Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pani_Halinka

PrawdziwychKobietKoalicjaPrzeciwkoKłamstwuHerbacieImężomKasującymNumery

Polecane posty

tylko jak te rzeczy wychodzą ? czy chodząc regularnie do gina, robiąc usg raz na parę miesięcy czy cytologię mam szansę wykryć coś poważniejszego niż nadżerka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dlatego pytam :D ja dzięki tabletkom u gina jestem dość często, bo po receptę trzeba podreptać :D dzięki temu cytologię, usg i badanie piersi mam naprawdę dość regularne. tylko czy to wystarczy by wykryć coś poważniejszego, kiedy nie odczuwasz żdnych dolegliwości oczywiście. ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę Myszor, że Ty i tak robisz bardzo wiele dla swojego \"zdrowia kobiecego\" - większość kobiet nawet tego nie robi. Myślę, że to wystarczy. Aha, ważne, żeby co jakiś czas zrobić sobie USG, ale nie \"brzuszne\", tylko (to się tak fachowo nazywa) waginalne - ono daje dobre rezultaty we wczesnym wykrywaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, no waginalne mam robione oczywiście :D w tym roku miałam już ze dwa razy więc luzik, zawsze wtedy pani mi wszystko opowiada: \"o a tu mamy prawy jajnik...a tu drugi..a ta biała kreseczka dobitnie świadczy o tym,że tabletki pani bierze i że działają\" :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszor ja \"waginalne\" (piękne słowo nie ma co) miałam tylko raz w życiu. Faktycznie wszystko widać jak na dłoni. Teraz ginekologa z takim sprzętem znaleźć nie mogę (od kiedy się przeprowadziłam) może któraś poleci mi dobrego gina ze śląska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chodzę prywatnie :o przychodnię mam na ulicy zaraz obok. nie jest to tanie - za wizytę płacę 60 zł / ale 10 zł mniej niż w wawie :D / - przy czym w cenie jest już cytologia. Jeśli mam usg to wtedy płacę 100 zł. ale receptę dostaję na 3-4 miesiące więc i z taką częstotliwością chodzę. da się przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie tylko profilaktyka :D u mnie nadżerka jest ciągłym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie miałam zadnych objawów... poszłam w marcu normalnie do kontroli po receptę na tabl i Pan Doktor powiedział ze nsjpierw mnie zbada:( No i zauwazyl mały torbielek w jajniku, potem podczas usg dopochwowego dziwnie \"wyglądało moje wnetrze\" Zawsze zdrowa a tutaj niby podwojna macica ,z tyłozgiecia - przodozgiecie, itp..... Zabronil mi stosowania anty bo ja stara dupa juz jestem i powinnam wkoncu pomyślec o potomstwie...... No i co miesiąc chodziłam na usg ,torbiel rósł i rósł..... lekarz myślał ze wchłonie się..a tu nic:( Aaa wcześniej czasem jak bralam tabl to zdarzyło misie brac bez przerwy przez ok2 mies i czasem \"zatrzymywala\' mi sie krew w macicy..... to jedyny zły objaw... Noi w czerwcu podjął decyzje o laparoskopii.Potem szczepienia na żółtaczkę... miesiac dstępu.... i potem ta laparoskopia.... Czekam teraz na wyniki beda w przyszłą środę ...bo oni badaja ten syf co wycięli.... i zobaczymy co dalej...moze jakieś leczenie albo cosik....zobaczymy.... Generalnie trza sie kontrolować i wg mnie raz na pół roku do gina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeśli o nadżerkach mowa... tez mam - chyba wszystkie mają lub będą miały :-) ale mam fajnego gina, który robi mi kpl. badań cytologia usg waginalne i ogólne badanie raz na rok - dopóki nie ma problemów a wynik cytologi - gr. 1 nie trzeba nic z tym robic i mam tak juz od 10 lat - nawet u 3 ginów byłam bo tyle o tych nadżerkach sie mówi ale potwierdzili mi ta diagnozę - a najlepsze jest to ,że chodzę w ramach NFZ i nie płace nic, jak brałam tabletki to tez chodziłam z tym że co miesiąc i wierzcie mi ,że tak też można mieć dobrą opiekę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mówie raz na rok, ale tylko przy bardzo dobrych wynikach i braku jakichkolwiek objawów , Walnięta ma tez rację raz na pół roku przy czymkolwiek lub tabletkach. Walnięta- wiesz tez mam to tyłozgięcie niby nie problem ,ale czasem ... no cóż nie na wszystko mogę sobie pozwolic - też tak masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 2 grupę. w tym tygodniu właśnie muszę podejść po wynik ostatniej cytologii sprzed tygodnia. rano pójdę bo dostałm skierowanie na badanie krwi - robiłam dość dawno temu jak miałam zacząć brać tabletki (będzie już w mordę prawie 2 lata) i p. ginekolog mnie pogoniła by zrobić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu - ale my kobiety to się mamy. I jak widać, to tabletki nie są chyba wcale takie super, bo to chyba trochę też przez tabletki Walnięta masz tą torbiel, co ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rybka ja zawsze mialam tyłozgięcie a teraz niby mam przodozgięcie... jakim cudem ...? niewiem........?:) Tabletki brałam non stop przez 10 lat;(:(:( ale nic mi nie było.....:) Potem przestałam i ponoc moj organizm reagowal dalej tak jakbym była na tabletkach .... no i ten torbiel.... Poza tym ja juz 33 latek mam więc kurna..... czas goni...... eh.... aaa rybka o jakiś trudnosciach Ty mowisz...?