Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agnes__

Porod kleszczowy lub prozniowy-mialyscie moze???

Polecane posty

Gość wygodna niunia
i ja zdecyduje sie na cesarke, nie bede ryzykowala zdrowia i zycia mojego dziecka, i zalezy mi na moim facecie i cudownym seksie, dlaczego mam to wszystko zepsuc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilakk
witam, ja też rodziłam za pomocą kleszy podobnie jak u innych kobiet też dostałam zastzryk ze znieczuleniem, po nim nie miałam na nic siły mimo nasilających bóli partych ja zasypialam, dobrze że moja pani ginekolog to wspaniały profesjonalista, użyła kleszy bo synek zaczął tracić tętno, do cesarskiego cięcia pewnie by nie przeżył,krocze miałam przecięte, ale dość szbko doszłam do siebie widok dziecka znieczulał ogromne bóle, sykowi po kleszczach zostala niewielka blizna któtra teraz powoli zanika, sko,ńczył 4 miesiące i do tego momentu nie ma żadnych powikłań jesteśmy pod stałą kontrolą pediatry w szpitalu w którym się urodził, ma robione usg było ciężko ale z czasem zapomina się wszystko jedyne co mogę powiedzieć to naprawdę trzeba się zastanowić nad zastrzykiem przeciwbólowym, to był mój pierwszy poród, ale jeżeli przyjdzie mi jeszcze kiedyś rodzić to nie skkrzystam z rej dobroci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulec84
witam! ja rodzilam naturalnie,tzn w 43tygodniu kazano mi sie zglosic do szpitala tam od razu przyjeto mnie na porodowke i podano mi oksytocyne.niestety nie podzialala.postanowili mi dac spokoj i musialam spac na porodowce w srod rodzacych bo na oddziale nie bylo miejsca.nastepnie przeniesli mnie na oddzial po 3 dniach odeszly mi wody znowu podano mi kroplowe z oksyt.porod trwal 22,5 godziny koszmar blagalam o cesarke i nikt mi jej nie chcial zrobic a pozniej przez 5 dni faszerowano mnie i mala antybiotykiem bo bylysmy zatrute wodami plodowymi.ludzie to co wyprawiaja z nami lekarze to koszmar.a rana po nacieciu to koszmar.i jak rodzic?popracujcie nad szpitalami i personelem a nie nad becikowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSan
znam tylko jedna osobe po porodzie kleszczowym-moja byla sasiadke jedynie co pamietam z jej opowiesci to, to ze zostala porozrywana po sam tylek i przez prawie caly polog siedziala tylko i wylacznie na specjalnym kole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja znajoma miala
zalozony proznociag, nie zrobili jej cesarki pomimo ze dziecko mialo makrosomie, czyli wazylo ponad 4,5 kg, dokladnie 5100g, i byl to pierwszy porod, maly ma dzisiaj prawie 2 lata i do dzis jest rehabilitowany bo przy porodzie zostaly uszkodzone nerwy barkow dziecka, natomast znajoma nie umiala siedziec za przeproszeniem na dupie przez pol roku, po takim traumatycznym porodzie powiedziala ze wiecej dzieci nie chce miec, zeby miec udany seks z mezem musiala poddac sie rekonstrukcji pochwy i odbytu, ja dziekuje za taki porod, wole cesarke:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mash.
