Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SINGELKA

Życie singla...

Polecane posty

Gość basia123456789
Od ponad roku nie jestem juz singlem a wszystko to dzieki portalom randkowym! Polecam! Oczywiscie mialam kilka wpadek zanim trafilam na mojego miśka ale warto bylo. Zawieranie znajomosci przez net to najlepsza metoda dla zapracowanych lub niesmialych ale i dla tych, ktorzy lubia poczuc adrenaline! A co do singlowania to najbardziej wtedy brakowalo mi przytulania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelum
acqua--->jesli to nie byl Ten, to po co w ogole zareczyny? To przeciez wazny krok na drodze do malzenstwa? Rozumiem, ze nie chcialas wychodzic za maz na sile, dziwie sie tylko, po co sie zareczylas z nim na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zaręczałam się na siłę... po prostu człowiek po czasie uwiadamia sobie pewne rzeczy. Poza tym byłam młodasza, mniej doświadczona, popełniłam błąd. Dobrze, że w porę to dostrzegłam, bo dziś byłabym nieszczęsliwą mężatką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SINGELKA
Ja mam nie co inne doświadczenia z randkami internetowymi. I nie chodzi o to, że z nikim sie nie umawiam...Poprostu z nikim wiecej niz 2 randki...i nie to że jestem wybredna...poprostu nie iskrzy...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była szczęśliwa singielka
Ja byłam szczęśliwą singielką :) Miałam 27 lat i nigdy nie byłam z żadnym facetem dłużej niż tydzień. I było mi naprawdę z tym bardzo dobrze - podróże, poznawanie nowych ludzi, kultur... Robiłam co chciałam i nikt mnie nie ograniczał. W końcu niestety spotkałam faceta z którym nie zerwałam po tygodniu. Jesteśmy razem ponad rok i coraz bardziej mi to doskwiera... Tęsknię za tamtym życiem jak niewiem co. Mam wrażenie, że marnuję przy Nim najlepsze lata mojego życia. Wyjazdy się skończyły... nie to, żeby mi zabraniał, ale jak patrzę na Jego nieszczęśliwą minę, kiedy oznajmiam Mu żeby np. z wakacjami poradził sobie sam, bo ja jadę bez Niego, to mi się odechciewa jechać. Bujam się z Nim tyle czasu bo jakoś przyzwyczaiłam się już do Niego, ale czuję, że wkrótce będzie koniec, bo coraz bardziej się duszę... Więc nie piszcie, że wszystkie singielki są nieszczęśliwe, bo ja cholernie tęsknię za tamtym życiem. I teraz, kiedy wiem już jak to jest być z kimś w związku wiem, że to nie dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam podobnie jak singielka - przez 3 lata próbowałam poznać kogoś przez randki interentowe. I nic. Poznawałam oczywiście facetów, ale nic z tego nie wychodziło - nie iskrzyło, lub iskrzyło jednostronnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskutantka
byla--->to tylko znaczy, ze jestes z niewlasciwa osoba, nic ponadto,:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia123456789
Co do iskrzenia na randkach internetowych to u mnie wygladalo to troche dziwnie...ja mu sie spodobalam a on mi srednio...ale pomyslalam, ze warto moze zobaczyc co bedzie dalej...No i sie zaczelo...facet okazal sie nieprzecietnie inteligentny i zabawny a ponadto zainteresowania nam sie pokryly i upodobania muzyczne, a co najwazniejsze i ja i on potrzebowalismy czulosci i bliskosci. Moze nie byl to szal uniesien jakie miewalam wczesniej ale w ogole mi to jakos nie przeszkadzalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
klik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Któraś z Pań chciała poznać punkt widzenia mężczyzny. Dopóki byłem sam gdzieś w mojej głowie pojawiała się myśl, że chciałbym kogoś poznać i się z tym kimś związać - nasilało się to za każdym razem, gdy widziałem jakaś parę. Nie dążyłem do tego za wszelką cenę, ale czułem jakąś pustkę. Odkąd jestem z moją Kobietą czuję się lepiej, wiem że mam kogoś kto mnie wspiera, czeka na mnie i tęskni, gdy nie ma mnie obok. To daje mi duży zastrzyk energii i czuje się zdecydowanie lepiej. Czy single są szczęśliwi żyjąc w sposób w jaki żyją? Wydaje mi się, że znajdą się tacy, którzy naprawdę są szczęśliwi, ale moim zdaniem większość w jakiś sobie znany sposób zmierza do tego żeby być z kimś. Któraś z Pań słusznie zauważyła, że nie ma co się użalać, bo w końcu ktoś się znajdzie. Od siebie dodam, że najlepiej jeśli to będzie odpowiednia osoba w odpowiednim momencie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie klikaj tylko je/bnij się w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla faceta kobieta to utrapienie i głównie problemy i ograniczenia. Nie tylko facet daje więcej w związku to mniej z niego wyciąga, ciągłe marudzenia, fochy, ciągłe wydatki na jakieś rzeczy potrzebne tylko tej kobiecie, z którą jest jakby nie mogła sobie sama tego kupić czy załatwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale badziew
Dziwnych masz znajomych, skoro ci zazdroszczą. Wśród moich znajomych singlom się raczej współczuje. Sama byłam singielką z wyboru przez dwa lata, ale zawsze przychodzi moment, kiedy potrzebna jest druga osoba, żeby się choćby przytulić. Cały tabun przyjaciół tego nie zastąpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×