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzy kropki.... no dokladnie te tablety popierniczyły mi moje dolne organy:p No ale cóz... tablety to luz:) krotkie okresy:) i zero pryszcza na ryjku:) niby same zalety....:) ale tylko niby... Zawsze byłam zdrowiusieńka zero nadrzerki,zero cyst ,zero torbieli...... powiedziałabym chodzący ideał:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka ja też uważam że NFZ jest ok tylko trzeba dobrego gina znaleźć miałam takiego jak w Krakowie mieszkałam ale teraz zlokalizować jakoś nie mogę nadżerkę też miałam chyba przez 2 lata się męczyłam ale udało się takim lekiem wypalić i odpukać na razie nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tabletki to niestety więcej minusów walnięta 1) popękane naczyńka (u mnie na nogach) 2) celulit 3) hormony na organizm działają do końca nie wiadomo co powodują 4) osłabienie libido 5) tycie 6) wątroba 7) zakrzepy się mogą robić tyle wiem :-( ja używam bo to najwygodniejszy sposób - ale samo zdrowie to to nie jest :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Walnięta, to zawsze tak jest - chodzi człowiek, zdrowy jak ryba (Rybka ;-) ) a potem szast prast i w szpitalu, a inny ciągle na coś chory a "dożywa" 100 lat :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podpisuję się pod punktem 3 i 4. mam nadzieję, ze pkt. 7 nigdy mnie nie \"dotknie\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Walnięta ... tyłozgięcie powoduje u mnie ból podczas stosunku w kilku pozycjach. Do tego dochodzi jeszcze duży rozmiar faceta :-) no i problem gotowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszor, żeby Cię nie dotknął, to poczytaj moją przygodę z tabletkami, o której wcześniej pisałam. Zrób sobie przede wszystim badanie na krzepliwość krwi, i od czasu do czasu USG, tzw. Doppler, na nogi - całe. Wtedy będziesz bezpieczniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zainteresuje się tym, nie wiem sama co teraz dokładnie będę mi badać w tej krwi :D niektóre moje koleżanki bardzo się skarżą na opuchliznę nóg, mają te dolegliwości przez tabletki właśnie. u mnie na szczęście żadnych zmian nie ma odkąd je biorę, ale oczywiście warto się obserwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszor - u mnie też żadnych zmian widocznych nie było, powiem więcej, tabletki ani nie obniżyły mojej ochoty na seks, ani nie spowodowały, że przytyłam chociaż kilogram, niestety po pół roku okazało się, że mi bardzo szkodziły, ale w środku :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze, że wyszło to u ciebie tak szybko. tylko dziwne, że żadnych przeciwskazań nie było u ciebie zanim zaczęłaś je brać - przecież zawsze lekarz robi najpierw badania krwi właśnie i na ich podstawie decyduje, że można je zapisać. myślałam, że te badania są w jakimś tam stopniu wiarygodne a tu się okazuje, że nie zawsze w mordę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszor, jakie badania ?? Ja nie miałam żadnych, bo przemądrzała ginekolog powiedziała, że nie trzeba. A ja wtedy jeszcze nie wiedziałam tyle co teraz, posłuchałam jej i tak wyszło, jak wyszło. Teraz bym taka głupia nie była - ale to kwestia oczytania i doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bella - u takiego, który robi USG, ważne tylko, żeby miał aparaturę do przeprowadzenia takiego badania, bo to jest to samo co USG - tak to odczuwasz, tylko, że lekarz widzi kolory, bo zwykłe USG jest biało-czarne-szare. Natomiast te kolory dają obraz pracy naszych żył, i czy nie ma skrzepów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to rzeczywiście niezła sztuka ci się trafiła. u mnie na szczęście od początku mam gina spoko. zaczęła od badań krwi, zawsze wszystko dokładnie opowiadała itp. a jak się wyprowadzałam to mi na koniec powiedziała: \"jak pani już znajdzie lekarza w Poznaniu i on zaraz na początku nie poprosi pani o zaległe wyniki, które pani robiła wcześniej to proszę szybko go zmienić\" no ale na szczęście tu też mam babkę, która nie trudni się tylko wypisywaniem recept :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×