witam.ja miałam poród kleszczowy b e z znieczulenia...mały był owinięty pępowiną dwa razy i lekarz łokciami próbował "wycisnąć" go ze mnie.Nie mogłam oddychać,byłam porozrywana od środka.Całe szczęscie,że szyli mnie pod narkozą...Synek dostał 5 pkt.Wszystko bolało mnie chyba z miesiąc i nie byłam w stanie nosić go na rękach. Od tego dnia minęło już 13 lat.Mój syn jest pięknym i zdolnym młodzieńcem, odnosi sukcesy w tańcu towarzyskim(trenuje 8 lat).Też bałam się,że poród kleszczowy wpłynie na jego zdrowie ale jest wszystko w porządku!Nie martwcie się kobietki o wasze maleństwa-na pewno będzie dobrze! jest tylko jedno "ale"....do tej pory nie mogę zdecydować się na drugie dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia b
Witam ja mialam dwa razy ciecie cesarskie pierwsze ciecie nastapilo dopiero 17 godz.meczarni zanikalo tatna i taka podjel decyzje lekarze pozniej za 5 miesiecy zaszlam w ciaze[powiem ze po cesarce powinien byc rok przerwy do kolejnego zajscia w ciaze]i odrazumi lekarz prowadzacy mnie powiedzial ze bede miala ciecie cesarskie ale tym razem sie juz nie meczylam bylam umowiona na termin ale wybralam pelna narkoze a nie jak za pierwszym razem znieczulenie Teraz moje corki sa okazem zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również rodziłam przy pomocy próżnaciagu. Powodem była moja bardzo wąska budowa -jak stwierdziła pani ordynator, w zyciu nie widziała tak waskiej pacjentki i od poczatku nalezało zrobic cesrake. Nalezało, ale nie zrobili.... Meczyłam sie 6 godzin, pod koniec nie miałam siły przec, tzn parłam,ale mały wogóle nie schodził na doł. Lekarz, ktory prowadził moja ciaze i odbierał poród podjał decyzje o Vaccum dopiero gdy dziecku błyskawicznie zaczeło spadac tetno:-( Nikt nie pytał o moja zgode. Krocze miałam nacinane, ale szybko sie zagoiło, najwiekszy ból odczuwałam 4 dnia po porodzie. Na szczescie Bartek urodził sie zdrowy. Nie ma zniekształconej głowki, nie miał nawet siniaka, rozwija sie prawidłowo:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i u mnie zastosowano VE, po 20 godzinach porodu nie miałam siły przeć, a dziecku zanikało tętno, zzieleniały wody wiec stwierdzili że mi \"pomogą\":( Szwów miałam chyba tak jak przy zwykłym porodzie tylko jakaś w środku taka rozklapciocha była:) Dziecko dostało 8 pkt. miało zniekształconą główkę, wylew krwi do mózgu i co za tym idzie krwiaka no i złamany obojczyk:(:( Do roku czasu latałyśmy po neurologach,okulistach, turnusach rehabilitacyjnych:( W sobotę córcia kończyła 2lata i zostało jej parę pamiątek po tym porodzie: anizokoria, nadpobudliwość i zezuje na to oczko po której stronie była ciągniona. całe szczęście z barkiem i krwiakiem wszystko skończyło sie dobrze:) Teraz jestem 2 raz w ciąży i nie zdecyduje sie za żadne skarby na poród naturalny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dyśka
Do tej pory myślałam że takie coś spotkało tylko mnie .Dzisiaj moj synuś ma prawie poł roku jest zdrowy a ja szczęśliwa że po tym jak przyszedł na świat nic mu nie jest. to był mój drogi poród mam o 5lat starszą córę . akcja porodowa postępowała ale nie tak jak trzeba mały się zaklinował ja nie czulam parcia tylko straszny bol najpierw próbował lekarz nakierować ręcznie nic to nie dało . usłyszałam kleszcze i poczułam jak go ze mnie WYDZIERA takie było moje odczucie . Małemu nic się nie stało dostał 8 punktow ,ale ja zostałam OKALECZONA miałam dwa szwy -w stronę pośladka i w stronę odbytu z czego jeden po tygodniu mi pękł . Po tym wszystkim dziękuję Bogu że mój syn jest zdrowy , a ja jakoś dochodze do siebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jvza
