, powstała ista reaktywacja przeciwniczek aborcji. Bez znaczenie czy topic założy kobieta zgwałcona, 16-latka, czy matka ośmiorga dzieci i tak każdą z tych osób będziecie odwlekać od pomysłu usunięcia. To jest dopiero nieludzkie, zamiast pocieszyć, wspierać, ale czasem się kulturalnie zamknąć dzień w dzień, noc w noc ciągle te same teksty przytoczę kilka z nich, uciekajcie można się pośmiać..... \"Cytaty z cyklu co pisze kobieta kiedy brak jej argumentów\": nie usuwaj!!!! Nie wolno odebrać Ci życia człowiekowi - co z tego że ma pare milimetrów i jest Twoj? Co z tego? Człowiek , w tym momencie to czlowiek... nie usuwaj... Więc głowa do góry i rozglądaj się za ciuszkami dla malucha Jeśli w życiu zostaniesz sama będziesz miała tą kochaną istotkę, która Cie teraz potrzebuję aby żyć, odwdzięczając się tym samym później. ODRADZAM POZBYCIE SIĘ \"KŁOPOTU\" UWIERZ A NIE BĘDZIESZ ŻAŁOWAŁA Niejedna marzy o ciąży Istny kabaret, do czego jeszcze dojdzie ??:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja
A w ogole to nie powinno sie wspolczuc autorce, bo widac ,ze ni zaluje aborcji. zaluje (i chce sie zabic) dlatego, ze facet ja rzucil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Madziula
każdy ma prawo mieć swoje zdanie - czy ci się to podoba czy nie. I ma prawo się z tobą nie zgadzać - nie masz monopolu na prawdę (na szczęście!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glamur3
Nie masz racji żałuję aborcji, ale nie sztuką jest urodzić dziecko. Trzeba je jeszcze wychować. Ja jestem sama z 17-letnia córką chorą na anoreksję. Nie mam tu rodziny. Facet okazał się kawał chama. I dziś już nie żałuję , że odszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ignasia
Witaj glamur 3. Myślę, że nie oczekujesz oceny z naszej strony mimo, że sprowokowałaś kontrowersyjny temat.Doskonale rozumiem Twoje rozterki i rozumiem też Twoja decyzję. Takie życiowe decyzje podejmuje się pod wpływem aktualnych okolicznosci takich jak sytuacja materialna, stały i pewny partner ,stan zdrowia, wiek itp itd.Parę lat temu byłam w podobnej sytuacji chociaż okoliczności były inne ( śmiertelna choroba w rodzinie).Podjęłam podobną decyzję i niestety żałuję jej do dziś. Więcej. dwie próby zajścia w ciążę nie udały się. Dziś pomimo wieku 39 lat z wielką radością przyjęłam wiadomośc o ciąży.Bardzo się z mężem cieszymy i mamy nadzieję, że wszystko będzie ok. Napisałam Ci to wszystko po to, żebyś wiedziała,że inne też popełniały pomyłki z pełnym przekonaniem o słusznośdci podejmowanej decyzji.Refleksje przychodza czasem za póżno ale życie biegnie dalej i można nim kierować mądrzej, inaczej . Trzymaj się dzielnie. Wiek 43 lata w dzisiejszych czasach to nie jest wyrok na samotność.Wspieraj córkę w powrocie do zdrowia a potem pomysl o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, skoro tyle z was żałuje przeprowadzonych aborcji, to dlaczego przeciwniczki przerywania ciąży sa wciąż wyzywane od nieuków, dewotek albo jeszcze innych....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasiekmiki
Bedzie Ci ciężko samej jak i z nim. Ale pamiętaj, że dziecko nigdy nie przestaje kochać swojej matki. Dlatego warto. Warto dla każdego uśmiechu, wyciagniętej rączki i płaczu i kupek. Mam 35 lat wyszłam za mąż w wieku 33. Mam 10 miesięcznego brzdąca i bardzo zapracowanego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×