Ja miałam poród kleszczowy... To bardzo cieżki poród, mimo że byłam pod narkozą bardzo długo dochodziłam do siebie. Strasznie mocno byłam rozcięta, obolała i bez sił. Ale gdy zobaczyłam swojego kochanego synka zapomniałam o cierpieniu i uśmiech zawitał na mojej twarzy;) Jednak zadnej kobiecie nie rzycze takiego porodu bo jest naprawde ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam porod kleszczowy.Bolalo bardzo,ale tylko chwile,jak polozyli mi moje malenstwo (4.570kg) to zapomnialam o bolu,pozniej bolalo bardzo zszywanie,ale da sie przezyc.Mialam bardzo duzo szwow,ale po 2godzinach sama zeszlam z lozka i sie naet wykapalam. Co prawda nie polecam nikomu,ale jak dla mnie 100 razy lepszy niz cesarka,ktora tez przezylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie ytam bo wiem
proznociag porownywac do cesarki;/ dziwne.. wg mnie cesarka moze nie jest porodem idealnym.. ale coz moze sie stac dziecku podczas cc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi mi o sam porod,tylko po......Ja po cesarce czulam sie strasznie,nawet nie chce o tym pamietac,do konca zycia bede miala uraz,a po porodzie naturalnym nawet przy uzyciu kleszczy bardzo szybko doszlam do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uwazam,ze kazdy ma prawo wyboru.Nie mowie,ze cesarka jest zla,bo czasem jest to jedyne wyjscie i jedyny ratunek dla matki i dziecka.Kazdy porod moze skonczyc sie tragicznie dla matki i dziecka,czy bedzie to cesarskie ciecie czy porod kleszczowy czy normalny porod silami natury.Nigdy nic nie wiadomo co sie wydarzy.Nie ma porodu idealnego. Ja mam porownanie i po prostu "PO" wszystkim wolalabym rodzic naturalnie,gdyz moje cialo i moj organizm lepiej zniosl taki porod. Ja nikogo nie namawialabym do takiego czy innego porodu.Kazda kobieta inaczej przechodzi porod,wiec to sprawa indywidualna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nissia
ja rowniez urdzilam przy 'pomocy'vacum.porOd byl wywolywany,dostalam dolargan na znieczul.po ktorym stracilam sily.dziecko próbowano wydusic z brzucha a pote biegiem po lekarza.natychmiast vacum,dziecka nie zobaczylam ani nie uslyszalam.Po kilku minutac polozna pokazala mi synka i zaraz gdzies zabrala mówiac ze wszystko dobrze i to samo uslyszal moj maz którego nie wpuscili na sale.o tym ze dziecko urodzilo sie w zamartwicy,ze mial podawny tle,okrecony 2razy pepowina i dostal 4punkty przeczytalam w ksiazeczce zdrowia malego w domu.Ja stracilam litr krwi w trakcie,nie siadalam na tylku miesiac,a do tego komentarze poloznych ze sie zachowuje jak po ciezkiej operacji.Synek mial silna zoltaczke i zap.plucek,do domku wyszlismy 11dni po porodzie.synus ciagle spal,nie chcial pic mojego mleka ani butelkowego,nie mial odruchu ssania i mleczko mial wkraplane do buzki.Teraz moj skarbek ma 17 miesiecy,jest kochany urwisem i rozwija sie prawidlowo,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaigi
Ja też miałam Vacum. Dziecku groziło niedotlenienie i okazało się,że ma za krótka pępowinę, która trzyma maluszka w środku. Dali mi do podpisania jakiś papierek i wyssali malutka ze mnie. Po porodzie przez kilka dni malutka miała wyciągniętą główkę ale wszystko wróciło do normy. Poza tym do niedotlenienia nie doszło, rozwija się pięknie i prawidłowo także nie mamy żadnych komplikacji. Acha, vacum użyto u mnie pod sam koniec porodu jak główka już wychodziła ale reszta ciałka nie chciała (właśnie z powodu pępowiny). No i dodam jeszcze, że jak mi wyssali malutką to razem z ta krótką pępowiną i od razu wyszło łożysko także nie musiałam po raz drugi rodzić łożyska tylko wszystko odbyło za jednym ruchem. Nie ma się co obawiać, lepiej tak niż jakby miały być gorsze komplikacje. W końcu vacum czy tez kleszcze ratują życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja miałam ciężki poród sn, mała miała dużą główkę 38cm ciężko schodziła do kanału itd, nacięli mnie ostro, ale nie było mowy o kleszczach, ale córeczka była wypychana przez lekarza, aha ważyła 4,350 więc to chyba nie ma reguły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga1234
ja mialam vacum, po calej nocy skurczow i poltorej godzinie parcia wezwano lekarza ktory zrobil mi znieczulenie krocza,ponacinal zalozyl proznociag i wyciagnal mala i pozszywal. To bylo 2 tygodnie temu, z dzieckiem wszystko wporzadku ze mna tez, wszystko tam na dole wyglada normalnie. Dwie godziny po porodzie sama wzielam prysznic. Ja rodzilam w irlandii, a lekarz byl czarny i jestem bardzo zadowolona z opieki i z tego ze nie musialam rodzic w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klee
ja przeszłam próżnociąg z kleszczami, nie wierzyłam że taka sytuacja jest możliwa w klinice akademii medycnzej w dużym mieście. to co przeszłam to był horror, o którym długo nie mogłam rozmawiać, a moja córcia miała 1 punkt i po wszystkim lezała na OIOM-ie. Na szczęscie wyszła z tego bez poważniejszych problemów, ale ile to nas to wszystko kosztowało stresu i czasu... nie wiem co to jest połóg - stałam nad inkubatorem córeczki czekając kiedy wybudzą ją ze śpiączki. a to co się działo w trakcie nie potrafię nawet opisać - lekarze leżacy na brzuchu, znieczulenia, szycie - nie widziałam córki po porodzie i nie widziałam czy przeżyje. sprawa jest w prokuraturze. w XXI wieku nie można tak traktować ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci powiem tak
u nas w miejscowym szpitalu juz sie nie prowadzi takich porodów jak widza ze bedzie ciezko to tną odrazu i sie ciesze bardzo bo moj brat po prózniowym dzis w wieku 20 lat jest po 2 wylewach miał pajeczaka mozu i doktor który prowadził operacje powiedział ze to od próżniowego a kuzynka rodziła 2 miesiace temu w poznaniu miała prózniowy mały wyglądał okropnie miał krwiaka prawie jak jako bardzo to przezywali mysleli ze bedzie ciezko ze sie wyleje ale naszczescie sie wchłonoł po badaniach stwierdzili ze ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm, czytajac caly ten watek dochodze do wniosku, ze klesze i vacum to najgorsze co kobiecie moze sie zdarzyc. niestety prawda jest taka, ze jesli chodzi o zdrowie dziecka i sytuacje nagla, to szybszym a przez to czesciej bezpieczniejszym wysciem jest vacuum, ze wzgledu wlasnie na czas. co do tematu,ze tych zabiegow nie wykonuje sie na zachodzie, to niestety nie jest to prawda. fakt, kleszcze odeszly juz dawno do lamusa, ale vacuum jest stosowane bardzo czesto. myslac, ze jest to czesto zabieg ratujacy zycie, chyba nie warto tak demonizowac tych dzialan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia120980
Ja mialam porod wywolywany w 39 tyg.z powodu zatrucia ciazowego .Przez cala ciaze wszystko bylo idealnie ,az do tego feralnego tygodnia. Najpierw wlozono mi 2 tabletki dopochwowo (b. bolesne).Po 24 godz. rozwarcie na 2cm. wtedy zabrali mnie na porodowke przebili mi wody plodowe(najwiekszy bol).Z powodu wysokiego cisnienia dostalam od razu epidural wiec bylo fajnie ,bo nie czulam skurczy,za to nie mialam na nic sily ,spac z kolei tez nie moglam ,wiec bylam wykonczona.Gdy po 8 godzinach mialam b.wysokie cisnienie+tep.okolo 40c.Przyszedl lekarz z kleszczami podal mi zastrzyk w krocze rozcial do 2 stopnia.Glowka dziecka byla obrocona w bo ,w iec wlozyl mi reke i przekrecil dziecko .To poczulam jak barbarzynstwo rozrywajacy bol,mimo znieczulenia.Po chili poczulam jak wyciaga dziecko ,ale i tak musiala mocno przec 15.minut i mala byla na tym swiecie.4025g.lekarz chyba przeprowadzil to wlasciwie bo dzidzia miala 9 w skali apgar,musiala dostac tylko antybiotyk,wiec ranki i obtarcia pio kleszczach szybko sie zagoily(a bylo ich sporo na buzi).Gorzej bylo po tych kleszczach ze mna nzakladal mi szwy ok godziny.rozdarcie do odbytu(3-go stopnia)+ 2 transfuzje krwi,a nie jestem filigranowej budowy.100 razy wolalabym cesrke ,jest po niej blizna nie mozesz jakis czas sie opiekowac dzieckiem ,ale to przechodzi.Ja teraz 8 tyg.po porodzie musze chodzic do fizjoterapeutki,czuje bol w kroczu , jestem mloda ,a posikuje jak stara babcia ,nie mowiac o seksie ,bo nie probowalam ,zreszta chyba na razie to nie mozliwe bo czuje sie niekomfortowo.Kleszcze porozrywaly mi miesnie.Ale niestety to nie my decydujemy ,czy i kiedy ich uzyc.Chcialam dodac ,ze jeszcze raz wzielabym znieczulenie zewntrz.,bo w razie gdy cos idzie nie tak i musza uzyc kleszczy nie czujesz tak strasznego bolu.Coz ciesze sie ,ze zyje.Dzidzia super.Rodzilam w anglii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialam porod z uzyciem proznociagu bo nie chcieli mi zrobic cesarki pomimo ze wskazania byly praktycznie od przyjscia do szpitala. Efekt-dziecko rehabilitacja przez 9miesiecy, mnostwo stresu- dziekuje niebiosom, ze teraz jest super. Natomiast ja pekniecie 3 stopnia lacznie z odbytem, bol krocza ktory utrzymuje sie do tej pory (jest juz 20 miesiecy po porodzie), mam bole przy chodzeniu, siedzeniu- kondycja do niczego a lubie sport,byc aktywna,niestety po porodzie jest to niesamowicie utrudnione. Rodzilam za granica-poziom lekarski za granica jest niesamowicie niski w porownaniu z Polska. To ze moje dziecko jest zdrowe zawdzieczam tutejszym lekarzom. Nikomu nie zycze takiego porodu i takich efektow po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysia17
ja urodzilam synka 3mc temu,rodzilam naturalnie i ze znieczuleniem,wiem ze aby wyciagnac malego musieli uzryc kleszcy.ja nic nieczulam potem szyli mnie bardzo krotko.synek mial lekkie slady na buzi i dwa ogromne krwiaki na glowce.mial 9apgart.po porodzie pzres 33 tyg niemoglam parwie chodzic wrecz plakalm z bolu i myslam ze to normalne do niedawna kiedy sei dowidzialm ze taki typ porodu moze byc niebespieczny dla dziecka,ale jak na razie maly jest zdrowy i niesadze zeby mial jakis uras psychiczny.rodzilam w hiszpani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada27
A mi wyciagali coreczke kleszczami i vacum.....To byl koszmar,a gin mi potem powiedzial,ze to normalne i ze taka metode stosuje sie czesto...To chore jest.Dziecko mialo pekniety obojczyk,glowke spuchnieta jak balon,slady kleszczy przy oczkach...Nie chce nawet myslec co byloby,gdyby te kleszcze na oczkach sie znalazly...Dzis Zuzia jest znerwicowanym dzieckiem i wiem,ze ten porod odbije sie na jej i moim zyciu.Drugie dziecko urodzilam przez cesarskie ciecie.I malutka jest spokojnym,cudownym dzieckiem.A rana po cesarce goi sie szybciej niz porozrywane krocze po naturalnym porodzie.Przez 3 m-ce na tylek usiasc nie moglam...Ech,zycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia120980
Dziewczyny , a mialyscie jakies dalsze komplikacje po p.kleszczowym. Ja rodzilam w aglii i tu poniewaz nie moglam trzymac moczu(dob tej pory przy kichaniu)odeslano mnie do fizjoterapeutki i musze sie u niej meldowac co miesiac. Ona kontroluje czy mi sie polepsza ,a jak jest w polsce? czy ktos sie interesuje co dzieje sie dalej z kobieta po p. kleszczowym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po porodzie kleszczowym nie mialam i nie mam zadnych komplikacji.Moje dziecko jest zdrowe i bardzo spokojne od urodzenia w odroznieniu od syna ktory urodzil sie przez cc.Oczywiscie to nie jest regula.Porod kleszczowy to nic przyjemnego,ale czasem wrecz konieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbasia
Ja również mialam poród kleszczowy. Rodziłam w Polsce w ICZMP. Pierwszy raz po porodzie usiadłam po miesiącu, gdyż rana krocza po nacięciu i pęknięciu była bardzo duża i długo się goiła. Przez pewien czas miałam bolesności podczas stosunków ale to przeszło. Innych komplikacji nie miałam. Mój ginekolog kontrolował jedynie czy dobrze goi mi sie szyjka macicy, która w wyniku porodu była bardzo poszarpana (szyli mnie 2 godziny). Taki rodzaj porodu był konieczny aby ratować moje dziecko przed uduszeniem (zanikało tętno). Bałam się czy córeczka będzie zdrowa. Gdy miała 2 miesiące skierowano nas na kontrolę neurologiczną i USG glówki - wszystko OK. Teraz ma 2 latka i jest bardziej rozwinięta niż jej rówieśnicy. Dziewczyny taki poród jest straszny zarówno dla matki jak i dla dziecka. Niesie ze sobą mnóstwo zagrożeń ale jednocześnie jest często jedynym ratunkiem dla dzieciątek. Sama boję się że przy ewentualnie drugiej ciąży historia się powtórzy, ale mój lekarz pociesza mnie że takie sytuacje rzadko się zdarzają. Zatem życzę wam i sobie również odwagi w czasie kolejnych porodów i zaufania w możliwości lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×